Mam romans z szefem.
Tak naprawdę nie mam, ale wszyscy uważają, że tak. Cała firma, co do jednej osoby, włącznie z szefową.
Dlaczego tak myślą? Hm…
Mój szef jest osobą, której się tylko i wyłącznie przytakuje. On ma zawsze racje, wie lepiej itp. Ja natomiast jestem osobą, która zawsze ma swoje zdanie i nie boi się o tym mówić. Tak więc kiedy cała firma potulnie zgadza się z opinią szefa, ja wyrażam swoją - i mam za to u szefa szacunek.
Przez to też szef lubi sobie ze mną czasem uciąć pogawędkę. Bo wie, że nie będę mu się przymilać, tylko pogadamy normalnie o czymkolwiek. I właśnie przez te nasze rozmowy (prowadzone na korytarzu, czy w innym publicznym miejscu) i przez to, że nie boję się wyrazić swojego zdania, wszyscy myślą, że po pracy goszczę szefa w swoim łóżku. Bo przecież w innym wypadku nie pozwoliłby mi nie zgadzać się z jego opinią.
I na nic tłumaczenia, współpracownicy podśmiechują się ze mnie za plecami, a szefowa jawnie utrudnia pracę. A szef? "Proszę się tym nie przejmować".
Chyba czas zmienić pracę.
Praca stosunki:)
W każdej plotce jest ziarno prawdy, lepiej zmenić pracę, bo szef może sobie grunt szykować pod mobbing.
Odpowiedzchyba szef powinien zacząć wyrzucać wazeliniarzy. A swoją drogą, to jak niby doszło do tak kuriozalnej sytuacji, że szef który woli prawdę i rzeczową dyskusje zebrał wokół siebie grono potakiwaczy.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Ludzie są nauczeni wręcz feudalnego posłuszeństwa wobec przełożonych. Boją się, że podpadną, mogą zostać zwolnieni czy pogorszą im się warunki pracy jak coś powiedzą szefowi wprost. I często mają rację niestety. Stąd rodzi się oportunizm.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Kiedy rozpoczynałem pracę w pewnej firmie, koledzy z dłuższym stażem szybko mnie uświadomili, że jak szef sobie coś wymyśli, to nic go nie przekona, więc nie ma nawet sensu próbować. Ja z kolei zauważyłem, że jeśli mam mocne argumenty, to przekonanie szefa jest możliwe. Ale argumenty musiały być naprawdę mocne i za każdym razem, kiedy potrzebowałem zmiany decyzji szefa, musiałem się bardzo solidnie do rozmowy przygotować.
OdpowiedzMhmm...chyba jednak nie czas na odejście, moim zdaniem. Jeśli zrobisz to teraz, ewidentnie potwierdzisz plotki na swój temat. Jakbyś uciekała przed prawdą i odpowiedzialnością. Poczekaj jakiś czas, może sytuacja się zmieni. Pozdrawiam i życzę wytrwałości i odporności na głupotę innych.
OdpowiedzIdź do stowarzyszenia antymobbingowego. Tam Ci powiedzą co i jak robić.
OdpowiedzNie wierzę, że szanujacy się szef tak lekko podchodzi do tematu. Tym bardziej,że sprawa zaczyna dotykac także jego rodziny.
Odpowiedz@83anu: moze byc tak, ze autorka podoba sie szefowi to pozwala jej na wiecej i tak sobie dyskutuja w godzinach pracy :)
Odpowiedz@nursetka: I pewnie jest jeszcze dumny, że żona jest zazdrosna...
Odpowiedz@83anu: Szefowa nie musi być od razu żoną szefa.
Odpowiedz@Koralik: No... w sumie racja. :)
OdpowiedzMasz szefa, który cię szanuję, a chcesz zmieniać pracę przez grupę australopiteków?
OdpowiedzTo zacznij im wciskać jakieś głupoty (że szef tak naprawdę jest kobietą, że jutro jedziecie do Etiopii się pobrać itp.). Szybko się plotki skończą, bo stwierdzą, że nie umiesz się bawić.
Odpowiedz