Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po jednym z komentarzy (http://piekielni.pl/82652#comments) odnoszę wrażenie, że byliśmy na tym samym…

Po jednym z komentarzy (http://piekielni.pl/82652#comments) odnoszę wrażenie, że byliśmy na tym samym szkoleniu w ZUS.

Było to w latach 90. ub. wieku – początek walki ZUS o pieniądze. Na pierwszy rzut poszły umowy zlecenia, które objęto haraczem na ZUS. Pani prelegentka, kierowniczka działu, była bardzo mądra, bo wróciła z Warszawy, gdzie w Ministerstwie odbyła przeszkolenie w tym temacie.

Podczas szkolenia z sali padło pytanie, jak odróżnić umowę zlecenie od umowy o dzieło. Pani odpowiedziała (z pełną powagą i wiarą w mądrość własnych słów):
- Umowa zlecenie to taka, która objęta jest obowiązkowymi składkami na ZUS, a umowa o dzieło nie jest nimi objęta.

Próbowaliśmy nie zabić jej śmiechem, wytłumaczyć coś o umowie starannego wykonania i umowie rezultatu. Pani z ZUS-u była głucha na wszystkie tłumaczenia i argumenty i w kółko powtarzała, że ma rację, bo tak ją nauczyli w Ministerstwie.

Jak widać, po latach teoria lansowana wówczas przez Ministerstwo staje się obiegową prawdą.

głupie teorie z ministerstwa Zus umowa zlecenie

by AndrzejN
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Johny102
2 2

ZUS od lat walczy o składki "od wszystkiego". Podobno mając na uwadze nasze przyszłe dobro. Niektórzy w to wątpia. Wszyscy natomiast przekonają się w przyszłości (oczywiście ci wszyscy, którzy dożyją).

Odpowiedz
avatar rodzynek2
2 2

Mieliśmy kontrole z ZUSu jakieś 2-2,5 roku temu, właśnie pod kontem oskładkowania umów o dzieło i zlecenia oraz możliwości zamiany tychże umów na standardowe umowy o prace. Pani zabrała kopie umów zleceń i o dzieło i, podobno, czterech prawników ZUS je analizowało. Podobno upiekło się nam tylko dlatego, że jeden stwierdził, że jest wszystko w porządku, a trzech podobno doradzało, żeby sąd pracy zamienił te umowy o dzieło na zlecenie i je potem oskłądkować.

Odpowiedz
Udostępnij