Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Praktyki, przerwa. Zauważyłam niedawno w pobliżu bar, jedzenie bardzo dobre, więc chodzę…

Praktyki, przerwa.
Zauważyłam niedawno w pobliżu bar, jedzenie bardzo dobre, więc chodzę tam na obiad codziennie.
Podczas wykonywania pracy nie mogę używać prywatnego telefonu, jest to jeden z głównych warunków. Nie przeszkadza mi to.

Wpadam dzisiaj do baru na ruskie z okrasą, siadam przy stoliku dwuosobowym na uboczu, a że przerwa, to wyciągam telefon, odczytuję sms i inne pierdoły - no i jem. Ludzi zasadniczo mało. Poza mną dwie osoby już przy stolikach.
Do baru przychodzi [k]obieta. Patrzy najpierw na menu, a potem jej wzrok zatrzymał się na mnie.

k - NOŻ JA P... KUR... CZY WY NAWET PRZY ŻARCIU MUSICIE MIEĆ TE TELEFONY??! SZTUKA KONWERSACJI JUŻ ZANIKA!! SIANO W GŁOWIE MACIE!

[P]an ze stolika obok:

P - Czyli według pani, dziewczyna ma z pierogami rozmawiać?

Ja z panienką nawet nie zamierzałam polemizować. Ot, dalej sobie jadłam i gapiłam się w telefon, marząc o powrocie do domu i pójściu spać. Kwestię jej "sztuki konwersacji" również przemilczałam...

W zasadzie to było bardziej dziwne niż piekielne.
O dziwo nie była to starsza kobieta, dałabym jej z 25 lat, czyli niewiele więcej niż ja mam.
Przecież nie wyrządzam innej osobie krzywdy przez to, że jedząc samotnie obiad przeglądam wiadomości w telefonie. I chyba nie jestem aż tak gruba, żeby zwracać się do mnie w liczbie mnogiej :D

bar wtf

by mabmalkin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BlackVelvet
22 26

”NOSZ JA P... KUR... CZY WY NAWET PRZY ŻARCIU MUSICIE MIEĆ TE TELEFONY??! SZTUKA KONWERSACJI JUŻ ZANIKA!! SIANO W GŁOWIE MACIE!” No normalnie Mistrz Mowy Polskiej :-D Nic tylko z taką pokonwersować... w jej narzeczu ;-)

Odpowiedz
avatar mabmalkin
11 15

@BlackVelvet: Miodek byłby dumny :D Ale ona pewnie nie wie o jego istnieniu.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
18 22

@mabmalkin: Ojj, może akurat jej się telefon zepsuł, a wy krytykujecie :P

Odpowiedz
avatar whateva
2 2

@mabmalkin: Profesor Miodek to by ją op... grzecznie by wytłumaczył, jak się pisze partykułę "noż".

Odpowiedz
avatar b1aster
11 21

To co niby robić? Miałbym siedzieć, żuć i się gapić na ludzi? Jak jakiś psychopata?

Odpowiedz
avatar KlaraL
-5 25

@b1aster: Serio? Nie da się zjeść samemu bez telefonu, bo będzie się "jak jakiś psychopata"?

Odpowiedz
avatar b1aster
12 16

@KlaraL: Z moją gębą tak. Jak zapomnę telefonu to kupuję gazetę, żeby było czym się zająć.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
12 16

@KlaraL: Od dawien dawna pamiętam, że gdy mój tato jadł sam obiad (z różnych powodów) to albo był telewizor, albo gazeta, albo książka. Jakoś ludziom nie przeszkadza, że ktoś czyta gazetę ale przeszkadza im telefon. W sumie hipokryzja pełną gębą. Czym innym jest jak się siedzi w towarzystwie.

Odpowiedz
avatar KlaraL
-3 7

@GlaNiK: Nie o to mi chodziło. Chodziło mi o to, że komenarz B1aster sugeruje, że jedzenie bez "wspomagaczy" z zewnątrz typu telefon czy gazeta jest nienormalne.

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
2 4

@KlaraL: No przecież to ironia była. :D

Odpowiedz
avatar bazienka
1 11

ze tak ladnie zapytam- to obca baba musi sie wpierniczac obcej osobie w jedzenie, jakby nie miala co robic z wlasnym? ja np. jak jem, to czytam sobie kindla, so what?

Odpowiedz
avatar Deloris
8 12

@PiekielnyDiablik: i wydarcie się na obcego człowieka z wulgaryzmami sprzyja szerzeniu kultury osobistej i dobrego smaku? Bar obiadowy to nie elegancki bankiet, a wyładowanie własnych frustracji na przypadkowej osobie nie ma nic wspólnego z savoir-vivre'em. Też czytam przy jedzeniu w pracowej stołówce, po pierwsze bo to jest moja przerwa i mogę wtedy robić, co chcę, a chcę poczytać, po drugie bo hałas w stołówce uniemożliwia mi swobodną rozmowę (próbowałam wiele razy), po trzecie rozmowa bardziej mi przeszkadza w jedzeniu niż czytanie (a jedzenie przeszkadza w rozmowie), i nie lubię się gapić w talerz bez zajęcia czymś oczu i myśli. Już nawet nie można sobie spokojnie posiedzieć samemu, żeby to komuś nie przeszkadzało? :| PS Bardzo mnie bawi twierdzenie, że technologia czyni nas mniej zsocjalizowanymi - gdyby nie ta straszna technologia, to nigdy byśmy nie nawiązali tej wymiany zdań tutaj. Kiedy się gapię w smartfona, to najczęściej właśnie rozmawiam z kimś znajomym albo kogoś poznaję, albo wymieniam z kimś poglądy, czego z różnych względów w inny sposób robić nie mogę. Mam dzięki temu znajomych w wielu krajach i tematów do rozmowy nam nie brakuje, potrafimy też kulturalnie konwersować, wszyscy tacy antysocjalni że ojej :)

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-3 5

@Deloris: gdzie napisałem,że popieram reakcje? tylko chciałem wyciągnąć do analizy wszystko co do takiego szerszego postrzegania doprowadziło, jaki do tego jednostkowego zdarzenia. nie jesteś sama na stołówce, nawet przy osobnym stoliku, a twoje zachowanie podlega ocenie. Nikt nie broni, przynajmniej dopóki nie szkodzisz innym, ale oceniać może. Niektórych razi szmatławienie książki, przy jedzeniu.-* Mlaskanie, czy dłubanie w nosie przy jedzeniu, też mieszczą się w twoim kanonie i nie możesz być za to nazwana np. fleją? Może cię bawić, ale mnie przestaje, gdy zasłuchawkowany i wgapiony w smartfon rowerzysta jedzie mi lewą stroną ścieżki "na czołówkę" Bez technologii której użył aby się odizolować takie zachowanie byłoby znacznie trudniejsze. Albo niewykonalne nawet z powodu braku celu, lub sposobności wykonania. *-to jest fakt, zrób test białej rękawiczki na blacie, przed lub po posiłku. albo rozłóż kartkę A4 obok. To jest fakt, statystycznie jezdnie pryska, na stół, serwetę, książkę, gazetę i telefon też, jeśli jest w zasięgu.

Odpowiedz
avatar mabmalkin
-1 1

@PiekielnyDiablik: Nie jestem tym typem osoby, która poza telefonem świata nie widzi. Powiem Ci więcej- mam go, więc korzystam. Nie tylko z opcji pisania smsów i rozmowy z innymi ludźmi. Jeżeli jednak byłaby sytuacja, w której nie mogłabym korzystać z telefonu W OGÓLE przez długi czas, nie miałabym nic przeciwko. Bardzo lubię czytać książki i mam wiele innych zainteresowań zdecydowanie wykraczających poza siedzenie z nosem w telefonie. Ale jakim prawem jakaś baba ma się do mnie odzywać w taki sposób, gdy spędzam przerwę tak jak JA będąc SAMA chcę? I w ogóle się wtrącać w momencie gdy nic jej nie robię? Żadnym. Więc nie popadajmy ze skrajności w skrajność.

Odpowiedz
avatar XDBBXD
6 6

Trzeba było zacząć konwersacje z pierogami typu: -Ale wy jesteście k...a smaczne (om nom nom nom) Ale was wszystkie wpi....le ;)

Odpowiedz
avatar LoonaThic
2 2

Wiesz, raczej jej chodziło chyba o całokształt. Ostatnio słyszałem ciekawy kawał...: Widziałem dzisiaj gościa, siedział w knajpie i pił kawę, nie robił nic, przez okno się jakoś gapił, nie miał telefonu nic... Jak jakiś psychopata...

Odpowiedz
avatar dayana
0 0

Ach ta zazdrość, że ktoś potrafi sobie zagospodarować czas. Nawet przy takim jedzeniu obiadu.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
1 1

Dlaczego przyjęło się, że osoby gapiące się w telefon są aspołeczne? Swojego telefonu używam głównie do komunikowania się ze znajomymi i rodziną. Zamiast wpatrywać się w obcych ludzi, piszę np. do chłopaka - pytam, jak mija mu dzień, pytam, co ma ochotę robić wieczorem itd. Aż tak to innych razi?

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

@Hachimaro: Wiesz co - jest nowe wyrażenie wprowadzone - TECHNICZNE ZOMBI. Taka osoba nie widzi świata poza telefonem, odseparowuje się od rzeczywistości korzystając z ekranu i słuchawek. W miejskiej dżungli jest to niestety mocno niebezpieczne, trudno również skupić uwagę na otaczającym świecie. Innych razi to, że nie zwracasz uwagi na nic. To chyba o to chodzi.

Odpowiedz
avatar pawcio1212
0 0

@Hachimaro: Z tego samego powodu przyjęło się że jak ktoś ma komputer to tylko na nim gra(stacjonarny). To co ludzie kiedyś zasłyszeli lub sami widzieli będą stosować do śmierci nawet jeśli sami wiedzą że to nie prawda (pierwsze skojarzenie dla nich)

Odpowiedz
avatar Hachimaro
0 0

@pawcio1212: Mój prywatny komputer służy mi do pracy (w stosunkowo niewielkim stopniu, ale np. zapoznaję się regularnie z nowinkami w branży), komunikacji i rozrywki. Do tej ostatniej zaliczają się także gry komputerowe. Nie wiem, dlaczego uchodzą za pośledniejszy sposób spędzania wolnego czasu niż kino lub literatura. Nic mnie tak nie odpręża po trudnym dniu jak zbudowanie perfekcyjnie funkcjonującej metropolii w Zeusie czy Emperorze. Niech mi ktoś udowodni, że oglądanie Trudnych spraw jest bardziej stosownym hobby dla osoby w moim wieku...

Odpowiedz
avatar mabmalkin
0 0

@Hachimaro: Rozumiem Cię :) Lubię czytać książki, jeżdżę na motocyklu, uwielbiam gotować, lubię przebywać wśród ludzi, gram na basie i gitarze elektrycznej, w gry komputerowe też gram ... Ale kurdę, jak już zaglądam do telefonu podczas posiłku w barze, będąc sama, to jestem ASPOŁECZNA :v Cudownie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 sierpnia 2018 o 0:11

Udostępnij