Od pół roku prowadzę działalność gospodarczą. Jako że mieszkam w okolicach Białegostoku to obsługuje Podlasie i dość bliskie sąsiedztwo tegoż województwa. Jednak że trzeba cały czas się rozwijać, postanowiłem że zatrudnię trochę na lewo ojca który, pracuje w podobnej branży i jeździ na innym terenie niż ja, zawsze odchodzi mi ZUS i koszty samochodowo-paliwowe. Jako że swój towar trzeba dowieźć do klienta to takie rozwiązanie wydawało mi się najlepsze.
Właśnie z klientem ojca był problem. Tata handluje na terenie Pomorza, Wielkopolski i Kujaw i właśnie na Kujawach zdarzyła mi się dość nie przyjemna sytuacja. Ojciec znalazł mi punkt pod Bydgoszczą, nie będę pisał nazwy sklepu ani dokładnej lokalizacji. Facet wydawał się normalnym klientem, raz kupił towar za gotówkę, drugi raz także, za trzecim razem kiedy mój ojczulek zajechał, facet nabrał towaru na sporą jak dla mnie kwotę 1300 zł. Jednak tym razem poprosił o zapłatę przelewem. Jako że mamy w zwyczaju takiemu klientowi oferować miesięczny okres spłaty. Przecież nie było problemu z poprzednimi fakturami, ojciec szczęśliwy, że zrobił dość dużą sprzedaż jak na mój asortyment (sprzedaje akcesoria meblowe), wrócił do domu. Minął miesiąc, klient się nie odzywa, nie bierze towaru, wiec czekam tydzień, drugi, przelewu nie ma. Dzwonię do mego rodzica i mówię żeby zajechał i zapytał co z pieniążkami. Zawsze jak ktoś jest miły, spłatę można rozłożyć na raty.
Z relacji ojca wynikało coś takiego:
[T]- tata
[K]- klient
Krótka wymiana uprzejmości, rozmowa o biznesie żeby trochę zejść z tematu (zabieg marketingowy) jednak trzeba wejść na właściwe tory i Tata zaczyna rozmowę:
[T]-Byłem u pana półtora miesiąca temu i sprzedałem panu dość sporą ilość towaru, jednak nie uregulował pan należności, a już jesteśmy ponad 2 tygodnie po terminie, więc być może chciałby pan uregulować należność?
[K]-Ale jaką należność? Toż ja od pana nic nie brałem. Nie mam pańskiego towaru. – Z głupią minką.
[T]-Nie brał pan? Dziwne, toż stoimy przy towarze naszej firmy. To jak to możliwe że pan nie ma naszego towaru? - Pokazuje ojciec na stojak przy kasie z naszym towarem i nalepką na stojaku jak wół z logiem firmy.
[K]-Ale to nie jest od was towar, ja to wziąłem od innego przedstawiciela!
[T]-Tylko, że nasza firma ma dwóch przedstawicieli, mnie i jeszcze jedną osobę (chodzi o syna) - tato już wkurzony.
[K]-To ja wziąłem towar od tego chłopaka i mu tylko będę płacił. - Z wyrazem tryumfu na twarzy.
[T]-Czy mam w takim razie pokazać panu ksero faktury na której jest moje i pańskie nazwisko.
Chyba już się zreflektował i przeszedł na inną strategię.
[K]-A już pamiętam, te pieniądze już dawno wysłałem przelewem. Musicie mieć dobry burdel w papierach, skoro jeszcze nie otrzymaliście przelewu. - Powiedział z dumą w głosie.
[T]-Nie sądzę proszę pana, że mamy burdel w papierach, skoro wczoraj jeden z klientów wysłał przelew i jakoś dzisiaj już mamy pieniądze na koncie, więc proszę tutaj nie mówić o burdelu w papierach, co najwyżej pan nie zrobił przelewu albo sam ma pan burdel. - Ojciec już mocno wpieniony.
[K]-To, to... wina banku, ja zrobiłem ten przelew. - Znowu myśli że tryumfuje.
Jako że ojciec nie od dzisiaj działa w branży, spokojnie mówi:
[T]-Jeżeli zrobił pan przelew, to proszę wydrukować potwierdzenie z konta bankowego, bo znając życie ma pan rachunek także z dostępem przez Internet, można wydrukować takie potwierdzenie, jeżeli jest to pójdziemy do banku i wszystko się wyjaśni.
Facet myśli, myśli i wymyślił.
[K]-Ale ja tu nie mam Internetu i nie mogę od tak od ręki tego potwierdzenia wydrukować.
Tato wkurzony, widzi że facet kłamie, bo stojąc niedaleko kas widzi, że kasjerka siedzi na Internecie i czyta Onet.pl. Poddał się i powiedział.
[T]-Jako, że mamy początek tygodnia i ja dopiero wyruszam w trasę, to wracając zahaczę o pana sklep i da mi pan te pokwitowanie.
Facet z ulgą w głosie żegna się i mówi że na pewno będzie.
Ojciec wracając zajeżdża do sklepu, wchodzi i pyta czy jest kierownik. Ekspedientka mówi, że nie ma. Pyta czy nie zostawił pokwitowania bankowego. Kasjerka na to z szyderczym uśmiechem, że szef nic nie zostawiał i powiedział ,że nie chce pana towaru, proszę go wykupić. Jako, że na stojaku zostały dosłownie resztki na góra 200 zł. Powiedział, że nie wykupi towaru póki sklep nie ureguluje należności co do firmy. Obrócił się na pięcie i wyszedł.
Zajeżdżał jeszcze dwa razy, jednak za pierwszym razem tuż przed nosem drzwi zamknął mu kierownik i wywiesił kartkę 'inwentaryzacja' na początku marca. Za drugim razem sklep także został zamknięty tuż przed nosem mego ojca i klient śmiał się do rozpuku. Ojciec wkurzony zadzwonił na Policję, jednak kiedy pod sklep zajechał radiowóz, kierownik schował się wraz z ekspedientką i funkcjonariusze nic nie mogli zrobić.
Także ja próbowałem dzwonić, jednak pewnie większość z was domyśla się jak to wyglądało. Oto jedna rozmowa:
[J]-Ja
[K]-klient
[J]-Dzień Dobry, dzwonię z firmy xxx. Chciałbym się dowiedzieć co będzie z naszymi pieniążkami? Zalega pan już ponad 2 miesiące, a tych pieniędzy ani widu ani słychu.
[K]-I ku**a bardzo dobrze, chu**wa jesteście firma to i ch*j nie pieniądze dostaniecie. Hahahahaha!
[J]-Trochę kultury, będę musiał zgłosić sprawę na Policję i jak będzie trzeba pójdę do sądu, po moje pieniądze.
[K]-Jakie ku**a twoje? Masz je, że tak gadasz? Hahahaha! Zgłaszaj sobie i tak mi tego nie udowodnią, nie mam faktury i gówno mi możesz zrobić. Hahahaha!
[J]-Tak pan myśli? Ale ja mam kopię tej faktury i mogę z nią iść na policje.
[K]- Gówno możesz! Hahaha! Nie zapłacę i ch*j. Nara!
Postanowiłem sam się pofatygować do tego pana. Wsiadłem w osobowe auto i zabrałem kolegę, z którym razem chodzimy na siłownię, a trzeba wam wiedzieć że do najmniejszych nie należę. 190cm wzrostu i ponad 4 lata regularnego treningu na siłowni przyniosło swoje, karkiem nie jestem, jednak jak to się mówi jestem dobrze zbudowany. Przyjechaliśmy w sobotę tuż przed zamknięciem, godzina 13:45. 15 minut do zamknięcia, najpierw wchodzę ja, odszukuje gbura, mały gruby 30-40 latek. Ja 22 wiosny, więc różnica duża. Podchodzę i mówię, że jestem zainteresowany około 100m2 paneli, do tego jakieś mebelki. Bo tym handlował ten jegomość. Facet widzi, że może zbić interes. Zaprasza mnie do biura. Kiedy udawałem się na zaplecze wszedł mój „większy” przyjaciel. Facet pyta czy kawy czy herbaty, ja natomiast rozejrzałem się po pomieszczeniu i zauważając, że kamery tutaj nie zainstalował, mówię z grubej rury.
[J]-Ja
[K]-Klient
[J]-Teraz przejdźmy do rzeczy, płacisz czy robimy małe przemeblowanie?
[K]- Ale o co chodzi? - Mówi przestraszony.
[J]- Nie płacisz faktur, to przyjechałem osobiście, jeżeli nie znajdą się pieniądze za fakturę firmy xxx w ciągu 5 minut, to ciekawe jak długo ta buda postoi.
[K]- Co? Jaka faktura?
[J]- Ta, co krzyczałeś przez telefon że nie zapłacisz. Nie wiem czy wiesz, że Boris w sklepie to też mój człowiek. A on niszczyć lubi. Płacisz czy nie? Bo widzisz, my mamy z tym panem taki układ - on z nami handluje, dobrze handluje. Daje niższą cenę za pewne przysługi. A taką przysługą może być taki mały gruby frajer, który myśli że jest cwaniakiem.
[K]-Ale o co chodzi? Kim pan jest? - Zapytał przerażony.
[J]-Tak wolno móżdżek ze strachu pracuje, że nie wiesz o co chodzi? Ku**a, jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Chyba tak u was się mówi. Tak? Czy ty dalej nie rozumiesz z kim rozmawiasz? Przeliterować B-A-L…
[K]- Ile?! Ile mam płacić?
[J]- 1300 za fakturę i za fatygę 300, czyli razem?
[K]- Razem 1600, masz i idźcie sobie już. Proszę.
[J]- Następnym razem takich jaj nie rób, bo wiesz co może się stać. Na razie.
Udałem Białorusina bo taki był plan. Facet od tego czasu (brał na razie raz towar) płaci w gotówce i zawsze ma, jest bardzo kulturalny.
Wiem że postąpiłem nieetycznie i w ogóle źle, ale czasem trzeba tak postąpić, żeby odzyskać pieniądze, które są twoją własnością, a chamstwo i cwaniactwo trzeba tępić.
Z Podlaskiego
I bardzo dobrze, trzeba tępić buractwo.
OdpowiedzPogratulować pomysłu. Ja pewnie poszedłbym do firmy windykacyjnej, ale twój sposób też dobry :)
Odpowiedzna takich to rzeczywiście jest tylko jeden sposób,dobrze wykombinowałeś:)
OdpowiedzDziwię się tylko, że tak długo zwlekaliście z wezwaniem policji.
OdpowiedzPięknie to wykombinowałeś, choć troszkę ryzykowałeś, bo tamten facet mógł zadzwonić na policję po waszym odjeździe.
Odpowiedz"Białoruska mafia wkracza na polski rynek meblarski!" - już niedługo w Fakcie...
Odpowiedz"Nie mogę spać - trzymam Białoruski kredens"
OdpowiedzCzasem metoda agresywnego pobrania zapłaty jest jedyną skuteczną... Jakiś czas temu rozliczałem się za usługę z pewną elegancką chińską restauracją... Pieniądze znalazły się dopiero kiedy zacząłem chodzić za restauratorem po sali pełnej gości z repliką Walthera p88 za paskiem a dwóch pracowników stało z młotkami i przecinakami przy ułożonej glazurze czekając na moją komendę "kuć"...
OdpowiedzDługie ale dobre :D
OdpowiedzNo i zapłacił, trochę późno, dużo nerwów ale wątpię żeby taki zadzwonił na policje, jak by zadzwonił to wiedział, że by sobie tylko jaj narobił. P.S Od ilu lat można chodzić na siłke? albo od wzrostu(nie wiem jak to jest)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 17:07
Od 16 za zgodą rodziców. Lub po prostu od 18 :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 17:16
Ja bym jednak po prostu poszedł na policję. Takie "straszenie" jest ryzykowne co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze - gość mógł jednak to np. nagrywać, a wtedy gdyby zawiadomił policję to byś zdrowo beknął, i to znacznie gorzej niż on (on "tylko" zwlekał z zapłatą faktury, ty zastosowałeś groźby karalne i w dodatku po tych groźbach wziąłeś więcej, niż ci był winien - dla sądu sprawa oczywista). Po drugie - a co byś zrobił, jakby się okazało że gość akurat NAPRAWDĘ zadaje się z jakąś mafią? Miał twój adres (na fakturze) - jakby nasłał na Ciebie paru PRAWDZIWYCH bandziorów, to ani twoja siłownia, ani duży kumpel...
Odpowiedzjasne jasne i rosyjska mafia do tego janhalb przecież on był ojcem chrzestnym
Odpowiedzchyba nie mógł nagrywać,wzięli go z zaskoczenia;)
Odpowiedz@Karbon123 nie chodzi mi od ilu prawnie tylko czy jak zacznę ćwiczyć i jestem młody rosnę i czy to nie zaszkodzi nic albo coś.
OdpowiedzNa główną z tym!, jak nie to wezme takiego borisa i pójdziemy do admina "przemeblować" ;]
Odpowiedz@Viper13: "Boris, Boris. Sell da game, eat da cake" GTA 2, Radio KGBH
OdpowiedzNależy tępić takie cwaniactwo. Może styl niegodny pochwały, ale sam chyba zrobiłbym to samo...
Odpowiedzi bardzo dobrze. Bo jak by policja przyjechała to by się rozejrzeli, podrapali po głowie i wrócili na komendę spisać raport w czterech tomach. Sprawa cywilna by się toczyła przez przynajmniej kilka lat, a ty masz już problem z głowy i wytresowanego kontrahenta. Gratuluję! :)
OdpowiedzStyl wcale godny pochwały i dziwi mnie, że tyle osób popiera coś, co fachowo nazywa się zastraszaniem. A można skutecznie, i z klasą - wezwanie do zapłaty, potem tylko ostrzeżenie, że jeśli w ciągu 14 dni kasa nie będzie na koncie, to zgłaszasz an czarną listę do BIKu (od roku są pięknie ułatwione formalności). Bardzo szybko pieniążki na koncie lądują. Dziwi mnie, że ludzie mają instrumenty do wykorzystania, a tego nie robią, tylko wybierają rozwiązania siłowe. W tej kwestii nie jesteś wcale lepszy od gościa, który nie płacił, właściwie to możecie sobie podać ręce i napić się wódki.
OdpowiedzZ tego co się nie dawno dowiedziałem, ten facet zalega niektórym firmom już od roku i nie wiedzą co robić. Napisałem że nie zachowałem się odpowiednio. Jednak Policja i tak by tu nic nie zdziałała bo facet zamykał sklep i udawał że go nie ma. Z tego co wiem to firma "VOX" meble toczy przeciw niemu postepowanie do wypłaty należnych pieniedzy. Także inne mniejsze firmy z nim walczą. Na czarnej liście też jest. A ta mieścina ma około 15 tyś. mieszkanców czyli praktycznie wszczcy sie znają. Ta Policja by pewnie i tak nic nie zdziałała, spisali by protokół i kazali iść do sądu. Zapytam jeszcze jak byście si czuli jak ktoś bluzga Ciebie, twego ojca, śmieję mu się w twarz i obraża Ciebie i twoją firmę? Bo ja nie bardzo. Potraktowałem go jego własną bronią. Zachowałem się zle co jeszcze raz przyznaje jednak nie moge zapomnieć jak wyglądał mój ojciec kiedy wrócił z tej trasy, roztrzesiony, mówi że nigdy tak wolno nie jechał i pierwszy raz mu się zdarzyło w karierze, dość długiej karierze sprzedarzy tych artykułów żeby ktoś go tak potraktował. Jeżdzisz po Polsce prawie 15 lat i pierwszy raz masz taki problem. Naród coraz bardziej chamieje. Na dodatek mam paru klientów którzy nie płacą w terminie, ale jak się przypomninam to proszą czy mogą zapłacić narazie cześć kwoty, przecież kazdemu czasem nie idzie. Zazwyczaj się zgadzam. Jesteśmy ludzmi i powinniśmy siebie rozumieć.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2011 o 10:46
Nie było by sprawy jak by przyszedł i zapłacił część lub chciałby na raty, no ale facet miał kasę w końcu od ręki wypłacił.
OdpowiedzWłasnie i jeszcze mi się przypomniało odpowiedzieć na niektóre pytania. Jakoś na zachodzie Polski tkwi przekonanie że Białystok to prawie Białoruś, co jest dla mnie nie zrozumiałe i że Polska mafia jest słaba co do mafii "RUSKICH" czyli Ukraińskich, Białoruskich i Rosyjskich. Na zachodzie naszego pięknego kraju bardziej boją się tych "Ruskich" mafii niż rodzimej. Kiedyś ojciec mi opowiadał jak go facet z Poznania pyta: Czy to prawda że u was wszystkie firmy w rekach mafii? A jak nie w rekach to haracz trzeba płacić. Oczywisicie jest to wierutne kłamstwo. Boris to ksywa wymyślona na poczekaniu. @shgetsu co do cwiczenia ja zaczynałem na poważnie w wieku 18 lat. Chociaż mając 15 już coś tam cwiczylem, jednak króko bo 3 miesiące i bez widocznych efektów. Oczywiście wszystko zależy od tego jaki chcesz być. Dla osób wyzszych nabranie muskulatury zajmuje o wiele wiecej czasu niż tych mniejszych. Powód jest prosty mają mniejszy zasieg ramion, krócej muszą je uginać i prostować. Ogólnie ich mieśnie są mniejsze przez co wykonują mniejszą prace. Ja dopiero po ponad roku treningu na raz wziołem 100 na klate, a kolega który ma 174cm po pół roku. Wszystko zależy od Ciebie. Jak już zaznaczyłeś jeszcze rośniesz przez co szybciej nabierzesz masy miesniowej bo mieśnie nie będą się wydłużały a "pompowały" Siłownia hamuję wzrost, jednak nie tak bardzo. Zamiast powiedzy urosnąc 5 centymetrów, urośniesz 3-3,5cm. Jeżeli chcesz zacząć ćwiczyć od zaraz to wez dobre suplementy jak jesteś chudy to Geiner+kreatyna, jak grubszy to masz z czego budować mase to kreatyna i jej pochodne. Ale ja Ci tutaj wszystkie nie wypisze. Zajrzyj najlepiej na www.kfd.pl na tym się wzorowałem i polecam.
OdpowiedzGdybym mogła, dałabym 3 plusy 1+ za historię 2+ za poradzenie sobie z *** i opanowanie ;P 3+ za sposób :)
OdpowiedzNikt go jeszcze nie zgłosił do Krajowego Rejestru Długów? Wystarczy jedna niezapłacona faktura i facet nie dostanie telefonu na abonament, Internetu itd.
OdpowiedzZgłosił, tylko on sobie z tego nic nie robi. Zacytuje: -"Gó**o mi zrobisz" Wychodzi z takiego założenia.
OdpowiedzBardzo dobrze zrobiłeś! Z chamami nie ma co się męczyć ani dawać im wygrywać!
OdpowiedzZ zasłyszanych opowieści sprawa w sądzie ciągnie się niemiłosiernie a kiedy nawet orzeczenie będzie na korzyść pokrzywdzonego, odebranie swojej należności nadal może nie być takie proste
Odpowiedzja też uważam,że może sposób nie najlepszy,ale jak cham... to co innego zrobić?poza tym faktycznie mogło ci się zrobić nie fajnie jak ciebie i twoją rodzinę tak obrażał
OdpowiedzNo cóż, ktoś mógłby powiedzieć, że to nieetyczne i niewłaściwe, ale jest takie powiedzenie- "nie kijem go, to pałką". Gość nie chciał zapłacić, cwaniaczył, więc trzeba go było załatwić jego własną bronią. Czyli, podsumowując jednym słowem- brawo! :)
OdpowiedzSzacun za akcję, o swoje trzeba walczyć. I drugi plus za przytemperowanie buraka. Takiego cwaniaka zgrywał, aż się doigrał. Polecam poszukać na youtube rozmowy przedstawiciela z firmy sprzedającej poradniki o sposobach odzyskiwania długów z potencjalnym klientem :) Dokładniej - "Telefon- windykator z Łukowa"
OdpowiedzOto przykład, ja opieszałe działanie państwa i bezkarność cwaniaczków wpływa na rozwój "zorganizowanej przestępczości". ;)
Odpowiedz