Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia ta wydarzyła się koło ośmiu lat temu. Miałam wtedy 13 lat.…

Historia ta wydarzyła się koło ośmiu lat temu. Miałam wtedy 13 lat. Przeprowadziliśmy się właśnie z kamienicy do 11-piętrowego wieżowca. W starej dzielnicy nigdy nie przyjmowaliśmy kolędy ponieważ naszą dzielnicę miał proboszcz (Bydgoszcz, Okole - kto zna tego proboszcza wie dlaczego...). Generalnie kilkakrotnie był opisywany w gazetach, m.in. za to, że na mszy wytargał dzieciaka za uszy na środek kościoła, zawsze krzyczał na dzieciaki podczas mszy, zainstalował zewnętrzne głośniki na dachu kościoła i każdego dnia od 6 rano w całej dzielnicy było słychać jego msze (a my mieszkaliśmy po drugiej stronie ulicy, póki msze się nie skończyły nie było słychać własnych myśli nie mówiąc o tym, że nie można było porozmawiać ani obejrzeć telewizji) i tego typu podobne historie. A jakby było mało, to podczas wizyt w domach śmiało domagał się pieniędzy na parafię.
Na nowe mieszkanie przeprowadziliśmy się krótko przed okresem kiedy są kolędy. Mama dowiedziała się, że niedługo będzie kolęda także w naszej dzielnicy i postanowiła, że w tym roku przyjmiemy. Trzeba Wam wiedzieć, że mieszkamy na 10. piętrze, a ksiądz kolędę zaczynał od parteru i piętrami podążał ku górze. W pewnym momencie przyszli zmartwieni ministranci. Mama próbowała się dowiedzieć o co chodzi, ale wzruszyli tylko ramionami i poszli. Myśleliśmy, że kolęda nie dotrze na nasze piętro i mama zaczęła się martwić. W końcu dzwonek do drzwi... I do naszego mieszkania... wturlał się (dosłownie!) ksiądz. Na wstępie spytał o `poczęstunek`, ale mama odmówiła. W dużym pokoju mamy wielkie, bardzo wygodne (nie da się ukryć) skórzane kanapy. Ksiądz usiadł, chwilę zagadywał do mnie, w końcu poprosił o zeszyt do religii - a że ja nie uczęszczałam nigdy na religię - zaproponowałam, że przyniosę jakiś inny. Ksiądz się zgodził (wyglądał zresztą na takiego, któremu już wszystko jedno). Niestety, zanim wróciłam z zeszytem... Ksiądz usnął na kanapie. Zszokowana mama nie wiedziała co zrobić. Próbowała go obudzić, a gdy po kilku minutach się ocknął zawołała ministrantów i kazała księdza zabrać. Zdążył tylko niezgrabnie poświęcić nasze mieszkanie.

Następnego dnia mama popytała sąsiadów i okazało się, że owy ksiądz u każdego wołał od progu o poczęstunek... Od tamtej pory znów nie przyjmujemy kolędy, może po prostu mamy pecha?

Kolęda :-)

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sportowiec
14 22

widzę, że dużo minusów. no jak to tak w katolickim kraju księdza o pijaństwo osądzać :D do piekła trafisz :D :P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

Nie osądzam o pijaństwo, tylko opisałam sytuację, która miała miejsce, nie napisałam, że na pewno pił każdego dnia - tylko, że przesadził z `poczęstunkami`.

Odpowiedz
avatar xxDamian
6 14

to kolejny ksiadz-materialista-pedofil ... wiem za ta wypowiedz dostane pelno minusow ale nie obchodzi mnie to. u mnie naszczescie ksieza sa normalni, jak byl po koledzie mama dala mu koperte a on odmowil wziecia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Ancia - uwierz mi, że potrafię rozpoznać zmęczonego człowieka. Poza tym, napisałam, że od każdego wołał `poczęstunku`, a w naszym kraju wiadomo czym się częstuje...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 1:13

avatar drjointbdg
0 6

haha proboszcz z okola, tam obok kanalu? :D to jest kawal sk*rwysyna :D pozdrowienia dla Bydgoszczanki hehe

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

tak, dokładnie! :D może się znamy?;p

Odpowiedz
avatar drjointbdg
0 0

moze tak, moze nie, ja ogolnie z okola nie jestem, tylko ze Środmiescia ale okole dobrze znane :)

Odpowiedz
avatar Dobrusia
0 0

w Bydgoszczy takich więcej... państwo "kościelne" ... pozdrawiam z Bydgoszczy

Odpowiedz
avatar shgetsu
10 12

U mnie ksiądz nie woła o poczęstunek, ani o kasę na kolędę zresztą jak ktoś mu daje kasę na kolędę to nie weźmie. Księdza mamy dobrego, nie szasta kasa tak jak inni księża, nie uwierzycie ale ma kasy trochę na pewno a jeździ polonezem i rower ma składaka starego ruska.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Obie historie wydarzyły się naprawdę. U mojej babci też chodzi super ksiądz. Gorn - no tak, ale padłbyś gdybyś na 10 piętro wszedł z parteru na raz, a on na każdym piętrze rozsiadał się w ok. 6 mieszkaniach... a dopiero później gdy posiedział godzine wszedł jedno piętro w górę, siedział godzinę, szedł jedno piętro w górę... Poza tym nie był jakiś specjalnie stary i z pewnością mężczyzna w jego wieku takim sposobem wchodzenia na 10 piętro się nie zmęczy na tyle żeby się turlać i bełkotać. Nie próbuję bezsensu obrazić księży, bo są tacy co na to nie załsugują.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2011 o 9:38

avatar Kaczorek
0 0

U nas ksiądz podjeżdża pod każdy dom swoim samochodem... Mieszkam w bliźniakach. Dla niewiedzących - domki jednorodzinne złączone z innymi. I zawsze kolęda trwa 15-30 minut. ;) Mamy super księdza. Pozdrawiam księży i mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego! ;))

Odpowiedz
avatar wieczorek15
1 1

Gorn alexandria raczej nie kręci.Napewno ksiądz się wysiedział u innych.A wracając do historii u mnie ksiądz chodzi na piechtaka pieniędzy nie wymaga ale ja mu się da to przyjmie.A za historie +

Odpowiedz
avatar wolfikowa
6 10

Yuuki: ale w naszym kraju jest taki zwyczaj, więc się przyzwyczajaj :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Nie, ok...nie mowie ze zwyczaj zly. Ale bardzo mnie to zaskoczylo :) To dla mnie cos nowego bylo. Nie wiem tez skad te minusy. Ach...chyba ze zwyklej zlosliwosci :):)

Odpowiedz
avatar izolator
1 9

Nie musisz się do niczego przyzwyczajać, po prostu nie wpuszczaj księdza ^^

Odpowiedz
avatar Ejnox1001
-1 15

Ku**a... wybacz, chciałem dac plusa a dałem minusa... Przepraszam! :(

Odpowiedz
avatar mkr
2 2

Ja twierdzę,ze jest b. wysokie prawdopodobienstwo wydarzenia się tej historii. Poza tym przedstawione tu są suche fakty, nawet bez specjalnej ich oceny, zatem nie można uwazac,że autorka jest do księży uprzedzona. Niestety tak już jest,ze wiele ludzi pacha sie na 'stanowiska', których nie powinni zajmować... Ale cóż zrobic? Za historię oczywiście + :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Dzięki :-) jak pisałam wyżej nie zależy mi żeby księży oczernić, bo w swoim życiu, mimo tego, że nie uczęszczałam w szkole na zajęcia religii, spotkałam mnóstwo księży i zakonnic którzy byli bardzo miłymi ludźmi, z powołaniem. Niestety, jak w każdym zawodzie, można spotkać i takie wyżej wymienione elementy... Proboszcz z początku historii to Rysio K. ;-) można sprawdzić w google, że taki proboszcz istnieje w parafii św. wojciecha w Bydgoszczy ;-) i zapewniam, że kogo by się nie spytało z Okola - zwłaszcza z młodych - powiedzą, że księdz uprzykrzył życie wszystkim mieszkańcom swoimi głośnikami i dzwonami, które było słychać trzy osiedla dalej... Tego drugiego księdza niestety nie znam, widziałam go pierwszy i ostatni raz.

Odpowiedz
avatar Nafek
2 2

To i tak byl twardy bo na 10 pietro doszedl haha

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

bo w ogóle kolędy sie nie powinno przyjmować, co jakiś koleś w sukience będzie mi właził z buta do mieszkania i kropił ściany, no żenada :D sama sobie moge pokropić jakbym chciała, ale po co :D jeszcze kase mu dawać haha

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2011 o 15:34

avatar smoczyca
0 4

może nie wiesz,ale to jest zwyczaj chrześcijański i bez kolędy to tak dziwnie jest jak jesteś chrześcijaninem.po prostu to uszanuj

Odpowiedz
avatar PiekielnaMariija
0 4

@smoczyca To nie zwyczaj chrześcijański tylko wymysł katolików. Tak samo jak wiele innych "tradycji", które nie mają żadnej podstawy w Biblii. Np. te wszystkie "zdrowaśki" i "aniele boży" to wymysły, w Biblii jest tylko "Ojcze Nasz" żadnych zdrowasiek. Niestety katolicy często myślą, że jak ktoś nie mówi "zdrowasiek" itp. to na pewno nie wierzy. A ja wierzę, jestem chrześcijaninem zielonoświątkowcem, ale "zdrowasiek" nie odmawiam i nie proszę księdza, żeby mi ścianki pokropił. Więc nie mów, że "bez kolędy to tak dziwnie jest jak jesteś chrześcijaninem.", bo katolicy (do których się odnosisz) to jedynie część Chrześcijan i reszta raczej nie praktykuje chodzenia po kolędzie itp,.

Odpowiedz
avatar warionucha
-2 2

@PiekielnaMariija: Kochanie, modlitwa "Zdrowaś Mario" została akurat złożona miedzy innymi ze słów archanioła Gabriela podczas zwiastowania i św. Elżbiety w czasie nawiedzenia. Więc nie jest to żadnym wymysłem. Ja wyjątkowo nie lubię przyjmować księdza po kolędzie.

Odpowiedz
avatar PiekielnaMariija
1 1

Znalazłeś/aś może gdzieś w Biblii zdanie "Módlcie się słowami archanioła Gabriela"? Bo wydaje mi się, że takich słów tam nie ma. Z resztą bardziej mnie uderzyło to, że smoczyca napisała, że jak ktoś jest chrześcijaninem, to dziwnie jak nie przyjmuje księdza po kolędzie. To nie miejsce ani czas na spory dotyczące religii i pochodzenia niektórych modlitw.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2011 o 20:26

avatar Damroka
1 1

Ja bym to zgłosiła w jego parafii albo w ogóle gdzieś wyżej, no przecież żenada...

Odpowiedz
avatar kuorn
0 2

Jestem ministrantem już dłuższy czas i poznałem już dużą ilość księży. Nie przeczę, że są źli księża bo na pewno tacy są ale chciałem poda kilka faktów związanych bezpośrednio z kolędami, mianowicie pieniądze z kopert nie idą dla księży chyba, że ksiądz je ukradnie ponieważ idą one na potrzeby kościoła, poza tym chodzenie po kolędzie w bloku gdy ma się do przejścia 11 pięter czyli ok 66 mieszkań mimo rzekomego zasiadania się jest bardzo męczące, nie zamierzam pod żadnym pozorem bronić tego konkretnego księdza ponieważ jego akurat nie znam ale piszę to by pokazać że to nie są same przyjemności ;D ps. specjalnie założyłem konto by dodać ten komentarz ;D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2011 o 22:12

avatar konto usunięte
0 2

Spoko, już pisałam gdzieś tam wyżej, że nie chcę oczerniać wszystkich księży! :-) Ponieważ jestem osobą niepełnosprawną w szpitalach spotykałam mnóstwo księży przez całe życie, byli fajniejsi i niestety tacy mniej fajni, ksiądz to też człowiek wbrew pozorom ;-) Opisałam tą historię ponieważ była nieprawdopodobna i cały wieżowiec pamięta ją do dziś :-) I tak, wiem, że wchodzenie na 10 piętro nie jest wakacjami, ale uwierz, że zmęczonego człowieka bym rozpoznała, a nawet jak nie ja, to z pewnością moja mama :-) PS. ja NIGDZIE nie napisałam, że pieniądze z koperty trafiają do kieszeni księdza! :-) żeby nie było niejasności

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2011 o 21:39

avatar Kaczorek
-1 1

Witaj w klubie. Też jestem ministrantką. Dziwne? Tak. Zmyślone? Nie. Jak nie wierzycie to zapraszam do kościoła Nawiedzenia NM w Piotrkowie Tryb. (krakówka) lub do klasztoru oo. Bernardynów. Jestem tam jedna. Ale jak spytacie w zakrystii br. Mateusz na pewno, że jest Marysia (Ola mam na imię.)

Odpowiedz
avatar kuorn
1 1

wierzę, a co do pieniędzy z kopert to pisali w komentarzach ;D ps. nam na parafię też przyszedł ostatnio piekielny ksiądz wiecznie zamulony nic nie robiący i dużo wymagający i niestety zaczął się zajmować ministrantami i wspólnota w ciągu połowy roku zmniejszyła się o połowę ale wolę o nim nie pisać bo szkoda mi nerwów xD

Odpowiedz
avatar Finka
1 3

Nie ma czegoś takiego jak "owy". Jest tylko "ów".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Ja mam o tyle dobrych księży że każdy zawsze się pyta czy na chleb starczy jak się daje kopertę.I jeszcze nikt nigdy nie spytał się o poczęstunek.

Odpowiedz
avatar anakonda1990
0 0

Ja pamiętam sytuację, jak to proboszcz odprawiając nabożeństwo majowe na mojej komunii, zasnął w klęczniku...po bardzo "obfitym" obiedzie z pewnością;)

Odpowiedz
Udostępnij