Już kilka razy opisywałam tutaj moją macochę. Tu ciąg dalszy historii sprzed roku
http://piekielni.pl/79462
Tato wrócił we wrześniu zadowolony do Polski. Jakoś tam czas mija, znalazł pracę. Dzwoni do mnie w grudniu, żebym mu pomogła z autem bo uderzył w sarnę, a przy okazji chciałby pogadać. Spotkałam się z nim. I ze spotkania tego wracałam w wielkim szoku...
"Wifi, pożyczysz nam z 1000 zł? Żona rozwaliła już całą kasę co z Niemiec przywiozłem, a nie mam za co chłodnicy kupić, święta zaraz, a i na wyprawkę trzeba i lekarzy bo żona w ciąży".
Yyyy... O_o
"(...) Aj Wifi, wprost mi ta baba powiedziała, że złapała mnie na dziecko, żebym za rok do Niemiec z Tobą nie pojechał. A że się wymeldowałaś, to zasiłki pozabierali, a ona głupia zamiast iść do pracy to by dzieci robiła. Ja tego dziecka nie chciałem! Ja mam 50 lat! Wifi, co ja mam zrobić?"
Z każdym zdaniem taty moje oczy robią się większe...
"(...) A bije jej na dekiel ta ciąża... powiedziała mi ostatnio, że ja się na ojca nie nadaję. To po co jej 4 dzieci? Po co ze mną 15 lat siedzi? Dla kasy ku**a! Pewnie gumki celowo dziurawiła. Przecież nie jestem głupi!"
Rozkleił się. I wcale się nie dziwię.
Dziecko urodziło się pod koniec maja, tydzień przed moim wyjazdem do Niemiec, na który mogłam zabrać tatę. Ponoć macocha chce, żebym była matką chrzestną. Ciekawe czy ma to coś wspólnego z tym, że zarabiam za granicą...
macocha
Bardzo współczuję. Ja bym się nie zgodziła na żadne kontakty z tą panią, więc bycie chrzestną kategorycznie odpada. Nie daj się w to wrobić.
Odpowiedz@talizorah: Nie ma szans, że się zgodzę na bycie matką chrzestną. Choćby ze względu na wiarę. Ale głównym powodem jest oczywiście macocha, bo jakby była w porządku, to nagięłabym zasady i zgodziła się.
OdpowiedzNiech ojciec zrobi badania DNA na ojcostwo bo to róznie może być
Odpowiedz@maat_: Hahahahahaha macocha nawet do sklepu wyjść nie potrafi, tylko najstarszego syna wysyła. Myślisz że kobieta 130 kg poszłaby na randkę zostawiając w domu 6 letnią chorą córkę z 12 letnim bratem? Za dobrze znam tą babę :D
Odpowiedz@wifi: W takich sprawach można BARDZO się zdziwić
Odpowiedz@maat_: Badania już nic nie dadzą, jest czas, w którym można nie zgodzić się na ojcostwo, a ten już minął, no może oprócz ostatniego. Inna kwestia to możesz powiedzieć, że ok, ale chrzestna zobowiązuje się do pomocy w wychowywaniu dziecka w wierze a nie do świadczeń finansowych.
Odpowiedz@krzychum4: Można zanegować ojcostwo w dowolnym momencie
Odpowiedz@maat_: Tak, ale wydaje mi się, że alimenty i tak by musiał płacić.
Odpowiedz@maat_: Czy tobie, przypadkiem, w dekiel nie wali? Na jakiej podstawie obrażasz kobietę, której nawet nie znasz? Co ci do łba strzeliło, że zarzucasz jej puszczalstwo? Masz jakieś podstawy, żeby ją o to podejrzewać? Sugerujesz, że tatuś ma zanegować ojcostwo wszystkich dzieci? Nie sądzisz, że dość już głupot narobił? I czemu, niby, miałoby to służyć? Upokorzeniu własnej żony i zrobieniu z siebie idioty?
OdpowiedzCoś mi się widzi, że tata nie miałby tyle problemów jakby umiał utrzymać kanarka w spodniach...
Odpowiedz@SunnyBaby: A moim zdaniem to normalne, że dorośli ludzie uprawiają seks.
Odpowiedz@SunnyBaby: Przecież to jego żona w końcu... współczuję przyrodniemu rodzeństwu autorki, bo robi świństwo nie tylko pasierbicy, ale i własnym dzieciom.
Odpowiedz@SunnyBaby: Wiesz,może baba dobrze się kryła i dopiero teraz wyszło szydło z worka? Ja tylko nie rozumiem ludzi,którzy po wejściu w nowy związek,olewają swoje dzieci bo nowy frajer/frajerka są ważniejsi.
Odpowiedz@minutka: No ale jakie świństwo robi dzieciom (i kto właściwie), bo nie do końca pojmuję?
Odpowiedz@Armagedon: Matka, traktowaniem ich przedmiotowo (bo traktowanie własnego dziecka jako "pułapki" czy, jak w tym przypadku "uziemienia" faceta jest bardzo nie w porządku wobec tego dziecka...).
Odpowiedz@minutka: Bredzisz. Kobieta sama sobie dzieci nie robi. Obowiązek dbania o antykoncepcję leży po stronie obojga partnerów. Jeśli oboje mają to w dupie - to i dzieci się rodzą. Obwiniać kobietę o to, że "specjalnie" zaszła jest czystym idiotyzmem. I wątpię, żeby "czterdziestka" z trójką dzieci koniecznie chciała mieć czwarte, "bo wtedy mąż będzie w domu siedział".
Odpowiedz@Armagedon: skąd się biorą dzieci, to akurat wiem :). Z historii wynika, że kobieta sama się do tego przyznała (chyba że jej mąż okłamał córkę, żeby się wybielić), antykoncepcja z jego strony - czyli prezerwatywy - zawiodła, ale była, czyli on nie "miał w dupie", tylko żona chciała dziecko i dopięła swego. Na marginesie - znam faceta, który właśnie był "zaplanowaną wpadką" i niestety ma chłop rozwaloną psychę totalnie...
Odpowiedz@Armagedon: obniza im standard zycia i czyni mimowolnymi swiadkami tej sytuacji, klotni itp., generuje relacje miedzy rodzenstwem z sytuacji wynikajace? @SunnyBaby: gdzies byla mowa o dziurawieniu prezerwatyw, wiec co, po 40 czy 50 to juz nie mozna? nawet w gumce?
Odpowiedz"Przecież nie jestem głupi!" - serio? A mnie sie zdaje, że twój ojciec jest krańcowym idiotą.. Wybacz. Z obydwu historii wynika, że twój ojciec reprezentuje niski poziom intelektualny i absolutnie żadną decyzyjność. A to przecież dorosły mężczyzna... przynajmniej metrykalnie. Czy on nie widział w związek z kim się pakuje? Sorry, ale nikt nie jest w stanie udawać 24 h na dobę ileś tam lat... wychodzi ze co najmniej 20. Więc ojciec od dawna wie jakim człowiekiem jest twoja macocha. Mógł się dawno rozwieść. Mógł nie robić tyle dzieci, skoro ich nie chce. Mógł podpisać intercyzę jak się żenił. Wiele rzeczy mógł, ale mózgu to on nie używa, więc teraz cierpi.
Odpowiedz@cassis: Chłop ma pięćdziesiąt lat. Ty myślisz,że przeciętny facet w jego wieku wie co to jest intercyza? Ja myślę,że on się hajtnął z tą babą bo chciał żeby autorka miała matkę a on czuł się samotny. Ot co
Odpowiedz@cassis: "Czy on nie widział w związek z kim się pakuje?" No, sadzę, że widział. Miał 35 lat, potrzebował dupy na stałe (bo do dziś jurny jest, jak widać), oraz opiekunki dla swojej niedorosłej córki. Ona miała o 10 lat mniej od niego i, zapewne, nie ważyła jeszcze wtedy 130 kilo. Nie wiem, co ONA w nim zobaczyła, chyba tę jurność właśnie, bo Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ nie kasę. Chłop pracujący w spożywczaku, w dodatku z dzieckiem na utrzymaniu, raczej nie jest atrakcyjną partią. I jakim-że to, niby, człowiekiem jest ta zła macocha? Że nie pracowała? Może nie bardzo miała kiedy, skoro - co wylazła z pieluch, zaraz następny bęben jej rósł? A sama sobie tych dzieci chyba nie robiła? Intercyza, powiadasz? Jasne! Gołodupiec żądający intercyzy. No koń by się uśmiał. Mógł się rozwieść? A pewnie! Tylko jaki miałby być powód tego rozwodu? I co z dziećmi? Wywalić na bruk razem z matką? No to trzeba by było płacić spore alimenty. A może odebrać jej prawa rodzicielskie? Tylko nie bardzo było za co. I kto miałby się tymi dziećmi zajmować na pełny etat? Autorka? Kompletnie niezaradny życiowo facet związał się z kompletnie niezaradną życiowo kobietą i tyle. A po piętnastu latach związku będą się teraz nawzajem obwiniać o swoje życiowe niepowodzenia.
Odpowiedz@Armagedon: jak na nie-autora znasz zatrważająco dużo detali... Czyżby @wifi to twoje alter-ego?
Odpowiedz@cassis: Ona zawsze analizuje historię i rozkłada na czynniki pierwsze.
Odpowiedz@cassis: Wystarczy przeczytać inne moje historie, żeby wiedzieć o mnie tyle co Armagedon.
Odpowiedzojej, biedny tatuńcio... gwałciła...
Odpowiedz