Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed paru dni: Wiele lat temu do parafii mojej babci przydzielono…

Historia sprzed paru dni:

Wiele lat temu do parafii mojej babci przydzielono nowego proboszcza. "Ksiądz Bolek" był... pardon, jest duszpasterzem z prawdziwego zdarzenia. Organizował w kościele spotkania dla młodzieży, na których omawialiśmy różne ciekawe dla nas sprawy, niekoniecznie związane z wiarą. O każdej porze dnia i nocy można było się do księdza zwrócić w niemal każdej sprawie.

Oszczędny był skurczybyk do skąpstwa aż, żywił się o najniższych kosztach, jeździł na jakimś rozklekotanym rowerze, który ze sobą przywiózł z poprzedniej parafii. Gdy najbogatsi parafianie wyciągnęli zaskórniaki, złożyli parędziesiąt tysięcy i dali księdzu ze słowami "Proboszcz jedzie i samochód sobie kupi", proboszcz grzecznie pojechał... zamówić dzwon do kościoła.

No właśnie, kościół. Ksiądz zastał kościół w stanie surowym. Beton na podłodze, chór bez barierki, organistka grała w kąciku na keyboardzie, ławki takie najprostsze, najtańsze, i drewniany, przenośny ołtarz.

Tak urządzony kościół nie był jeszcze wyświęcony, miał prawa kaplicy. Ksiądz nie omijał żadnej okazji, żeby zdobyć pieniądze i wszystko pchał w kościół. Żeby móc go wyświęcić, musiał zrobić m.in. dzwon, stały ołtarz, organy z prawdziwego zdarzenia i całą masę pomniejszych rzeczy, których nawet nie zapamiętałam.

Przez dziesięć lat kościół piękniał na naszych oczach. Wiadomo - marmury, złocenia, pojawiły się obrazy, rzeźbione ławki... W końcu nastał ten wielki dzień - zjechało się kleru chyba z całego dekanatu, wszyscyśmy się postroili, chór specjalnie na tę okazję przygotował specjalne pieśni - dla katolika wspaniałe święto, jedyne takie w życiu.

Kilka dni później wiadomość jak z armaty - Bolka odwołują!

Mieli go odwołać już jakiś czas temu, ale że tyle pracy włożył w ten kościół, łaskawie mu pozwolono zostać do konsekracji.

To jest pierwsza piekielność, jaką widzę w tej sytuacji - płakali wszyscy, i parafianie, i ksiądz.

Druga nastąpiła chwilę później. Przyjechał nowy proboszcz, przepatrzył wszystkie kąty i na pierwszej niedzielnej mszy na ogłoszeniach parafialnych zaczął pomstować na poprzedniego księdza.

Bo w kasie parafialnej nie ma ani grosza, a parafia jest zadłużona na 30 000 zł! Co to za proboszcz był, co kasy parafialnej zapełnić nie umiał!

I na to brakuje mi już komentarza.

ksieza

by singri
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar kojot_pedziwiatr
-5 29

I własnie przez takie szumowiny zrezygnowałem z bycia katolem. Bo się hajs musi zgadzać, nie sumienie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 25

No, to teraz nastąpi podwyżka cołaski na wszystko o jakieś 300% ;D Współczuję, bo już po takich tekstach widać że obecny proboszcz poprzedniemu do pięt nie dorasta.

Odpowiedz
avatar Ciejka
-3 25

Hajs, wszędzie hajs... U mnie zmieniają już drugiego księdza z powołania na kogoś innego, obaj byli tylko coś około roku, może dwóch lat. Mam pazernego proboszcza i wikarego, który siedzi już około 10 lat. Hajs. Nie ma sensu chodzić do kościoła, a tym bardziej łożyć tam swoich pieniędzy. Księża powinni uprawiać pola, a nie seks z jakimiś świętoje.bliwymi

Odpowiedz
avatar Zunrin
27 31

@greggor: Patrz, większość w naszym kraju ma jakiś kredyt, a ksiądz nie może pożyczyć pieniędzy na rozwój parafii?

Odpowiedz
avatar greggor
-4 8

@Zunrin: Jaki rozwój! Toż ładował wszystko w kościół! Rozwój to byłby, gdyby ufundował dom samotnej matki czy obiady dla ubogich!

Odpowiedz
avatar Agness92
21 23

Parafianie powinni zaprotestować. Napisać do kurii o przywrócenie starego proboszcza albo coś... I zdecydowanie chodzić gdzie indziej na msze.

Odpowiedz
avatar I_m_not_a_robot
-2 12

Jak ostatnio byłam w Polsce, poszłam z przyjaciółką w ramach "odmóżdzenia" na randomową polską komedię, padło na "Podatek od miłości" (nawet nie była typowo "żenująca, że aż zabawna"). Zapadł mi w pamięć jeden cytat ze sceny chrztu, o księdzu właśnie: "Jezusa urzędnik finansowy". Całkiem pasuje do tego nowego księdza :-)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
4 6

A parafianie nie mogli się wstawić za odwoływanym proboszczem? Proboszcza nie można odwołać bez ważnego powodu. Chyba, że biskup trzyma tego księdza właśnie do takich zadań. Ma budować lub dokańczać budowy kościoła i doprowadzać je do konsekracji, a potem kolejna tego typu "robota".

Odpowiedz
avatar Eander
3 5

@rodzynek2: Odwoływanie się niewiele da bo jak sam zauważyłeś pewnie biskup zauważył, że proboszcz obrotny to ma dla niego nową robotę. Ale pismo do kurii lub biskupa bym jak najbardziej posłał. Opisał bym że nowy proboszcz oczernia starego. Podejrzewam że to utemperuje "nowego dobrodzieja", szczególnie że zobaczy że ma pod opieką myślące owieczki, a nie stado potulnych baranów.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
2 6

Standardowa procedura Kurii - ksiądz budowniczy zbudował, to niech idzie budować dalej.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

nie da sie nc z tym zrobic? petycja do kurii, bojkot, cos?

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
4 4

Na bazie moich doświadczeń z polityką wewnętrzną kurii, za najbardziej prawdopodobne uznaję dwie hipotezy: 1) Ks. Bolek jest tzw. użytecznym frajerem bez protektora i kiedy już wybudował kościół, to w myśl zasady "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść", został przeniesiony, a odpicowana parafia dostała nowego, "zasłużonego" pastuszka. Ten oczywiście musiał zepsuć wizerunek poprzednika, żeby owieczki zamiast za nim tęsknić, posłusznie zaakceptowały nowego proboszcza. 2) Ks. Bolek mógł odpracowywać pokutę. Znane mi są takie przypadki, bo np. proboszcz z mojej rodzimej parafii musiał wybudować dwa kościoły zanim pozwolono mu "osiąść na włościach", a jego kariera w strukturach kościelnych złapała 10-letnie opóźnienie. Swojego czasu strasznie nawywijał, a że jednak czuł powołanie i był dobrym organizatorem, to arcybiskup dał mu zadanie z którego musiał sie wywiązać. Jesli wam zależy, to jako parafianie, macie duży wpływ na to, czy Bolek nie wróci. W kupie siła, a kościół nalezy do wspólnoty a nie do pro0boszcza, więc jeśli wspólnie napiszecie do arcybiskupa list z prośbą o przywrócenie poprzedniego i dla pewności kopię tego listu wyślecie do Prymasa, to sprawa powinna ruszyć. O dobrego duszpasterza warto zawalczyć. A przed wami droga otwarta, choćby miało sie oprzeć i o papę Franciszka, to takie prawo wspólnoty.

Odpowiedz
avatar Morog
0 4

Jest zasada że ksiądz budowniczy zostaje w parafii do śmierci, więc albo historia wymyślona albo ten ksiądz musiał coś ostro nawywijać.

Odpowiedz
avatar panisiara
0 0

@Morog: jeśli to sytuacja o której myślę (a nawet "pseudonim księdza" jest wspólny), to ksiądz zastał kościół w stanie "kaplica" - wymurowany, postawiony, "sprawny" - ale z betonem na podłodze, z ławkami bez oparć. Taki stan surowy. A wcześniejszy "ksiądz budowniczy" odszedł na emeryturę.

Odpowiedz
avatar Akilliada
0 0

Niekoniecznie. I w diecezjalnych, i w zakonnych parafiach spotkałam się już z sytuacjami, w których wykorzystalo budowniczego na ile się da, a potem przenieśli - teoretycznie dla jego dobra, żeby odpoczął... W praktyce były to najczęściej zapuszczone parafie, kościoły i klasztory, które wymagały sprawdzonego organizatora ;)

Odpowiedz
avatar panisiara
-3 3

Chyba znam identyczną sytuację i księdza (ale to działo się 11 lat temu). Co więcej, po chwili okazało się, że 30 k to było już zapłacone, tylko nowy proboszcz niedokładnie to sprawdził. I tak odeszłam od kościoła.

Odpowiedz
avatar refael72
1 1

Jak to dobrze, że jestem ewangelikiem. Proboszcza wybiera Rada Parafialna, biskup nie ma tu nic do gadania. Proboszcz ma OBOWIĄZEK "spowiadać się" z wydatków przed Radą Parafialną, a co roku na Walnym Zgromadzeniu przedstawiony jest bilans za rok ubiegły i preliminarz na bieżący.

Odpowiedz
Udostępnij