Piekielne, dla mnie, zachowanie moich rodziców.
Na wakacje szukam zatrudnienia jako osoba nieletnia. Warunek mam jeden nie zbyt wymagający: umowa o pracę na czas określony. Tak, żeby się zabezpieczyć i nie zostać oszukaną. Logiczne, prawda? Nie dla mnich rodziców.
Gdy tata się dowiedział, że szukam pracy zaproponował tartak, w którym sam pracuje (historie o tym co się w tym zakładzie dzieje to katastrofa). Dobra, wiem, że jest tam źle ale jest blisko i można zarobić, więc pytam o umowę.
Nie dość, że okazało się, że sezonowcy umowy, żadnej nie dostają i pracują na czarno to usłyszałam, że moje pokolenie ma za dużo w szlachetnych czterech literach, oni w moim wieku brali wszystko jak leci i jaszcze szefa po butach całowali! Oraz, że moim znajomi z klasy masowo dają się na czarno wyzyskiwać. Plus jako argument usłyszałam, że moja mama robi na czarno i żyje więc ja, jaśnie pani, iść do pracy bez umowy nie chce?
Naprawdę tak trudno im zrozumieć, że wolę mieć zabezpieczenie i nie zostać oszukaną? Są młodzi - jaszcze 40 lat nie mają, a są bardzo ograniczeni ale spróbuj im coś wytłumaczyć to cię wyśmieją i nazwą rozpieszczony bachorem.
praca
Mentalność ludzi, dla których status quo, w jakim istnieją, jest święty. Nie wyobrażają sobie, że może być inaczej. A jeśli ktoś chce czegoś więcej, to wydziwia.
OdpowiedzZatrudnianie nieletnich to wrzód na tyłku, nasze prawo jest idiotyczne i robi wszystko by wychować ludzi niesamodzielnych życiowo
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2018 o 15:17
@maat_: A czy nie weszło ostatnio prawo dopuszczające zatrudnianie nieletnich? Na jakichś bardzo ograniczonych godzinach pracy i dość dziwnych warunkach, ale wydaje mi się, że od niedawna jest to prawnie możliwe.
OdpowiedzTaka refleksja niezwiazana za bardzo z opowiescia - sama mam niedlugo czterdziestke, i abstrakcyjne jest dla mnie pomyslenie, ze moglabym miec dziecko, ktore juz moze pracowac...magicznie sie znalazlam po drugiej stronie barykady, razem z tymi okropnymi "starymi", a jeszcze niedawno samemu sie narzekalo na nich ;).
Odpowiedz@Limek: Pomyśl, że ja się do ślubu szykuję, a mój ojciec w tym roku 40 kończy... :D
Odpowiedz@Limek: ja mam 37 lat i uważam, że jestem za młoda na dzieci. @Nikusia1: o masakra...
OdpowiedzAutorze, poczytaj najpierw jakich formalnosci musi tartak dopelnic ZANIM podpisze umowe z nieletnim: http://ksiegowosc.infor.pl/zus-kadry/zatrudnianie-i-zwalnianie/725714,Zasady-zatrudniania-osob-niepelnoletnich-do-prac-sezonowych.html . Potem zastanow sie po co wlasciwie maja sie w to bawic, skoro maja chetnych bez tych formalnosci. Nie krytykuje Twojego podejscia, chce jedynie pokazac sytuacje z drugiej strony.
Odpowiedz@berlin: I to jest właśnie bardzo piekielne. Że są chętni bez tych wszystkich formalności, którzy dają się wykorzystywać. Po co pracodawca ma się wysilać i płacić więcej niż musi skoro i tak znajdzie się ktoś kto z pocałowaniem ręki zrobi robotę na czarno za głodową stawkę?
Odpowiedz@I_m_not_a_robot: nie chodzilo mi o zwykle formalnosci, zwiazane z umowa o prace, a formalnosci zwiazane z zatrudnianiem nieletnich.
Odpowiedz@berlin: Bezrobocie jest obecnie bardzo niskie. Rynek wymusi zmiany w mentalności. W przypadku alternatywy "na umowę albo wcale", tartak w końcu się złamie.
OdpowiedzA co byś niby miała robić w tym tartaku?
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Rżnąć głupa :D A tak serio to też mnie zastanawia.
OdpowiedzZałożyłam konto, żeby odpowiedzieć. Nieletni są tam zatrudniani w roli "przynieść, zanieść, pozamiataj". Czyli albo robią za sprzątaczki albo układają puste palety na kupke.
OdpowiedzRozumiem, że najlepiej jakbyś dostała pracę na umowę o pracę za 3000 na rękę, ale rodzice mają rację. Oczekiwania może i słuszne tylko to jak gwiazdka z nieba. Możesz chcieć. Po prostu nie masz pojęcia o życiu. Sprzataczek nikt nie zatrudnia na etat, chyba,ze maja grupe inwalidzką. Jako młodociana nie mozesz obsługiwać wózków, wiec te palet na kupke to tylko recznie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2018 o 22:10
@dorota64: 3000 nikt by mi nie dał. Ale wolałabym mieć już umowę i zarobić nawet 1000 zł, a nie ustnie się ugadać na 2000 tysiące. Szef tego zakładu ma to do siebie, że lubi oszukiwać ludzi na wypłatach, nie naliczać nadgodzin i żyć kosztem pracowników, więc wolałabym jakieś zabezpieczenie.
Odpowiedz@dorota64: Realia są takie, że niestety nikt raczej nie zatrudni autorki autorki na umowę. Ale rodzice racji nie mają. 1) Żaden rodzic nie powinien dziecka wyśmiewać, nawet jeśli dziecko jest idealistą i raczej nie dostanie pracy na swoich warunkach 2) Autorka nie jest żadną "księżniczką", ani "w dupie jej się nie poprzewracało". Po prostu chciałaby pracować na godziwych warunkach, co jej, jak i każdemu innemu pracownikowi (sezonowemu lub nie) się po prostu należy
Odpowiedz@Lampka: Teoretycznie, masz rację. ale jesli pracodawca jest z zasady wredny i nieuczciwy to nawet umowa moze nic nie dać. bo potrąci za zniszczenie ubrania roboczego/miotły/komputera albo wymysli inne rzeczy.
Odpowiedz@I_m_not_a_robot: Kluczowe stwierdzenie nikt raczej nie zatrudni. Myślę,że rodzice nie chcieli poniżyc czy wysmiać, tylko zdenerwowało/zaskoczyło ich nieżyciowe, młodzieńcze i idealistyczne podejscie
Odpowiedz@dorota64: I tu nie masz racji. Jak bylam na studiach w wakacje dorabialam sprzatajac w szpitalu. Zawsze mialam umowe. Wszystko zalezy od pracodawcy
Odpowiedz@dorota64: Faktycznie, umowa o pracę to takie wielkie coś... Przez ludzi z taką mentalnością jaką właśnie prezentujesz mamy pełno takich "pracodawców" do d. Umowa to nie jest jakiś wymysł i fanaberia tylko podstawa zatrudnienia, sorry ale to już nie te czasy że się brało jakąkolwiek robotę za grosze bo pracy brakowało. Sama znam kilka ogromnych firm które biorą małoletnich pracowników i zatrudniają właśnie na umowę o pracę, jak widać da się.
OdpowiedzJa tak trochę nie na temat - pierwszy raz widzę niepełnoletnią osobę która osoby w wieku około 40 lat uważa za młodych :)
OdpowiedzNo to masz bardzo dziwnych rodzicow. Poczatkoqo z opisu zalozylam, ze sa miedzy 50tka a 60tka... ale zeby osoby przed 40stka realiow nie znaly i nie wiedzialy, ze i swoje trzeba zawalczyc... dziwne
OdpowiedzJeśli masz gdzieś w okolicy Maka to polecam tam zajrzeć. Co wakacje przyjmują nieletnich w hurtowych ilościach, u mnie brali każdego kto był chętny. W makach korporacyjnych zawsze dają umowę o pracę a nieletni mają kupę przywilejów (wcześniej kończą pracę, nie mogą robić wielu rzeczy itp).
Odpowiedzw pierwszych dwóch zdaniach jest sprzeczność. Sama deklarujesz pracę tylko na wakacje. Jak zamierzasz realizować obowiązek szkolny od 1 września i pełnoetatową pracę na umowie na czas nieokreślony. Urlop? Każdy pracodawca będzie cię miał za osobę niepoważną. Jesteś typowym pracownikiem na umowę tymczasową albo na czas określony do 31 sierpnia bieżącego roku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2018 o 0:07
@PiekielnyDiablik: przeciez isala ze chce prace na wakacje na czas okreslony, czyli moze podpisac umowe np. na 2 miesiace?
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: Nie pisze że chce na czas nieokreślony - chce jakąkolwiek umowę by było to legalne, to chyba nie są duże wymagania, prawda?
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: @bazienka: @LoonaThic: ok przepraszam, albo się zmieniło, albo źle przeczytałem. Chociaż w tym zdaniu dwa razy występuje słowo "nie", to przed słowem "określony" faktycznie go brak. tym nie mniej proponowałbym zejść z warunku trochę niżej i dopuścić agencje pracy tymczasowej, na typową umowę tymczasową, albo i zlecenia.
OdpowiedzTo jest tartak. Ostre narzędzia, ciężkie maszyny. Naprawdę niewiele potrzeba do poważnego wypadku przy pracy. Jakie prawa ma wtedy zatrudniony na czarno poszkodowany? Zadnego odszkodowania, potencjalnie renty, cokolwiek. Pracodawca się wyprze i nie jego sprawa. I co wtedy? Bardzo dobrze, że autorka dba o swoje onteresy. Wszyscy powinni, to takim januszom wiecej nie przychodziloby do glowy zatrudnianie na czarno.
OdpowiedzUprzedź mamusię, która pracuje na czarno, że w razie czego nie płacisz za jej leczenie...
Odpowiedzi tka ie wyksztalca mentalnosc niewolnika, ktory pojdzie robic za 5 zl za godzine bez umowy i powinien sie cieszyc, ze jest praca
OdpowiedzCiekawe czy PIP mu wytłumaczy niestosowność jego odpowiedzi... Który to tartak?
Odpowiedz@LoonaThic: ten tartak i tak się niedługo załamie. Większość pracowników przenosi się do konkurencji, a część, w tym mój tata, chcą zgłosić mobbing.
Odpowiedzhttps://web.facebook.com/naglowki/photos/a.244062218996136.55461.244054828996875/1693823620686648/?type=3&theater A wszystkiemu winni roszczeniowi milenialsi :) :) Jak tak dalej pójdzie, to firmy zaczną uczciwie płacić - o zgrozo!
OdpowiedzNie chodzi tylko o bycie oszukanym (oszukują? Zgłaszasz, że tak "zatrudniają" ludzi), ale raczej o inne kwestie. Coś Ci się stanie w miejscu pracy i pracodawca umywa ręce. Co do osób dorosłych, które tak pracują, to jest to dla mnie w ogóle niepojęte. Nie dość, że nie mają ubezpieczenia zdrowotnego (ok, NFZ działa, jak działa, na specjalistów nie ma co liczyć, ale jak coś się poważnego stanie to będzie wesoło dostać rachunek ze szpitala) i działają na szkodę państwa, są złodziejami (nie składają się na remonty ulic i chodników, służby oczyszczające miasto, instytucje takie jak np. szkoły, z których sami wcześniej korzystali). Najpierw "tak może być, nie ma co wydziwiać", a potem biadolenie w telewizji, że pracodawca oszukuje, że nie stać na leczenie, że w tym kraju jest źle, że bieda, że emerytura 300 zł itd.
Odpowiedz