Pozdrawiam Panią, która jechała na rowerze po drodze osiedlowej, jednocześnie rozmawiając przez telefon.
Przechylona głowa (trzymała ten telefon barkiem) jednak nie szła w parze z utrzymywaniem kierunku jazdy, bo Pani w pewnym momencie spektakularnie się przewróciła, lądując na drugiej stronie jezdni. Życia przy tym nie straciła tylko dzięki sprawnym hamulcom kierowcy samochodu jadącego z naprzeciwka.
rowerzysta niebezpieczeństwo_drogowe
A mnie ciekawi los jej telefonu
Odpowiedz@BlackAndYellow: Niestety nic ciekawego: wypadł tylko z etui po pierwszym zderzeniu z ziemią i nie wyglądało na to, żeby doznał dalszych obrażeń.
OdpowiedzAch ta nadzieja, że ludzie będą się uczyć na swoich błędach...
OdpowiedzZakładasz że pedalarka ma mózg. Na jakiej podstawie?
OdpowiedzDobrze mieć kamerkę w samochodzie na takie okazje - na wypadek, gdyby jednak na hamowanie było za późno...
OdpowiedzNa tą chwilę "mistrzem" dla mnie jest chłopak, który jechał po chodniku (fakt, chodnik szeroki, ale blisko uczelni, i przystanku metra, godziny szczytu więc ludzi mnóstwo), miał słuchawki w uszach, jedną ręką pisał coś na telefonie, a drugą trzymał kierownicę i smycz psa. Ów piesek sięgał mi do połowy uda, i wyglądał na jakieś 30 kg żywej wagi. Musiał mieć do zwierzaka sporo zaufania, bo jakby szarpnął za smycz to telefon, rower i właściciel zawieraliby bliższą znajomość z kostką.
Odpowiedz@mim: Mogę sierściowi ufać bezgranicznie, a i tak w trakcie jazdy rowerem z psem u boku mam oczy dookoła głowy i w d... za przeproszeniem. Bo pies się zawsze może czegoś przestraszyć, szarpnąć smyczą albo nie daj borze szumiący wpakować się pod koła, i wywrotka murowana, o ile nic gorszego się nie stanie. Co prawda zawsze takie rowerowo-psie wypady cechują się tempem spacerowym, żeby pies biegł truchtem, a nie wściekłym galopem przy rowerze...a i tak w ułamku sekundy człowiek może nagle przejść do pozycji horyzontalnej. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2018 o 14:49
Dzisiaj widziałam kobietę jadąca na rowerze w ten sposób, miała jeszcze z tyłu na bagażniku małą dziewczynkę, jechała po dość ruchliwej drodze w kierunku przedszkola/szkoły (ta sama ulica), a i miała przeszkody w postaci progów zwalniających.. No ale nie widziałam by się wywaliła..
OdpowiedzOsobiście bardziej bawią mnie Ci rowerzyści którzy zbyt dosłownie wzięli sobie do serca hasło "jazda bez trzymanki" i jadąc nie trzymają kierownicy w ogóle skupiając się na o niebo ważniejszych sprawach jak telefon. Oczywiście sunąc po chodniku bo przecież przechodzień uskoczy w razie czego. A jak ciekawe są ich reakcje jak nagle obok nich ktoś np tupnie...
Odpowiedz