Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni obywatele... Jadę sobie dziś rowerkiem do pracy. Droga podzielona na część…

Piekielni obywatele...

Jadę sobie dziś rowerkiem do pracy. Droga podzielona na część dla pieszych i dla rowerzystów. Wszystko się zgadza dopóki na mojej drodze nie zastaję... samochodu. I to nie byle jaki - SUV nowszej generacji, w samochodzie Pan Kierowca [PK]. Gdy już byliśmy koło w zderzak to PK zaczął wycofywać powoli. Po chwili otwiera okno i z telefonem przy uchu pyta mnie, na jakiej on się ulicy znajduje, bo dzwoni na numer alarmowy, bo został pobity. Cóż... instynkt policyjny się odezwał, jednak nie zdradzając się zbyt mocno, delikatnie dopytuję się, o co chodzi. PK trochę do mnie, trochę do słuchawki opowiada, jak to został brutalnie pobity przez dwóch mężczyzn, którzy oddalają się w przeciwnym kierunku. A on jest inwalidą I grupy i jak to tak można?!

I rzeczywiście widzę idących spokojnie spacerkiem dwóch mężczyzn [M], jakoś nie uciekają. PK dalej lamentuje do słuchawki, więc ja podjeżdżam do M, legitymując się proszę, aby poczekali do przyjazdu patrolu, żeby wyjaśnić sprawę. M opowiedzieli mi, jak to PK SUV-em jechał sobie drogą przeznaczoną jedynie dla ruchu pieszych i rowerzystów z dość dużą prędkością, o mały włos ich nie potrącają. Jeden z nich dość wyraźnie okazał swoje niezadowolenie, przez co PK wyszedł i panowie w paru słowach i kilku poszturchiwaniach wyjaśniali sobie, co komu nie pasuje, następnie się rozeszli. PK do samochodu, a M dalej przed siebie.

Kto był piekielny? Sądzę, że PK, który jak się potem okazało wcale nie miał grupy inwalidzkiej, a zamiast tego był orzecznikiem w ZUS-ie... taki szczególik, jednak uznał, że jest ponad przepisami prawa i znaki go nie obowiązują.

kierowcy

by vigilum
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
21 21

Słuchaj, bo może ja coś źle zrozumiałam? Chcesz powiedzieć, że facet jechał sobie wielkim suvem, przez (podejrzewam) osiedle, środkiem chodnika/ścieżki rowerowej? Czy też popier_dalał chodnikiem/ścieżką rowerową wzdłuż ulicy? W dodatku, po tym jak usłyszał (podejrzewam) zj_eby od przechodniów, był uprzejmy się zatrzymać i wysiąść z samochodu, by arogantów przywołać do porządku rękoczynem? Co mu się do końca nie udało, wobec tego wezwał policję, użalając się przy tym nad sobą, licząc na wsparcie i sprawiedliwość ogólną, ponieważ jako inwalida (którym zresztą nie był) ma przecież prawo jeździć sobie którędy mu się podoba, więc nikt mu tu podskakiwać nie będzie? I powiadasz, że on był piekielny? Bo moim zdaniem "piekielny" w tym wypadku - to eufemizm. "Kto był piekielny? Sądzę że PK..." Tak sądzisz? Ale pewności nie masz? Wiesz co? Moim zdaniem to ten pan powinien zostać odstawiony ciupasem na obserwację psychiatryczną, a jego samochód należałoby zholować na płatny, policyjny parking. Ale założę się, że do niczego takiego nie doszło. Prawdopodobnie facio nie zapłacił nawet mandatu. I taki szczególik na zakończenie. Orzecznik w ZUS zarabia nawet do 16.000 miesięcznie. A mimo to ZUS bezskutecznie szuka lekarzy orzeczników, zwłaszcza w dużych miastach. Ponieważ-gdyż szanujący się lekarz nie pracuje dla ZUS. Tam idą miernoty, lub skończone szuje, których poziom ego znacznie przerasta poziom IQ.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
8 8

@Armagedon: Pamiętam, jak tacie po koronografii zasadność L4 ok 3 miesięcznego zwolnienia badał lekarz specjalista od chorób zakaźnych. Sam mówił, że mają braki kadrowe, bo mimo, że w mieście obok jest uniwersytet medyczny, a w zasięgu 45 minut jazdy dwa szpitale specjalizujące się w kardiologii w tym, podobno uchodzący za najlepszy w Polsce, szpital śp. prof. Religi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2018 o 10:30

avatar sutsirhc
7 7

@rodzynek2: specjalista od chorób zakaźnych to "pan pikuś". Ja się spotkałem na komisji z ginekologiem, a nie dość że jestem facetem, to wzywali mnie jak byłem na zwolnieniu z powodów ortopedycznych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@sutsirhc: pracowałem z chłopakiem, który nie miał oka. Co dwa lata chodził na komisję.....

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@rodzynek2: Hmmm, zastanawiam się jakie efekty uboczne może mieć koronografia, że Twój tato dostał 3 miesiące zwolnienia. Nie podważam decyzji lekarza bo się na tym nie znam. Ja przeleżałem 3 dni podłączony do EKG (dzień przed wyjściem dostałem mobilne EKG) aż mi zrobili komplet badań i nikt nie wspomniał, żeby po koronografii odpoczywać.

Odpowiedz
Udostępnij