Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rejestracja telefoniczna w poradni dziecięcej od 8 godziny (informacja w poradni, na…

Rejestracja telefoniczna w poradni dziecięcej od 8 godziny (informacja w poradni, na stronie internetowej), osobista natomiast od 7:30. Dzwoni telefon, jako że przed ósmą, to nie obieramy. Gdy wybiła 8:00 to podnoszę słuchawkę i pierwsze co słyszę "Odebrały (i tu pada niecenzuralne słowo na K)!" i pretensje, że dzwoni od pół godziny i nikt nie odbiera, a skąd miał numer? Ze strony internetowej poradni, gdzie informacja, że telefoniczna rejestracja od godziny 8.

rodzice_pacjentów

by Zerzoha
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lypa
-1 11

Usuń przecinek z "jako że".

Odpowiedz
avatar gstronaostro
33 43

@doktorek: No przepraszam bardzo, ale skoro rejestracja telefoniczna jest od ósmej to jest od ósmej i koniec. Raz odbiorą, to ludzie będą dzwonić i będą mieć pretensje, że nie odbierają. To nie jest żadne "ludzkie" podejście. Skoro są takie zasady to należy ich przestrzegać. Nie ludzkie podejście to mają właśnie tacy ludzie jak ten pan.

Odpowiedz
avatar Kismet
27 37

@doktorek: Równie dobrze możesz mieć pretensje do ekspedientek, które nie wpuszczają do sklepu przed godzinami otwarcia... Zasady są takie a nie inne i trzeba ich przestrzegać a nie się awanturować, że ktoś ich nie nagina dla osób, które je olewają.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
17 23

@doktorek: Może? To napisz ewentualnie, że Ci godziny rejestracji nie pasują. Bo to akurat żadna wina rejestratorek nie jest. Rozróżniaj pojęcia.

Odpowiedz
avatar Mavra
25 29

@doktorek: Owszem wkurzam się gdy dzwonię na rejestrację a nikt nie odbiera ale mieć pretensje, że ktoś nie odbiera gdy ktoś dzwoni poza wyznaczonymi godzinami jest jak dla mnie śmieszne oraz pokazuje brak szacunku do człowieka po drugiej stronie słuchawki. Piszesz, że formalizm formalizm jest wazniejszy od człowieka a czy w tym wypadku przypadkiem czyjeś widzi mi się nie jest ważniejszy od innego człowieka?

Odpowiedz
avatar nasturcja
21 21

@doktorek: Powinni mieć ustawioną automatyczną wiadomość mówiącą, że rejestracja jest od 8 a telefon wyciszony dopóki 8 nie wybije.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 34

Powiem tak. Jak dla mnie, najbardziej piekielne w tej całej sytuacji jest różne traktowanie pacjenta. A dokładnie chodzi o to, że pacjent, który fatyguje się osobiście jest uprzywilejowany. I rację ma doktorek twierdząc, że bardzo często o godzinie ósmej, kiedy to można już się dodzwonić, numerków nie ma, lub prawie nie ma. Takie działanie miało sens w PRL, kiedy to bardzo niewielu ludzi posiadało w domu telefon, więc siłą rzeczy i tak większość musiała drałować do przychodni. Ale dziś telefony posiadają wszyscy i w całym cywilizowanym świecie pacjenci do lekarza, na badania, do szpitala - zapisują się telefonicznie, lub przez internet. Tylko nie u nas. Bo u nas pacjent musi czuć, jakie dobro (czyli wizytę) sobie wystał, nawet z gorączką 40 stopni. I znam poradnie, nawet specjalistyczne, w których telefonów z zasady się nie odbiera, a dodzwonienie się do rejestracji o jakiejkolwiek porze graniczy z cudem. Tej mentalności, podejrzewam, nie zmienią nawet kolejne dziesięciolecia, nawet jeśli technologia pozwoli na zapisy zdalne, powiedzmy, kartą magnetyczną z terminala własnego domu. I tak pierwszeństwo będą mieli pacjenci bezpośredni, a z terminala będzie się można logować w systemie z godzinnym opóźnieniem. I taka ciekawostka na koniec. Moja koleżanka, spieniona na maksa, musiała lecieć do przychodni wyjaśnić jakąś tam kwestię, bo dodzwonić się nie było sposobu. Do poradni kawał drogi, a w domu chory na raka mąż, w stanie terminalnym, wymagający stałego dozoru. Wchodzi do przychodni, w rejestracji pusto, panienka z okienka przekłada jakieś papierki. Siada więc kumpela na krzesełku, wyciąga komórkę, wybiera numer do rejestracji i czeka. Telefon w rejestracji sobie dzwoni, a panieneczka z niczym niezmąconym spokojem dalej papierki przekłada, nawet na słuchawkę nie spojrzawszy. Kumpela zrobiła ciężki dym, oparło się o kierownika. I co? I nico! Pan kierownik powiedział, że rejestratorki mają za dużo pracy na to, żeby jeszcze telefony odbierać. Koniec gadki.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
13 17

@Armagedon: Zgadza się. Opisana historia, jakby żywcem wyciągnięta z "mojej" poradni. Poradnia czynna od 7:00, w tym zapisy osobiste "czynne" od zaraz telefoniczne od 8:00 i też nikt nie odbiera telefonu. Jedyne co mnie trzyma w tej poradni to lekarka- sąsiadka, która zna mnie prawie całe życie i leczy mnie odkąd skończyłem trzynasty rok życia.

Odpowiedz
avatar Zerzoha
-2 18

@Armagedon: Może skomentuje to tak. Skąd taka rozbieżność między godzinami przyjęć osobistych, a telefonicznych? Otóż chodzi o to, że w międzyczasie gdzie nie ma pacjentów są przygotowywane karty i układane numerkami do specjalnych koszy, które są stawiane przed godziną 8 do gabinetów lekarzy. Nikt nie stygmatyzuje pacjentów telefonicznych jako, że gorszych, tylko to wynika z pracy rejestracji, by był czas na przygotowanie kart dla lekarzy, u których trzeba wcześniej pozyskać numerki, a nie w ten sam dzień. Oczywiście są też lekarze, którzy przyjmują na bieżąco w ten sam dzień. Poza tym jest to poradnia DZIECIĘCA, więc pacjentami są dzieci, których rodzice nie muszą przychodzić z 40 stopniową gorączką, a są zdrowi, więc w czym problem by zarejestrować CHORE dziecko? Nawet tak wczesna godzina rejestracji jest pomocna, gdy rodzic pracuje. Rano zarejestruje dziecko, potem może iść do pracy i tylko zwolni się na czas wizyty. Rozumiem skąd ten ból, nie umniejszam go, ale pragnę wyjaśnić na czym to polega. Dodatkowo dodam, że w tej poradni lekarze są tacy, że przyjmują dzieci nawet nadprogramowo poza numerkami, tylko wtedy rodzicie przychodzą do nas po kartę dziecka. Ci lekarze są do rany przyłóż. Wiem, że dla dorosłych jest ta rejestracja telefoniczna kulejąca, ale ludzie nie wszędzie. Zdarzają się i takie przypadki jakie są u nas, jakie są u Was, nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. I przepraszam za kolegów i koleżanki, które tak się zachowują w rejestracji, ale co ja mogę.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
12 16

@Zerzoha: A wiesz, że chorego dziecka czasami nie ma z kim zostawić? Dla mnie miło sensownym jest ustalanie innych godzin rejestracji telefonicznej, a innych dla ludzi, którzy przychodzą fizycznie. Powinno być w tych samych godzinach. A, że do rejestracji ciężko się dodzwonić to zupełnie inna piekielność

Odpowiedz
avatar kitusiek
9 15

@Zerzoha: Powodzenia jak jeden pracuje w systemie zmianowym i zaczyna pracę o 6. Takie rodziny też są, nie każdy pracuje 9-17.

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
8 16

@Zerzoha: A jak dziecko ma jednego rodzica? Albo są po rozwodzie? Albo oboje pracują w tych samych godzinach? Albo jedno pracuje w Polsce, a drugie za granicą? Sytuacji jest multum. Zresztą wskazuję tylko na brak sensu rozróżnienia godzin rejestracji osobistej i telefonicznej.

Odpowiedz
avatar Tenzprzeciwkacomakotairower
12 12

@Zerzoha: A ci pacjenci którzy przychodzą sie rejeestrować osobiście, to już nie przeszkadzają paniom rejestratorkom przygotowywać kart? To jest żaden argument.

Odpowiedz
avatar Zerzoha
-1 7

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Zamkniemy temat, mamy ODGÓRNIE ustalone terminy rejestracji telefonicznej i osobistej, także panie rejestratorki nie mają na to wpływu. I jak zwykle cały hejt na mnie, bo to przecież moja wina, że ktoś tak ustalił. A jakbyśmy tak rejestrowali od godziny 7:30 telefoniczne zgłoszenia, to ktoś kto już by zadzwonił np. zgodnie z regulaminem o godzinie 8, to by już miejsc nie było i też byłyby pretensje do nas dlaczego nie ma numerków.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2018 o 8:29

avatar wkurzonababa
6 8

@Zerzoha: Nikt Cię nie hejtuje, po prostu Twoja historia zapoczątkowała dyskusję. I nikt nie mówi, że macie łamać odgórne zasady i rejestrować telefonicznie już wcześniej niż to wskazane w regulaminie. Tylko zastanawiamy się po rozróżniać godziny rejestracji. W dzisiejszych czasach wszystko podciąga się pod hejt. Troszkę spokoju.

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 10

oooo nie, jakbym cos takiego w sluchawce uslyszala, to bym powiedziala "grzeczniej prosze" i sie rozlaczyla i tak do skutku

Odpowiedz
avatar Arcialeth
10 10

Niby tak, ale kiedys tak dla sprawdzenia, poniewaz mieszkam daleko od przychodni w której jestem zapisana mieszkam. Dzwonienie od 8 do 14. W jakiej godzinie bym nie dzwoniła, nigdy dodzwonic sie nie moge więc pewnego razu poszłam tam po prostu, usiadłam. pustki, 3 babki przy ladzie, pogaduszki, fajnie. Dzwoni telefon, i dzwoni i dzwoni i dzwoni, az glowa od tego boli, ale po co podniesc słuchawkę? Teraz juz wiem, że dzwonic tam nie ma sensu.

Odpowiedz
avatar butelka
2 2

A ja będę bronić takiego systemu, gdzie można się zarejestrować osobiście wcześniej niż telefonicznie. Bo jeśli mi bardzo zależy, żeby zarejestrować dziecko, to przyjadę pod przychodnie o 6 czy nawet 5 rano i wiem, że na pewno się dostaniemy. A telefonicznie to jest loteria, bo co z tego, że mam takie same szanse jak osobiście, jak dzwonię godzinami i non stop zajęte, a jak już po godzinie uda mi się dodzwonić to już nie ma numerków. Telefonicznie nie mam żadnej możliwości zwiększyć swoich szans, a osobiście już tak. I wiem, nie jest to sprawiedliwe wobec rodziców którzy nie mają zostawić z kim dziecka, ale naprawdę można pokombinować. Np poprosić kogoś o zarejestrowanie ( chociaż tak wiem, niektórzy mieszkają sami w obcym mieście i nie mają nikogo ). A jeśli komuś ten system nie odpowiada to powinien zarejestrować się do mniej popularnego lekarza. PS dodam jeszcze że też miałam daleko do przychodni, ale po paru razach gdzie dzwoniłam przez godzinę, co minutę 2 różnymi telefonami i nie udało mi się zarejestrować dziecka, zaczęłam jeździć busem przed 7 a mąż mi potem dowoził dziecko samochodem, tak wiem, miałam to szczęście że mąz dopiero na 9 ma do pracy. A w kolejce byli głównie dziadkowie i osoby rejestrujące po parę dzieci (sąsiadki się jakoś umiały zorganizować).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2018 o 10:58

avatar dayana
2 2

@butelka: Ja też tak uważam. Idę sobie się zarejestrować o 7 i o 7:20 wchodzę do lekarza. Skoro jestem chora (bo z wynikami nie będę leciała tak rano, po co?) to potrzebuję zwolnienia i recepty na leki teraz, a nie za 3 dni. Skoro sama się nie mogę wyleczyć gripexami, to znaczy, że sytuacja jest zła i wymaga natychmiastowej reakcji, żeby stan się nie pogorszył jeszcze bardziej. Do lekarza przychodzą też "zdrowe" osoby, które chcą się skonsultować w jakiejś sprawie, albo z jakimiś wynikami, czy po skierowanie i to akurat nie jest aż takie pilne, więc niefajnie, jak taka osoba zajmie miejsce komuś, kto potrzebuje się dostać natychmiast. Choroby nie da się przewidzieć, a robienie pul miejsc w zależności od rodzaju wizyty byłoby dosyć skomplikowane i w praktyce nie działałoby dobrze.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
1 3

Nie oszukujmy się ale nigdy nie odbieracie. Widziałem nie raz. Telefon dzwoni a wszystkie panie z rejestracji itp siedzą sobie i piją kawkę. Jest kartka z godzinami przerwy, ale takie rzeczy zdarzają się poza przerwa. Prędzej człowiek dostanie skrzydeł niż ktoś w rejestracji odbierze telefon.

Odpowiedz
Udostępnij