Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia domniemanej kradzieży kamerki (http://piekielni.pl/82403) przypomniała mi inną historię szybkiej zmiany właściciela…

Historia domniemanej kradzieży kamerki (http://piekielni.pl/82403) przypomniała mi inną historię szybkiej zmiany właściciela przez dobra ruchome na imprezie.

Impreza była z gatunku "takich imprez nie rób u siebie w domu" - w jakimś kołchozie studenckim ktoś zaprosił kilka osób na sylwestra, ludzie zaprosili ludzi, ludzie ludzi zaprosili swoich ludzi i nagle było nas tam 30 osób na 3 pokoje. :)

Po imprezie, dnia następnego, dostałem od osoby, które mnie tam zaprosiła, sms-a, że organizator rozesłał informację, iż zaginął telefon i jeśli do następnego dnia rano się nie znajdzie, to sprawa trafi na policję.

Telefon znalazł się dość szybko - w plecaku jakiegoś chłopaczka, który gęsto tłumaczył się, że "musiało spaść ze stołu, jak rozpakowywałem flaszki!”.

Może i byśmy uwierzyli - w końcu telefony są podobne, ktoś mógł zgarnąć nie swój sprzęt, mógł faktycznie losowo wpaść, ba, nawet plecaki ktoś mógł mieć podobne i schować do cudzego.

Może i byśmy uwierzyli, gdyby nie to, że komórka była już wyczyszczona. :)

impreza; kradzież

by Grav
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Koralik
22 22

@katem: Skojarzenie mogło być równie dobrze do tego, że po imprezie dostali wiadomości "oddajcie co ukradliście!", albo samego faktu, że po imprezie coś zniknęło i podejrzani są goście...

Odpowiedz
avatar Grav
16 16

@Koralik: Otóż to, po prostu przypomniało mi się, jak sam dostałem wiadomość, że była kradzież na imprezie :)

Odpowiedz
avatar jass
3 3

Przypomina mi to, jak na osiemnastce koleżanek sama niechcący zostałam złodziejką - pierwszy raz w życiu się upiłam, wychodząc byłam tylko na tyle przytomna żeby pamiętać, że przyszłam w kurtce, więc zgarnęłam jakieś okrycie. Rano okazało się oczywiście, że zwinęłam jakiemuś chłopakowi skórę :P

Odpowiedz
avatar szafa
-3 5

Ale że w ogóle oddał? Przecież to i tak szukaj wiatru w polu dla policji, która zresztą takimi "drobiazgami" się nie przejmuje. Ważniejsze są mandaty za przechodzenie na czerwonym świetle po pustej drodze ;)

Odpowiedz
avatar Zimny
0 0

No i co gościa minusujecie? Przecież ma rację. Policja nie zajmuje się ukradzionymi telefonami, mimo że powinni to robić (nawet jak telefon jest wart > 500 zł, czyli jest to przestępstwo a nie wykroczenie, co więcej nawet wtedy JAK SIĘ IM DA KUŻWA NR IMEI, TAK ŻEBY MOGLI GO BEZ PROBLEMU NAMIERZYĆ!!) Po prostu kładą na to lachę i tyle. No, wyjątkim są może sytuacje, kiedy ukradną smartfon córce lub żonie komendanta :)

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

tym bardziej bym na dziada policje naslala

Odpowiedz
Udostępnij