Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wczoraj na sam koniec pracy trafili mi się Ukraińcy ze śmietaną za…

Wczoraj na sam koniec pracy trafili mi się Ukraińcy ze śmietaną za 1,50. Walnęli mi za nią 100 zł na ladę i mieli wielkie pretensje, że wydałam im resztę nie tak, jak by sobie życzyli.

Dałam im 80 zł w banknotach (dysponowałam tylko jedną 50, jedną 20 i dychą), a resztę w bilonie. Zaczęły się krzyki, że mam wydać normalnie, co to za chłam.

Żądali oddania 100 zł, wrzeszczeli, że chcą zwrócić towar. Przyszedł kierownik dyżurny, zapoznał się z sytuacją, stwierdził, że zwrot towaru jest niemożliwy, bo śmietana jest z dobrą datą i nie ma co przesadzać, bo gdybym wydała im w samym bilonie, dopiero wtedy mogliby się czepiać.

Zmyli się jak niepyszni, a z oddali dochodziły obietnice napisania skargi.

Od koleżanek pracujących dłużej dowiedziałam się, że z tą konkretną parą to tak zawsze. Przy każdych zakupach owi państwo mają jakieś pretensje.

Kierownik dyżurny po zapoznaniu się z zawartością mojej kasetki obiecał, że w razie gdyby owy czepialski duet dalej szukał dziury w całym, wybroni mnie przed menagerem sklepu.

Całe zdarzenie było komentowane nawet w kasie centralnej i wszyscy pracownicy jak jeden mąż stali po mojej stronie.

Rozliczająca stwierdziła, że takie przyłażenie ze stówą po śmietanę i wszczynanie afery jest czystą bezczelnością.

Czekam z niecierpliwością na skargę. Ciekawe, co napiszą.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
13 25

@xpert17: A ciekawe jak im miałam wydać mając do dyspozycji z papierowych pieniędzy jedną 50,20 i 10?. No tak... może miałam im rąbnąc stertą bilonu?

Odpowiedz
avatar mamaote
15 31

@xpert17: Wybacz, ale to Ty jako klient musisz mieć zgodną kwotę, którą masz zapłącić. To że sklep wydaje resztę to jego dobra wola.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 24

@xpert17: Ahahahaha. Dobry żart. Tłumaczyłam przecież jak krowie na rowie,że nie miałam jak. Skarbiec już był zliczony więc dostarczenie 10 i 20 nie wchodziło w grę. Między kasjerami nie można dokonywać rozmianki. Może miałam iść po swój portfel i dać im ze swoich? Wolne żarty, kolego. Dysponowałam tylko tym co miałam. Cała akcja miała miejsce OSIEM minut przed zamknięciem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2018 o 11:55

avatar Tranquility
27 31

@xpert17: Niestety, nie masz racji. Sprzedawca wydaje reszte w takich niminalach jakie ma. Oczywiscie im mniej banknotow czy bilonu, tym lepiej, ale poki nie wydaje tej reszty w guzikach lub banknotach z Monopoly racja nie jest po ich stronie. Pieniadz to pieniadz. Z takim podejsciem po zakupy szybko beda jezdzic na drugi koniec miasta. Trzeba byc czlowiekiem. Kupujacy byli piekielni, obslugujaca nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie ma ona wplywu na to co ma w kasetce.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 18

@xpert17: Ale powiedz mi, proszę, co miała zrobić, jeśli nie miała inaczej? Argumenty w stylu "pójść i wymienić/rozmienić w sejfie" są bez sensu, bo to nie od niej to zależy czy jej to wymienią/rozmienią. Napisała jakie miała nominały, napisała, że nie mogła rozmienić/zamienić, więc nic poza wydaniem drobno nie mogła zrobić. Jak masz pretensje w takich sytuacjach, to szukasz kierownika, bo kasjerka nic zrobić nie może.

Odpowiedz
avatar vonKlauS
25 31

@xpert17: "nigdzie poza Polską sprzedawcy nie mieli problemu z wydawaniem reszty." Autorka również nie miała z tym problemu. To klienci mieli problem z przyjęciem reszty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@piesekpreriowy: Po prostu nie wolno. Takie są procedury. Chyba,że jest obecny pracownik POK, a jego już nie było, bo poszedł zdawać pogotowie kasowe.

Odpowiedz
avatar dayana
6 6

@piesekpreriowy: A dlaczego miałaby to w ogóle robić? Potem kolejka na cały sklep, bo jakiś nowobogacki brzydzi się bilonem? Jak mają taki problem, to niech płacą kartą. Ciekawe jaki to byłby w Polsce shitstorm, gdyby było jak w Czechach, że czasami wychodzi taka suma, że nie da się tego w ogóle wydać, bo nie mają takich małych monet. Jak zapłacisz kartą, to ok, bo przecież mogą pobrać tyle, ile chcą, ale jak gotówką, to tracisz na zakupach, bo zaokrąglają. Masowe szycie pękniętych dup...

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@xpert17: Ale powiedz mi, co było nieuprzejmego w jej zachowaniu? Wydała im? Wydała. Skomentowała coś? Nie. Więc co było nieuprzejmego? Że nie wyczarowała takich banknotów, które im odpowiadają? A tak serio serio, to klient nasz pan to może w salonie z mercedesami albo u złotnika, a klient, który robi zakupy za 1,50, płaci stówką i robi przy tym gigaawanturę jak dla mnie może już nigdy do mojego sklepu nie wracać, przeżyjemy.

Odpowiedz
avatar Lynxo
5 35

Od koleżanek pracujących dłużej, dowiedziałam się, że z tą konkretną parą to tak zawsze. - Wiec po co wstep o ukraincach? Ja znam naszych rodakow ktorzy klapia morda tak samo.

Odpowiedz
avatar Tranquility
8 20

@HermionaGranger: Zgadzam sie z Lynxo, wstep byl niepotrzebny. Twoje prywatne zapatrywania na ta nacje nie powinny miec tu nic do rzeczy. Oczywiscie zachoeali sie ponizej krytyki ale nie podciagajmy wszystkich pod jedna kreske. Przebywajac za granica wielokrotnie bylam swiadkiem Polakow zachowujacych sie w podobny sposob, a jednak nie twierdze, ze wszyscy tacy jestesmy.

Odpowiedz
avatar Lynxo
2 16

@HermionaGranger: Tak wiec: Wszyscy polacy kradna Niemcy pierdza przy stole Francuzi smierdza amerykance sa grube Japonce sa mile Australiczycy chodzza do gory nogami Czarni siedza w wiezieniu Ruscy chleja itd

Odpowiedz
avatar Ara
6 6

@Lynxo: A czemu nie napisać, że to Ukraińcy, jeśli nimi byli? Jak ktoś napisze "my Polacy jesteśmy tacy i tacy", albo "jakie to polskie" to już nie masz z tym problemu.

Odpowiedz
avatar Michail
4 16

Dlatego staram się płacić kartą w 98% przypadków gdzie jest karta akceptowana. Szybciej i łatwiej.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@Michail: No ja też. Normalnie flaki mi wywraca, gdy robię zakupy w takiej jednej biedrze niedaleko mnie - tam nie zawsze paru jest takich, co kupuje za 10 czy 15 zeta. Zanim baba wszystkim powydaje, zanim dostanie drobne od innych kasjerów czy kierownika, zanim kiero poleci gdzieś rozmienić (też się zdarza), to idzie tam skisnąć w tej kolejce... ja nie wiem, czy używanie karty i płacenie mniejszymi nominałami niż 100 to jakiś dyshonor na tamtej dzielni czy jak.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Michail: Oczywiście tam miało być zawsze, a nie nie zawsze ;)

Odpowiedz
avatar gorzejtobie
2 20

Całe szczęście, że Polacy takich awantur nie wszczynają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 13

Takich nie. Wykłócają się o 22gr jeśli przekroczą czas pobytu na basenie. Nie mają takich pieniędzy.... Albo to wina systemu! Głupia kasjerka! Nie zapłacę! Samo życie....

Odpowiedz
avatar Tranquility
3 9

@gorzejtobie: To sarkazm, prawda? ;-)

Odpowiedz
avatar vonKlauS
-3 7

@Tranquility: trudno wyczuć. Lecz gdyby na końcu zdania był wielokropek, to byłoby to oczywiste. Dla większości z nas...

Odpowiedz
avatar gorzejtobie
0 2

@Tranquility: Troszkę tak :-)

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 11

Takie buractwo jest nie tylko Ukraińców. Nie rzadko da słyszeć dyskusje lub wręcz awantury o resztę.

Odpowiedz
avatar Lynxo
3 19

@HermionaGranger: Chyba ci jakas ukrainka faceta odbila bo jadem tryskasz na 14 metrow.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 12

@Lynxo: Tryskam jadem na taką głupotę. Narobili takiego rejwachu, że całe trio ochrony pilnujące linii kas się zbiegło.

Odpowiedz
avatar Lynxo
1 7

@HermionaGranger: Moglas nagrac. Bys chociaz miala hajsy z jutuba a tak to tylko minusy na piekielnych :>

Odpowiedz
avatar bloodcarver
2 18

Hipokryzja na dwie strony: Oni uważają, że pieniądz jest pieniądz jak płacą stówą, ale mają za złe czym wydane. Wy macie za złe płacenie stówą, ale już wydawanie samym bilonem OK, bo pieniądz jest pieniądz. Jesteście siebie warci.

Odpowiedz
avatar Pinkyyy
-3 5

Jeszcze gorsi są Czeczeni

Odpowiedz
avatar zeebee
1 5

No tak, bo to terroryści

Odpowiedz
avatar zeebee
8 22

Przy następnej historii zamiast narodowości wpisz kolor włosów, bo to również ciekawe dla statystyki. Jako stały obserwator będę liczył i ze smutkiem kiwał głową mrucząc pod nosem np: no tak, mój Boże znowu szatyn...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

Wiecie co, ja naprawdę rozumiem, że wykłócanie się o "źle wydaną" resztę w takiej sytuacji jest bez sensu. I nieistotne, czy byli to Ukraińcy, Polacy czy stado lam. Ale nic mnie tak chyba nie wnerwia jak ból poniżej pleców kasjerek, że ktoś im śmiał rzucić stówką czy pięćdziesiątką. Sorry, bankomaty nie wydają w bilonie, a nie zawsze jest możliwość zapłacenia kartą. Czasem można potrzebować akurat pozbyć się z portfela banknotu i nieważne, czy w celu rozmienienia czy jakimkolwiek innym. Gdzie człowiek ma iść rozmienić pieniądze, jeśli nie do sklepu? Do banku, na pocztę? Takich placówek jest mniej, niż spożywczaków, które sterczą na każdym rogu, więc to normalne, że człowiek idzie tam, gdzie ma najbliżej i najszybciej. Kompletnie mnie nie interesuje, że biedna kasjerka ma tylko jedną dychę w kasetce. Mam prawo kupić co mi się podoba i zapłacić jak mi się podoba, jeśli jest to waluta akceptowana w danym kraju.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@elfia_luczniczka: Oczywiście, że masz prawo kupić co Ci się podoba i zapłacić jak Ci się podoba. A kasjer ma prawo odmówić sprzedaży, jeśli nie ma wydać. Chęci i upodobania się nie liczą, jeśli nie ma fizycznej możliwości wykonania czynności.

Odpowiedz
avatar AlfredYokotoshim
5 7

Sklep nie jest od rozmieniania pieniędzy, sorry. A Twoim tokiem rozumowania kieruje się 80% społeczeństwa dlatego w sklepie często nie ma drobnych. Aby dać 100 zł to każdy pierwszy, ale żeby dać ten 1 grosz, 2, albo 16 lub - 2 zł itd. to mało komu się chce, bo wszyscy są leniwi. Tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@AlfredYokotoshim: Wytłumacz mi więc, kto jest od rozmieniania pieniędzy? Przykładowa sytuacja: wypłacam z bankomatu np. 250zł. Mam 2 setki i 5 dyszek. Potrzebuję kupić papierosy kosztujące 15,50 i bilet autobusowy za 3zł. GDZIE mogę dokonać takiej transakcji, by nikt mi nie fuczał i nie robił pretensji, że śmiałam przyjść coś kupić? Ja rozumiem, że kasjer może odmówić sprzedaży z uwagi na braki w kasetce. I okej, niech odmówi. Ale skoro nie odmawia, bo teoretycznie ma możliwość wydania, tylko wiąże się to z pokombinowaniem jak to zrobić to niech nie sapie mi nad uchem. Poza tym niejednokrotnie miałam sytuację, że początkowo sprzedawca mówił "nie mam jak wydać, nie sprzedam", a jak wychodził z zaplecza menadżer, kierownik czy inna osoba decyzyjna to nagle się kończyło sapanie, nagle dało się sprzedać i nawet jakiś tam uśmieszek się pojawiał pod nosem.

Odpowiedz
avatar AlfredYokotoshim
4 4

@elfia_luczniczka ogólnie jak kasa jest, to się wydaje. Ja np. odkładam sobie trochę bilonu, a z resztą szeleje i wydaję dopóki mi się nie skończy. Kto pierwszy ten lepszy. Jak przyjdzie z rzędu czwarta osoba ze 100 zł banknotem to jej niestety już nie wydam, bo fizycznie nie mam. Ale tak to nie widzę problemu. Najgorsze są momenty na początku i na końcu zmiany oraz czas wypłat. A rozmienic pieniądze można w banku jak ktoś potrzebuje. Do jakieś tam kwoty bank pobiera albo małą prowizję albo wcale.

Odpowiedz
avatar AlfredYokotoshim
2 2

Ja z natury taki jestem, że niczego nie ukrywam, szef nigdy nie stoi u mnie w sklepie za kasą i bywa raz dziennie, więc jest ciężko cokolwiek rozmienic. Wyjść poza miejsce pracy też nie mogę, a jak nie mam już kasy i wiem, że to nie moja wina - wyciągam po prostu kasetke i pokazuje klientowi ;)

Odpowiedz
avatar lotos5
0 0

@AlfredYokotoshim: Wyciagasz kasetkę? Nie boisz się, że ktoś Ci pieniądze zabierze i ucieknie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@elfia_luczniczka: od kiedy sklep jest od rozmieniania pieniędzy? Od tego jest BANK, który ma taki obowiązek. Lub Poczta Polska (kiedyś też miała taki obowiązek). Nie raz odmawiałem rozmienienia, bo zwyczajnie nie było drobnych. Poza tym, anse takie jak z historii miałem nie raz. Głównie z obcokrajowcami. I dziwnym trafem dotyczyło to nader często podrobionej waluty.

Odpowiedz
avatar aegerita
0 2

@aegerita: Coś nie mogę edytować. W każdym razie minusujących uprzejmie informuję, że przed korektą historii była w niej mowa o "pretensjach bez pokrycia", stąd moja uwaga do autorki.

Odpowiedz
avatar AlfredYokotoshim
6 8

Uwaga, mój pierwszy komentarz w tym serwisie, bo jak tak Was czytam to mi się niedobrze robi. Wg mnie każdą pracę należy poznać od drugiej strony. Dlatego tych wszystkich co tak przyznawają rację tym Ukraińcom i hejtuja kasjerów zapraszam do poznania tej pracy z drugiej strony. 8h stania za ladą i już będziecie mieć dosyć.

Odpowiedz
avatar kasan1512
5 5

Miałem takich w rodzinie. Wielkie oburzenie zanim szwagier sam nie zaczął pracować w sklepie. Od razu mu się poglądy zmieniły.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@AlfredYokotoshim: Może nawet nie tyle poznać, co zrozumieć człowieka, który wykonuję daną pracę. Nigdy nie pracowałam na słuchawce, ale jednak rozumiem, że osoba po drugiej stronie ma takie a nie inne obowiązki. Chociaż osoby, które tak się tu wykłócają, że kasjer musi im wydać tak, jak oni chcą, pewnie nie zrozumieją inaczej niż poprzez własne doświadczenie.

Odpowiedz
avatar yuzuki_87
2 2

Nie bardzo mogę pojąć dlaczego mieli pretensje :/ Pieniądz to pieniądz. To nie wina kasjerki/sprzedawcy/właściciela sklepu, że taki bilon czy banknot jest wprowadzony do obiegu. Jeśli komuś przeszkadza złoty/gorsz to niech płaci kartą albo nie kupuje wcale w tej walucie. Kiedyś kupując bilet u kierowcy MPK "sypnęłam" odliczoną kwotę groszówkami (było sporo po 2/5 gr i po 20) dostałam niezłą pogadankę jak ja śmiem takim bilonem płacić. Odpowiedziałam krótko: studencki bilet to i studenckie pieniądze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Z mojego doświadczenia sprzedawcy - drobne zakupy i płatność banknotem 100 lub 200zł często sprowadzało się do tego, że były to pieniądze podrobione. Oczywiście nie zawsze, ale jednak nader czesto się to zdarzało.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Uważajcie na nich. To jedna z metod złodziei. U nas przychodziła taka babka, co odstawiała właśnie taką scenkę. Oczywiście wszyscy się zlatywali, jedni, bo musieli (kierownik, ochrona), inni z ciekawości. A w tym czasie jej chłoptaś chował sobie różności z półek korzystając z zamieszania. Z tego, co słyszałam metoda ta jest też stosowana na "zakręcenie" kasjera, żeby miał manko - gdzieś tam w momencie oddawania stówki potrafią tak zakręcić człowiekiem, że albo mu całej kasy nie oddadzą albo tak zakręcą, że się dwa razy im stówkę odda. Więc uważajcie.

Odpowiedz
avatar Error404
0 2

Powiem ci tyle, prowadze wlasny sklep, a w handlu pracuje juz cos kolo 4-5 lat. Nigdy nie dogodzisz wszystkim klientom. Klient potrafi mi wejsc do sklepu walic teksty "przeciez tu nic nie ma, to kur** wszustko padnie, po ch** to tu wgl jest", na podstawie tego ze nie ma jednego lub paru produktu, ktory potrzebuje, a trzeba wziasc pod uwage ze to przeciez nie duzy market. Co do placenia w ten sposob... Ja prowadze sklep, nie posiadam banku na zapleczu, ale jest sposob aby klientow szybko nauczyc szukania i przynoszenia drobnych. Jak jeszcze pracowalem w Carrefourze i widzialem ze klient ma cala mase drobnych, a celowo rozmienia to zawsze mialem przygotowane w bilonie okolo 200-300 sztk po 10gr. Lapiesz cala garsc i zaczynasz odliczac, drobne od razu masz przygotowane.

Odpowiedz
avatar voytek
-1 1

nastepnym razem jak ich zobaczysz od razu na dzien dobry kaz idz rozmienic pieniadze! SPRZEDAWCA NIE MA OBOWIAZKU "miec wydac" a kupujacy ma obowiazek ZAPLACIC ustalona cene - poczytaj prawo handlowe

Odpowiedz
avatar butros
0 0

Na jakiej podstawie? Przecież oficjalne środki płatnicze to zarówno banknoty jak i bilon.

Odpowiedz
Udostępnij