Przyjechał dziś do mnie do domu kurier z umową z operatorem do podpisu. Spokojniutko rozpakował umowę, odnalazł właściwe miejsca, pokazał, gdzie mam się podpisać. I nic. Skoczyło mi ciśnienie.
- Nie zapomniał pan o czymś?
- Nie?
- Na przykład o sprawdzeniu, czy to akurat ja mogę podpisać tę umowę. Skąd pan wie, że osoba, której dane widnieją na umowie to akurat ja?
- To pani.
- Tak? Skąd ta pewność?
- Bo jest pani pod tym adresem.
Porażająca logika.
Jestem na takie coś wyczulona. Po tym, jak na dane osobowe mojej matki zostały wzięte kredyty w parabankach, umowy podpisane za pośrednictwem kurierów, którzy olewali sprawdzenie dokumentu tożsamości i też pewnie uznali, że skoro odbiorca jest pod "tym adresem" to wszystko w porządku, byłam przekonana, że to jednostkowe przypadki, ale teraz widzę, że to jednak plaga.
kurierzy
Cóż... u mnie kurier (InPost) pierdyknął ostatnio paczkę przez płot. Nawet zadzwonić nie probował.
OdpowiedzA skąd wiedziałaś, że kurier przyniósł Ci umowę akurat od operatora, a nie fałszywkę?
Odpowiedz@xpert17: Na przykład dlatego, że treść była zgodna z ustaleniami.
OdpowiedzOdbierałam wczoraj paczkę na poczcie. Nawet nie zapytano mnie o dowód.
Odpowiedz@wkurzonababa: To jeszcze nic. Mi kiedyś kluczyk od skrzynki zginął. Zgłosiłem w spółdzielni, nie okazując żadnego dokumentu. Zamek w skrzynce został wymieniony na nowy. Kolejnego dnia odebrałem nowy kluczyk, znowu nie pokazując żadnego dokumentu. :)
Odpowiedzplaga plaga... ale wiesz, ze sprzeawca kazdorazowo powinien weryfikowac karte platnosci z dowodem osobistym?
OdpowiedzCóż, ja nigdy nie wydaję bez dowodu osobistego. Są niezłe jazdy, bo już dwa razy klient po umówieniu się na konkretny termin...wyjechał do Holandii dzień wcześniej.
OdpowiedzMój kraj, taki piękny
OdpowiedzMarzec 2018. Dzwonią do mnie z ofertą przedłużenia umowy na abonament komórkowy. Dogadałem się. Miał przyjechać kurier z papierami do podpisania. Pani poinformowała mnie, że będzie potrzebny osobiście żeby pokazać dowód i mam dać jakiś dokument potwierdzający, że opłacam rachunki. informuję kobietę, aby zaznaczyła, żeby kurier kontaktował się ze mną bo jestem w pracy miedzy 7 a 15. Dwa dni później dzwoni matka, która właśnie wróciła z zakupów i informuje mnie, że mój ojciec odebrał i podpisał umowę. Udało mi się dodzwonić do kuriera. Słyszę, że ukrainiec. Pytam jakim prawem wydał dokumenty skoro mnie nie było w domu i nie dostał nic z tego, co miałem mu przekazać. On na to, że nie miał takich dyspozycji, papiery podpisane więc w cym problem? Kazałem mu przyjechać, jak będzie wracał na bazę, a ma po drodze. Obiecał, że wstąpi i olał mnie. Tak więc tak, jest to nagminne. Gdyby to była umowa kredytowa, pewnie dzwoniłbym od razu do banku unieważnić ją, ale w tym przypadku dałem sobie spokój.
Odpowiedz