Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem sobie kobietą. Mam ukończonych kilka kierunków studiów, mówię w trzech językach…

Jestem sobie kobietą. Mam ukończonych kilka kierunków studiów, mówię w trzech językach obcych, sporo czytam, mam swoje zainteresowania, hobby, m.in. piszę opowiadania i wiersze, śpiewam, rysuję. Dbam o siebie - fryzjer, kosmetyczka. Jestem dosyć inteligentna, mam poczucie humoru, będąc w związku nie zdradzam, nie lecę na kasę ani na samochód. Jest jednak jeszcze coś, zbrodnia, przez który wszystkie powyższe dobre cechy się zerują i nie mają już znaczenia, coś, co jest gorsze od raka, bycia wredną s*ką, idiotką, narkomanką, czy też po prostu podłym człowiekiem.

Otóż jestem gruba. Otyła, jeśli wolicie.

Nie, nie siedzę w domu i nie żrę chipsów przed TV, tak było kiedyś, stąd moja waga. Chodzę na zumbę, na siłownię, tańczę, pływam. Zgubiłam do tej pory koło siedmiu kilo - bez jojo. Przede mną jeszcze długa droga, ale nie mam złudzeń - pracowałam na tę wagę wiele lat, i wiem, że nie zniknie w ciągu paru miesięcy.

No to teraz lista piekielności - autentyki:

W autobusie: "Jezu, patrz, jaki grubas. Boże, jakbym była taka gruba to bym się zabiła!"
Sklep: "Patrz kurła, hehe, żarcie kupuje, wieloryb p**rdolony, hehe. Nie żryj tyle, grubasie!"
Siłownia: "Oesu, weź stąd idź. Słoniu jeden, czego się ludziom pokazujesz! Takie gówno nie powinno z domu wychodzić!"
Basen: "Może pani stąd iść, psuje mi pani estetykę. Proszę iść na basen dla dzieci. Tu normalni ludzie pływają!"
Nad morzem: "Ktoś dzwonił po Greenpeace? Wieloryba na brzeg wyrzuciło!"
Portale społecznościowe: "Boże, to coś ktoś r*cha? Palcem bym nie ruszył."

Aha, i moje ulubione: Zakładam konto na portalu randkowym (czasami zdarza mi się takie okresowe zaćmienie umysłu). Zamieszczam zdjęcia - twarzy i sylwetki, moja sylwetka jest też opisana w kategorii "puszysta". 99% facetów, deklarujących się jako "wielbiciele puszystych" i twierdzących daje mi kosza na lub po randce.

Dlaczego?

"Bo jesteś gruba." No litości... Czy to jest jakieś zaskoczenie? Ukrywałam to jakoś? Jestem na zdjęciu w burce? O co chodzi?

Podsumowując: mam schudnąć, ale koniecznie u siebie w domu, najlepiej schowana w szafie, żeby nikt mnie nie widział i żebym nikomu nie psuła "poczucia estetyki". Okeeeej....

Z tekstów, które słyszałam do tej pory przez lata, wynika, że:
- gruba kobieta nie ma prawa żyć,
- gruba kobieta nie ma prawa chodzić w krótkich spodniach/spódnicy - najlepsze byłoby prześcieradło, żeby za dużo nie było widać,
- gruba kobieta nie ma prawa pokazać się na plaży,
- gruba kobieta nie ma prawa mieć partnera/męża ani dzieci, przecież to dla faceta krzywda porównywalna ze ścięciem na gilotynie,
- gruba kobieta nie ma prawa publicznie zjeść nawet jogurtu,
- ona w ogóle nie ma prawa jeść, ani być widoczna. Ani istnieć.

Siłownia dieta ćwiczenia otyłość

by ~friggaofasgard
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bugmenot
2 50

Zachowanie ludzi piekielne, ale puszysty to może być serek Almette.

Odpowiedz
avatar mejoza
26 30

Ja jestem gruba. I nic mi się z takich rzeczy nigdy nie przytrafiło. Mówimy tu o wadze powyżej 100 kg. i wzroście 173 cm więc jest to dość duża otyłość. Jedyna przykra dla mnie sytuacja przytrafiła mi się w sklepie z drogą odzieżą, gdzie ekspedientka zaraz po moim wejściu poinformowała mnie, że nie znajdę w tym sklepie ubrań w moim rozmiarze. Poza tym nie miałam problemów ze znalezieniem faceta, nie dotykają mnie złe spojrzenia w autobusach czy na plaży. Na basen również regularnie uczęszczam i tam również żadnych przykrości nie doświadczyłam. Nie wiem czy to zasługa innego miasta/ innych ludzi czy po prostu mam ogromny dystans do siebie i tego wszystkiego nie zauważam.

Odpowiedz
avatar Balbina
13 15

@mejoza: Osoba mająca Twój wzrost i wagę może lepiej wyglądać niż ktoś przy wzroście np 160 z tą samą wagą. To się"wzrokowo" inaczej rozkłada. Są osoby duże ze zgrabnymi nogami i są szczupłe górą a dużymi biodrami i grubymi udami. Mogą ważyć tyle samo a będą inaczej wyglądać.

Odpowiedz
avatar cutehulhu
21 21

Też jestem otyła i przykrości przestały mi się przytrafiać wraz z dorosłością. Jak byłam nastolatką obraźliwe teksty latały często i gęsto, teraz już na szczęście ich nie słyszę.

Odpowiedz
avatar LeDragonCramoisi
29 31

To jest chyba jedna z najbardziej nielogicznych rzeczy - wyśmiewanie kogoś, kto jest otyły/ma nadwagę, gdy... ćwiczy i próbuje zrzucić zbędne kilogramy. No i te założenie, że ktoś nie może jeść, bo jest gruby, a gdy chudy je to samo to jest ok. Co do krótkich spodni/spódnic - o ile nie odsłaniają czyjegoś tyłka, to przecież chyba higieniczniej jest chodzić w upał właśnie w przewiewnym ubraniu, jeśli dodatkowo ma się jeszcze nadwagę, zamiast kisić się w długich spodniach. Od razu zaznaczam - sama mam niedowagę, więc nie bronię sama siebie.

Odpowiedz
avatar mru
13 19

Kobieto, nie łam się. Takie teksty wynikają wyłącznie z cudzego gówna we łbie. Natomiast polecam odrobinę chamstwa w relacjach z chamami. Może łatwo mi mówić bo do czasu ciąży byłam szczupła, ale w ostatnich latach przerobiłam wahnięcia wagi na przestrzeni kilkudziesięciu kg. Także z durnymi tekstami też miałam do czynienia. Zwykle gaszę na poziomie zaczepiającego. Ja to traktuję jak atak. A jeśli ktoś mnie atakuje to dostaje ripostą w ryj na swoim poziomie. Za to z drugiej strony powiem ci że jak się dłużej chodzi na jakiekolwiek zajęcia sportowe to szacun rośnie proporcjonalnie do wielkości tyłka ;) Nikt cię tak nie doceni jak towarzysze z siłowni czy innych zajęć ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

Wspieram mocno! Tym bardziej, że mam podobny problem :/

Odpowiedz
avatar paski
12 18

@Lobo86: "Ludzie - zwłaszcza dzieci - są okrutne i zawsze znajdą sobie pretekst do oceniania i nabijania się." Faktycznie świetna wymówka, ludzie mają prawo obrażać innych bo po prostu tak mają, taki ich okrutny charakter ojej.. Szkoda tylko, że zawsze działa to w jedną stronę, gdy taka osoba kogoś obrazi to fajnie, a gdy zostanie obrażona to już ma ból tyłka :) Nie wolno dawać publicznego przyzwolenia na obrażanie innych i tłumaczyć, że ludzie "tak mają" tylko należy edukować, a już zwłaszcza dzieci uczyć, że to, że ktoś jest niski/brzydszy/grubszy/ma odstające uszy itd. nie sprawia, że jest gorszym człowiekiem. Czasem zdarza się, że ofiara po latach niemocy pęka i urządza armageddon, sprawcy strzelanin w amerykańskich szkołach to zwykle dzieci/nastolatkowie szykanowane przez rówieśników przez długi czas.

Odpowiedz
avatar dayana
-1 9

@paski: Nie mają takiego prawa, ale taki jest świat. Możesz każdego dnia siedzieć w kącie i płakać, że Cię krytykują i najlepiej w ogóle jeść kolejne chipsy, to jeszcze bardziej przytyjesz. Możesz też zaakceptować fakt, że tacy po prostu są, nic tego nie zmieni i się nimi nie przejmować, albo w ogóle uśmiechać się na myśl, że Ty schudniesz, a oni jak byli głupi i chamscy, tak będą dalej.

Odpowiedz
avatar livanir
8 8

@dayana: Przyjmując takie założenie, to ja piekielnych nie pojawiła by się żadna historia.

Odpowiedz
avatar paski
5 7

@dayana: Mogę siedzieć i płakać w kącie, mogę olewać i jest jeszcze trzecia opcja, walczyć z chamstwem. Walczyć z dręczeniem, szykanami, wyżywaniem się na przypadkowych osobach. Gruby sam za bardzo się nie może obronić, bo tylko stanie się obiektem jeszcze większych drwin (o gruba świnia się rzuca, warchlak się wkurzył itd. autentyczne teksty do chłopca z którym dawno temu chodziłam do podstawówki) ale ktoś stojący z boku może (i powinien) się za nim wstawić. Ja chętnie reaguję na takie sytuacje, w sumie odkąd skończyłam szkołę to nie przypominam sobie, żeby ktoś obrażał w mojej obecności akurat grubą osobę (chyba, że w internecie) ale np. na chamstwo wobec kasjerek, kelnerek, kobiet w ciąży itd. się już natknęłam i nie potrafię przejść obojętnie.

Odpowiedz
avatar szczerbus9
2 6

Tja... jakie to by było życie piękne bez grubasów... No cóż, na ludzi nic nie poradzisz, a ich zachowanie jest bardzo przykre... coś o tym wiem, zawsze byłem pulpet... co prawda teraz praca to nie raz przyrównywali mnie do goryla lub niedźwiedzia... Swoje się nasłuchałem, a najbardziej upierdliwe docinki jakie osobiście spotkałem to prorokowanie... że za jakiś czas z łóżka nie wstanę, że problemy z sercem i wątrobą, że cukrzyca, że brak kondycji... A skoro się zarzekasz, że chcesz schudnąć, to nie zostaje mi nic, tylko życzyć ci efektów...

Odpowiedz
avatar szczerbus9
4 4

@muflon63: Prędzej po dźwig... bo ciężarówka utknęła na piaszczystym podłożu... ;D

Odpowiedz
avatar AskeladdsWife
-1 5

To jest takie prawdziwe. Trzymam kciuki na nowej drodze i Ciebie również proszę o to samo!

Odpowiedz
avatar MalaA
3 9

Mam ten sam problem. Tez walcze z nadwaga, jestem wyksztalcona, mam pozycje i dobra prace. Zarejestrowanie sie ba portalu randkowym to byl najgorszy pomysl jaki mi przeszedl do glowy ... juz dawno nie mialam tak zanizonej samooceny jak po spotkaniach z kolesiami z portalu randkowych, ktorzy oczekuja nie wiadomo jak wygladajacej kobiety a samym duzo brakuje do ksieciow z bajki.

Odpowiedz
avatar Visenna
3 3

@MalaA: książę - książęta - książąt ;)

Odpowiedz
avatar 8r4th
6 6

Ludzie zawsze są okrutni ale trzeba zacisnąć pośladki i żyć dalej. Mieć nadzieje że kiedyś się to jakoś ułoży. Nie twierdze żebyś to akceptowała. Mam znajomą, aktualnie jest narzeczoną mojego znajomego. Z Twojego opisu wynika że wyglądacie podobnie. Dowiedziałem się że problemem jej wyglądu jest choroba. Też jest inteligentna i można z nią porozmawiać na różne tematy. Niestety jest kilku "znajomych" którzy nie mogą sobie odpuścić komentarzy na temat jej wyglądu. Mi to nie opowiadało więc wyraźnie zaznaczyłem że sobie nie życzę takich komentarzy w mojej obecności bo ją lubię. O dziwo to zadziałało i przy mnie jej nie obrażają. Nie wiem jak to wygląda gdy mnie w tej grupie nie ma. Więc trafiłaś na (delikatnie to ujmując)niemiłych ludzi będących przyrodzeniem. Dystans do tych obelg może nigdy nie nadejść ale bardzo często człowiek przestaje zwracać uwagę na obelgi w momencie kiedy jest już dorosły i ma inne, poważniejsze problemy. Jeśli będziesz chciała popisać to się odezwij.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

Weź się za siebie. Nie mówię, że musi być skutecznie. Weź się po prostu. Dzięki temu docinki mniej bolą. Wiem po sobie.

Odpowiedz
avatar Crook
-1 5

Aż nie wierzę w takie nagromadzenie piekielności - myślę, że albo jesteś za bardzo nastawiona egocentrycznie i wszystko bierzesz bezpośrednio do siebie, albo jesteś typem ofiary, która sama nieświadomie trochę prowokuje takie reakcje. Nic nie napisałaś o swoich reakcjach - jakoś odpowiadałaś czy zamykałaś się w sobie? Trzeba reagować - nikt nieproszony nie ma prawa wtrącać się w twoje życie czy wyśmiewać, zwłaszcza obcy ludzie. Nikt obcy nie ma prawa oceniać cię tylko po wyglądzie! Wiem, nie jest to łatwe, ale wypracuj w sobie trochę asertywności i albo ich całkiem ignoruj, albo odpowiadaj (nawet ostro i brutalnie). Znam sporo grubych, sama do chudzin nie należę i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nawet nie znam nikogo, kto byłby dotknięty takimi docinkami. Ty je masz tylko dlatego, ze na to pozwalasz. Przestań pozwalać, zacznij odpowiadać albo uśmiechnij się z politowaniem i stwierdź "grubych jest u nas wielu, ale jak widać ordynarnych prostaków jeszcze więcej".

Odpowiedz
avatar Anvil15
2 2

Cóż ludzi i ich natury nikt i nic nie zmieni ot tacy już są, a reszta tak już się wychowała. Cieszę się że się nie poddajesz i chcesz coś zmienić w swoim życiu - to też wymaga dużo samozaparcia i dużo wysiłku. Ja sam miałem problem z wagą tylko że odwrotnego typu jako facet zawsze byłem aż na przesadnie chudy mimo że dobrze się odżywiałem i dużo jadłem to można było na mnie żebra liczyć. Udało się to trochę zmienić ale dietą ponad 4000 kcal nabrałem w miarę jako takiej masy. Ale ledwo 76 kilo na prawie 190 cm wzrostu do zdecydowanie za mało. :)

Odpowiedz
avatar Ara
1 11

Nie widziałem, nie oceniam. Jednak jak ktoś sam siebie ocenia jako inteligentnego, to mi się zapala czerwona lampka w głowie ;)

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@Ara: z ciekawości - czemu?

Odpowiedz
avatar Varson
-1 5

@Ara: To nic dziwnego... Inteligentni ludzie często mówią tak o sobie, te wszystkie "im więcej wiesz tym mniej wiesz" to czysty medialny shit, prawie nikt sie tak nie zachowuje.

Odpowiedz
avatar Ara
3 7

@Varson: @Shi: Generalnie najczęściej jest tak, że im bardziej się komuś wydaje, że jest inteligentny, tym mniejsze ma pojęcie o otaczającym go świecie. To tak samo jak im bardziej w dyskusji ktoś twierdzi że jest znawcą jakiegoś tematu, tym bardziej pieprzy głupoty. Jakoś tak po prostu świat jest ułożony, że im ktoś mniej sobą reprezentuje, tym bardziej jest przekonany o swojej wyjątkowości. Po raz kolejny zaznaczę - nie jest to reguła, ale bardzo często się zdarza.

Odpowiedz
avatar Varson
3 3

"Miej wy*ebane a będzie Ci dane", zadziwiająco często się sprawdza w praktyce... Nie przejmuj sie, jak schudniesz to nagle okaże się że masz dziesiątki adoratorów...

Odpowiedz
avatar MarcinMo
1 5

@infamousc_crow: To może Ty się najpierw przyznaj, że dalej nie opanowałeś podstaw czytania i najpierw je opanuj, a dopiero potem się odzywaj. Wszystko o czym piszesz autorka napisała w historii.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
1 7

Takie docinki są idealnym zobrazowaniem tego, że schudnąć jest stosunkowo łatwo. Zmądrzeć - bardzo trudno. Przy okazji największe zera potrzebują się poczuć od kogoś lepsze, a ponieważ nie zmądrzeli, bo to trudne to skupiają się na czymś, co im się udało osiągnąć. No i dodatkowo znajomości trzech języków, czy kilku kierunków studiów nie widać na pierwszy rzut oka, a wagę tak. Inna sprawa, że przechwalanie się wykształceniem w formie przeciwwagi też jest dość słabe.

Odpowiedz
avatar Kosiciel
1 1

Nie przejmuj się opiniami osób, które o niczym nie mają pojęcia, a przez takie chamskie odzywki prawdopodobnie pragną się dowartościować. Aż mi wstyd za moją płeć. Trzymam kciuki za kolejne zguby - świetnie Ci idzie! :)

Odpowiedz
avatar urbankrwio
-1 3

Od początku wiedzialem, że spasiona bo skoro kobieta zaczyna od tekstów w stylu "Jaka ja mądra oczytana i wyedukowana" to albo spasiona albo nie ma nogi. A skoro odrzucają cię "wielbiciele puszystych" to nie jesteś ani puszysta ani gruba tylko spasiona...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2018 o 5:08

avatar BUS
0 0

Trzymam kciuki za zrzucanie wagi. :) U mnie jest z kolei odwrotnie. Jestem chudy jak patyk, chociaż na złośliwe i dołujące komentarze na szczęście już nie trafiam. Kiedyś zostałem określony jako dziecko z Auschwitz, ale nie przejąłem się zbytnio. Udanego dnia, dziewczyno ;)

Odpowiedz
avatar BeznadziejnieAspoleczna
0 0

Mam 165cm i 60kg. Bluzki S/M, spodnie L. W tym roku już słyszałam od obcych ludzi, że nie powinnam nosić szortów. A dwa lata temu (przy wadze 55) wszyscy uświadamili mnie w mojej domniemanej anoreksji.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 2

Chciałbym kiedyś przeczytać takie zwierzenie, jak to, tyle że zaczynające się od: byłam kiedyś piękna i chuda. Dbałam o linie i szydziłam z każdego grubasa, którego spotkałam na siłowni lub na ulicy. A potem zaczęły się moje problemy. Spasłam się jak świnia, choć nie jem więcej niż zwykle i nie przestałam chodzić na siłkę, choć dawni przyjaciele teraz szydzą ze mnie i nie chce mnie na siłowni. Chłopak, tuż prze ślubem nie rzucił bo jestem za gruba... Jak Ci ludzie tak mogą... Niestety ci, co nigdy nie mieli problemów z otyłością, mają niewielkie szanse przed 60-ką utyć. I nie zrozumieją ludzi takich jak Ty lub ja. Też jestem otyły i mimo, że trzymam dietę poniżej 1500 kcal, to chudłem 5 kg i ani nie ruszy niżej. Ale za każdym razem dostaję radę żeby pójść do dietetyka. Oczywiście. Będę jadł więcej sałaty tylko tej najdroższej bo ta zwykła jest za tania i pewnie ma za dużo tłuszczu i cukru... Tak,pójdę na siłownię, gdzie pod lawiną komentarzy będę się starał o bilet do szpitala... Tak, będę więcej chodził, żeby mieć czyste sumienie. Bo, jak już pisałem w kilku innych komentarzach, miałem kiedyś wypadek i nadwyrężenie nogi przez 2h kończy się problemami z chodzeniem przez 2 dni. Oczywiście na to tez dostałem złotą radę... Schudnąć żeby tak nogi nie obciążać... Tak, teraz do wyboru są dwie opcje. albo brać do siebie wszystko i paść psychicznie, albo po prostu olewać ludzi, którzy nie mają pojęcia o czym mówią. Tak samo jak "dobre" rady dla nałogowych palaczy, żeby rzucili palenie po 15, 25 lub 40 latach palenia... "Bo moja koleżanka, po roku rzuciła i nic jej nie było..."

Odpowiedz
avatar corrie
0 0

Nie przejmuj się ludźmi. To pakietu ćwiczeń dołącz zasady zdrowego odżywiania i schudniesz szybciej, niż myślisz. Pozdrawiam i życzę sukcesu na drodze do celu, zdrowia i wytrwałości.

Odpowiedz
Udostępnij