Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wspominki z uniwersytetu. Byłem na tym niezręcznym etapie edukacji, że zajęć już…

Wspominki z uniwersytetu.

Byłem na tym niezręcznym etapie edukacji, że zajęć już nie miałem, egzaminów też nie, ale rok akademicki się jeszcze nie skończył, karta studencka (służąca zarówno do identyfikacji, przyznawania mi zniżek w autobusach, a także co ważne - otwierania bramek w każdym budynku uniwersytetu, w tym biblioteki) nadal aktywna.

Zadzwoniła do mnie przyjaciółka i poprosiła o wydrukowanie kilku bardzo ważnych dokumentów potrzebnych jej na już zaraz. Obiecałem pomoc i ruszyłem do biblioteki (bliżej nie było żadnej prywatnej drukarni ani znajomego z drukarką).
Jako że zajęcia już się skończyły - najzwyczajniej w świecie i z mojej winy zapomniałem schować do kieszeni tej karty.

Doszedłem już do biblioteki i oczywiście przy bramkach przykra niespodzianka.
Spróbowałem więc dyplomatycznego rozwiązania. Zapytałem "odźwiernego" (pracownika biurka przy bramkach) czy może mnie wpuścić, bo zapomniałem karty studenckiej. Potwierdzić dane mogę innymi dokumentami, ładnie proszę.

- Niestety nie, musisz przyjść ze swoją kartą.

Ja - (kolejne, nieskuteczne prośby).

- Niestety, nie mogę ci otworzyć bramek jeśli nie masz karty.

Jako, że dokumenty musiałem koniecznie wydrukować, wróciłem do domu i znów do biblioteki.

Wszedłem, wydrukowałem.
W bibliotece, w pokoju "wypoczynkowym" spotkałem kilku znajomych, z czego tylko jeden był studentem naszego uniwersytetu, a co za tym idzie - mieli jedną kartę na 5 osób.
Poszedłem zapytać pana odźwiernego o to jakim cudem oni weszli a ja nie mogłem.
Odpowiedź?

- Bo ja mogę wpuścić nie-studentów do środka, tylko trzeba mi się podpisać w takiej księdze gości.

- To dlaczego ja nie mogłem się po prostu tam wpisać?

- Tak to jest ustalone, że tylko nie-studenci mogą się tam wpisać. Student musi mieć kartę.

Takie rzeczy nie tylko w Polsce, uprzedzając komentarze :)

uczelnia

by minus25
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Moby04
4 4

To akurat brzmi trochę jak Niemcy szczerze mówiąc. Przepisów jakby trochę mniej ale jak już są to się ich przestrzega... nawet jeśli są kretyńskie. :)

Odpowiedz
Udostępnij