Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzień z życia likwidatora szkód: Konsultant: Poproszę numer polisy. Ubezpieczony: A gdzie…

Dzień z życia likwidatora szkód:

Konsultant: Poproszę numer polisy.
Ubezpieczony: A gdzie on jest?
K: Na samej górze polisy ubezpieczeniowej.
U: A gdzie ja ją mam?

Konsultant: Dzień dobry, Jan Piekielny, w czym mogę pomóc?
Ubezpieczona: Potrzebuję pieczątki na dowodzie montażu kuchenki gazowej.
K: Bardzo mi przykro, ale ubezpieczyciel nie zajmuje się montażem. Powinna pani poprosić o to montera, który instalował pani kuchenkę.
U: To po co ja do pana dzwonię???

Konsultant: Dzień dobry, Krzysztof Piekielny, w czym mogę pomóc?
Ubezpieczony: Bo ja już spłaciłem w całości ten kredyt na sprzęt...
K: Rozumiem, ale ubezpieczyciel to nie jest bank, z którym zawarł pan umowę kredytową, nie ma nic wspólnego z pana kredytem.
U: Ale ja...
K: Taaak?
U: Ale ja... ja chciałem zapytać, czy jak ja już spłaciłem ten kredyt, to czy mogę już rozpakować ten sprzęt?

"Idąc po schodach telefon wyślizgnął się z ręki (…)"

"upadek był niefortunny ponieważ podczas upadku telefonu u dołu ekranu pękł ekran".

"Pokrętło odpowiedzialne za załączenie piekarnika przestało reagować na obroty użytkownika".


"Idąc chodnikiem i rozmawiając przez telefon wpadł na mnie rowerzysta".

Konsultant: Dzień dobry, Marek Piekielny, w czym mogę pomóc
Ubezpieczony: Dzień dobry (zapada cisza).
U: Halo?
K: W czym mogę pomóc?
U: Bo ja mam swój samochód i ja go ubezpieczyłem w autocasco...

"W związku z powyższym, proszę o naprawę lub kosztu zakupu zwrot i polubowne załatwienie mojego odwołania abym nie musiała odwoływać się z moją sprawą do konsumenta praw klienta".

Konsultant: Proszę opisać, jak doszło do tego uszkodzenia telewizora.
Ubezpieczona: No wie pan, jak to jest w domu, dzieci biegali, koty skakali...

Konsultant: Proszę opisać, jak doszło do zalania telefonu?
Ubezpieczony: Bo ja tak szłem z tem szklankiem i tak mnie się noga lewa omskła i się potkłem i ona się tak, wie pani, wypier... (..) się na ten stół...

by KatzenKratzen
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
33 35

"U: Ale ja... ja chciałem zapytać, czy jak ja już spłaciłem ten kredyt to czy mogę już rozpakować ten sprzęt?" No głupi, ale jakoś tak mnie to rozczuliło :D

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
5 7

@Drago: A wiesz, ze nas też ? :)))

Odpowiedz
avatar bazienka
0 18

znam to a ile problemow, by klient podal pesel... albo kwiatki typu " mercedes bęc", "miszibiszi"

Odpowiedz
avatar Tssh
4 6

@bazienka: ty to już normalnie wszystko przezylas

Odpowiedz
avatar katem
12 14

Kiedyś, gdy nie było internetu, człowiek nie miał pojęcia o bezmiarze głupoty ludzkiej. A teraz już ma. :D

Odpowiedz
avatar Rak77
16 16

Kiedyś były żarciki - "humor ze szkolnych zeszytów". Widać dzieci się zestarzały ale nie dorosły

Odpowiedz
avatar Ciejka
5 11

Patrzę, że sami bracia są konsultantami.. wszyscy o nazwisku Piekielny ;)

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
6 10

@Ciejka: Pewnie ;) Wszyscy jesteśmy Piekielni w tym naszym dziale likwidacji szkód :)))

Odpowiedz
avatar Ciejka
7 7

Ooo :) To rodzinny interes ;D

Odpowiedz
avatar Kikai
10 10

"Pokrętło odpowiedzialne za załączenie piekarnika przestało reagować na obroty użytkownika" A więc mam taką wizję, że aby "załączyć" piekarnik, należy stanąć przed nim, spleść ręce nad głową i zacząć kręcić baletowe kółeczka. Wtedy może spodziewać się prawidłowej reakcji pokrętła. :D

Odpowiedz
avatar yuzuki_87
11 11

Z takie kwiatki zawsze plusik :) Ja osobiście usłyszałam od klienta (infolinia szkodowa komunikacyjno-majątkowa): dzień dobry, proszę pani puknąłem sąsiadkę na parkingu! A w głowie:Pan się chwali czy się żali? :P

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 7

Szanowni Admini! Poprawianie błędów zrobionych całkowicie i z premedytacją celowo to piekielna nadgorliwość! Uprzejmie proszę o przywrócenie oryginalnego brzmienia zdania "upadek był nie wortunny ponieważ podczas upadku telefonu u dołu ekranu pękł ekran" - tak napisała klientka i tylko to zdanie ma swój niepowtarzalny urok.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
4 8

@piesekpreriowy: Mimo wszystko ilość plusów świadczy o tym, że osoby, w imieniu których się próbujesz wypowiadać mają inne zdanie na ten temat. Ogranicz się do wyrażenia swojej.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
2 4

@piesekpreriowy: Tragedią dla większości tu piszących jest Twoja osoba. Bardzo mało spotkałam tu historii, pod którymi nie ma Twoich malkontenckich, jałowych i nic nie wnoszących krytyk. Jeżeli - wedle Twojej opinii - moje historie "nikogo nie interesują" to wytłumacz mi, co robią na głównej stronie - w przeciwieństwie do Twoich? Może idź sobie na tego basha? Może tam ktoś za Tobą tęskni. A od mojego dziecka ci wara!

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-1 5

@MarcinMo: a jeśli pisałem w imieniu swoim i swojego kolegi? Zresztą masz regulamin, dokładne wytyczne co do porządnych historii. Polecam to zestawić z powyższym tekstem i wyciągnąć wnioski.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Moją pierwsza praca (jeszcze w liceum) to stanowisko dyspozytora w korporacji taxi. Nie z takimi rzeczami ludzie dzwonili :D

Odpowiedz
avatar Chaotix
1 1

No to niezły konsument praw klienta :D

Odpowiedz
avatar Molochor
1 1

@Chaotix: Mnie tylko ciekawi - smaczne one chociaż w konsumpcji? :D

Odpowiedz
Udostępnij