Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czasami pomagam rodzicom w kawiarni - organizują imprezy okolicznościowe i robię za…

Czasami pomagam rodzicom w kawiarni - organizują imprezy okolicznościowe i robię za kelnera. Podam kilka perełek z tych imprez:

I - Chrzciny.
Ochrzczony bez przerwy płacze, rodzice mają wywalone.

Dzieciaki w przedziale wiekowym 5-9 lat latają po całym pomieszczeniu i obijają się o moje nogi, kiedy niosę talerze z zupą/gorącym daniem. W pewnym momencie niosę dużą miskę z zupą, żeby zanieść na kuchnię, a jakiś dzieciak podkłada mi nogę. Depnąłem na jego buta, a matka w ryk, że jestem gbur i dzieci krzywdzę.

Hitem była końcówka, gdzie mały dzieciak w wózku narobił w pieluchę, a rodzice po zmianie zostawili mi zawartość na blacie gdzie były czyste talerze.

II - Ślub między Nigeryjczykiem, a Polką.
Jak nic nie mam do osób czarnoskórych (zaliczam tutaj pana młodego, który próbował ogarniać poniższe przykłady), tak o jego gościach nie mogę powiedzieć nic pozytywnego;

Brak możliwości komunikacji - angielski, niemiecki, rosyjski. Żaden język poza ojczystym im nie pasował. Co najlepsze, mówili po angielsku między gośćmi, ale kelner niech się domyśla o co im chodzi;

Totalny syf dookoła. Potrafili wetrzeć ciasto w ścianę, lub smarkać w obrus. Na pożegnanie urwali uchwyty do firanek. Pan młody przepraszał bez przerwy i obiecał pokrycie wszystkich dodatkowych kosztów.

III - Urodziny 40 latka.
To jest klejnot w koronie mocnych wrażeń.

Jak na początku wszystko dobrze szło, tak po otwarciu kilku butelek wódki jubilat zmienił się w awanturnika:

Łapanie za mój i mojej siostry tył podczas przynoszenia potraw (zanim pił rozmawiał ze mną i widział, że jestem facetem z kucem) i komentowanie, żem gej i pewnie jestem nim zainteresowany.

Obrażanie wszystkich dookoła, łącznie z żoną (kurtyzany, ścierki i inne epitety w bogatych ilościach).

Palenie w środku kawiarni, mimo wyraźnych próśb o palenie na zewnątrz, gasił papierosy na obrusie.

Ostatecznie rzucił kuflem po piwie w moją mamę, która niestety rzut przyjęła na twarz i wylądowała na podłodze. Jubilat został wyrzucony przeze mnie i kuzyna, po drodze zaliczył parę razy podłogę, kostkę i ogrodzenie. Czekamy z niecierpliwością na jego obiecany pozew, ponieważ wszystko jest pięknie nagrane i nawet jego rodzina postanowiła być po naszej stronie, nie wspominając już o pozwie od nas (szkody, rozcięcie mojej wargi na 10 szwów, złamany nos mamy).

Nie mam pojęcia, w jaki sposób wytrzymaliśmy tak długo. Może przez pieniądze, które były w bardzo dużej ilości jak na takie wydarzenie, ale ostatecznie nie warto było.

gastronomia kawiarnia imprezy

by Althing
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wifi
6 8

Współczuję...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
9 9

Pan jubilat z historii III przebija chyba wszystko. Przy nim wiele osób piekielnych z innych historii, to nawet całkiem spokojni i prawie mili ludzie.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 6

@Morog: A to na jakiej podstawie tak sądzisz?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
5 11

@Morog: Konkrety miśku, konkrety. Argumenty proszę a nie bredzenie dla samego bredzenia.

Odpowiedz
avatar Althing
3 7

@Morog: A czy można wiedzieć z czego to wywnioskowałeś? Swoją drogą to niesamowite, że potrafisz stwierdzić kto i kiedy zmyśla na podstawie samego tekstu.

Odpowiedz
avatar Morog
-4 16

Zdaje sobie sprawę, że dla was analiza tekstu pisanego pod kątem jego prawdopodobieństwa to czarna magia, niemniej postaram się w tym przypadku wam pomóc, po takim zachowaniu została by wezwana Policja która by zabrała pana awanturnika.

Odpowiedz
avatar Althing
5 9

@Morog: Tyle że każdy z obsługi był od początku jego wybryków na granicy z daniem mu w twarz. Jak rzucił kuflem to ani ja, ani kuzyn nie myśleliśmy o policji, a o jak najszybszym i być może najdotkliwszym usunięciu go z lokalu. Jak napisałem, zgłosiliśmy sprawę do sądu i pozostaje czekać na rozprawę.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
10 18

@Morog: O, odezwał się jeden z moich najulubieńszych antybohaterów tego forum! Uwaga, wszyscy! Pamiętajcie - nieprawdziwą jest każda historia, w której autor postąpił inaczej, niż WSZYSTKOWIEDZĄCY Morog by postąpił. On by zrobił to i to. Ty nie zrobiłeś - logiczne zatem, że Twoja historia jest fejkiem :))) Rozumiemy się? ;)

Odpowiedz
avatar merci
4 6

@Morog: tez się nad tym zaczęłam zastanawiać próbując wyobrazić sobie 10 szwow na wardze... Chłopie, rzeźnik Cię zszywal?

Odpowiedz
avatar LeDragonCramoisi
4 4

@merci: Mnie też zastanowiło tylko te 10 szwów na wardze.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@merci: No moja kumpela miała 7 szwów na opuszku palca, więc da się.

Odpowiedz
avatar cynthiane
3 5

Kawiarnia z zupą, piwem i wódą?...

Odpowiedz
avatar bazienka
2 4

@cynthiane: pracowalam w kawiarni, w ktorej byly (pewnie i nadal sa) nawet pierogi drinki rowniez

Odpowiedz
avatar Althing
4 4

@cynthiane: Alkohol jest przynoszony przez osoby, które imprezę zamawiają. Mamy tak w umowie bo nie będziemy zgadywać kto ma jaki gust do alkoholi.

Odpowiedz
avatar plokijuty
3 5

Co do rozmów gości na ślubie Nigeryjczyka ich angielski nazywa się pidżyn nigeryjski. Oto przykład różnicy w pisowni: Avoid what is bad. Do what is good. No put hand for bad thing. Dey do wetin good.

Odpowiedz
avatar szafa
1 5

Coś jest z tymi czarnoskórymi, którzy oczekują czytania w myślach. Oczywiście nie mówię, że wszyscy, ale mamy takiego klienta, który nigdy nie używa ani pół słówka w żadnym języku, nie bardzo nawet używa migowego, że o napisaniu na karteczce nie wspomnę, tylko oczekuje naszego zgadywania. Ale jak coś mu kiedyś nie podpasowało, to poleciał do kierownika z mordą i nagle umiał dobrze po angielsku ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Wyrzuciliście go tak po prostu zamiast wezwać policję i pogotowie?!

Odpowiedz
avatar Althing
0 4

@Caron: Jak już wyżej odpowiedziałem, byliśmy już tak wkurzeni, że nie myśleliśmy o policji ani karetce. Odwieźli mnie i moją mamę do szpitala niedługo po wywaleniu jubilata. Sprawę zgłosiliśmy następnego dnia.

Odpowiedz
avatar sziva
-1 1

Niektórzy to jednak mają kał w głowie zamiast mózgu - mam na myśli tego nieogara po 40-tce. Gdyby mi ktoś kuflem w moją matkę rzucił, to też policję bym wołała na samym końcu. Ożeż! Aż mi się ciśnienie na samą myśl podniosło.

Odpowiedz
avatar Windowlicker
1 1

Damn, zazdroszczę opanowania serio). Gdyby tak moją mamę potraktował,chyba bym właśnie odsiadywał 25.

Odpowiedz
Udostępnij