Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia 82151 przypomniała mi o moich perypetiach z tym bankiem. Niejako jest…

Historia 82151 przypomniała mi o moich perypetiach z tym bankiem.

Niejako jest to kontynuacja - a raczej zakończenie historii: 64646

Po przejściach z prośbą o pin, w między czasie karta straciła ważność, nowa dotrzeć do mnie nie mogła, była niby wysyłana dwukrotnie - cyrk na kółkach.

Zdecydowałam się więc zamknąć konto w tym nieszczęsnym banku, udałam się do jednego z oddziałów. Pytam pani czy kartę płatniczą mam oddać.
- Nie, nie trzeba, ja tylko sobie numer sprawdzę. O ale tu ma pani jeszcze jedną kartę aktywną.
- Słucham?
- No taka Visa czarna.
- Pani chyba żartuje, wszystkie karty jakie miałam dotychczas od was to albo w dwóch przypadkach zostały skradzione i zastrzeżone, albo w jednym przypadku wygasła ważność. Więc jakim cudem którakolwiek może widnieć jako aktywna?
- No nie wiem ale jest, no ale to nie problem już ją wyłączam.
- Jak nie problem - nie dopilnowaliście obowiązku zastrzeżenia karty, przez cały ten czas ktoś mógł mnie okradać.
- Już jest zablokowana, nic nie szkodzi.
- Czy może jest to karta na którą czekałam prawie miesiąc i nie dotarła - może ktoś ją sobie przywłaszczył razem z kolejnym listem z pinem, świetnie.
- No ale w czym ma pani problem?
- Już żadnego problemu nie mam, bo rozwiązuję z wami umowę dzięki Bogu. A jako odpowiedź na pytanie dlaczego - ta cała sytuacja i rozmowa jest najlepszym przykładem.

Na koniec poprosiłam o potwierdzenie zamknięcia konta, i potwierdzenie, że nie miałam na nim żadnego debetu itp, że nie zalegam z żadną z opłat, aby się za jakiś czas nie odezwali z odsetkami.
- Nie wydajemy czegoś takiego. Ma pani potwierdzenie złożenia dyspozycji zamknięcia.
- Ale to jest potwierdzenie złożenia dyspozycji, nie potwierdzenie, że zamknięto konto, że się żegnamy.
- Nic więcej pani nie mogę wydać.

Informacji która z kart (czy skradziona czy ta, która nie dotarła) nie otrzymałam. Niestety, dostępu do konta już nie miałam, aby sprawdzić, czy nie byłam oskubywana z drobnych kwot po cichu przy płatnościach zbliżeniowych.

CA a ptfu!

by bee
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bezznaczenia
8 8

zdarzyło mi się zamykać konto w innym banku. Z brakiem potwierdzenia zamknięcia konta wiąże się myk, że na zamknięcie wpisali sobie w regulaminie "ileś tam dni". Jak przychodzisz zamknąć konto to oddajesz kartę, "ileś tam dni"zachodzi na następny miesiąc więc wskakują Ci opłaty. Generalnie dotychczas mogłaś mieć konto "darmowe" ale jak w miesiącu nie zrobisz transakcji kartą to naliczą opłatę...I nagle się okazuje, że konto się nie zamknęło bo powstał debet bo naliczyli Ci opłatę za użytkowanie karty którą im oddałaś zamykając konto...Ja wyłuszczyłam mało uprzejmej pani z okienka (uprzejmość spada jak zamykasz konto) absurd tej sytuacji, poprosiłam o podanie podstawy prawnej (ślepy strzał ale okazał się celny) co zaowocowało wezwaniem kierowniczki i jej prychnięciem "to zamknij pani od ręki". I dało się, wyszłam z banku radośnie dzierżąc papier o zamknięciu konta i skierowałam swe kroki do konkurencji.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
1 1

@bezznaczenia: Ślepy strzał, ale może wiesz czy jest jakiś sposób, żeby wymusić zamknięcie? Sam jestem ciekaw, co prawda nie planuje na razie zamykać konta, ale kto wie, może w przyszłości będę takich informacji potrzebował.

Odpowiedz
avatar manius
6 6

Miałem podobną sytuację w dawnym BPH (może będę miał kiedyś chwilę na opisanie) i na sam koniec miły pan dał mi do wypelnienia ankietę dlaczego zamykam konto i czy jestem zadowolony z jakości obsługi - było w niej również mniejsce na tzw. "Uwagi" i wpisałem tam całą liste zastrzeżeń. Ale znając życie kartka trafiła do pudła z napisem "niszczarka".

Odpowiedz
avatar krogulec
0 2

Co za problem wyciągnąć komórkę, włączyć nagrywanie i powtórzyć żądanie wydania zaświadczenia?

Odpowiedz
avatar greggor
0 0

@krogulec: A jaki z tego zysk?

Odpowiedz
avatar krogulec
0 2

@greggor: Taki, że jest się zabezpieczony przed późniejszymi ewentualnymi roszczeniami?

Odpowiedz
Udostępnij