O ludziach puszczających w autobusie muzykę z telefonu powiedziano już wiele. Natomiast…
O ludziach puszczających w autobusie muzykę z telefonu powiedziano już wiele. Natomiast nie wiem co powiedzieć o człowieku, który do tego celu użył głośnika zewnętrznego wielkości starego magnetofonu.
Ja bym powiedziała, że włączył pasażerom czasoumilacz. To znaczy - miał takie intencje.
A nie próbował przelecieć się po pojeździe z kubeczkiem na drobne?
Było to jakoś w zeszłym tygodniu na linii tramwajowej 6 lub 19? Nie pamiętam dokładnie, która linią wracałem z Katowic.
OdpowiedzJa bym powiedziała, że włączył pasażerom czasoumilacz. To znaczy - miał takie intencje. A nie próbował przelecieć się po pojeździe z kubeczkiem na drobne?
Odpowiedz