Dziś brat miał wypadek i sprawca ma teraz poważne problemy. Sprawcą jest rowerzysta. A teraz wyjaśnię, co się stało.
Otóż brat szedł z żoną i dzieckiem chodnikiem i bum, wpada w nich od tyłu rowerzysta. A dodam, że jest ścieżka rowerowa równolegle do chodnika, ale lekko odbija od chodnika i przypomina literę D (z uwagi na przystanek) i rowerzyści zmuszeni do przejechania kilku metrów dalej prują prosto chodnikiem.
Zatem zderzenie. Brat przewrócony, ale cały. Roczne dziecko w wózku było przypięte, zatem jak wózek przyjął uderzenie i się przewrócił, to nic mu się nie stało. Ale żona brata niestety pechowo upadła idealnie na krawężnik i ręka złamana.
Rowerzysta cały. I od razu "Wy k...y, roz... telefon przez was, jak łazicie!".
Jest pogotowie i policja, no i rowerzysta ma problem, bo uznano jego winę.
A teraz... zwolnienie powyżej 7 dni, czyli do prokuratury, no i brak OC, a jak brat stwierdził, na pewno o odszkodowanie wystąpią plus o utracone zarobki żony. Mają swoje ubezpieczenia, tak że chłopaka czekają regresy*.
A teraz najlepsze. Według świadków chłopak jechał ze smartfonem w dłoni, ze wzrokiem w ekranie i słuchawkami w uszach.
*Brat z całą rodziną ma ubezpieczenie od zdarzeń losowych, ale w przypadku wypadku z nie ich winy wypłacają odszkodowanie, ale kasę ściągają z ubezpieczenia sprawcy lub od niego w przypadku braku ubezpieczenia.
Kto popiera powrót karty rowerowej, którą należy zdobyć i można ją stracić i obowiązkowe OC?
rowerzyści
Jestem za. Każdy, kto porusza się pojazdem powinien przejść obowiązkowe testy. Psychiczne najlepiej :/
Odpowiedz@sotalajlatan: Może to dziwnie zabrzmi, ale 99% wypadków drogowych spowodowanych jest przez kierowców posiadających uprawnienia do kierowania pojazdami. Oznacza to, że posiadają stosowną wiedzę na temat obowiązujących przepisów, a mimo to rozmyślnie je łamią. Więc co za różnica czy wypadek spowoduje ktoś nieznający przepisów, czy osoba znająca je, ale mająca głęboko w d... W jednym i drugim przypadku skutki są takie same.
Odpowiedz@mesing: jeśli jadę i widzę znak ustąp pierwszeństwa to wiem co to znaczy a jego olanie to inna sprawa. Gorzej jak olewasz znak bo nie wiesz co on znaczy.
Odpowiedz@mesing: Może dlatego, że żeby wsiąść za kierownicę samochodu to uprawnienia do tego trzeba mieć obowiązkowo, a na rower może wsiąść każdy. Tak samo jak na skuter. Czasami widzę tego efekty, jak taki skuterzysta nie potrafi się zachować na drodze.
OdpowiedzKarta rowerowa też, ale rowerzyści powinni płacić obowiązkowe OC.
OdpowiedzJestem za, obowiazkowe testy i OC dla wszystkich uczestników ruchu drogowego, dla pieszych też.
Odpowiedz@bielba85: I koniecznie opaski rejestracyjne dla pieszych ;)
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Może tatuaż z numerem na przedramieniu.
Odpowiedz@Sharp_one: I ten numer koniecznie wpisać w dowód osobisty.
OdpowiedzJa jestem za zniesieniem OC na pojazd a wprowadzeniem OC na osobę. Obcy nie przewali mi zniżek jak pożyczy samochód a rowerzysta czy pieszy pokryje uszkodzenia w razie szkody.
Odpowiedz@Poluck: każda firma ubezpieczeniowa sprzedaje za grosze "OC na osobę". Nazywa się to "OC w życiu prywatnym". Często jest gratis w pakiecie z ubezpieczeniem mieszkania czy kartą kredytową.
Odpowiedz@xpert17: No to rozwiązanie jest, a że ludzie z niego nie korzystają, to ich problem.
Odpowiedz@xpert17: tylko że nie jest to ubezpieczenie "komunikacyjne" i niestety nie da się go wykorzystać do prowadzenia np auta. Zapewne Poluck mial(a) na myśli, że wykupujesz OC na osobe od zdarzeń komunikacyjnych - każdych - czy to jak jedziesz autem, czy rowerem, czy hulajnogą. Teraz masz na pojazd i jak go pożyczasz komuś to mimo, że on spowodował wypadek to ty tracisz zniażki i to ty jesteś dla ubezpieczycieli kiepskim kierowcą, nie kierujący.
OdpowiedzJa przede wszystkim jestem za planowaniem pasów dla rowerów prosto, a nie zygzakiem krzyżującym się z chodnikiem co kilkanaście metrów, bo wtedy mamy co i rusz pieszych włażących na pas dla rowerów, a czasami rowerzystów wjeżdżających na chodnik.
OdpowiedzJakby przykrym ten wypadek nie był, to raczej jest on odstępstwem od reguły. co by nie mówić o tym jak rowerzyści niebezpiecznie jeżdżą po chodnikach, to jest to raczej wrażenie pieszych. Taka jazda często wygląda na brawurową ale jest bezpieczna. Bo rowerzysta zawsze ryzykuje swoim zdrowiem swoimi obrażeniami. W jego interesie jest być ostrożnym. Ale jak widać zdarzają się debile na drodze, wiem sam spotkałem , nawet kiedyś tu chyba opisywałem. Tak statystycznie, możesz zawadzić o pieszego i w większości przypadków nie dzieje mu się krzywda , a rowerzysta zawsze ma ze sobą pęd (masa*prędkość) które o coś musi wytracić, o płot, drzewo chodnik. ktoś kto zaliczył jakąś kraksę doskonale o tym wie. A rozciągnijmy obowiązek egzaminów i uprawnień dalej. Niech poza prawem drogowym obejmuje też podstawy kodeksu karnego, cywilnego i rodzinnego. i to nie fikcyjnie tylko niech się to łączy z dostępem do praw obywatelskich i publicznych, pod przysięgą. abstrakcja? niby tak, ale amerykańce przysięgają na flagę i konstytucje i to na serio
Odpowiedzbardzo bym nie chciał aby powstał "rynek" stłuczek samochód-rowerzysta. o ile istnieją cwaniacy rozbijający auta na wyłudzenie OC. to to w końcu jest tylko blacha. Mało kiedy kierowca który wymusił obrywa na zdrowiu. Samo zjawisko dział trochę dziwnie na obyczaje na drodze - kierowcy motywowani są do przestrzegania przepisów, bo: płaca innym "w zniżkach" za to gdy trafi się , że je złamią. a nie w mandatach... , ale do tego potrzebny jest policjant na każdym skrzyżowaniu, to mozę jednak ekonomiczne? Obawiam się że świadomość tego, że nawet przypadkiem zagapiony rowerzysta który pakuje się pod koła pojazdu ma OC i nie trzeba będzie przechodzić sądowej batalii o kilka złotych, nie wpłynie na kierowców zachęcająco.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2018 o 1:01
Obowiązkowe OC powinno być również dla ludzi, którzy szybko chodzą chodnikiem. Albo chodzą z kubkiem kawy w ręku. No i może jakaś obowiązkowa karta pieszego, którą można stracić.
OdpowiedzKarta pieszego? Pogięło Cię?
Odpowiedz@lotos5: sarkazm to dla ciebie wyraz obcy, co?
OdpowiedzSarkazm pochodzi od greckiego słowa (sarkasmos)- gryźdź ze złości wargi, szydzić. Także tego... :)
Odpowiedz@xpert17: Chyba niewiele osób załapało żart, ja się nieźle uśmiałam z tej karty pieszego ;) "Obowiązkowe OC powinno być również dla ludzi, którzy szybko chodzą chodnikiem. Albo chodzą z kubkiem kawy w ręku" i dla tych, którzy chodzą z gębą w smartfonie. Zresztą dla takich powstają już gdzieniegdzie specjalne ścieżki...
Odpowiedz@Iras: Wybacz mi. Po prostu ostatnio czytam takie właśnie historie non stop i dawno takiej kumulacji debili nie widziałam i już nie wiem kto żartuje, a kto mówi serio. Jeszcze raz przepraszam :(
OdpowiedzCzyli jednak są ludzie widzący sens wprowadzenia obowiązkowego OC dla rowerzystów. A takie psy na mnie wieszali kiedyś jak to postulowałem.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2018 o 3:37
Szanowna administracjo. Jak już edytujecie komentarze to proszę robić to jawnie, a nie jak złodziej w nocy o 3:37. I najpierw może powiadomić autora? Co tu się ostatnio dzieje? Cenzura jak w PRL-u.
Odpowiedz@tatapsychopata: No i obowiązkowego OC dla pieszych też, nie zapominajmy
Odpowiedz@szafa: Jeśli pieszy będzie chodził po jezdni to i owszem. A na poważnie to pieszy jakieś tam OC przeważnie ma. Jeśli nie wiesz o tym to milcz.
OdpowiedzSłuchawki i telefon jadąc na rowerze? Ja nawet jadąc na rolkach nie mam odwagi spojrzeć na telefon ;/ Co do karty rowerowej się zgadzam(wszak nie raz rowerzyści są wręcz zobowiązani do jazdy po ulicy), ale te OC jest dość dyskusyjne. Na auto rozumiem- większe prędkości, większa masa- ogólnie narobi więcej szkód... Gównie mnie tu zastanawia co z dziećmi w takim wypadku, takie dziecko narobi mniej szkód niż biegnąca czy jadąca na rolkach/deskorolce osoba
Odpowiedz@livanir: Gównie mnie tu zastanawia co z dziećmi w takim wypadku, takie dziecko narobi mniej szkód niż biegnąca czy jadąca na rolkach/deskorolce osoba. Nie zgodze się z tobą. O ile może nie rozwinie dużych prędkości ale swoim rowerkiem w połączeniu z mniejszym wyczuciem prędkości, odległości itp. niż osoba dorosła też może kogoś potrącić, zarysowac lakier czy wgiąć samochód na parkingu.
Odpowiedz@livanir: Oj bywa bywa, mój były potrafił jeździć rowerem z nosem w telefonie. Bozia pokarała, bo kiedyś spadł ze schodów w ten sposób i przyszedł cały w bandażach.
Odpowiedz@livanir: Niekoniecznie z tymi większymi szkodami w samochodzie. Przecież rowerzysta może np.zajechać komuś, kierowca się może ratować i np. wyjść na czołówkę. To też w całości wina rowerzysty, a szkody duże.
OdpowiedzI tak dobrze że zaczekał na policje. Zwykle zaraz odjeżdżają i szukaj wiatru w polu, jak by mieli nr. rejestracyjny nie było by problemu.
OdpowiedzA jak dla mnie karta nie jest obowiązkowa i lepiej niech tak zostanie bo to tylko sciaganie kasy za nic. Spojrzcie na ludzi z prawem jazdy na samochody i inne pojazdy. niby maja prawko, a powoduja o wilee wiecej wypadkow.
Odpowiedz@Arcialeth: Za moich czasów karta nie była płatna, treba było dostarczyć tylko zdjęcie. "kurs" na kartę był organizowany w szkole, w ramach zajęć dodatkowych tak samo egzamin. Czy później się coś zieniło? Może po zdaniu egzaminu na kartę rowerową nie zostałam od razu mistrzem kierownicy ale przynajmniej wiedziałam co oznacza większośc znaków, kidy wolno mi jechać chodnikiem a kiedy ulicą. Przydało by się żeby każdy uczestnik ruchu drogowaego był edukowany, bo jako osoba która na codzien jest zarówno pieszym, kierowca samochodu, rowerzystą niestety mogę stwierdzić, że każda grupa ma wiele na sumieniu. A już do szału doprowadza mnie kiedy jade drogą dla rowerów, idzie osoba oczywiście nie chodznikiem tylko moją ścieżką, podjeżdzam od tyłu i informuję, że chodnik jest obok, tu jest droga dla rowerów słyszę coś w stylu "Spie******, nie muszę znać znaków". Wprowadzenie egzaminów na pieszego, rowerzystę itp. byłoby pomysłem kuriozalnym ale trzeba stawiać na edukację, od małego.
Odpowiedz@Malibu: Ale do tego wystarczą lekcje w szkole. Za moich czasów nie było karty rowerowej, ale każdy miał na tzw. "technice" kilka lekcji ze znaków i czego jak czego, ale oczekiwano wkucia tego bardzo poważnie. Można było wszystko zdać na technice, ale jak się znaków nie zdało, to nie przepuściła babka dalej.
OdpowiedzPowrót karty rowerowej jak najbardziej tak, ale ubezpieczenie oc obowiązkowe?I jak będziesz sprawdzał czy rowerzysta je ma?Może kolejny krok obowiązkowe tablice rejestracyjne dla rowerów?W przypadku samochodów służby mogą w łatwy sposób sprawdzić czy pojazd ma oc a w przypadku roweru?Ludzie sami muszą się nauczyć wykupywać oc w życiu codziennym. Sam mam takie ubezpieczenie i żyje spokojnie nie muszę się martwić ewentualnymi odszkodowaniami.
Odpowiedz@goodfather: Jakoś w innyh krajach służby nie miały problemu ze sprawdzaniem. Np. w Szwajcarii kiedyś funkcjonowały nalepki na rower. Zdaje sie na kazdy rok inny kolor żeby łatwo mozna było rozpoznać z daleka.
Odpowiedz@Malibu: W Europie jedynie Szwajcaria nakładała obowiązek posiadania OC na rower i od 2012 roku jednak z niego zrezygnowała. Chyba o czymś to świadczy.
Odpowiedz@Malibu: No i tak nie miały problemu, że z tego zrezygnowały.
Odpowiedz@goodfather: Bo to Szwajcaria. Inna mentalność.
OdpowiedzWedług mnie, OC powinno byc przypisane do osoby, a nie do pojazdu ktorym się poruszamy, bo to osoba powoduje ewentualne zdarzenie, za pomocą danego pojazdu. Pożyczam od kogoś samochód, rozbijam go, i dlaczego moje zniżki maja zostac dalej, a tracic zniżki ma właściciel pojazdu? Irracjonalne.. Ja spowodowałem zdarzenie, to moje OC i moje zniżki..
OdpowiedzPrzede wszystkim regresu z polisy NNW nie będzie ponieważ: Ubezpieczenie NNW oraz inne na życie mające w składzie NNW - jest ubezpieczeniem które działa niezależnie od tego czy jest sprawca czy nie, to jest dobrowolne ubezpieczenie samego siebie i z każdej takiej polisy można uzyskać odszkodowanie niezależnie ile by ich było (są tam wyłączenia typu nie działa po alkoholu, często są wyłączone samobójstwa itd.) np. jeśli jadąc samochodem który ma opłacone NNW, mając polisę w pracy tzw. "grupówkę", jeśli zdarzy nam się wypadek z winy kogoś innego mamy prawo do odszkodowania za szkody osobowe/zdrowotne z: 1. Polisy NNW pojazdu którym jechaliśmy 2. polisy "grupówki" 3. OC sprawcy, lub funduszu gwarancyjnego, lub możemy dochodzić odszkodowania na drodze pozwu cywilnego 4. jesli mamy inne polisy NNW - możemy dochodzić wypłaty także tam, z każdej polisy Jeśli chodzi o mienie (np. samochód), jeśli ktoś ma nawet 10 polis OC dostaniemy odszkodowanie w wysokości wartości straty, a towarzystwa ubezpieczeniowe podzielą się proporcjonalnie wypłatą odszkodowania np. zrzucą się po 5000 na skasowany samochód za 50 000 Regres wystąpi jedynie wtedy jeśli ten rowerzysta nie ma ubezpieczenia OC w życiu prywatnym (lub był pijany, lub podpada pod inne z ustawowo ustalonych wyłączeń) i poszkodowany faktycznie sądownie wywalczy zadośćuczynienie i zostanie ono wypłacone z funduszu gwarancyjnego To tak aby nie mieszać pojęć ;) Edit: komentarz napisałem w nawiązaniu do zdania "Mają swoje ubezpieczenia, tak że chłopaka czekają regresy*." oraz przypisu do "*"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 maja 2018 o 14:08
Mój kumpel, osoba dość potężnej postury zasłonił sobą na chodniku matkę z dzieckiem w wózku. I ABSOLUTNIE NIECHCĄCY nadepnął na smartfona, który wypadł rowerzystce z łapy. A kumpel swoje waży....
Odpowiedz@szembor: Po co zadajesz pytania o coś, co jest nierealne? Tzn. kartę rowerową. To, że nie można wymagać żadnych uprawnień do kierowania rowerem od osoby pełnoletniej, wynika z Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym, której Polska jest stroną. Teoretycznie oczywiście Polska mogłaby tę konwencję wypowiedzieć, ale to oznacza m.in., że polskie prawa jazdy automatycznie przestałyby być honorowane poza granicami Polski (i odwrotnie - zagraniczne prawa jazdy w Polsce). I całą masę innych problemów, m.in. z rejestracjami i homologacjami pojazdów itp. Na pewno tego chcesz? :)
Odpowiedz@raj: patrząc na to jak różnorodne potworki w postaci tak zwanych "rond" są budowane, to mam wątpliwości czy jakaś konwencja jeszcze obowiązuje.
Odpowiedz