Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sprzedaż telefonu to z pozoru łatwa sprawa. Wystarczy zrobić ładne zdjęcia, skonstruować…

Sprzedaż telefonu to z pozoru łatwa sprawa. Wystarczy zrobić ładne zdjęcia, skonstruować czytelny i nawet rzetelny opis, no i na sam koniec wrzucić na darmowy (bądź płatny) serwis sprzedażowy.

Piekielności zaczynają się w momencie kontaktu z potencjalnym zainteresowanym.

Sprzedawałem telefon - LG G4. Lata świetności miał już za sobą. Na chwilę obecną dość porysowane boki, aczkolwiek techniczne bez zarzutów. Wystawiłem go w kategorii sprzedaży, jak i zamiany.

Oczywiście każdy chętny zadaje mnóstwo pytań. Wcale się temu nie dziwię, w momencie gdy sam chcę kupić jakiś produkt, staram się uzyskać jak najwięcej informacji. Aczkolwiek kontakt magicznie się urywa w momencie gdy ma dojść do sfinalizowania transakcji.

Nie była to jednorazowa sprawa. Takich rozmów miałem około 7. Nie wiem, co się dzieje w głowach ludzi. Siedem przeprowadzonych rozmów i praktycznie temat był dogadany na zamianę/sprzedaż i co? Całe nic.

W jednym przypadku już miałem jechać do zainteresowanego, ażeby dokonać wymiany. Na godzinę przed wyjazdem napisałem, czy dalej jest zainteresowany. Dostałem odpowiedź zwrotną "Nie ma mnie w domu. Zadzwonię później".
Nie zadzwonił.

Z żoną zastanawiamy się tylko, czy ludzie nie mają co robić i szukają osób, żeby sobie z kimś popisać czy jak?

Sprzedaż telefonu na "starej Tablicy".

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ciejka
-2 4

Dziwne, a tekstów na "horom curkem" nie było?

Odpowiedz
avatar daroc
2 2

Domyślam się, że nie chodzi o samo popisanie sobie, tylko o to, że wypytują wiele osób szczegółowo o telefony, aby ostatecznie podjąć decyzję, który z dostępnych telefonów kupić. Z tym że nie przyznają się, że tylko się orientują w temacie, żeby ktoś im nie sprzątnął łakomego kąska sprzed nosa (tj. żebyście zarezerwowali dla niego ten telefon), dlatego zapewniają że na pewno kupią. A potem im głupio przyznać, co zrobili, dlatego kontakt się urywa.

Odpowiedz
avatar Lazurowy312
1 1

Już od dłuższego czasu wystawiając elektronikę na allegro, nie odpisuję na żadne maile z pytaniami o rzeczy które a) są zawarte w opisie/zdjęciach, b) można w 3 sekundy znależć w google 99 na 100 przypadków zakupu dokona osoba która nie spyta o żadną pierdółkę bo wie co chce kupić, tylko po 10 minutach napisze maila "przelew poszedł, kiedy mogę spodziewać się przesyłki, pozdrawiam".

Odpowiedz
Udostępnij