Nasz szpital-legenda oferuje pacjentom nie tylko długi czas oczekiwania do specjalistów, ale również kwitnięcie w poczekalni średnio trzy godziny.
Dzieje się tak dlatego, że pan doktor przyjmuje danego dnia pomiędzy 10:00 a 13:00, na ten czas rejestruje się dziesięcioro ludzi i... wszystkich umawia się na godzinę 10:00. Jeżeli doktor nie zdąży ich przyjąć (przerwa co pół godziny), to ostatnim dwóm-trzem zarejestrowanym osobom wizyta przepada.
Na szczęście byłam w poczekalni już o 9:30, więc się załapałam. Czekałam dwie i pół godziny.
To z umawianiem na jedną godzinę to klasyka. Zresztą to nie godzina przyjęcia, a rozpoczęcia oczekiwania na przyjęcie :D
Odpowiedzu mnie przychodzi sie o 8 by zostac przyjetym np. ok 11... bo wczesniej stado Grazynek czekajacych od 6 pod zamknieta przychodnia jak dobrze, ze jestem zhdk...
Odpowiedzu nas to norma. otwierają rejestracje o 7 żeby zapisać się na 10. Jeżeli jesteś przed 6:30 to uda ci się zapisać jako jeden z pierwszych i przed 11 cię przyjmą. Jak przyjdziesz o 10 to tego dnia już cie nie przyjmą bo lekarz przyjmuje tylko do 13, za dużo ludzi
Odpowiedz