Wracamy sobie z Lubą z wyjazdu majówkowego dwupasmówką przez centrum miasta wojewódzkiego. Po drodze musiałem wyprzedzić Piekielnego Kolarza [PK] na rowerze miejskim, "pędzącego" ulicą zamiast znajdującą się obok drogą rowerową. Wyprzedziłem bez problemu, z racji małego ruchu i dojeżdżam do skrzyżowania z którego widać już nasze upragnione gniazdko. Jako, że mam czerwone to zatrzymuję się i czekam. Co robi PK? Śmiga na rowerze obok mnie, przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym i odjeżdża w kierunku zachodzącego słońca, a ja z Lubą myślimy sobie "WTF?".
PK miał szczęście dzisiaj, bo gdyby to był dzień roboczy zostałby skasowany na środku skrzyżowania (a samochody lubią tam się rozpędzić).
cyklista
Nie rozumiem tego fenomenu piekielnych na określenia drugich połówek. Dosłownie w 90% historiach jest to "luby" , "luba" tudzież "ślubny" "ślubna". Serio? Jak przedstawiacie ich swoim znajomym, rodzinie to też tego używacie? "Hej, poznajcie to moja luba Ania"?
Odpowiedz@Enchantress: Tak, tak to używam. "Hej Kasia! to mój luby, Marek". Co za różnica czy ktoś napisze ukochany, luby, narzeczony? Archaizmy wracają czasem do łask.
Odpowiedz@livanir: No to może by tak przywrócić do łask "niebogę"? Jadę ci ja autobusem ze swą niebogą - Klarą... (na przykład).
Odpowiedz@Armagedon: Zacznij używać, moze inni podłapią i kolejny archaizm wróci. Nikt Ci nie broni. No może nie byłabym pewna za Enchantress
Odpowiedz@livanir: bardziej chodzi mi o to, ze stal sie to fenomen piekielnych. Juz nie pamiętam kiedy widzialam tu określenie mąż, żona etc. I umówmy się, raczej nie wielu używa tego okreslenia na codzień.
OdpowiedzNiestety już nie raz widziałem coś takiego, ludzie nie szanują swojego życia i nie myślą.
OdpowiedzCodziennie przekonuje się, że rozsądnymi rowerzystami są tylko posiadacze aut...
Odpowiedzrowerzyści zbyt często myślą, że są nieśmiertelni. albo nie myślą wcale. wypadek z wczoraj, z miejscowości, w której "majówkuję": rowerzysta jedzie sobie jezdnią (prawidłowo, ograniczenie do 50 km/h, brak ścieżki rowerowej). ma zamiar skręcić do siebie do domu w lewo, więc wystawia rękę i skręca (nieprawidłowo, bo jednocześnie wystawia rękę i skręca, jak wynika z relacji świadków). jak myślicie, jak skończyło się starcie 15-latka bez kasku z wielką scanią, która jechała za nim i nie zdążyła wyhamować?
OdpowiedzNie raz widziałem podobny przyklad-pedalarz zamiast ścieżka cisnie ulica.na prawym pasie za pedalarzem ciężarówka ktora ma zbyt mało miejsca żeby wyprzedzić a za ciężarówka zator. W końcu wyprzedza ale za chwile czerwone i cala zabawa od nowa.
OdpowiedzPedalarz, nie rowerzysta a pedalarz.
OdpowiedzZgłosiliście go że stwarza zagrożenie w ruchu?
Odpowiedz@iks: Jak? Po numerze rejestracyjnym?
Odpowiedz