Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o kliencie restauracji i musztardzie (https://piekielni.pl/82075) skłoniła mnie do umieszczenia historii…

Historia o kliencie restauracji i musztardzie (https://piekielni.pl/82075) skłoniła mnie do umieszczenia historii o wprawdzie odmiennej tematyce, ale podobnym stężeniu oparów absurdu.

Jestem osobą niepełnosprawną z grupy tych, co "nie widać". Nie mogę długo stać, więc kiedy jadę gdzieś dalej tramwajem czy autobusem - siadam. Kilka dni temu wsiadłam na pętli tramwajowej, zajęłam miejsce dla niepełnosprawnych i zatopiłam się w lekturze. Po kilku przystankach usłyszałam głos pasażerki (P) z miejsca obok:
P: Proszę usiąść.

Okazało się, że na poprzednim przystanku weszła ona - w połowie na biało, bo bluzkę miała w kwiaty. Kobieta o kuli (KoK). Wiek taki wczesnoemerytalny.

KoK: Dziękuję, nie trzeba! Proszę siedzieć.
P: Ależ proszę, pani z kulą to ciężej stać.
KoK: Naprawdę nie trzeba, dziękuję. Ja siedziałam, chętnie nogi rozprostuję.
P: Ale może jednak pani usiądzie.
KoK: Nie, nie, proszę siedzieć.

Nic dziwnego, wiele starszych osób, gdy jadą 1-2 przystanki, rezygnuje z siadania, bo więcej zachodu mają z dotarciem do siedzenia i z powrotem do drzwi, niż zajmuje czas podróży - P więc umilkła. Na następnym jednak przystanku, widząc, że KoK nie wysiada, ponowiła próbę:
P: A pani zaraz wysiada?
KoK: Nie, jadę dalej, ale naprawdę proszę siedzieć.

Cała konwersacja odbywała się w tonie "zaawansowany wersal", a obie panie były uśmiechnięte. P uznała najwyraźniej, że wyczerpała limit zachęt, bo zaprzestała kolejnych prób posadzenia KoK. A ja, cytując Jacka Kaczmarskiego, "nic nie mówiłam, czytałam kryminał" (tzn. w tym momencie akurat Piekielnych, ale to prawie to samo :)).

Dwa przystanki dalej nagłe usłyszałam pełen pretensji krzyk KoK, skierowany do młodej dziewczyny (D), która musiała wsiąść na ostatnim przystanku razem z koleżankami i zajęła miejsce dla niepełnosprawnych (P już nie było).

KoK: Ustąpiłabyś miejsca, widzisz, że o kuli jestem!
D (podrywając się): Przepraszam, nie zauważyłam pani.
KoK (moszcząc się na siedzeniu i wciąż z pretensją artykułowaną mocno podniesionym głosem): Nie zauważyła! Ty powinnaś mnie spytać, czy chcę usiąść!
D (obronnie): Przecież wystarczyło poprosić, od razu bym pani ustąpiła miejsca. Nie widziałam pani.
KoK (j.w., machając kulą w stronę piktogramu): Tu jest miejsce dla niepełnosprawnych! Ty nie masz prawa tu siadać! A nie, że sobie je zajmujesz, a ja, o kuli, nie mogę nawet usiąść!

Fakt, dziewczyna, zajmując miejsce specjalne, powinna upewnić się, że może to zrobić, niemniej awantura wywołana przez KoK sprawiła, że pasażerowie patrzyli na kobietę z lekkim obrzydzeniem. Po kilku następnych minutach pretensji i okrzyków piekielnej, wykorzystując jej chwilę na oddech, mruknęłam niby pod nosem, ale na tyle głośno, by najbliższe osoby mnie usłyszały:
- Proponowano pani wielokrotnie miejsce, nie chciała pani usiąść - tu pokręciłam głową z dezaprobatą i dodałam - A potem ludzie postrzegają nas, niepełnosprawnych, jako osoby roszczeniowe.

KoK spiorunowała mnie wzrokiem, sapnęła, ale nim zdołała przekierować pretensje na mnie, ja już wstałam i wysiadłam.

komunikacja_miejska

by didja
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar AgaK
18 20

" Fakt, dziewczyna, zajmując miejsce specjalne, powinna upewnić się, że może to zrobić, niemniej awantura wywołana przez KoK sprawiła, że pasażerowie patrzyli na kobietę z lekkim obrzydzeniem. " A co gdyby dziewczyna też, była z grupy "nie widać"?

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
5 7

@AgaK: Gdyby była, to z pewnością by o tym powiedziała po fali zarzutów.

Odpowiedz
avatar didja
5 5

@AgaK: Zgadzam się z Hemoglobiną, odparłaby tak, jak ja bym odpowiedziała, gdybym stała się adresatką ataków - też jestem niepełnosprawna, proszę skierować swoje żądania do jakiejś pełnosprawnej osoby. Ale ponieważ natychmiast wstała i zaczęła się tłumaczyć, wnioskuję, że nie była niepełnosprawna, stąd moja uwaga.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@AgaK: u mnie w opisanej jednej sytuacji bylam swiezo po urazie kregoslupa- grupy nie mialam, ale jednak swiezy uraz to "niepelnosprawnosc" czasowa, nie? poza tym powodzenia zycze w wyszarpywaniu mnie z takiego miejsca (jesli ktos by poprosil lub widzialabym, ze bardziej potrzebuje tego miejsca niz ja, to bez problemu bym ustapila)

Odpowiedz
avatar egow
2 4

@didja: nikt nie ma obowiązku się tłumaczyć ze swojego stanu zdrowia.

Odpowiedz
avatar livanir
13 13

"Fakt, dziewczyna, zajmując miejsce specjalne, powinna upewnić się, że może to zrobić" Z drugiej strony wchodząc do tramwaju jako jedyna to zakładam, ze jak ktoś w środku chciał usiaść, to by już usiadł. Nie usiadła, znaczy można usiąść. Niby ktos mógł wysiąść szybko, tak że nasza piekielna by nie zdążyła dotrzeć, ale jakby ktoś był na tyle sprawny, to mogła wcześniej go "poprosić". Jak dla mnie dziewczyna niczym nie zawiniła, po prostu piekielna szukała zaczepki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

"Fakt, dziewczyna, zajmując miejsce specjalne, powinna upewnić się, że może to zrobić" - a tak w zasadzie, to czy te nalepki mają jakąś moc prawną? Zawsze myślałam, że w odróżnieniu od np oznaczonych miejsc parkingowych jest to tylko sugestia, żeby takie miejsce zwolnić dla osoby z laską, ciężarnej, lub ochronie zdrowia (ten krzyżyk ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 6

ja uslyszalam kiedys, ze mlody to nie powinien W OGOLE siadac, to te (wszystkie) miejsca sa dla starszych...

Odpowiedz
avatar Leone
6 6

"Po kilku następnych minutach pretensji i okrzyków piekielnej, wykorzystując jej chwilę na oddech" a potem "nim zdołała przekierować pretensje na mnie, ja już wstałam i wysiadłam." Uwielbiam jak ktoś tak pisze. Wyobraziłem sobie kobietę, która przez 3 minuty (180 sekund, weźcie zegarek i sami zobaczcie ile to trwa) mówi prawie bez przerwy, potem autorka mówi jedno zdanie i w przeciągu 2-3 sekund wstaje i wybiega z tramwaju.

Odpowiedz
Udostępnij