Piekielność piekielnością zwalczać!
Na piekielnych kierowców, wciskających się na skrzyżowanie mimo braku miejsca i blokujących je dokumentnie, na skręcających z pasa do jazdy na wprost, żeby nie stać w długiej kolejce, jak inne leszcze, na przejeżdżających bez zatrzymania na zielonej strzałce, na wszystkich tych, którzy są najważniejsi, a innych mają głęboko gdzieś, mam sposób!
Proponuję stanowisko Funkcjonariusza Inteligentnego Upłynnienia Transportu. Wyłapywałby sprawców i kierował na zatoczkę za skrzyżowaniem, gdzie grupa kulawych kontrolerów dokonywałaby kontroli. W zakresie ich obowiązków byłoby wdawanie się w dyskusje, w szczególności ich prowokowanie, możliwie długa i szczegółowa kontrola, niekoniecznie skutkująca wysokim mandatem, ale zabraniem CZASU. Bo skoro ktoś się spieszy, to zabranie czasu będzie dotkliwe.
Ech, wyobrażam sobie taką scenkę:
- Taaaak, już pana sprawdzam. O, ciekawe ma pan nazwisko. Tak-tak, już sprawdzam... Co to? Nie ma pana w bazie? A nie, chyba pomyliłem PESEL... Tyle cyferek, pan rozumie, małe guziki... To tutaj to ósemka czy dziewiątka? Drobny druk, wie pan... Może mi pan przedyktować? Dziękuję, tak będzie szybciej, pan przecież też się spieszy. O, teraz jest dobrze. Już zaraz wydrukuję mandat i będzie pan mógł jechać dalej. Zaraz, coś nie łączy. Spróbuję jeszcze raz... Wie pan, jest rano, wszyscy już siedzą w biurach, sieć jest przeciążona. O! Mamy, już się drukuje. Co to? Brak papieru? No widzi pan, muszę iść do kanciapy. Kto tak pomyślał, żeby ją po drugiej stronie skrzyżowania postawić! I to czerwone tak długo się pali…
Praca marzeń! Waliłbym się pałką po łydkach, żeby tylko mnie przyjęli.
Dziękuję za uwagę, już mi lepiej.
ruch_drogowy
Zielona strzałka? Are you serious? W Krakowie by mnie za to chyba zabili... Co do reszty sie zgadzam, ale właśnie w krakowie nikt nie zatrzymuje sie na strzałce żeby zmniejszyć natężenie ruchu... BA zdarzało sie że radiowozy za mną tak jechały.
Odpowiedz@Varson: Nie ciebie jednego by zabili i nie tylko w Krakowie. Z moich obserwacji wynika, a jeżdżę stosunkowo dużo, że mniej niż 1 na 100 kierowców zatrzymuje się na warunkowej. Reszta uważa ją za zwykłe zielone. Co jest śmieszniejsze, czytałem gdzieś statystyki, że w przypadku takiego prawidłowego zatrzymania się, diametralnie rośnie prawdopodobieństwo stłuczki. Bo ludzie odruchowo wjeżdżają jeden za drugim i nie zakładają, że ten przed nimi się zatrzyma. A jak się zatrzyma, to jest najczęściej już za późno na jakąkolwiek reakcję i kończy się wizytą u blacharza...
Odpowiedz@Varson: Nikt się nie zatrzymuje "tylko dla strzałki", bo pomysł jest wyjątkowo absurdalny, podobnie jak te "nadinteligentne" strzałki, które gasną kilka sekund przed zmianą świateł, kiedy właśnie skręt jest najmniej ryzykowny.
Odpowiedz@Frytek: Poza może jakimiś nielicznymi przypadkami dresus beemwus nie zauważyłem, żeby ludzie traktowali to "jak zwykłe zielone". Po prostu kretyński lewacki wymysł _dodatkowego_ zatrzymywania się "bo strzałka" nie przyjął się w narodzie i wszyscy jeżdżą jak dawniej - przepuszczając pieszych/rowerzystów na przejściu i pojazdy na drodze poprzecznej...
OdpowiedzZgadzam się. Zwolnienie i zachowanie ostrożności - jak najbardziej tak. Ale całkowite zatrzymanie to w wielu miejscach absurd.
Odpowiedz@daroc: W większości przypadków po prostu mocno przyhamowuje i przyspieszam po ogarnięciu sytuacji (np. sprawdzeniu czy nikt nie próbuje przejść lub - co też się czasami zdarza - przebiec przez pasy). Mimo to kilkukrotnie w Szczecinie zostałem za to mocno strąbiony - w tych przypadkach jakoś od razu czuję potrzebę pełnego przepisowego zatrzymania i bardzo dokładnego upewnienia się, czy na pewno mogę wjechać na skrzyżowanie. Co więcej - jak podkreśliłeś "w wielu miejscach", a w Szczecinie z 80% kierowców przejeżdża bez zwalniania (o zatrzymaniu nie wspominając) przez każdy prawoskręt ze strzałką.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2018 o 14:22
To by taki funkcjonariusz robił 3 wypłaty pod stołem. Korupcjogenne stanowisko.
OdpowiedzA mnie się ten pomysł podoba.
OdpowiedzFunkcjonariusz Inteligentnego Upłynnienia Transportu - czyli w skrócie F I U T? Przypadek czy celowe działanie? :)
Odpowiedz@gumis1412: Brawo za spostrzegawczość! Wszystko jest dokładnie zaplanowane ;) Niech zatrzymani też mają coś od życia. Podczas kontroli będą mogli odmieniać tę nazwę przez wszystkie przypadki i synonimy.
Odpowiedzjeżdżę motocyklem. nie ukrywam, że gdy chcę skręcić, a na pasie skręcającym stoi sznur samochodów, omijam je środkowym pasem i wyjeżdżam na przód, nierzadko przekraczając ciągłą. ALE. gdy tak robię, priorytetem jest dla mnie nieblokowanie ruchu (zawsze trzymam pojazd na 1/2, żeby w razie zmiany świateł niezwłocznie wyrwać do przodu, ruszam na pomarańczowym itp.) i w większości auta ruszają tak samo szybko, jakby ruszyły, gdyby mnie tam nie było. ze względu na masę rozpędzenie się zajmuje mi przeciętnie 1/4 tego, co samochodowi i podczas gdy inni ruszają, ja jestem już w pół drogi do następnego skrzyżowania. po drugie, przed przejazdem przez ciągłą zawsze zachowuję najwyższą ostrożność, przepuszczając rowerzystów i inne jednoślady jadące na wprost pasem, na który chcę wjechać. ergo: robię to, co autor piętnuje, ale nie uważam, by komukolwiek to przeszkadzało czy stwarzało niebezpieczeństwo na drodze.
Odpowiedz