Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłem w salonie Orange zapytać się o przeniesienie telefonu stacjonarnego do Orange…

Byłem w salonie Orange zapytać się o przeniesienie telefonu stacjonarnego do Orange i podłączenie internetu. Po rozmowie okazało się, że zachowanie obecnego numeru może być niemożliwe, co nie wchodziło w opcję. Tak więc podziękowałem za usługę i wyszedłem. Popołudniu zadzwoniłem do obecnego operatora i zamówiłem internet, powiedzieli mi że przyjedzie technik w przeciągu 2 tygodni podłączyć internet. Kilka dni później przyjeżdża technik i mówi, że ma do podłączenia linię telefoniczną i umowę. Nic nie wskazuje niespodzianki, ale patrzę w papiery, a tu umowa z ORANGE na nową linię telefoniczną i nowy numer. Tak więc chwila nieuwagi i miałbym dwa telefony stacjonarne w domu.

Obecny numer był kiedyś w dawnej TP, dlatego mieli wszystkie dane do umowy.

by madmax88
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
8 8

To chyba jakaś grubsza akcja. U nas chodził jakiś facet podający się za technika z ORANGE, który wymienia stare linie telefoniczne na lepsze, jak mówił pod co raz szybszy internet. Jak ktoś przytomnie stwierdził, że z ORANGE nie ma nic wspólnego, to nagle twierdził, że widocznie operator dogadał się z ORANGE, żeby ORANGE wykonało zlecenie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2018 o 10:56

avatar Czarnechmury
5 5

@rodzynek2: TT tak robi. Albo ze wymieniają telefon na cyfrowy. Później wciskaja kwit odbioru telefonu, a to się okazuje umowa

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@rodzynek2: ale tp po rebrandingu to wlasnie orange...

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 11

Coś ściemniasz. Cała ta sytuacja OGÓLNIE jest bardzo mało prawdopodobna, o ile nie niemożliwa. Po pierwsze. Twierdzisz, że OBECNY numer należy do byłej TP S.A. Znaczyłoby to, że został on już raz przeniesiony z "Tepsy" do innego operatora. Obecny Orange (czyli dawna "Tepsa") lawinowo traci abonentów stacjonarnych, więc nie widzę NAJMNIEJSZEGO powodu, dla którego mieliby odmawiać klientowi chętnemu na abonament stacjonarny, w dodatku z opcją POWROTU do ich dawnego numeru. Po drugie. Bardzo słabo widzę próbę instalacji całkiem "nowego" numeru z Orange bez wcześniej, w salonie podpisanej umowy. Sugerujesz, że ktoś podrobił twój podpis na tej umowie? (Bo przy telefonicznym zamawianiu usługi taką umową i podpisem klienta jest samo nagranie.) A co do twoich danych... Z tego co piszesz musiałoby wyglądać to tak. Przychodzi klient do Orange i pyta, czy mógłby przenieść swój obecny numer telefonu z sieci X do Orange, ale bez jego zmiany, a dodatkowo zainstalować internet? Na to panienka z okienka mówi, że, niestety, może zaoferować tylko całkiem nowy numer, w dodatku bez internetu. Wobec tego klient dziękuje, przeprasza i idzie sobie do domu. ALE wcześniej konsultantka podstępem wyłudza od klienta cyferki jego obecnego numeru, ponieważ WIE, że jej się przydadzą. Zapisuje je sobie na biegu w notesie, a po wyjściu klienta szuka tego numeru w dawnej bazie Tepsy (i znajduje), spisuje z niej dane DAWNEGO klienta wiedząc, oczywiście, że to ten sam człowiek co przyszedł, z całą pewnością wie, że ma ten sam numer dowodu osobistego oraz adres, więc sporządza "lewą" umowę, na sam telefon, bez internetu, choć klient o niego prosił. Po czym wysyła technika do klienta w ciemno, ponieważ rozumie, że klient jest niedorozwinięty i pozwoli sobie nową linię zainstalować. Czemu aż zainstalować, a nie tylko podłączyć? Ponieważ podłączenie innego numeru wiąże się z wyłączeniem starego numeru na centrali telefonicznej. Tego obecny operator zrobić by nie pozwolił, ponieważ gdyż abonent nie rozwiązał z nim żadnej umowy, wręcz przeciwnie, zamówił dodatkowo internet. No i dalej. "...przyjeżdża technik i mówi, że ma do podłączenia linię telefoniczną i umowę. Nic nie wskazuje niespodzianki..." NO JAK TO??? Przecież technik miał przyjechać i podłączyć INTERNET!!! Więc niespodzianka powinna być na "dzień dobry". I tak się zastanawiam... Co, mianowicie, miałby zyskiwać Orange na tym "przekręcie"? Nie bardzo też rozumiem, czemu miałby odmawiać przeniesienia numeru, skoro w dzisiejszych czasach ŻADEN operator nie ma z tym najmniejszego problemu. Tym bardziej Orange, który, w zasadzie, jako jedyny posiada rozbudowaną sieć naziemnych centrali telefonicznych i światłowodów. A inni operatorzy tylko z tych centrali, odpłatnie oczywiście, korzystają. Więc co za różnica dla operatora Orange, czy klient miałby mu płać abonament za "nowy" numer, czy za ten przeniesiony? Przecież wiadomo, że za OBA kasy mu nie da. I w dodatku Orange całkowicie lekceważy sobie podłączenie internetu, za który przecież też pobierałby opłatę. Początkowo nawet myślałam, że to tobie się coś "pomerdało" i usługę nieświadomie zamówiłeś. Ale skoro twierdzisz, że w salonie nie podawałeś żadnych danych i nie podpisałeś żadnych "papierów"...?

Odpowiedz
avatar raf24
-1 1

@Armagedon: Jak był w salonie to musiał podać obecny nr żeby można było sprawdzić czy się da przenieść. Teraz z nr komórkowego też możesz zrobić stacjonarny, jeśli jest taka mozliwość. Następnie osoba w salonie "klika" że klient chce nową umowę itd (dane ma bo był ich klientem). Umowę ma technik, który podłącza nową linię - tak samo robi UPC.

Odpowiedz
avatar madmax88
0 0

@Armagedon: Tak więc uzupełnienie historii, bo nie zawarłem tej informacji w historii bo uważałem, że nie jest to istotne. Poprzedni właściciel- Teść na którego była umowa w TP nie żyje, dlatego jest to problem z przepisaniem numeru. U obecnego operatora- Netia, jak teść jeszcze żył była cesja umowy. Dlatego Orange robiło by problem, z przeniesieniem się na powrót do ich sieci. Ponieważ u nich w systemie właścicielem numeru była całkiem inna osoba- Teść. Nie wiem jakie dane były wpisane w umowie, którą miał ze sobą technik, bo jak tylko zobaczyłem logo Orange i słowo UMOWA to nawet dalej nie czytałem i mu podziękowałem. Tak wpuściłem technika do domu, ponieważ oczekiwałem na technika z Netii. @raf24 Tak, podałem numer telefonu o który chodziło.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@Armagedon: po rebrandingu orange przejelo baze klientow tp serio, moj ojciec pracowal kilkadziesiat lat w tp, potem w orange, ja sie zalapalam z moja polroczna praca dla nich akurat jak robili rebranding chociaz nieszczegolnie normalne wydaje mi sie, za pani proponuje sam telefon, oni maja do wyrobienia plany i naciskaja zazwyczaj na jak najdrozszy pakiet

Odpowiedz
Udostępnij