Komentarz użytkowniczki katem
http://piekielni.pl/81879#comments przypomniał mi coś, co już Wam dawno chciałam opowiedzieć.
Jest sobie w Polsce duża firma z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Firma doskonale zarządzana, rokrocznie generująca spore zyski, ze świetną kadrą zarówno managerską jak i "szaroludową". Prezes Zarządu - niezwykle sprawny manager - otoczył się fachowcami, całość funkcjonowała naprawdę dobrze dzięki kompetentnemu zarządzaniu. Firma ta zatrudnia kilka tysięcy osób ale większość pracuje tam od kilkunastu - kilkudziesięciu lat, co chyba świadczy dobrze o pracodawcy. Pracownicy mieli pakiety medyczne dla siebie i rodzin w dużej sieci centrów medycznych, dostawali premie kwartalne w sympatycznej wysokości, różne dodatki. Firma na to wszystko zarabiała bez problemu i jeszcze godziwy zysk zostawał ku chwale Ojczyzny i jej portfela.
Czemu piszę o tym w czasie przeszłym? Bo ta sytuacja uległa zmianie w 2015 roku. Smaczne stanowisko prezesa zarządu tak fajnej firmy Skarbu Państwa nie może przecież być zajmowane przez osobę apolityczną a już nie daj Boże - osobę o innej "orientacji politycznej" niż obecnie obowiązująca. Toteż Pan Sprawny Manager został szybciuteńko wymieniony na Dużo Mniej Sprawnego Pana Managera, ale za to rodem z lepszego sortu.
Fakt ten sam w sobie jeszcze nie uczyniłby tak wiele złego. Nie zapominajmy bowiem, że ustępujący prezes otoczył się świetną kadrą zarządzającą i decyzyjną a firma działała jak dobrze naoliwiona maszyna. Niestety, okazało się, że i te stanowiska to zbyt smaczny kawałek torciku, żeby nie nakarmić nim "krewnych i znajomych królika". I tak po kolei wymieniano managera za managerem, coraz niższe szczebelki aż w końcu okazało się, że smaczki się skończyły.
(Oczywiście, ci wszyscy pozwalniani na pniu zostali rozchwytani przez rynek prywatny tej branży - nie tylko polski)
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że załoga stanęła murem za jednym ze zwalnianych managerów, który trzymał wszystkich żelazną ręka, ale był wyjątkowo uczciwy i sprawiedliwy. Doszło nawet do strajku z tego powodu.
Firma ciągnęła jeszcze całkiem dobrze siłą nadanego jej rozpędu. Pierwsze pęknięcia dały się zauważyć dopiero po kilku miesiącach. Na początku delikatne - ktoś czegoś nie dopatrzył (co nie miało prawa zdarzyć się wcześniej, bo Manager Trzymający Twardą Ręką głowę by urwał, przyszył i znowu urwał), to niedopatrzone coś spowodowało dalsze obsunięcia i w konsekwencji kilkunastotysięczne straty. Takich "niedopatrzonych cosiów" zdarzało się coraz więcej i więcej, bo nikt tego nie pilnował i nie wyciągał konsekwencji aż, siłą rzeczy, odbiło się to mocno na wyniku finansowym firmy. Zaś wynik finansowy - na "wynikach finansowych" dla pracowników. Skończyły się bonusy, podwyżki, dodatki, zaczęto ciąć premie z byle powodu albo i bez powodu.
Ale nie chodzi tylko o aspekt finansowy. Ci ludzie - większość załogi - to fachowcy z ogromną wiedzą i doświadczeniem. Skończył się szacunek do nich. Młodzi gniewni "Misiewicze" odnosili się do starych fachowców z pogardą i lekceważeniem, bo przecież "to zwykli robole po zawodówce". To fakt - robole. Ale to ich praca wypracowywała przez wiele lat pozycję firmy na rynku i godziwe zyski zasilające kieszeń Skarbu Państwa.
Żeby nie przedłużać. Osoba, dzięki której znam tą sprawę, złożyła wypowiedzenie na koniec marca - jako sto dwunasta w tym roku.
Historia pewnej spółki Skarbu Państwa
Klasyczna własność państwowa, co tu dużo mówić.
Odpowiedz@Lypa: Prawda. Źródłem wszelkiej piekielności w tej historii (I piekielnością sama w sobie) jest sam fakt istnienia takiej patologii jak spółki z udziałem skarbu państwa. Dopiero na drugim miejscu jest pazerność i słoma wystająca z butów ludziom obecnej władzy.
Odpowiedz@Lypa: To niekoniecznie wina samej własności państwowej, tylko w tym przypadku raczej władzy i "doprej zmiany". Przecież przed jej wprowadzeniem firma funkcjonowała sprawnie i miała się dobrze.
OdpowiedzCzyżby chodziło o tę spółkę, którą trzy razy w tygodniu zasila gotówką kilka milionów rodaków, z nadzieją na odmianę finansową?
Odpowiedz@didja: Nie, to inna branża. Nie powiem co. Mały (Wielki) Brat patrzy, słucha i czyta (może Piekielnych też). ja jestem gorszy sort.
Odpowiedz@KatzenKratzen: Tak, Kaczyński wyskoczy z lodówki i Cię zastrzeli, paranoiczko.:D
OdpowiedzGdyby rzeczywiście było tak, jak to opisuje autorka historii, jakieś strajki, masowe odejścia fachowców, to Wyborcza wpadłaby w histerię, a TVN nadawał relacje na żywo spod płotu pod zakładem. Nic takiego nie ma miejsca, cisza... Tak naprawdę dzieje się odwrotnie niż opisano w historii, spółki skarbu państwa spisane już na straty nagle odżyły. LOT który, jak powiedział sam Tusk, był praktycznie bankrutem, teraz ma 600 mln zł gotówki na koncie (sic!) i 280 mln zł zysku operacyjnego. Lotos i inne wielkie spółki notują rekordy sprzedaży i zysków. Odnoszę nieodparte wrażenie, że jedyną osobą w opisywanej spółce, zatrudnioną tam kiedyś z powodu odpowiedniej "orientacji politycznej", a więc niekompetentną, był ktoś z rodziny autorki i dlatego wyleciał z pracy. Stąd ta dziwaczna tajemniczość na temat wielkiej spółki, zatrudniającej "kilka tysięcy osób", gdzie identyfikacja kogokolwiek na podstawie tak enigmatycznej notki jest niemożliwa, nawet gdyby podać nazwę tej spółki. Ale gdyby nazwa była znana, to łatwo można by sprawdzić prawdziwość opowieści.
OdpowiedzZmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2018 o 23:11
@zendra: LOT dostał 1,2mld zł. https://www.fly4free.pl/lot-tworzy-polska-grupe-lotnicza/ Jeżeli tak, to zysk 280mln zł oznacza stratę 920 mln zł, ale po prostu księgowość potrafi działać cuda i straty pojawią się gdzie indziej.
Odpowiedz@Rollem: Nie masz pojęcia o rachunkowości, prawda? PO PIERWSZE: 1,2 mld złotych ma być dopiero zainwestowane, ale jeszcze do tego nie doszło, to są tylko plany. Natomiast 280 mln zł zysku to są realne wyniki LOT-u za UBIEGŁY ROK. Nie ma więc to żadnego związku z opisanymi przez ciebie planami. Zysk LOT-u to są realne zyski z DZIAŁALNOŚCI OPERACYJNEJ, a nie z dotacji. PO DRUGIE: Plany stworzenia czegoś w rodzaju grupy kapitałowej zakładają, że te przyszłościowe 1,2 mld zł zostaną przeznaczone na KAPITAŁ ZAKŁADOWY nowej spółki. Kapitał zakładowy w żaden sposób nie przenosi się na zysk. To dwie zupełnie różne kategorie finansowe. Wypowiadasz się o zagadnieniach, o których nie masz zielonego pojęcia i wprowadzasz czytelników w błąd. Polecam lekturę ustawy o rachunkowości.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2018 o 22:43
Dodam jeszcze jedno: ponieważ nie doczekałam się żadnej reakcji autorki historii na moje wątpliwości (nie wspomnę o minusowaniu bez nawet cienia polemiki), to coraz bardziej jestem przekonana, że ta historia to jedna, wielka, propagandowa ściema. Po prostu bujda na resorach.
Odpowiedz@zendra: katzen, to jest jedna z tych osób na tym portalu, które produkują historie na potęgę. 46 historii. Ile procent z nich jest prawdziwe, tego się nie dowiemy. Jedno jest pewne. Ma bójną wyobraźnię i wybiera chwytliwe tematy. Fakty jak widać nie liczą się dla oceniających.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2018 o 23:20
@zendra: http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/protest-w-lotos-kolej-zdjecia-pracownicy-wznowili-protest,4120570,artgal,t,id,tm.html Może o to chodziło?
Odpowiedz@zendra: Widzę bardzo pobieżną znajomość rachunkowości. Po pierwsze nie ma coś się "podniecać" zyskiem na działalności operacyjnej, bo może on równie dobrze świadczyć o wyprzedawaniu majątku albo właśnie o otrzymaniu dotacji/kredytu czy czegokolwiek innego. Tak, dotacja jest pozostałym przychodem operacyjnym, który podwyższa wynik na działalności operacyjnej. Nie mówiąc o tym, że od tego trzeba jeszcze odjąć koszty finansowe, które przy np dużych odsetkach od kredytów i karach mogą być bardzo całkiem spore. A "PO DRUGIE:" kapitał zakładowy, jako element pasyów jest sposobem finansowania aktyów, które oczywiście bezpośrednio nie maja wpływu na wynik finansowy, ale to one umożliwiają wypracowanie tego zysku (dla kogoś nie w temacie: kapitały własne są bytem czysto wirtualnym, kiedy przedsiębiorca ma kapitał zakładowy 5 tysięcy to te 5 tysięcy nie leży zdeponowane w jakimś sejfie, tylko jest w postaci np laptopa czy jakiegoś innego sprzętu). To tak jakby dostać od państwa marchewkę, sprzedać ją i chlubić się, że się zarobiło Wypowiadasz się o zagadnieniach, o których nie masz zielonego pojęcia i wprowadzasz czytelników w błąd. Polecam lekturę ustawy o rachunkowości.
Odpowiedz@zendra: Doczekałaś się. Spójrz kilka postów niżej.
Odpowiedz@Rollem: Dokładnie tak to działa. Trafiłeś w sedno. Bardzo przypomina mi to sytuację rodem z ustroju słusznie minionego, gdy państwo pompowało ogromne dotacje w nierentowne kopalnie węgle (czy aby to nie dzieje się nadal?). Oczywiście, są gałęzie gospodarki, które muszą być dotowane, ponieważ ze swego przeznaczenia służą dobru społeczeństwa a nie wypracowywaniu zysku (np transport publiczny w mieście - dotowany przez miasto) ale nie dotyczy to Spółek Skarbu Państwa, które powinny zarabiać nie tylko na siebie ale również i na Państwo.
Odpowiedz@mietekforce: bujną, nie bójną.
OdpowiedzLotos?
Odpowiedz@Always_smile: Lotos osiąga najlepsze wyniki finansowe w swojej historii. http://www.lotos.pl/322/p,174,n,4680/grupa_kapitalowa/centrum_prasowe/aktualnosci/rekordowe_wyniki_grupy_lotos_sa_za_3_kwartal_2017_r
Odpowiedz@zendra: lotos kilka lat temu chwalił się że ma najnowoczesniejsze tabory bodajże w Europie, modernizacja rafinerii pochłonęła kupę kasy, ale w teorii była to dobra inwestycja. Obecnie rezygnuje się z nowoczesnych rozwiązań na rzecz starych, żeby wykazać dobrą zmianę w finansach - czyt. obecnie małe nakłady finansowe i duże oszczędności, co beknie na utrzymaniu za kilka lat ale to już będzie inna wladza. Protesty pracowników w Lotosie były np. jak odwołali pana Ł. z Lotos Kolej, były transmitowane w lokalnych mediach gdańskich, myślę że spokojnie to znajdziesz na jakiejś stronie Gdańska, przynajmniej ja to tam oglądałam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2018 o 0:36
@zendra: np tu: http://www.dziennikbaltycki.pl/strefa-biznesu/a/protest-pracownikow-spolki-lotos-kolej-sprzeciwiaja-sie-zwolnieniu-dyrektora-zdjecia-wideo,11798746/
Odpowiedz@Always_smile: Skąd takie informacje o Lotosie? Dane o dochodach spółki pokazują, że zwiększony zysk wynika z systematycznego wzrostu sprzedaży, a nie z oszczędności. Natomiast Lotos Kolej to nie jest Lotos, to odrębna spółka. W historii napisano o strajku, a w twoim linku wyraźnie zaznaczono, że nie było strajku, tylko pikieta części pracowników w czasie wolnym, po pracy. Jak widzisz nic się nie zgadza.
Odpowiedz@zendra: pierwszy komentarz dodałam jako mój typ do zgadywanki ż historii, nie zamierzam nic udowadniać, ani przekonywać. Po prostu uważam, że historia dotyczy lotosu i tyle. Ludzie często używają jako synonimy słów pikieta, strajk i protest, a w związku z tym że reszta tego akapitu pokrywa się z tym co się działo w Lotosie to tak to dopasowalam. Swojego źródła tu nie podam :)
Odpowiedz@Always_smile: A więc mówisz, że te kategoryczne opinie o rzekomych oszczędnościach na taborach w Lotos Kolej, rzekomej rezygnacji z nowoczesnych rozwiązań to tylko "twój typ zgadywanki"? Szanuję szczerość.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2018 o 22:33
@zendra: czytaj ze zrozumieniem
OdpowiedzObstawiam KGHM.
Odpowiedz@timo: nie, to nie KGHM. Za dużo faktów nie gra. Swoją drogą tam to dopiero jest niezłe źródło piekielnych opowieści.
OdpowiedzI kolejne zarobione 50 groszy z totalnej kasy na kieliszek chleba.
OdpowiedzJanow Podlaski, Michalow, to... sprawnie im to idzie :/
OdpowiedzMój tato pracuje w PKP od prawie 45 lat (zaczynał, kiedy jeszcze uczył się w technikum - w ramach praktyk zawodowych). Przez ten czas przenoszono go do różnych zakładów (ze względu na specyficzne kwalifikacje, uprawnienia oraz modernizacje zakładów polegającej głównie na zwolnieniach i zamykaniach kolejnych oddziałów, aby potem zaoszczędzone pieniądze można nazwać "zyskiem" spółki). On od lat obserwuje jak jeden menadżer za drugim próbuje zarządzać czymś czego nawet nie stara się zrozumieć. Absurd goni absurd. Administracja prześciga się z zarządem. Ostatnio zakupiono nową Maszynę. Taką do wszystkiego, najlepszą w swojej klasie. Do Maszyny dołączono Instrukcję obsługi w formie elektronicznej. Tylko 400 stron, oczywiście w kolorze. Administracja odmawia wydrukowania Instrukcji, tłumacząc że "to tajemnica producenta i PKP" (Instrukcja oczywiście dostępna online na stronie producenta w języku angielskim, polskim, czeskim, chińskim i niemieckim). Pracownicy oczywiście nie mają służbowych komputerów ani nośników pamięci. Czyli albo pracownik drukuje za własne pieniądze, albo maszyna stoi w kącie i się kurzy bo nikt nie umie jej obsłużyć.
OdpowiedzMili Szanowni Koledzy i Koleżanki Piekielni, Nazwy firmy nie podałam z pełną premedytacją. Powód jest taki, że w moim głębokim przekonaniu jest to obecnie ogólny trend - ta sytuacja dotyczy prawie wszystkich, jeśli nie wszystkich Spółek Skarbu Państwa. A już na pewno tych, które przynosiły zyski i w których można znaleźć smaczny tort dla swoich krewnych i znajomych królika (kaczki?). Wasze komentarze, w których typowaliście opisaną przeze mnie Spółkę to potwierdzają - pisaliście o sektorze bankowych, o Lotosie, o KGHM, o PKP. Czyli nie myliłam się. Pisowski rak toczy każdą z nich. Nie wiem, jakie są oficjalne - na papierze - wyniki finansowe opisanej przez mnie Spółki. Od dwóch lat odcinam się od oficjalnych mediów - nie widzę, nie słyszę, nie czytam, nie słucham (itp masełko maślane). Wiem jednak, że PIS jest arcymistrzem manipulacji i fałszowania prawdy oraz działań populistycznych - vide rzekomy wzrost gospodarczy, oparty na wstrzymywaniu przedsiębiorcom zwrotu należnego im VAT-u, czy ogłaszane z hukiem programy socjalne, potem cichuteńko ograniczane lub wręcz wycofywane, gdy okazuje się, że budżet nie jest w stanie ich udźwignąć. Wiem jedno - jeśli nawet ta Spółka ma oficjalnie dodatni wynik finansowy, to jest on spowodowany tylko tym, o czym pisze użytkownik Always_smile: "Obecnie rezygnuje się z nowoczesnych rozwiązań na rzecz starych, żeby wykazać dobrą zmianę w finansach - czyt. obecnie małe nakłady finansowe i duże oszczędności, co beknie na utrzymaniu za kilka lat ale to już będzie inna władza". Użytkownik ten trafił w 10. Dokładnie tak wykazuje się te wyniki i jeszcze kosztem pracowników - skoro kiedyś spółka zarabiała na ich pakiety medyczne, trzynastki, premie i Skarb Państwa nie był głodny, to teraz - tnąc im te smakołyki - czy nie jest logiczne, że właśnie nimi łata wynik na papierze (albo w Excelu)?. @mietekforce - uznanie mnie za bajkopisarza forum naprawdę mi pochlebia. Po moich zaledwie 46 absolutnie prawdziwych historiach opisywanych z życia, nagle znalazłam się w wybitnym gronie TOP 100 Piekielnych, którym zarzucono bajkopisarstwo. Jestem naprawdę szczerze wzruszona i dziękuję Cię! Naprawdę nie śmiałam marzyć, że ten zaszczyt trafi mnie po zaledwie 46 historiach, inni musieli czekać dłużej! :*
OdpowiedzNa jakim ty świecie żyjesz. Większość spólek państwa wyszło na prostą dopiero kiedy rządzi obecna władza. Nadajesz się idealnie do GW albo TVN oni też lubią opowiadać jakie to były złote czasy za poprzedniej władzy
Odpowiedz@LRLogan: Naprawdę w to wierzysz? To wyrazy współczucia. Uwierz mi, tabelki w PowerPoincie Pana Premiera a rzeczywistość to dwa różne światy. Czemu z tej spółki tylko w I kwartale 2018 roku zwolniło się 112 osób? Bo było im za dobrze? Wyłącz TVP i rozejrzyj się po realnym świecie.
Odpowiedz@LRLogan: Podaj nazwę chociaż jednej takiej spółki. Najlepiej notowanej na giełdzie, bo takie mają obowiązek publikacji sprawozdań finansowych i będziemy mogli zweryfikować twoją tezę, że "większość spółek państwa wyszła na prostą". Zajmuje się zawodowo analizą sprawozdań finansowych i mam dokładnie przeciwne obserwacje niż Ty. Nowa władza wsadziła na stołki swoich ludzi (co oczywiście robi każda władza). Problem polega na tym, że tym razem nie mają oni ŻADNYCH kwalifikacji. Poprzedni wstawiali swoich, ale chociaż wykształcenie się zgadzało. PIS wstawia pielęgniarkę i anglistę do rady nadzorczej i jak mamy z nimi omawiać sprawozdanie spółki to nie wiadomo od czego zacząć, bo oni nic nie rozumieją. To jest jakaś porażka.
Odpowiedz@mama_muminka: Dokładnie taka sytuacja zdarzyła się w opisywanej przeze mnie Spółce
Odpowiedz@mama_muminka: Zmień zawód bo analityka nie należy do twoich mocnych stron http://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/dd5f/dd5f84d5614d28fbc8886477afb3f725.jpeg
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2018 o 12:33
@LRLogan: Mój drogi, powtórzę się: Wiem jednak, że PIS jest arcymistrzem manipulacji i fałszowania prawdy oraz działań populistycznych - vide rzekomy wzrost gospodarczy, oparty na wstrzymywaniu przedsiębiorcom zwrotu należnego im VAT-u, czy ogłaszane z hukiem programy socjalne, potem cichuteńko ograniczane lub wręcz wycofywane, gdy okazuje się, że budżet nie jest w stanie ich udźwignąć. Wiem jedno - jeśli nawet ta Spółka ma oficjalnie dodatni wynik finansowy, to jest on spowodowany tylko tym, o czym pisze użytkownik Always_smile: "Obecnie rezygnuje się z nowoczesnych rozwiązań na rzecz starych, żeby wykazać dobrą zmianę w finansach - czyt. obecnie małe nakłady finansowe i duże oszczędności, co beknie na utrzymaniu za kilka lat ale to już będzie inna władza".
Odpowiedz