Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mogę Wam opowiedzieć, jak rozwiązuje się w praktyce problem opisany w 81737.…

Mogę Wam opowiedzieć, jak rozwiązuje się w praktyce problem opisany w 81737.

Jakieś 10 lat temu pracowałem w firmie deweloperskiej. Szef wpadł na pomysł – będziemy nowocześni, stosujemy nowoczesne normy ISO. Jedna z nich dotyczyła definicji powierzchni budynków i mieszkań. Szef wysłał więc naszego architekta do Urzędu Miasta, żeby dowiedział się, czy Urząd jest w stanie zrozumieć i zatwierdzić projekt budynku, w którym to projekcie będą stosowane nowe normy ISO do określenia powierzchni.

W Urzędzie potwierdzili, że:
- możemy stosować nową normę ISO;
- projekt, w którym zastosowano normę ISO spełnia wymogi dotyczące projektów, więc na pewno nie zostanie z tego powodu odrzucony i będzie rozpatrywany w normalnym trybie;
- (wiadomość prywatna) Urząd nie zna szczegółów normy ISO. Pracownicy zostali zaznajomieni z oficjalnym komunikatem i opracowaniami na temat tej normy na portalach dla architektów/deweloperów;
- żadna kopia normy ISO nie jest w posiadaniu Urzędu, gdyż takowa kosztuje kilkadziesiąt franków szwajcarskich (gdzie jest dostępna w najniżej cenie).

Decyzja szefa była krótka i zdecydowana, opierała się na precedensie. Skoro Urząd wydaje decyzje znając przepisy jedynie z opracowań w internecie, więc my robimy tak samo. Zaoszczędziliśmy też kilkadziesiąt franków, budynki zostały zaprojektowane, projekty zatwierdzone i zrealizowane. Nabywcy budynków do dzisiaj nie wiedzą, że nikt tak do końca nie wie, czy powierzchnie ich budynków są policzone zgodne z normą ISO.

normy ISO w praktyce

by Johny102
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PrincesSarah
-1 7

Jak oni w ogóle mogli zacząć budowę bez norm?

Odpowiedz
avatar BlueBellee
5 5

@PrincesSarah: "Respektowanie norm ISO jest dobrowolne. Jako organizacja pozarządowa ISO nie może narzucać, wymuszać ich stosowania." Źródło: Wikipedia

Odpowiedz
avatar PanBydzia
1 1

@BlueBellee: Ale przepisy szczegółowe mogą się powoływać na normy ISO i wtedy są one wymagane, oraz dostępne odpłatnie. Stosowanie norm, które są rzeczywiście dobrowolne to już tylok wymagania klientów i marketing.

Odpowiedz
avatar Jorn
2 10

Co to za biznes, który nie może sobie pozwolić na wydanie kilkudziesięciu czy nawet kilkuset złotych (w linkowanej historii było to 70 zł z małym groszem, tu kilkadziesiąt CHF) raz na kilka lat, żeby mieć aktualne normy kluczowe dla swojej działalności?

Odpowiedz
avatar Johny102
7 9

@Jorn: Gdzie napisałem, że szef nie mógł sobie pozwolić. Szef postąpił tak jak urząd. Dla ZASADY.

Odpowiedz
avatar BlueBellee
4 6

@Jorn: Kluczowe?

Odpowiedz
avatar Johny102
6 6

@mki: Jaka jest powierzchnie mieszkania/domu, w którym mieszkasz? A twoje porównanie z instalacją elektryczną, to tak, jakby szef nie kupił normy określającej sposób pomiaru długości zainstalowanych w budynku przewodów elektrycznych. Dla nie zorientowanych dodam, że w jednym i drugim przypadku nie ma to absolutnie żadnego związku z bezpieczeństwem użytkowania.

Odpowiedz
avatar mki
-5 5

@Johny102: Widzę że nie zostałem zrozumiany. Czepiam się zasad Szefa, nie tej sytuacji. Tutaj rozumiem zasadę jako sposób postępowania niezależny od ciężaru gatunkowego konkretnego problemu. Na przykład dla zasady ktoś nie przekracza dozwolonej prędkości, nawet gdyby wiózł rodzącą na porodówkę.

Odpowiedz
avatar Johny102
6 6

@mki: A czemu nie masz pretensji do Urzędu, że zatwierdza projekty przywołujące normy, które w urzędzie nie są znane?

Odpowiedz
avatar BlueBellee
5 5

@mki: Ale doczytałeś, że przestrzeganie norm ISO jest DOBROWOLNE? Nie jest to przymus? I budynek się przy braku nie zawali? Ps. Jeśli w życiu tak samo trzymasz się zasad, które nie istnieją, to ja jednak współczuję tej wyimaginowanej (oby) ciężarnej.

Odpowiedz
avatar mki
-2 2

@Johny102: Gdzie napisałem, że nie mam pretensji do Urzędu? Uważam, że obie strony, i Szef i Urząd są tu piekielne. Ale Szef za takie zasady może oberwać, a urzędnikom nic się nie stanie.

Odpowiedz
avatar mki
-1 1

@BlueBellee: Proszę Cię bardzo, przeczytaj uważnie jeszcze raz, co napisałem wczesniej. Nie odnoszę się do tej konkretnej sytuacji - w oczywisty sposób duperelnej. Odnoszę się do zasad Szefa. Też mam w zawodowym życiu do czynienia z normami. Nie wyobrażam sobie działania takiego, jak opisane w historii. Co do mojego porównania z prędkością - czy napisałem ten tekst w pierwszej osobie? Zilustrowałem tylko, co rozumiem za działanie "dla zasady" - jak to ujął Autor historii. Ja nie mam w życiu filozofii postępowania "dla zasady".

Odpowiedz
avatar BlueBellee
2 2

@mki: Ależ ja przeczytałam ze zrozumieniem. Ty chyba nie bardzo. Normy ISO NIE SĄ nakazane przez prawo. Gdyby ten szef nie stosował się do norm, które MUSZĄ być przestrzegane, bo inaczej jest to niebezpieczne, bądź zwyczajnie trzeba, to sama bym skrytykowała. A czy ja nie napisałam "jeśli"?

Odpowiedz
avatar Zyzyzyryxy
0 0

@mki: Jak rozumiem zakładasz że szef "dla zasady" postępuje w każdej sytuacji - a to nigdzie w historii nie jest napisane. Równie dobrze można założyć że szef ocenił że w tej sytuacji bezpieczeństwa nie narazi, więc postąpi "dla zasady" tak. Dla mnie to jest zdecydowanie bardziej racjonalne założenie.

Odpowiedz
Udostępnij