Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja znajoma ma sklep z rzeczami dla dzieci, stacjonarny i online. Ostatnio…

Moja znajoma ma sklep z rzeczami dla dzieci, stacjonarny i online. Ostatnio założyła stronę na fb, i, żeby znaleźć więcej fanów i potencjalnych klientów, zrobiła mały konkurs.

Mówiłam jej, żeby wymyśliła coś innego, bo czułam, że mogą być z tym małe problemy, ale się uparła, że to będzie fajna promocja sklepu.

Jako nagrody były takie fajne kocyki w pięciu różnych kolorach. Chętni musieli polubić jej stronę, udostępnić ją i w komentarzu wpisać tylko kolor kocyka. Na koniec znajoma z każdego koloru wylosowała po dwie osoby, które go dostały.

Ale oczywiście nie było tak gładko i pięknie.

Połowa komentarzy to, oprócz koloru kocyka, były jakieś historie. Wiecie, typu jestem samotną matką, mam „horą curkę” albo jeszcze inne ckliwe historie, pewnie część z nich była wyssana z palca. Było też kilka komentarzy ludzi zwracających uwagę, co miało się znaleźć w komentarzu, ale oczywiście to nie pomagało.

Ogólnie komentarzy było sporo. Znajoma wybrała tylko te komentarze, w których były same kolory i rozdała kocyki. Ale oczywiście to nie koniec.

Po ogłoszeniu wyników, w jej wiadomościach posypały się pretensje osób, które nie wygrały, a powinny, bo napisały w komentarzu taka wzruszającą historię i męczyły, żeby im też wysłać taki kocyk. Takich wiadomości było około 50.

Gdy to nie pomogło, zaczęli wypisywać komentarze i oceny sklepu, wpisując tam, jak strasznie zostali potraktowani.

W końcu znajoma wyłączyła możliwość wysyłania wiadomości i oceniania sklepu.

Ja coś tak czułam, że jeśli ogłosi, że rozdaje coś za darmo, to rzucą się „madki z horymi curkami”. Znajoma sama przyznała, że na razie koniec z takimi akcjami. Całe szczęście, że nie przychodzili osobiście do sklepu, kłócić się, że nie wygrali.

by Bonia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tempestohouse
19 19

(c)hore cyrki doskonałym określeniem do sytuacji.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
9 9

Bardziej (c)hore madki - tylko teraz pytanie, która była najbardziej z nich wszystkich chora :)

Odpowiedz
avatar tempestohouse
6 6

@BlackAndYellow: Cyrki też się działy :)

Odpowiedz
avatar Hachiroku
6 20

Wymaganie udostępniania w ramach wzięcia udziału w konkursie jest niezgodne z regulaminem Facebooka, a losowanie zwycięzców sprawia, że konkurs staje się grą hazardową. Podejście uczestników słabe, ale dla znajomej też minus :P https://sprawnymarketing.pl/konkurs-facebook/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 13

@Hachiroku: dokładnie, niech kobietą się cieszy, ze skończyło się tylko na pretensjach, bo podkablowanie do izby celnej skutkowałoby możliwym nałożeniem kary na organizatora ORAZ na zwycięzcę :)

Odpowiedz
avatar emceflaler
4 6

Też organizowałam takie konkursy, niestety ludzie jak widzą że coś "dajo za darmo" to dostają małpiego rozumu. Normą są wiadomości z żalami "a czemu ja nie wygralam", jakieś żebranie o nagrodę (no weź mi daj, ja chce wygrać, jeszcze nigdy nic nie wygrałam itp). Po konkursie dochodzą jeszcze pytania o to kiedy będą wyniki (oczywiście zawsze pisze kiedy podam wyniki). Na koniec jeszcze ból tyłka o to że nagroda nie idzie do Grażyny i jakim prawem tak jest... Norma

Odpowiedz
avatar Rossolek
6 6

Często biorę udział w różnych konkursach na facebooku (tematyka dziecięca). To co zdarzyło się Twojej znajomej to niestety norma. Ostatnio na jednej ze stron był konkurs, w którym do wygrania był zestaw - sukienka z opaską. Dużo komentarzy, niektóre - tradycyjnie litanie. Losowanie było, wygrała jedna dziewczyna i jak za dotknięciem magicznej różdżki : • pretensje • żale • rozpacz Czepiały się baby wszystkiego. Że nie taka treść komentarza, że one napisały lepiej, że ich księżniczki są pokrzywdzone. Jedna wysłała nawet organizatorom zdjęcie swojej córki z łzawym opisem pt. ,,Jak to możliwe, że moja córka nie wygrała?! Zobaczcie jaka ona piękna!" I niby ja nie odstawiam takich cyrków. Nie udało się to trudno, pieniądze mam - mogę kupić. Aczkolwiek wstyd mi za te wszystkie rozszeniowe mamusie.. Autorko, jak da radę, podeślij mi link do sklepu internetowego znajomej, chętnie poszukam czegoś dla córy. :)

Odpowiedz
avatar Hideki
2 2

@Rossolek: Tyle że czasami w tych pretensjach ludzi może być sens. Co roku przed świętami Jacobs robi konkurs na wzory na kubkach (codziennie wybierani są zwycięzcy na podstawie dość subiektywnych kryteriów określonych w regulaminie). Brałem udział w dwóch edycjach, moja żona nawet dwa kubki wygrała, ale ile kontrowersji było w tych konkursach, mógłbym długo opisywać (np. zwyciężały prace, które nie spełniały wymogów regulaminowych). Niedawno też była afera na fanpejdżu jednej firmy z branży komputerowej, bo internauci połączyli kropki i okazało się, że znajomi królika regularnie wygrywali w "losowaniach".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Na swoim funpage'u kolega regularnie robi konkurs na największą ilość lajków pod zdjęciem - ludzie naprawdę chętnie biorą w tym udział, namawiając znajomych by pomogli im zrobić nagrodę i można się zdziwić jak dużo niektórzy są w stanie uzbierać :) Jednak jeden przyrost wzbudził jego zainteresowanie - w ciągu zaledwie paru godzin z kilkunastu lajków, nagle zdjęcie miało ponad 120! Tak, ktoś postanowił kupić lajki, żeby wygrać :) Oczywiście nagroda nie została uznana, a dzieciaki (wiek okołogimnazjalny) zostały poinformowane, że takie zachowanie jest oszustwem i podchodzi pod kodeks karny. Oczywiście tylko w celu postraszenia. Co dzieciakom potrafi przyjść do głowy...

Odpowiedz
avatar Mariiija
2 2

@Indescriptible: Żeby tylko dzieciakom! Ostatnio było głosowanie online na dostanie się na przesłuchania, których zwycięzca zagra na Jarocińskich Rytmach Młodych. W ostatniej dobie kilka zespołów skoczyło zza trzydziestego, czterdziestego miejsca do pierwszej piątki XD Uczestniczące zespoły po zakończeniu głosowania dostały maile od organizatora, że w związku z tym nastąpi weryfikacja WSZYSTKICH głosów, no i nagle się okazało, że zespół mojego znajomego z dziesiątego miejsca wspiął się na piąte, a jego przewaga wobec ostatniego miejsca kwalifikującego się na przesłuchania wzrosła z 40 do 200 głosów. Dla mojego znajomego to wszystko spoko, bo on i jego koledzy byli uczciwi, ale niepotrzebnie się stresowali ostatniego wieczora, że ktoś ich nagle wygryzie. Jak można w ogóle myśleć, że coś takiego nie wyjdzie na jaw?

Odpowiedz
avatar Felina
1 1

@Indescriptible: Typową metodą zwyciężania w tego typu konkursach jest ogłaszanie się w swojej grupie. Administrator lub jego ziomek bierze udział w konkursie na jak najwięcej okejek, administrator robi przypięte ogłoszenie w swojej grupie i nagania ludzi. Jak nieraz grupa ma kilka czy kilkanaście tysięcy członków, to naprawdę sporo można wycisnąć. Raz spotkałam się z niezłą kreatywnością: administratorka grupy zrobiła wewnętrzny konkurs, w którym osoba, która napędziła najwięcej znajomych do polubiania zdjęcia w tym zewnętrznym, oryginalnym konkursie, wygrywała jakiś przedmiot. Któryś z autorów innego zdjęcia konkursowego to zgłosił do organizatora, "podkonkurs" został usunięty. Ale jakie potem było jojczenie, że jak to tak można zgłaszać! Co złego to nie my! I taki smaczek: mimo udowodnionego zrzutami ekranu oszustwa (bo przekupywanie ludzi do polubiania było ujęte w regulaminie konkursu), ostatecznie wygrała osoba wspierana przez tę pomysłową administratorkę. Wartość nagrody dla autora najbardziej polubionego zdjęcia to jakieś 50-100 zł. Minus wartość nagrody dla naganiaczy (kojarzę, że była całkiem fajna) i zostaje naprawdę niewiele. Administratorka, o której pisałam, to bynajmniej nie dziecko. Kobieta po czterdziestce, na co dzień w wypowiedziach sprawia wrażenie ogarniętej.

Odpowiedz
Udostępnij