Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłem kiedyś w trasie. Dziecko zaczęło nam płakać i stwierdziliśmy z żoną,…

Byłem kiedyś w trasie. Dziecko zaczęło nam płakać i stwierdziliśmy z żoną, że pora się zatrzymać i zobaczyć, czego ten roczny maluch od nas chce. Najbliższy postój - stacja benzynowa.

No i gitara.

Znaczy byłaby, gdyby nie on - piekielny, co zasad BHP nie zna. Zatrzymał się obok nas i gdy akurat ja prostowałem swoje kości, on postanowił zapalić papierosa. Akurat tak stanął, że cały dym wiatr przesuwał na mojego brzdąca.

Poprosiłem go, żeby nie palił. Zrozumiał (plus dla niego).

Przeniósł się... bezpośrednio koło zbiorników z gazem.

stacja_benzynowa papierosy

by kartezjusz2009
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar livanir
28 34

@Fomalhaut: Raczej komuś innemu walneło na dekiel. Komuś kto uważa, ze poproszenie o zrobienie 3-4 kroków, gdy nam coś przeszkadza, jest dziwne. Tym bardziej jak dugiej stronie nie robi to różnicy. A także tej osobie wali na dekiel, która uważa, że dla organizmu drugiej osoby(zwłaszcza małego dziecka) to bez różnicy czy się nawdycha substancji smolistych. Niby pare wdechów to nic, ale po co nawet one jak można bez problemu tego nie robić.

Odpowiedz
avatar P0zi0mka
8 8

@Jaladreips: Poprosić, nie kazać. Dla faceta nie stanowiło problemu przesunięcie się, nie rozumiem w takim razie, o co ty sie pieklisz.

Odpowiedz
avatar livanir
7 7

@Jaladreips: Jeśli przesunięcie się sprawiało by mi więcej problemu, niż palaczowi, to proszę go by odszedł pare kroków. Jak ktoś słucha muzyki w tramwaju, to też proszę go o ściszenie lub założenie słuchawek, a nie idę na drugi koniec tramwaju. Kiedyś głośno gadałam w tramwaju przez telefon, sądzisz, że pani siedząca za mną powinna usiąść po drugiej stronie tramwaju, zamiast powiedzieć "Głośno pani rozmawia, można ciszej?". Ja jestem pokojowa i empatyczna, jakby jakaś kobieta powiedziała na przystanku mi "Mogłaby pani przestać rozmawiać przez telefon, bo to szkodzi dziecku(blabla)" to odeszłaby na drugą strone. Póki ktoś się nie wykazuje chamstwem, to czemu nie być miłym? Świat byłby piękniejszy.

Odpowiedz
avatar Bumblebee1
5 5

@Jaladreips: a gdzie jest dozwolone palenie w miejscu publicznym? Napewno nie na stacji benzynowej i w jej okolicach

Odpowiedz
avatar GlaNiK
-3 5

@Bumblebee1: Nie przesadzaj. Jeżeli nie ma zakazu to jest dozwolone. Co nie zmienia faktu, że debilizmem jest palić zaraz obok zbiorników z gazem. A co do miejsc publicznych to nie ma czegoś takiego jak miejsce publiczne.

Odpowiedz
avatar Armagedon
25 25

"Za moich czasów" na terenie stacji paliw obowiązywał całkowity zakaz używania otwartego ognia. I kierowcy karnie stosowali się do zakazu. Co prawda, żar papierosa to nie otwarty ogień, niemniej - papierosa najpierw trzeba czymś przypalić. Ale większość ma to gdzieś, łącznie z pracownikami stacji.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
15 15

@Trollitta: Może to, że otwarty ogień na terenie obiektu z wysoce łatwopalnymi substancjami jest niebezpieczny? Odpowiednie warunki i można komuś (i sobie) zrobić bardzo dużą krzywdę. Owszem, współcześnie są odpowiednie zabezpieczenia żeby gaz się nie ulatniał, a benzyna nie wylewała się na beton, ale powiedz mi szczerze: ufasz w 100%, że absolutnie nic się nie stanie?

Odpowiedz
avatar PrincesSarah
7 7

@Trollitta: Jak sobie przeszukasz sieć to znajdziesz filmiki z odpowiedzią dlaczego nie wolno palić na stacji benzynowej.

Odpowiedz
avatar imhotep
1 1

@Armagedon: "Co prawda, żar papierosa to nie otwarty ogień, niemniej - papierosa najpierw trzeba czymś przypalić." - zapalniczki samochodowe to też raczej nie jest otwarty ogień.

Odpowiedz
Udostępnij