Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Urząd nadzoru budowlanego. Historia o tym, że urzędas nigdy i nigdzie nie…

Urząd nadzoru budowlanego.
Historia o tym, że urzędas nigdy i nigdzie nie będzie przyjazny i pożyteczny.

Wymyśliłem sobie wymianę dachu. Mam dość wiekowy dom, był od zawsze pokryty eternitem. Wiadomo, czas to zmienić. Tak więc dwa lata temu poszukałem wykonawcy i uzgadniamy co i jak. I wymyśliłem, że przy tej okazji warto jedną ścianę podnieść o jakieś półtora metra. Bo dach był niesymetryczny, jedna część bardziej spadzista, przez to wewnątrz sporo strat na powierzchni. A jak podniesiemy, zyskamy dwa całkiem przyzwoite pomieszczenia.

No ale oczywiście nie ma tak łatwo, wykonawca bez planów i pozwolenia palcem nie ruszy. Sam dach owszem, jutro robimy, ze ścianą nie da rady. No to poszukałem architekta, są plany, postarałem się o pozwolenie na rozbudowę, wszystko cacy.

Tu zwracam uwagę na pierwszą piekielność i idiotyzm. Moja ziemia, mój własny dom, a jakiś popaprany urzędniczyna daje mi pozwolenie.

Roboty skończone, wszystko ładnie jest, o dziwo piekielności w trakcie jakby nie było. Ekipa sprawna, naprawdę nie było się do czego czepić.

No to teraz kończymy formalności. W nadzorze mówią, że potrzeba kwitu od kominiarza i od geodety. Po co? Kominów akurat tam nie ma, w ogóle mam tylko jeden wentylacyjny, nie mam pieca węglowego, więc i komina też. Ale nie, musi być. No to kiedy przyślecie, pytam? Tu wielkie oczy biurwy, MYYYY??? No chcecie kominiarza to przyślijcie jakiegoś, niech zobaczy co i jak. Nieeee, to ja sam muszę, znaleźć i zapłacić za kwit. Z geodetą to samo. Ich nie obchodzi że płacić muszę, oni chcą żebym wydał pieniądze, na ich fanaberie, bo tak.

I dopiero teraz zaczyna się najciekawsze.
Do wydawania 800zł na geodetę jakoś mi się nie śpieszyło, więc odczekałem do następnej wiosny. W końcu mam pięć lat na tę papierologię. W lato zleciłem inwentaryzację, dalej bez pośpiechu, potem geodeta nieco zwłóczył, bo jak się okazało w wydziale geodezji w starostwie mieli kłopot z przejściem z systemu na inny system i z pół roku nic nie wydawali.
Ale ja dalej się nie śpieszę.

W końcu jest. Wybuliłem osiem stów, dostałem jeden papierek i dwie mapki. Że mnie szlag nie trafił wtedy... osiem stów za trzy świstki.

Idę do nadzoru. I co słyszę? No panie, ale panu opinia kominiarza się przeterminowała. Bo jego załatwiłem od razu przy okazji jakiejś, był w okolicy to podjechał, popatrzył kwit dał. I ten kwit według biurwy rok jest ważny. Jakby w międzyczasie kominy nie wiadomo co robiły.
Oczywiście nie potrafiły wskazać przepisu gdzie to jest napisane, że rok ważna opinia, w prawie budowlanym sobie pan sprawdzi.

I dlatego podtrzymuję swoje twierdzenie, urzędnik jest pasożytem, wrzodem na dupie. Piekielnością największą jest zmuszanie do wydawania pieniędzy na rzeczy, które człowiekowi nie są potrzebne. Uważam, że skoro urząd, jakikolwiek by nie był, chce czegoś, to powinien za to sam płacić. Szczególnie jeśli to dotyczy własności prywatnej.

Urzędy i darmozjady.

by tatapsychopata
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wifi
4 18

Racja. Prawo mamy debilne. Tak samo z pornografią. Oglądać można od 18. A uprawiać miłość od 15? 16? Gdzie sens i logika? Możesz się legalnie dupcyć i wziąć ślub przed pełnoletnością (dotyczy kobiet), a samo oglądanie jest zakazane do osiemnastki.

Odpowiedz
avatar iks
16 20

W przypadku tego kwitka - domagaj się uzasadnienia pisemnego odmowy przyjęcia zaświadczenia. Od razu się okaże że kwit jest ok.

Odpowiedz
avatar imhotep
-4 6

@iks: "Nie wydam uzasadnienia." - i ciekawe co wtedy zrobisz? Napiszesz pismo do przełożonego? A jak on ci nie odpisze, to co dalej?

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
1 1

@imhotep: Więc piszesz pismo, a na pismo muszą odpowiedzieć

Odpowiedz
avatar Trollitta
-4 18

Albo i lepiej. Jak ktoś ma problem, że życie społeczne jest unormowane przepisami, to jest jeszcze kilka wysepek na oceanach, można zamieszkać.

Odpowiedz
avatar Zunrin
-2 8

Niezły tekst, będzie w sam raz do sprzedania feministkom jak wyskoczą z jakimiś żądaniami...

Odpowiedz
avatar ziobeermann
3 3

@kometax: Ale Autor dobrze gada. Moja ziemia, mój dom, wolnoć Tomku, w swoim domku. Dopóki nie uprzykrzam życia ewentualnym sąsiadom, to czemu mam się komuś spowiadać z tego, co robię? Moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

Odpowiedz
avatar imhotep
3 5

@ziobeermann: Bo to daje jako taką gwarancję, że jak kupujesz od kogoś dom, to on jest w miarę dobrze zbudowany. A nie, że jakieś "patenty" wymyślone, bo tak było łatwiej/szybciej/prościej.

Odpowiedz
avatar aka
-5 25

Urzędnik tak samo jak pracownik callcenter po prostu stosuje się do przepisów i wyzywanie go tylko świadczy o twojej niedojrzałości emocjonalnej. Poza tym mało kto mieszka sam w domu, jakby była katastrofa budowlana i dzieci zostałyby niepełnosprawne, to nadal ok? Bo ty sobie sam decydujesz co na prywatnej ziemi robisz? Trzeba chronić ludzi i wszystkich wokół nich przed ich własną głupotą.

Odpowiedz
avatar wasabi
6 18

@aka: To jest typowe myślenie lewaka. Wszyscy są głupi i trzeba ich chronić przed ich własną głupotą. Właśnie dlatego mamy instytucje typu ZUS, które nas chronią żebyśmy nie zostali bez pieniędzy na starość i trudno jest uzyskać pozwolenie na broń bo byśmy się zaraz wystrzelali a w niektórych krajach rodzice się boją myć dzieci bo jeszcze zostaną posądzeni o pedofilie.

Odpowiedz
avatar Nowysam
0 4

@wasabi: lewaka ? Ty wiesz co piszesz ? Jaki jest sens wyzywać się na urzednikach że robią to za co im się płaci? Takiej prostej zasady nie rozumiesz że to prawo trzeba zmienić s nie urzędnika?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@Nowysam: NKWD też robiło to, za co im płacono. Niemniej trudno pozytywnie oceniać tortury, rozstrzeliwanie jeńców czy pacyfikacje wsi. Argument o "pracy" jest błędny i głupi.

Odpowiedz
avatar marekp
1 1

@aka: "trzeba ludzi chronić przed ich głupotą". Trzeba ludzi nauczyć myśleć. Za chwilę wejdą ci do kibla wymyślą procedurę "bezpiecznego podtarcia tyłka" bo według ciebie trzeba ludzi chronić przed złamaniem palca w dupie. Myślenie to podstawa, zabierają ludziom myślenie w zamian oferując przepisy. Nic dziwnego, że społeczeństwo jest takie durne.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
14 16

Generalnie się zgadzam, ale budowlanka jest szczególna: zawali się budynek, to zaboli to nie tylko właściciela gruntu, ale i wszystkich co w budynku będą, a przy odrobinie pecha także ludzi na ulicy. Więc pozwolenia mają sens. Co do wentylacji, to np czad jest powodem by wymagać kwitu od kominiarza. Piekielne że niby się przeterminował jak był wystawiony we właściwym terminie, owszem ale w żadnym wypadku nie piekielne, że jest wymagany.

Odpowiedz
avatar wasabi
1 9

@bloodcarver: Ja się akurat zgadzam z autorem. Jeśli nie było żadnych prac prowadzonych w obrębie kominów to jaki jest sens wymagania przeglądu kominiarskiego? A jak dom jest przykładowo ogrzewany panelami + prądem to jaki jest sens przeglądu kominiarskiego? Czadu tam nie uświadczy. Wymagania powinny być dostosowane do indywidualnego projektu a nie takie same dla każdego bo dojdziemy do bezsensownych sytuacji jak u autora, gdzie dom stoi tam gdzie stał, a trzeba nową mapę geodezyjną (płatną), w której geodeta po prostu przerysowuje prostokąt z jednej na drugą. To jest wyciąganie pieniędzy od ludzi i nic poza tym.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
-2 4

@wasabi: jak dom stał gdzie stał i nie zmieniły się wymiary zewnętrzne, to geodeta przyjedzie, wykona mapę porównania z terenem, zaznaczy, że nic się nie zmieniło, wydrukuje interesujący go fragment z mapy cyfrowej (nie przerysowuje się map ręcznie. wydruk cyfrowy albo ksero z mapy zasadniczej), umieści opisy i puści operat bez pomiarów + mapki, za które (zgłoszenie pracy, operat i pieczątki urzędowe) będzie musiał zapłacić w urzędzie.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
3 5

@JohnDoe: Ależ tak! Tak było. Przyszli, popatrzyli, pomierzyli, kazali osiem stów zapłacić. A powinno być tak że nadzór jak ma wątpliwości to przysyła swojego umyślnego i ten robi co potrzeba. Bo dlaczego ja mam płacić za widzimisię urzędasów?

Odpowiedz
avatar JohnDoe
1 1

@tatapsychopata: nie odpowiem na Twoje pytanie. Mój komentarz nie miał nic do tego, kto ma przysyłać, kto ma płacić. Pracowałem parę lat w biurze geodezyjnym, więc tylko chciałem przedstawić przedmówcy, że tworzenie mapki bez pomiaru trochę inaczej wygląda niż przerysowanie prostokąta (bo kto by pisakami ręcznie rysował; wydruk Panie albo ksero :D ). To tak z punktu widzenia swojego - robola, którego szef wysyła w teren i potem każe zrobić operat + mapkę :) Jeśli nie było zmian to najprostsza sprawa i taką mapkę z operatem technicznym w biurze w dosłownie 30 minut można było zrobić.

Odpowiedz
avatar Zunrin
0 0

@JohnDoe: cóż może to jednak ta praca w biurze geodezyjnym utrudnia zrozumienie jednej, prostej, podstawowej rzeczy - po jaką cho**rę mapka od geodety jak gość tylko wymienia dach i podnosi jedną ścianę?

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 2

@Zunrin: o to musisz pytać urzędników albo ustawodawcy. Ja się nie znam.

Odpowiedz
avatar ObserwatorObywatel
4 6

Wolność Tomku w swoim domku. Dopóki wolność Tomka nie koliduje z moją wolnością. Urzędnik powinien przysłać fachowca, który sprawdzi czy ta wolność Tomka nie koliduje z moją wolnością (i na odwrót), pobrać opłatę adekwatną swojej pracy i wydać opinie.

Odpowiedz
avatar greggor
-2 10

"Moja ziemia, mój własny dom, a jakiś popaprany urzędniczyna daje mi pozwolenie. " Bo jak ci na TWOJEJ ziemi w TWOIM domu z powodu idiotycznie zbudowanej ściany dach spadnie na łeb, to będziesz się leczył z NASZYCH pieniędzy w NASZYM szpitalu, gamoniu.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
1 1

@greggor: I do tego była potrzebna mapka geodezyjna za osiem stów?

Odpowiedz
avatar Zunrin
3 3

@greggor: miłośniku urzędniczego zamordyzmu - jakoś dziwnie pominąłeś, że autor na wyraźne żądanie wykonawcy miał plany przygotowane przez architekta. Gościa z uprawnieniami biorącego odpowiedzialność za to, pod czym się podbił. Ale nie, ściana się zawali, bo jakiś urzędniczyna nie wydał pozwolenia po sprawdzeniu czy mu się papiery zgadzają z check-listą.

Odpowiedz
avatar greggor
-2 8

@tatapsychopata: No to już wiem, kto postawił tę bramę w Białce Tatrzańskiej, która zabiła 2 osoby - umysłowo podobni tobie.

Odpowiedz
avatar Izzie
-1 1

@tatapsychopata: "władza", "przepisy" - gdzie tu wina urzędników, których obrażasz?

Odpowiedz
avatar szafa
-1 5

Że samochód musi mieć przegląd też się bulwersujesz?

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
2 2

@szafa: Kolejny pomiot PRL. Są miejsca na świecie gdzie przeglądy nie są wymagane. I nie są to egzotyczne kraje jakieś, a niektóre stany w USA.

Odpowiedz
avatar Izzie
-2 6

@tatapsychopata: no, to won do USA, skoro jest tam tak fajnie :)

Odpowiedz
avatar Izzie
4 8

Człowieku, ile w Tobie jest jadu... Aż w oczy boli jak się to czyta. Prawda, są "urzędnicy" i "urzędasy", ale oni przecież robią to, co mają odgórnie nakazane. Nie sądzę, żeby dostarczenie tych papierków było wymysłem pani iksińskiej zza biurka w urzędzie, tylko pewnie gdzieś w jakiś przepisach tak jest powiedziane z ona po prostu robi to co musi. Nie sprawia jej raczej dzikiej radości to, że Ty czy ktokiwleik inny musicie wydać dodatkowe kilka stów. Te wyzwiska są co najmniej nie na miejscu i powinny być skierowane raczej w Twoją stronę, szanowny Autorze...

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-1 1

@Izzie: Jak ci kilka stów nie robi różnicy to podam ci nr konta i będziesz mi co miesiąc przelewał. Zgoda? Nie? To wypad.

Odpowiedz
avatar Izzie
1 3

@tatapsychopata: a w którym miejscu napisałam cokolwiek takiego?

Odpowiedz
avatar wkurzonababa
1 1

@tatapsychopata: Urzędnik bazuje na przepisach. Nie jest to jego widzimisie. A Ty personalnie się do nich czepiasz. Dojarzałości trochę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 5

Komu to tłumaczysz? Lwia część czytelników to betony, które mają po 100 lat i nie potrafią wyobrazić sobie świata bez miliarda regulacji. Zastanawiam się, jak ci ludzie potrafią się wysrać bez urzędniczych regulacji, jak umieszczać pośladki na desce czy w jakim tempie srać. Zwróć im uwagę, że aktualny system jest najeżony patologiami, to Cię zjadą, że oni mają 40-50-60-... lat, a Ty jesteś szczyl, więc się nie znasz.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
1 5

@lasek0110: Ale zaraz... ja mam 52 lata... I widzę patologie urzędnicze wszędzie, a oni nie? Co ze mną jest nie tak?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@tatapsychopata: Zaraz przyleci ktoś, kto ma 53 i stwierdzi, że wie lepiej. Zasrany beton. Choćbyś palcem pokazał, to i tak nie zrozumie. Polacy są wychowani już na patologiach urzędniczych, że nie wyobrażają sobie życia bez pierdyliarda regulacji. Nie brakuje ludzi, którzy są święcie przekonani, że to właśnie dzięki urzędnikom wydającym pozwolenia cokolwiek się rozwija. Ci ludzie nie pojmują, że gdyby nie było urzędnika, który wydaje pozwolenia, to ludzie robiliby to samo, ale bez konieczności użerania się z biurokracją. Ale nie przetłumaczysz, oni wiedzą lepiej i kropka.

Odpowiedz
Udostępnij