Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czasu temu na nasze firmowe komórki zaczęła wydzwaniać firma CallSpam z…

Jakiś czasu temu na nasze firmowe komórki zaczęła wydzwaniać firma CallSpam z "wyjątkową ofertą". Domyśliliśmy się, że ktoś sprzedał im naszą bazę numerów, bo dzwonili do każdego. Przy pierwszych telefonach tłumaczyliśmy, że nie jesteśmy właścicielami numerów i nie możemy podejmować decyzji o dodatkowych opłatach. Gdybyśmy się zgodzili, musielibyśmy płacić z własnej pensji za ten super abonament. Niestety nie przestawali wydzwaniać, więc zaczęliśmy ze sobą rywalizować na najlepszy sposób spławienia telesprzedawcy.

Moim sposobem było dokładne dopytywanie się o szczegóły oferty. Powtórzenie całej jeszcze raz, bo nie usłyszałem najważniejszej części i po godzinie rozmowy musiałem się zastanowić, ale oddzwonię. Tylko w tle słyszałem „Nie... Proszę się nie rozłą...”. Nawet próbowałem zadzwonić, ale trudno to zrobić na numer zastrzeżony.

Pierwszy kolega: Od razu jak tylko usłyszał nazwę firmy mówił, że ciężko pracuje i nie płacą mu za rozmowy telefoniczne w czasie pracy i prosi o kontakt po 16. Wieczorem też nie mógł rozmawiać, bo to numer firmowy, a już wyszedł z pracy i muszą zadzwonić jutro przed 16. Oczywiste przecież.

Drugi zaczął oferować usługi własnej firmy IT i zachwalał autorski skrypt, który sam będzie dzwonił, więc firma CallSpam nie będzie musiała zatrudniać sprzedawców. Niestety chyba jego propozycja zwolnienia wszystkich telemarketerów nie została przekazana wyżej.

Trzeci już tyle razy słyszał tę ofertę, że gdy tylko widział numer, odbierał i zaczynał proponować ją sprzedawcy. Zazwyczaj albo mieli wrażenie błędu w Matrixie, albo byli pewni, że rozmawiają z podróżnikiem z przyszłości.

Czwarty – najlepszy. Jak tylko sprzedawca opowiedział swój wierszyk:
- Och, niestety, dodzwonił się pan na sekretariat. Takie sprawy tylko w dziale finansów. Już przekazuje telefon - i komórka trafiała do rąk kolegi obok.
- Witam, dział finansów. - Wysłuchał ofertę. - Niestety nowymi umowami zajmuje się dział prawny. Zaraz przełączę.

Kiedy telefon przeszedł przez wszystkie działy naszej „Firmy”, z powrotem trafiał na recepcję, tym razem jednak będącym głównym prezesem naszej korporacji.
– CallSpam?!? Przecież wy jesteście nam winni pieniądze. Faktury niepopłacone. Proszę natychmiast mnie przełączyć do waszego prezesa. - Telefon od razu się rozłączał.

Większość rozmów oczywiście na głośnomówiącym, żeby jury mogło ocenić nasze wystąpienia.
Pytanie kto w tej historii jest Piekielny? My, bo zaczęliśmy sobie robić żarty z call center, czy oni, wydzwaniając po trzy razy dziennie? Osobiście uważam, że osoba, która sprzedała nasze numery.

Firma korpo call_center

by ~Trzyho
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar marcelka
6 16

Historia fajna i dobry patent na upierd****, ekhm, uciążliwych pracowników call center i za to plus, ale Autorze - wstawianie przecinków nie boli. Kropki już są, jeszcze tylko ten znaczek taki bardziej podłużny, na klawiaturze z lewej strony kropki ;)

Odpowiedz
avatar BlueBellee
20 24

@marcelka: "Pęsja" i tak najlepsza :P

Odpowiedz
avatar kierofca
15 19

Też jesteście piekielni, ale wcale się nie dziwię. Dzisiaj mnie napadła kobietka z rankomatu i nie pozwalała dojść do słowa, więc w czasie jej słowotoku powiedziałem że nie jestem zainteresowany ich usługami, życzyłem miłego dnia i się rozłączyłem (ona cały czas tokowała). Jak ja nie cierpię telemarketoidów ;(

Odpowiedz
avatar Limek
20 30

Pensji, nie pęsji.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-5 31

@Limek: Dla wyrównania oceny dałem Ci plusika ale na przyszłość nie poprawiaj biednych dyslektyków, bo zostaniesz hejterem, gramar nazistą i innym rasistą, homofobem oraz cyklistą.

Odpowiedz
avatar Limek
10 10

@Iceman1973: z przyjemnoscia zostane hiper duper grammar nazi. Piekielni to taka oaza, ostatnia flanka ludzi, ktorych obchodzi poprawna pisownia. Za przeproszeniem rz*gam, gdy czasem czytam tuch wszystkich analfabetow np. na fb. Nie dam sobie odebrac mojej oazy ;).

Odpowiedz
avatar Majezon
6 6

@Limek: Bez urazy, ale po pierwsze pisze się ostatni bastion, a nie ostatnia flanka, a po drugie w polskim alfabecie występują litery diakrytyzowane. I należy ich używać :)

Odpowiedz
avatar Limek
3 3

@Majezon: racja i racja!

Odpowiedz
avatar Iceman1973
2 2

Sondzonc po łocenah mojego komętaża powyrzej fszyscy łobecni dysklektycy siem łobrazili. No cusz... fcale mi nie pszykro.

Odpowiedz
avatar Rak77
4 32

Pracujesz w jakimś urzędzie? Tyle czasu możecie poświęcić na zabawę? Ale czemu się dziwić skoro pracujecie za pęsję.

Odpowiedz
avatar MonikaTakaja
10 12

Uśmiałam się:-)) czwarty pomysł na spławienie telemarketera najlepszy:-)

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@BlueBellee: Nie każdy pracuje w bezpośredniej obsłudze klienta. Telefony mogły im służyć do kontaktu z firmą.

Odpowiedz
avatar xsemi
3 7

A nie jest tak, ze podczas podpisywania umow z operatorem, ktos z firmy wyrazil zgode na przekazywanie/sprzedaz numerow osobom trzecim/w celach marketingowych etc.?

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

@xsemi: Takie zgody są wymagane dla telefonów prywatnych, nie firmowych.

Odpowiedz
avatar Chantall
2 2

@xsemi: Operator nigdy nie dzwoni na numery z grupy. W umowie jest wskazana osoba, która odpowiada za wszelkie kontakty z operatorem.

Odpowiedz
avatar glan
9 13

Jakim cudem musielibyście płacić z własnej pensji za abonament? Czy to znaczy, że dowolna osoba, która odbierze taką komórkę może się zgodzić i ta zgoda będzie ważna? A co jeśli zgubisz komórkę a znalazca zgodzi się na ofertę? Czy wtedy też musisz płacić? Trochę to śliskie.

Odpowiedz
avatar LoonaThic
1 1

@glan: Wymówka :) Wiadomo, że nie są władni by decydować i tyle.

Odpowiedz
avatar falcion
7 7

W moim przypadku dobrze zadziałało zrobienie sprzężenia przy jakimś drugim głośniku i mikrofonie zazwyczaj słychać tylko kilak przekleństw z komentarzami "chyba ogłuchłem". Dwie takie akcje i ktoś dopisuje uwagę w stylu "debil nadaje jakiś dziwny bolesny dźwięk" i inni nie chcą podchodzić. Próbowałem wielokrotnie wypisać się, słać do firmy informacje że mają mnie wypisać z bazy zawsze do niej "wracałem" albo byłem "losowany", a czy żal ludzi tam pracujących? Wiedza na co się piszą są dorośli.

Odpowiedz
avatar Huzar
2 2

Ja rozumiem, że taka praca telewkurzacza. Przypuszczam, że w większości przypadków człowiek się jej chwyta jak naprawdę nie ma co do garnka włożyć albo zbiera na wakacje z kumplami z liceum / akademika. Ale do jasnej ciasnej... Po kilka razy dziennie to zaczyna być męczące. Na szczęście prawie każda rozmowa jest nagrywana, co osoba dzwoniąca radośnie komunikuje na samym początku. Wystarczy nie zgodzić się na nagrywanie rozmowy - po tygodniu takiej akcji telefon zamilkł na dłuuuugie miesiące.

Odpowiedz
avatar TheLostSoul
1 1

Moim osobistym faworytem jest pan z numerem 3, ten od Matrixa

Odpowiedz
avatar LoonaThic
-2 2

A mozna odebrac i powiedzieć - dziękuję - nie chce rozmawiać, nie potrzebuje i ODŁOŻYĆ słuchawkę - normalnie - po ludzku? Dzwonią 10 razy - to 10 razy im tak powiedzieć. To też są ludzie, ciężko pracują na "pĘsje" - tak jak i Wy. Zawsze można numer zablokować ewentualnie nie odbierać zastrzeżonych i po sprawie. Utrudnianie komuś życia to nie jest dobry pomysł :(

Odpowiedz
Udostępnij