Jeden z powodów dużych kolejek i długiego czekania w, tutaj akurat, moim PGNiG.
Jest 5 stanowisk, w każdym można załatwić każdą sprawę, ale ostatnio zamontowano tam maszynę z bilecikami. Do wyboru jest jakieś 5, może 6 ogólnych spraw, jak rachunki, umowy itd. Każda sprawa ma inną, kolejną literę alfabetu i numerek.
Przyszłam tam dziś, wzięłam odpowiedni bilecik i tak sobie czekam. Obok mnie usiadła babka, która brała bilecik przede mną. Zajęło jej to dość długo, myślałam że może nie dowidzi, albo nie wie, co wybrać, ale nie. Ona wzięła każdy możliwy bilet, do każdej sprawy, czyli jakieś 6.
Jak pisałam, w każdym okienku można załatwić każdą sprawę, więc pomimo tych bilecików, i tak jest jedna kolejka. Babka wstała na pierwszy z numerków, jaki miała, a zanim minęła reszta tych "pustych" minęła dłuższa chwila, przez którą ktoś zdążyłby załatwić swoją sprawę.
Gdy wychodziłam, przy automacie jakaś inna starsza babka wyciągała już trzeci bilecik...
Jeśli ktoś ma do załatwienia X różnych spraw, to intuicyjnie — weźmie X biletów. Prawidłowo. Problem jedynie w tym, że panie obsługujące nie odklikują od razu wszystkiego.
Odpowiedzskoro w każdym okienku można załatwić każdą sprawę to po co podział w biletomacie na różne typy spraw? Powinien wydawać każdemu po prostu kolejny numerek w kolejce. Może te panie piekielne, ale ktoś, kto wymyślił ten "genialny" system, też...
Odpowiedz@marcelka: nie panie tylko ten co to wymyślił i wdrażał. Kilka lat temu u mnie na poczcie było podobnie, najpierw zrobili 3 rodzaje, listy/opłaty/bank czy ubezpieczenia. Okazało się że pani od listów nie ma kiedy wyjść do toalety, opłaty w miarę luźne, a bankowe okienko prawie cały czas stało puste. No to zmienili, że w każdym okienku wszystko, z tym że jak pojawi się klient do banku to ma priorytet w okienku bankowym. Ale zapomniano o zmianie w numerologii, w efekcie każdy brał numerek z kolejki A i B i C bo nie wiadomo było który pierwszy zadziała.
OdpowiedzTen sam system był kiedyś na Poczcie Głównej w moim mieście. Mnogość imbecyli trzymających po kilka karteczek z numerkami była zatrważająco duża. W końcu ktoś myślący wyłączył urządzenie i tak sobie stało a później zlikwidowali je całkowicie.
Odpowiedzmafia emerycka zajmuje coraz nowe tereny przestrzeni publicznej. Po przejęciu prawie na wyłączność kolejek w służbie zdrowia, zaatakowała placówki PGNiG-e :) Póki co, tylko zajmują kolejki. Ale co to będzie, jak sobie przypomną o instytucji "konika" i zaczną zarabiać na przejętych numerkach kolejkowych...
OdpowiedzPrzecież musi zdążyć do Lidla po kroksy więc zależy jej na czasie
Odpowiedz