Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przeczytałam #81375, to i ja może coś dodam odnośnie wychowania fizycznego w…

Przeczytałam #81375, to i ja może coś dodam odnośnie wychowania fizycznego w szkole.

Po prostu gimnazjum. To była dla mnie udręka - ale tylko z WF. Ani wcześniej, ani później nie miałam takich problemów, jak właśnie na tym etapie nauki.

Dwie szatnie naprzeciwko siebie, bez drzwi. Chłopcy często wchodzili nam do szatni w czasie przebierania. Dlatego wiele dziewczyn przychodziło do szkoły w stroju na WF założonym pod normalne ubranie. I po WF chodziłyśmy się przebierać do łazienki... z której główne drzwi w końcu zostały zdjęte, bo "chodzicie tam stadami". Ciekawe dlaczego? Nikt nie reagował...

Staranie się o ocenę, gdy jesteś słabsza? Jest jeden system oceniania. Dla wszystkich. Nieważne, czy chodzisz na SKS, czy przez rok po operacji w ogóle nie uczestniczyłaś w zajęciach.

Jak nie przeskoczysz przez skrzynię na pięciu „pięterkach", to pała. A to, że nie ma asekuracji nikogo nie interesuje.

Jak nie przebiegniesz 400 metrów w 2 minuty? Pała. Bo jak można tak wolno biegać?

Jak nie zrobisz stania na rękach? Asekurują koleżanki, zajęte gadaniem przy drabinkach i przejedziesz kręgosłupem do krwi po tychże... nic się przecież nie stało. Pała.

Jak nie pojawisz się na WF w krótkich spodenkach, tylko w dresie, bo jest -10 stopni, a WF odbywa się na dworze? Pała. Pani od WF w kurtce i spodniach...

Najgorszy był dla mnie jednak moment zawodów (dobrowolnych! dla najlepszych uczniów!) międzyszkolnych w maju. Wymuszono na mnie w czasie tychże zawodów bieganie z innymi na 800 metrów, bo ktoś inny się nie pojawił. Broniłam się, jak mogłam. Mówiłam, że słabo biegam, że nie mam tyle siły, że są osoby dużo lepsze i mogą uczestniczyć w biegu, że nie przebiegnę tego w 4 minuty (a tego wymagano) i zwyczajnie nie dam rady. Co usłyszałam? Albo biegnę, albo pała z WF na koniec roku, zachowanie negatywne i spadek do rocznika niżej (tak, wychowawca w tym uczestniczył). Co miałam zrobić? Pobiegłam. Najlepiej jak umiałam. Po 200 metrach różnica między mną a pozostałymi osobami wynosiła prawie 100 metrów. Ale biegłam najlepiej i najszybciej jak umiałam. Brakowało mi tchu, robiło się ciemno przed oczami. Przed końcem ściągnął mnie z bieżni nauczyciel z drugiej szkoły. Zjechałam mu w rękach na bieżni. Rozważano wezwanie pogotowia.

Następny WF. Patrzę do dziennika, a tam co? Kolejna pała. Za co? Bo nie dobiegłam.

Na szczęście radziłam sobie w kosza (rzadko w to grałyśmy), siatkę (jeszcze rzadziej) czy piłkę nożną (może się zdarzyło w sumie z 5 razy). Wyszłam z gimnazjum z jedną dwóją na świadectwie. Właśnie z WF.

Jak zrazić do wychowania fizycznego? Myślę, że właśnie w taki sposób.

WF szkoła ćwiczenia gimnazjum

by ~botakmam
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar katem
26 36

Wiecie, co mnie najbardziej przeraża - że to moje pokolenie Wam ten los zgotowało. Nie rozumiem tego. Zupełnie nie rozumiem. W "naszych" czasach tego nie było (generalnie za samo chodzenie na WF dostawało się te min. 3 (skala była 5-stopniowa i 2 nie zaliczało) ? Nawet nie słyszałam, żeby ktoś z innej szkoły miał jakiekolwiek problemy z WF-em. Zwolnień z WF-u tez praktycznie nie było - nauczycielka/nauczyciel nie czepiali się niezdarności niektórych osób, a WF to był odpoczynek i zabawa, nikt więc go nie unikał. Takie miałam doświadczenia, i takich Wam życzę. Co się z tym światem dzieje ?

Odpowiedz
avatar Lynxo
10 16

@katem: Zostaie nauczycielem tylko po to by nim byc. Zero powolania.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

@Lynxo: Z jednej strony tak, ale jeśli ktoś chciałby sobie ułatwić pracę, to przecież szukałby sposobów na pozwolenie uczniom zaliczenia wf, a nie same pały. Szczególnie, że na koniec semestru zawsze się uzasadniało swoje oceny, tak przynajmniej było w u mnie we wszystkich szkołach. Więc najprościej byłoby wystawić tu 3, tam 3. Ten coś umie to 3. Bo same pały i 2 to mi wygląda już na niechęć i specjalnie robienie pod górkę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 28

@Candela: To po co się wypowiadasz. Normalne, że raz na jakiś czas jest wysyp tematyczny, pójdzie jedna historia i ludziom się przypomina.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
7 7

@Niamh: „To po co się wypowiadasz." Bo to Candela ^-^

Odpowiedz
avatar Bryanka
19 19

A co Twoi rodzice na to?

Odpowiedz
avatar imhotep
7 9

@Bryanka: Właśnie, dobre pytanie. Mam nadzieję, że będę lepszym rodzicem niż ci autorki.

Odpowiedz
avatar Nikusia1
4 4

@Bryanka: Mnie prześladowano na wf i w gimnazjum i w podstawówce. Robiło mi się słabo podczas biegu? Słyszałam, że jak się zatrzymam, to zerujemy czas dla całej grupy i wszyscy dostają niższe oceny. Wszyscy. Taka grupowa odpowiedzialność. To, że było 30 stopni, a my biegaliśmy po betonowym boisku, to szczegół. Źle odbiłam piłkę? Nauczyciele rzucali wyśmiewającymi uwagami. Wymyślali urągające uczniom przezwiska, złośliwe teksty, które zachęcały innych uczniów do gnębienia osoby, która to nie umie piłki odbić. Jeśli chodzi o szatnię - była jedna koedukacyjna. Dziewczyny przebierały się zwykle w łazienkach, do których regularnie wpadali nauczyciele z pretensjami, że przesiadujemy tam taką grupą. A co na to moi rodzice? "Nauczyciele tacy są". Absolutnie nigdy nie bronili mnie w żadnej szkolnej sprawie, bo w szkole tak jest i nauczycielom wolno. Więc no. :D

Odpowiedz
avatar mesiaste
16 20

Horror. Ja miałam raczej wyrozumiałych nauczycieli - każdy robił tyle ile umiał i na ile było go stać. Kiepsko robisz przewroty albo masz wadę, która to utrudnia? "przekulaj" się po materacu chociaż na to 3. Nie zrobisz szpagatu do końca? trudno, z podpórką też spoko ;) z biegów wyszło 2, bo nie mieścisz się w czasie? nie martw się, wiem, że jesteś dobra w ping ponga, wyrównasz 5 z tego.. Zawsze miałam poczucie, że wf-ści mnie i koleżanki dopingowali, aby próbować, nie zrażać się i robić, tyle ile się potrafi. Chyba, że serio widzieli potencjał, ale ktoś zwyczajnie się bał albo nie wierzył w swoje możliwości, to motywowali, aby nie wiem..lepiej się wybić do skoku czy tylko pewniej chwycić skrzynie i przeskoczą i udawało się :D ,ale cóż..niektórzy wfści myślą, że mają w klasach przyszłych olimpijczyków albo leczą swoje kompleksy na uczniach :/

Odpowiedz
avatar mesiaste
7 9

@Jorn: widzę różnicę. Biorę tylko pod uwagę różne ewentualności i wychodzę z założenia, że nie we wszystkim musisz być dobry, ale się chociaż starasz, podjąć próbę. Owszem, kondycję można sobie wyrobić, tak samo jak "plastykę" ciała. Ale jeśli jest jakiś obiektywny powód np. fizyczny, który sprawia, że tych 800m serio nie możesz przebiec, a jesteś dobry w rzucaniu do kosza, to sądzę, że można inaczej na takiego ucznia spojrzeć. I druga kwestia: nie chodzi mi o wystawienie innej oceny, ale co to za wymuszanie biegania od osoby, która z różnych powodów nie da rady? Po czym ukaranie jej po raz drugi, bo nie spełniła wywieranej na niej presji, chociaż od samego początku, nie miała szans zająć dobrego miejsca, a jedynie może sobie zaszkodzić zdrowotnie, zrobi też za kozła ofiarnego i wszyscy dobrze o tym wiedzieli? To tak jakby, bardzo upraszczając, wysłać na konkurs taneczny osobę, która nie ma za grosz poczucia rytmu i koślawe nogi i dziwić się, że zajęła ostatnie miejsce. No faktycznie szok, że ktoś taki nie okazał się nagle Banderasem tanga :/ Serio, wf w szkole to nie przygotowanie do olimpiady, a wakat zapełnia się osobą, która kondycyjnie wyrobi. A nie robienie z ucznia "zapchajdziury", wiedząc, że nie da rady i jeszcze robienie jej koło pióra. I liczenie, że stanie się cud i nagle zmieni w strusia pędziwiatra na potrzebę jakiś podrzędnych zawodów.

Odpowiedz
avatar leprechaun
1 1

@Jorn: Nie każdy może biegać, z różnych względów. Ja zawsze zbierałam joby za to, że jestem miękka klucha bez kondycji, bo po 300m biegu robi mi się czarno przed oczami. Dopiero w życiu dorosłym dowiedziałam się, że mam zaburzenia pracy serca i podczas biegu / forsownej jazdy na rowerze moje serducho zaczyna walić jak oszalałe, ponad 2x szybciej, niż wynosi norma, stąd uczucie duszenia się i bólu w klatce piersiowej. Nie jest to w żadnej mierze powiązane z kondycją, bo w aktywnościach typu marsze, wspinaczka, jazda konna, pływanie, kalistenika itp. jestem nie do zdarcia. No ale wf-iści zawsze wiedzieli lepiej i to, że każdy bieg kończyłam na granicy omdlenia i wymiotów, było efektem niechciejstwa. ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Alleluja,że mam to za sobą....najgorzej wspominam wf z gimnazjum

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-3 17

Tak! -10 i jakaś baba z publicznej placówki sterroryzowala 20 nastolatków i kazała im biegać na dworze w krótkich spodenkach xdd idźcie pisać te bajki gdzie indziej. Nie ma takiej grupy jeleni, która da się w to ubrać. Nie wierzę, że cała klasa jełopów tak biegała. I gdzie rodzice? Zresztą rodzice... Jak w wieku 16 lat nie potraficie wymusić odpowiedniego zachowania na kobiecie od wf-u to powodzenia życzę z ludźmi z IQ 100+. WTF.

Odpowiedz
avatar cija
4 12

@piesekpreriowy: najlepsza ta pała na koniec roku i oblanie roku za brak uczestnictwa w zawodach. Ktoś tu chyba zapomniał wziąć leki...

Odpowiedz
avatar sutsirhc
-1 5

@piesekpreriowy: jak by ten epizod dział się w latach 80-90 w jednostce wojskowej to było by możliwe. Strój na poranną rozgrzewkę niezależnie od temperatury to do minus 5 to "góra skóra i BGS (bojowe gacie sportowe). Poniżej to pozwalano włożyć koszulkę a jak miał oficer dyżurny dobry humor to można było włożyć dres.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
2 8

@sutsirhc: no ale gdzie dzieciaki w gimnazjum... Przecież to już nawet komuna nie można tego bronić, niczym. 20 baranów się zabrało i jedna sadystka czy co? Od kiedy 15 letni ludzie nie mają mózgów xd

Odpowiedz
avatar MyCha
4 6

Wiecie o co ja mam największy żal do moich nauczycieli WF? Chodzi o to, że przed WF na studiach o przysiadach wiedziałam tylko to, że nie powinno się odrywać pięt od podłoża. Nikt nawet nie podjął próby nauczenia mnie robienia prawidłowej pompki, a wymagał stania na rękach na których nie byłam wstanie podnieść masy swojego ciała. Nikt mi nie zwrócił uwagi, że biegając nie powinno się lądować na piętach. Nikt też nie zwrócił uwagi na konieczność rozciągania mięśni po treningu. Po tych lekcjach nie wiedziałam jak ćwiczyć na siłowni. Nawet nie chodzi mi tu o jakieś sprzęty ale o zwykłe sztangi, ciężarki, gumy itp. Jedyne lekcje z których wyniosłam jakaś wiedzę i umiejętności na przyszłość to były lekcje pływania. No i aerobik na studiach gdzie odkryłam, że nie umiem wykonać przysiadu

Odpowiedz
avatar voytek
3 3

a w tej szkole nie było dyrektora ani pedagoga? Nie miałaś rodziców/ opiekunów prawnych aby zainteresowali się co się dzieje z ich dzieckiem? Co mogli Ci zrobić po interwencji rodziców? postawic pałe? wtedy rodzice do kuratorium w przypadku braku reakcji najwyzej zmiana szkoły i po krzyku... Nie rozumiem czemu dzieci nie rozmawiaja ze swoimi rodzicami? szkoła musi zapewnieć jakies tam minimum warunkow i tyle... po interwencji kuratirium zaperwne pojawilby sie nowy wuefista

Odpowiedz
avatar M3FJU
3 3

Miej pretensje tylko do siebie, że nic nie próbowałaś z tym zrobić.

Odpowiedz
avatar Mike92
-1 1

ja bym nie wytrzymał i po 2-3 miesiącach rozpocząłbym regularne nękanie nauczyciela - głuche telefony, porysowany lakier na samochodzie, potem cięższy kaliber typu (w zależności od możliwości) środek przeczyszczający do kawy, przebicie opon w samochodzie, minibomba z petardy baterii 9V i drucika wolframowego (zapalnik na ruch albo otworzenie drzwi), anonimowe zgłoszenie molestowania na policji/w kuratorium, zgłoszenie znęcania na rodziną itd. itp. Każdy w końcu zmięknie, robi się spokojniejszy, pokorniejszy i jakby... bardziej zmartwiony

Odpowiedz
Udostępnij