Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o wymuszaniu pożyczania łyżew, przypomniała mi zdarzenie z zerówki. Rodzice zapisali…

Historia o wymuszaniu pożyczania łyżew, przypomniała mi zdarzenie z zerówki. Rodzice zapisali mnie wtedy na "balet" prowadzony przez nauczycielkę muzyki. Kupili mi też "baletki" - zwykłe, dzisiaj bym powiedziała, kapcie, ale dla dziecka - niesamowita sprawa!

Któregoś dnia po zajęciach nauczycielka powiedziała, że jej inna grupa ma koncert i ona chce moje baletki pożyczyć. Odmówiłam jej i uciekłam z butami w worku. Tydzień później przed zajęciami poszłam do ubikacji, a moje baletki magicznie zaginęły. Wtedy podeszła do mnie nauczycielka i powiedziała, że to kara za bycie chytrą i mam ją przeprosić. Cóż, miałam sześć lat, więc przeprosiłam.

Dzisiaj na pewno tak by się ta sprawa nie zakończyła, ale wtedy byłam mała i głupia i rodzicom nie powiedziałam nic. Ale dzisiaj nadal jest mi trochę przykro...

Szkoła za komuny

by Litterka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
6 16

Wiesz,mało który sześciolatek podważa autorytet nauczyciela. Nie obraź się,ale tu musiało wyglądać śmiesznie. Mały dzieciak ściskajacy worek zr swoimi ukochanymi butkami,wiejący przed nauczycielką.

Odpowiedz
avatar SirCastic
4 6

@Day_Becomes_Night: ...Za to najwyraźniej nauczycielka z prawdziwą misją. Pedagog zawołany. Wcielony kaganek oświaty. Poświęciła swoje muzyczne ambicje artystyczne, żeby młodzież umuzykalniać.. a tu jej smarkula własnych kapci żałuje, dobrze że nie zadusiła...ech.... P.S. Z taką traumą, jako dorosły znalazłbym i wygarnął. (Wersja alternatywna - i wybaczył)

Odpowiedz
avatar Hemoglobina
-3 7

@Day_Becomes_Night: Mając 8 lat, podważałam autorytet nauczyciela non stop. Najciekawsze w tym było to, że nauczyciel nie był w stanie wybrnąć z sytuacji.

Odpowiedz
avatar Gaja_Z_czekolady
12 12

@Day_Becomes_Night: Za to nauczycielka kradnąca dziecku ukochane buty, w ramach "naprawy autorytetu" to nie tyle śmieszny, co żałosny widok.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Gaja_Z_czekolady: Chodziło mi o sam widok. Dobrze,że nie zaczeła jej gonić. Wiesz,sama miał jeb...tą nauczycielkę w zerówce. Targała nas za uszy i zamykała w kiblu. Nikt nie powiedział ( no oprócz kolegi z rodziny patologicznej) rodzicom też. Bo prawie wszyscy się jej bali ( oprócz patola) @Hemoglobina: Sześciolatek a ośmiolatek to ogromna różnica. Też miałam w III klasie chłopca podważającego autorytet nauczycielki. Miał też ADHD. Raz powiedział do naszej wychowawczyni: nienawidzę cię ku...wo,chcę żebyś zdechła...

Odpowiedz
avatar LPP
5 5

@Hemoglobina: ",mało który sześciolatek podważa autorytet nauczyciela" - nie oznacza żaden szeciolatek. Podadto 8lat>6lat

Odpowiedz
avatar toomex
0 0

@LPP: Tak, 6 a 8 lat to spora różnica... moja wychowawczyni dopiero w 2 klasie podstawówki wyznała mojej mamie, że przeze mnie musiała zacząć oglądać wiadomości :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 12

Teraz opowiedz rodzicom to zawsze mała ulga.

Odpowiedz
Udostępnij