Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Rodzina rodzina... Sytuacja ze świąt, jednak skutki odczuwam do dziś. Rodzice po…

Rodzina rodzina...
Sytuacja ze świąt, jednak skutki odczuwam do dziś.

Rodzice po rozwodzie, siostra mieszka w innym mieście, ojciec na drugim końcu Polski. Ja jako osoba (skutek takiego nie innego dzieciństwa) mocno antyrodzinna. Zadowolona jak mało kiedy z choroby, która dopadła mnie tydzień przed świętami, oznajmiam wszem i wobec, że kolacje robię TYLKO dla siebie i dzieci. Wszyscy ok! Juhuuuu ja szczęśliwa! Ale gdyby to było takie piękne nie pisałabym o tym...

Otóż tato jedzie do mnie, skoro już w drodze, no nie odmówię. Święta z mamą miała spędzać siostra, która w ostatniej chwili odwołała wszystko. Więc mamusia też do mnie (jakbym nie mówiła, że nie). Poinformowałam już, że tato będzie i tu się zaczyna historia właściwa!

Rodzice się nienawidzą, co za tym idzie razem w jednym pomieszczeniu być nie będą... Wyzwisk w moją stronę co niemiara, obraza majestatu z każdej strony (ojciec, matka, siostra), a ja zostałam sama, czarna owca w rodzinie. I mógł by to być koniec, jednak to, co stało się później przeszło samo siebie...

Dzwoni mamusia, przeprasza, rozumie itp., ale przyjdź córuś Internet mi napraw. To idę ja zadowolona, że w końcu jednak mnie nie wyklęli (w sumie nie było za co) i naprawiam. Po naprawie wyzwiska pod moim adresem i słowa, które zapamiętam do końca życia "nie chcę już mieć z tobą kontaktu".

Dzieci na dzień babci też widzieć nie chciała...

???

by jaMamaAAtyp
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BlackAndYellow
30 30

przytoczę słowa kolesia z reklamy McD - "no i fajnie" Ty chcesz dobrze, żeby chociaż twoje dzieci miały babcię czy dziadka, a oni jak widać mają to gdzieś. Szkoda mi Ciebie i twoich pociech, bo ciężko będzie wytłumaczyć dziecku dlaczego xxx i yyy nie było na akademii.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
5 5

@BlackAndYellow, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Aż ciśnie się na usta wielokrotnie padające już tutaj stwierdzenie, że "śmieci wyniosły się same". Bynajmniej nie obrażam tutaj rodziców autorki, choć zasłużyli na kilka epitetów, ale uważam, że problem sam się rozwiązał. Rozumiem, że trudno pogodzić się z myślą, że ktoś w teorii najbliższy sprowadza cię do roli usługowej i jeśli osmielisz się postawić, to zmiesza cię z błotem i wyrzuci jak zużyty sprzęt. Ale raczej wreszcie trzeba... Dla własnego zdrowia psychicznego. I swoich dzieci przy okazji.

Odpowiedz
avatar Agness92
40 40

Bez obrazy, ale Twoi rodzice zachowują się jak przedszkolaki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

@Agness92: Jak jakaś patologia

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
3 9

@Papa_Smerf: tak, źle napisane zgadzam się jak najbardziej. Jeśli chodzi o "Narzekanie" nie narzekam opisałam tylko sytuacje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
27 31

@Papa_Smerf: Radząc komuś, by nie narzekał, całkowicie podważasz sens istnienia tej strony, bo każda historia to narzekanie.

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
13 15

@Drago: Wydawało mi się, że ta strona jest stworzona aby opisywać histowie pikielne, ponarzekać można sobie do przyjacół. Ja opisałam sytuacje, bardzo ją upraszczając. uprościłam ją bo sama jestem zbyt zszokowana całą sytuacją... Potrafię jednak rozdzielić to co piszę od mojęgo zycia i tego co przeżywam

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

@jaMamaAAtyp: Spokojnie, odniosłam się tylko do głupiego komentarza powyżej, bo tak naprawdę każdą historię tutaj można uznać za narzekanie.

Odpowiedz
avatar Irena_Adler
2 6

@Papa_Smerf: Nieprawda. Może być w mianowniku "tato", ale wtedy odmiana będzie "tatowi". To nie jest błąd.

Odpowiedz
avatar the
-2 6

@Papa_Smerf: "Tato" w M jest przeniesione z formy W, jeśli chodzi o ścisłość (czy wiesz, z jakiego języka? wątpię :P)i już jest formą dopuszczalną w M, więc Twoje lekcje są niepełne. Aby nauczać, trzeba się douczać!

Odpowiedz
avatar the
-2 6

@Irena_Adler: Nie, dopuszczalna jest forma "tacie", ponieważ "tato" funkcjonuje już w M i odmienia się wg normy. Można, ale nie trzeba użyć "tatowi" - obie formy są dopuszczalne.

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
1 1

@Papa_Smerf: Zdarzają się przypadki w mowie potocznej jak i również w gwarze, że tato jest w mianowniku. To jest mój tato, nie tata (Przykład, film Tato z Lindą). Poducz się jeszcze trochę pierwszy polonisto wykopu, bo Ci jeszcze sporo brakuje do poprawiania innych.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
22 28

Jjak mi powiesz, że będziesz do tych ludzi dzieci prowadzic, to mam jedna odpowiedz - idz sie leczyc. Trzymaj biedne dzieci z dala od takicg patoli

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
3 7

@SaraRajker: Owa sytuacja (jak napisałam wyżej) zszokowała mnie bardzo, dzieci nie chciałam mieszać do tego,co się stało. Mnie rodzice mieszali w kłótnie z dziadkami, nie chciałam popełniać tego błędu, oczywiście mając kontrole nad przebiegiem spotkań.

Odpowiedz
avatar jaMamaAAtyp
10 10

@SaraRajker: Nie wiem jak inni ludzie (nie mam porównania) ale staram sie rozgraniczać "moje" kłótnie i nie mieszać w to ludzi ( w tym własnych dzieci też). Wydawało mi się prawidłowe.

Odpowiedz
avatar fawaszi
15 15

U mnie jest sytuacja taka, że teść i jego żona mają pretensje do mnie o różne nieprawdziwe rzeczy, mówią, że mają mały kontakt z wnuczkami... ale nie robią praktycznie nic by ten kontakt był. Moja starsza córka nawet nie chciała zadzwonić do nich z życzeniami na dzień babci i dziadka. Ani razu nie zadzwonili zapytać co u dziewczynek, jak starszej idzie w przedszkolu... a potem pretensje, że oni nic nie wiedzą. To my mamy się im spowiadać, skoro najwidocznisj nic ich to noe obchodzi? Ja nie utrudniam kontaktu im, wręcz przeciwnie... tylko szkoda, że z drugiej strony nie ma chęci.

Odpowiedz
avatar fawaszi
8 8

Szkoda dzieci, ale kiedyś zrozumieją. A Ty się nie denerwuj, bo szkoda Twojego zdrowia!

Odpowiedz
avatar cija
7 9

Ojciec pakuje ci się do domu bez twojej zgody, ale jak mówi "przecież już do ciebie jadę" to nie odmówisz. Matka pakuje ci się do domu bez twojej zgody. Ostatecznie robią ci całą grupą awantury, a i tak jesteś na kiwnięcie paluszkiem... To brzmi, jakby Ci od lat na zawody dokuczali, a ty od lat nadstawiała drugi policzek. :(

Odpowiedz
avatar the
-2 10

Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Bliska rodzina potrafi być najdalsza.

Odpowiedz
avatar kasan1512
5 5

Po naprawie wyzwiska... I w tym momencie leci hasło na Wi-Fi, router. Wychodzę i mówię, żeby zadzwoniła jak dorośnie. Tak, wiem. Można sobie z tym poradzić bez problemu ale trzeba znaleźć innego łosia co się zna.

Odpowiedz
avatar Va_faill_Elaine
3 9

A ty słyszałaś o czymś takim jak asertywność? Robisz kolacje świąteczną dla siebie i dzieci, bo miałaś z nimi być. Nagle mamusia, tatuś ci sę zwalają na głowę - nie odmówisz. Słuchacie w święta obelg i awantur, zepsuta atmosfera dla ciebie i twoich dzieci, jesteś obrażana i TY idziesz naprawić matce internet, bo cytuje: "nie wyklęli" cię? Ty masz własny rozum czy robisz wszystko to co ci każą? Rozumiem, że nieszczęśliwe dzieciństwo ma destrukcyjny wpływ na osobę, która ją przeżyła, ale ty nawet NIE CHRONISZ WŁASNYCH DZIECI przed traumatycznymi doświadczeniami. W ogóle tych dzieci mieć nie powinnaś. Żalisz się na piekelnych, jaką ci awanturę zapewnili i wiesz że się nienawidzą, po czym lecisz do mamuni na jej zawołanie SZCZĘŚLIWA, że DO CIEBIE ZADZWONIŁA. Myślałaś o jakieś terapii dla siebie? Potrzebujesz jej. Gdyby moi rodzice przyjechali mi nagle na święta i chociaż odrobinę by psuli atmosferę otworzyłabym im drzwi i kazała się natychmiast wynosić, bo tu nie chodziłoby o moich rodziców czy o mnie. A o moje własne dzieci. Gardzę takimi ludźmi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2018 o 10:12

avatar jaMamaAAtyp
3 3

@Va_faill_Elaine: Dziękuje za szybką psychoanalize mojej osoby :) Idąc Twym tokiem rozumowania gardzisz swoimi nauczycielami, rodziną, dzieći? mężem,żoną czy nie wiem kim jeszcze. Gratuluje. Ja potrafię zapanować nad emocjami, w przeciwieństwie do innych i jak już napisałam odzielić "moje" kłótnie od wszystkiego wokoło. Po raz kolejny widze muszę podkreślić, że opisałam sytuacje a nie wylewałam żali tutaj :) ale jak to zawsze powtarzam "moje zdanie jest moje i tylko ja mam prawo je wypowiadać, modyfikować lub przemilczeć" i takie samo prawo masz Ty. Nie mniej jednak właśnie mnie obraziłeś/łaś a takiego prawa nie ma nikt.

Odpowiedz
avatar Va_faill_Elaine
-1 3

@jaMamaAAtyp: Czym cię obraziłam? Zasugerowaniem terapii? To nie obraza, powinnaś się na nią wybrać, bo jej potrzebujesz. Odniosłam się wyłącznie do twojego posta i jeżeli na jego postawie, JESTEM W STANIE przeprowadzić prawidłowo określić profil twojej osoby, to chyba naprawdę jest coś nie tak. Piekielna to jesteś ty, a nie tak naprawdę twoi rodzice. TO JEST WYLEWANIE ŻALI, bo sobie nie radzisz z własną osobą i relacjami w twojej rodzinie. Nie zareagowałaś, bo po co? Bo mamusia cię bardziej wyklnie? Nie, ty spuściłaś głowę i słuchałaś, a potem przybiegłaś napisać na piekielnych. Nie gardzę swoją rodziną ani swoim mężem - dlatego, że każda z bliskich mi osób ma priorytety w życiu, no i są ASERTYWNI. A awanturujący się, nienawidzący się od lat rodzice, którzy są po rozwodzie (i wiesz jak się kończy każde ich spotkanie) takim prorytetem nie są. Tobie się w głowie roi: ach, fajnie NA PEWNO nie będą się kłócić...Jak to dlaczego? No...noo...no bo będą u mnie! ;3" Nawet dobrze - przyjechali , nie chciałaś...no trudno; jak już są to są. NO TO SIĘ NAKREŚLA ZASADY MOŻE?! Chcą się kłócić i psuć atmosferę twoim dzieciom - bardzo prosze, ale nie w twoim domu. Chcą się rzucać oblegami i nożami? Ok, ale nie w twoim domu. Zminusowałaś mój komentarz tylko dlatego, bo mam racje, a prawdy to ty nie lubisz - ani prosto w oczy, ani przez internet, ani w ogóle. Nawet podejrzewam, że wszelkiego rodzaju krytykę traktujesz jako obelgi (co udowodniłaś) i zapewne "mowę nienawiści". Nie obwiniaj mnie o swoją osobowość, ani nie przerzucaj za nią odpowiedzialności na innych, niż twoi rodzice i ty sama. Ty "potrafisz zapanować nad emocjami" - gratulacje. Szkoda tylko, że te biedne dzieci jakie masz, przejmą ten "wzór" od ciebie. Czyli spuszczenie głowy i słuchanie pod swoim adresem obelg, by potem jak obrażający je, zadzwoni - pobiegną z uśmiechem, że JESZCZE CHCE KTOŚ Z NIMI UTRZYMYWAĆ KONTAKTY. Powiem tak - nie szanujesz samej siebie, to nie oczekuj szacunku do siebie od innych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2018 o 7:40

avatar jaMamaAAtyp
2 2

@Va_faill_Elaine: Nie zasugerowaniem terapii tylko kwestia, że nie powinnam mieć dzieci.Tak, po tak krótkim tekście nawet najlepszy terapeuta, psycholog czy psychiatra nie jest w stanie wyciągnąć wniosków. Jako,że na codzień mam doczynienia z osobami zachwianymi emocjonalnie zdaje sobie sprawe,że słowa wypowiadziane w emocjach to tyko słowa wiec w momencie PRZEPROSIN byłam pewna, że to szczere. A sytuacja z byciem "szcześliwa bo mnie nie wykleli" była pisana prześmiewczo (przykro mi tonu głosu nie przeniose na piśmie) wiekszośc ludzi zrozumiała. Niektórym trzeba mowić, że kolor czarny jest czarny widze... Nie napisałam nawet czy byli koniec końców u mnie, ani słowa nie było w tym temacie. I nie, nie traktuje jako atak mówienie mi o moich błędach (OCH KAŻDY JE POPEŁNIA CZYŻ NIE?). Na koniec chciałam dodać, że właśnie mieszanie dzieci (czego robić własnie nie chciałam, a czym własnie brak obchodzenia dnia babci i dziadka było by, albo pominięcie w tym dniu tej jednaj osoby) jest chore. Być może zrobiłam coś źle, nie twierdze, że w całej sytuacji jestem jako pokrzywdzona ( wcześniej o tym pisałam) OPISAŁAM tylko sytuacje, bez tego co było wcześniej i bez tego co później i w znacznym zaogólnieniu sytuacji.

Odpowiedz
avatar Va_faill_Elaine
-2 2

@jaMamaAAtyp: Nie powinnaś mieć dzieci, bo nie jesteś w stanie ich chronić przed takimi doświadczeniami. Nie równa się to z tym, że jesteś złą matką. Dziwi mnie, że pracujesz (lub w inny sposób masz do czynienia) z oobami zachwianymi emocjonalnie, bo powinnaś chyba być przygotowana na coś takiego. Ja pracując z ludźmi z zaburzeniami psychicznymi, nie wierzę w bajki typu "ja jestem zdrowy, nie jestem alkoholikiem tylko sędzia się mnie czepiał". No halo, ogarnij się. Nie zaprzeczam, że było to prześmiewcze określenie "wykląć", ale nie było prześmiewczym tym, że uważałaś że mogą na jakiś czas zerwać kontakty. Nie cwaniakuj, bo się do tego nie nadajesz. A na dodatek masz problem z gramatycznym pisaniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Jest stara znana prawda - z rodziną wychodzi się ładnie tylko na fotografii. Prowadź swoje życie i nie pozwól nikomu się do niego wtrącać. Jeżeli rodzice nie dorośli do bycia rodzicami, to dlaczego im pozwalasz niszczyć swoje życie? Rób swoje i nie odbieraj telefonów od nich.

Odpowiedz
Udostępnij