Bardzo lubię karaoke.
To w końcu świetna zabawa, wyjść gdzieś i pośpiewać w dobrym towarzystwie.
Ostatnio jednak, coraz mniej chce mi się chodzić do ulubionej knajpy. Dlaczego? Ludzie.
Sytuacja pierwsza.
Poszłam razem z koleżanką, świetnie się bawiłyśmy i nagle przysiadł się do nas pewien jegomość, grzeczny był, pochwalił jak śpiewamy, pośmialiśmy się i wrócił do swojego stolika. Niby wszystko wydawało się w porządku, do chwili aż nie zaczął się tak dosiadać średnio co minutę i nachalnie obejmować mnie ramieniem. Gdy stałam przy barze, to zaszedł mnie od tyłu i złapał za biodra. Niewiele brakowało żeby zgubił zęby po tym wyczynie. Po prostu się przestraszyłam, bo raczej nie często ktoś na mnie wykonuje takie manewry.
Później zaczął mi się wcinać w piosenki i próbował całować, nalegał że postawi drinka - nie wytrzymałam w końcu i powiedziałam mu już mało kulturalnie, żeby dał mi święty spokój. Udało się - resztę wieczoru buczał przy moich piosenkach. Dodam jeszcze, że mimo iż był tam ochroniarz i stał na tyle blisko, by słyszeć te zajścia - 0 reakcji.
Sytuacja numer dwa.
Tym razem koleżanka (na potrzeby historii nazwijmy ją Zuzia), mój luby i jego brat.
A więc Zuzia jest po szkole muzycznej. Pięknie śpiewa i zawsze miło się jej słucha, ale pobawić poszliśmy się wszyscy. Gdy tylko Zuzia schodziła ze sceny, a wchodził ktoś inny, z jednego ze stoliczków rozbrzmiewało się "darcie japy" na cały lokal "BUUUU ZŁAŹ ZE SCENY! MY CHCEMY ZUZIE!" I tak pół wieczoru :) Rozważam znalezienie innego lokalu.
karaoke
Trzeba było podejśc do ochroniarza i powiedzieć, że ma zareagować
Odpowiedz@maat_: Ano trzeba było. Ale już się nie odstanie.
Odpowiedz@maat_: ochroniarz jest od ochrony mienia klubu, nie klientów.
Odpowiedzwchodzisz na scenę drzesz się jak koza i myślisz ze śpiewasz...
Odpowiedz@boom_boom: W przeciwieństwie do ludzi, którzy buczeli na wszystkich poza Zuzią, ja nie mam problemu ze śpiewaniem :) Ba nawet dość często wygrywam główne nagrody na karaoke ;)
Odpowiedz@boom_boom: Ciekawe jak ty śpiewasz. Szyby pękają? :)
Odpowiedz@boom_boom: Karaoke to nie talent show tylko zabawa dla każdego, kto lubi pośpiewać.
Odpowiedz@ethehotelier: W punkt! Właśnie to miałam napisać. Nawet jeśli autorka darłaby się jak koza to ma do tego święte prawo, od tego jest karaoke.
Odpowiedzzmiana lokalu niczego nie zmieni ;)
Odpowiedz@juzwos: No nie wiem. Bywałam już na wielu imprezach z karaoke i pierwszy raz przytrafiły mi się takie sytuacje.
Odpowiedz@Hemoglobina: No, ale piszesz, że to ulubiona knajpa z karaoke, więc wcześniej chyba też tak tam nie było?
Odpowiedz@BlueBellee: No właśnie tak nie było :/ Zawsze był spokój i kultura. Od niedawna się tak zepsuło.
OdpowiedzNo i o to chodzi w akcjach typu #metoo, żeby troglodyci przestali się tak zachowywać i żeby reszta przestała na to pozwalać. Jak dotąd to wielu "prawdziwych facetów" bagatelizuje tę akcję, bo przecież nieudolny podryw to nie gwałt, więc ja nic złego nie robię i w ogóle czego te baby chcą. No właśnie chcą tego, żeby mieć spokój od chamów, którzy przecież "nic złego nie robią". Oczywiście to też kwestia indywidualnego odbioru, bo jedna kobieta będzie bardziej weźmie to do siebie, a inna mniej, ale rzecz w tym, że setki, tysiące czy miliony facetów myślą tak samo, ja nic złego nie robię. Tyle że jedna czy dwie takie sytuacje są jak najbardziej do zniesienia, ale jak coś takiego zdarza się nagminnie, bo przecież "nic złego nie robią", to staje się co najmniej uciążliwe. To tak samo jak idziecie na randkę do domu dziewczyny, która ugotowała coś, co smakuje paskudnie. Raz przełkniecie, powiecie komplement, żeby nie psuć nastroju. Drugi raz też. Ale jak macie jeść coś takiego codziennie, to zmienia postać rzeczy. Tak samo jest ze wszystkim, np. mieszkanie z kimś, kto cały czas na wszystko narzeka i do wszystkiego zniechęca. Wpaść do kogoś takiego w gości raz na jakiś czas to nie problem, ale mieszkać z kimś takim pod jednym dachem przez lata to zupełnie inna historia. Dlatego nie powinno być przyzwolenia na takie chamstwo. I nie ma to nic wspólnego z flirtem. Raz przeczytałem bardzo mądrą wypowiedź pewnej kobiety na ten temat. Chodzi o odpowiedź na reakcję kobiety. Jeśli po reakcjach widać, że ma ochotę na dalszą interakcję, to jest flirt i podryw, ale jak widać, że tego nie chce, a facet dalej się narzuca, to w mniejszym lub większym stopniu napastowanie. Proste, ale nie do przeskoczenia dla męskiego ego wielu facetów.
Odpowiedz@pasjonatpl: Ta akcja to hipokryzja, bo jak obłapianie i bzykanie dawało karierę to było ok, ale jak już kariera jest to jednak a fe jak tak można było mnie traktować! Prawdziwe kobiety nie dały sie obłapiać wiedząc, ze stracą szanse na role, ich nei znasz bo nie zrobiły kariery i nie mają milionów na koncie, te fałszywe baby robiły karierę przez łóżko a teraz twierdzą, ze nie wiedzą jaki był układ!
Odpowiedz@maat_: 'Prawdziwe kobiety', 'nie dały się obłapiać', Boże drogi, jak dobrze, że są takie akcje, bo może do części coś dotrze.
Odpowiedz@pasjonatpl: Cała ta akcja, jak pokazuje przykład Aziza Ansari, to pokaz hipokryzji feminazistek które próbują zrównać objęcie kogoś ramieniem do gwałtu, oraz rozgrzeszyć siebie gdy traktują swoje ciało jak towar. Przy czym nagle okazuje się też, że facet ma przewidzieć kiedy się na coś zgadzasz, bo chcesz, a kiedy się zgadzasz, bo masz taką zachciankę która minęła pięć minut później. Nawet inne kobiety krytykują już tę akcję.
OdpowiedzProblem z tą akcją jest taki, że jest tam wszystko, prawdziwe krzywdy: gwałty, molestowanie, prześladowanie, szantaż, ale są też przewrażliwione baby, które oburzają się o zwykłe spojrzenie czy głupi żart, i niestety są też takie, które kiedyś przez d*pę robiły karierę, a teraz zgrywają ofiary.
Odpowiedz@Drago: Jeśli ktos chce robić karierę przez łóżko to dla mnie nie jest ofiarą jest uczestnikiem, dlatego nie ma prawa sie zalić gdy już karierę zrobił. Kupiły sobie rolę za seks, to zwykła transakcja. Wiele kobiet zapewne odmówiły takiej transakcji i nie zrobiły kariery to one powinny być stawiane za wzór a nie te które na taki układ sie zgodziły a teraz o tym mówią. Równie dobrze to Ci producenci mogliby się żalić zę za seks zmuszono ich do oddania roli jakiejś kobiecie. Dlaczego oni nie zaczna akcji me too informujac ile aspirujących gwiazdeczek proponuje im seks za karierę.
Odpowiedz@maat_: Zgoda, że CZĘŚĆ uczestników metoo to hipokrytki, które dupą zrobiły karierę, a teraz się lansują. Ale wrzucając wszystkie do jednego worka, jeszcze do tego z twierdzeniem, że "prawdziwe kobiety nie dały się obłapiać" [!] zachowujesz się dokładnie jak ci, co przyzwalają na gwałty, obwiniając o nie ofiary. Bo przecież mogła nie prowokować.
OdpowiedzTo całe #metoo jest tak żenujące, że patrzeć nie mogę. Do jednego wora wrzucono ofiary przemocy, przewrażliwione baby i kobiety, które sprzedawały swoje ciała w zamian za korzyści (i przypominają sobie o tym po 15 latach). Jeśli aktorka X daje dupy za rolę, to daje dupy za rolę i tak należy to oceniać. Jeśli reżyser Y bierze tą dupę, to tylko jego moralność jest wątpliwa, ale gdyby kobieta szanować swój talent, nie miałby takiej opcji. Babska kupczą seksem, w życiu, karierze i publicznie, robią z siebie towar, który się ocenia i kupuje, a później płaczą, że są traktowane przedmiotowo. I obok nich stawia się kobiety, które zostały skrzywdzone, wbrew ich woli i intencji napastowane. I to nie jest sobie równe. A dookoła krzyczą jeszcze jedne, o tym, że ich godność jest wystawiana na próbę na każdym kroku, że każdy mężczyzna wzrokiem je napastuje, przepuazczajac w drzwiach na przykład. I to też jest #metoo. Żałosne.
Odpowiedz@aegerita: Możesz powiedzieć, że zachowuje się jak ruch metoo. Bo oni właśnie wrzucają wszystkich do jednego wora i niech się facet martwi, jak to odkręcić potem.
Odpowiedz@maat_: Też nie podoba mi się wkładanie wszystkiego do jednego worka, od chamskich tekstów po gwałty. Zgadzam się z tym, że są kobiety, które robią karierę d...ą. Ale w tym momencie trzeba się zastanowić, czy robi karierę dlatego, że sama z własnej woli daje d...y czy po prostu bez dawania d...y nie ma szans na karierę, bo producent czy reżyser zatrudni taką, co mu da? Jak same pchają się do łóżka, to ich problem i to rzeczywiście hipokryzja. Jak facet stawia warunek typu: "zrobisz karierę, jak pójdziesz ze mną do łóżka", to dalej wina kobiety? A co do objęcia ramieniem, jak ktoś tu wyżej wspomniał? To sobie wyobraź, że jakaś cholernie brzydka narąbana dziewczyna tak samo próbuje cię obejmować i się przystawia. Zdarzy się raz, nic wielkiego. Ale niech coś takiego zdarza się podczas każdego wyjścia do knajpy czy klubu. Dalej będziesz się dobrze bawił? Właśnie w tym rzecz, że takie nachalne zachowania są na dłuższą metę cholernie męczące i dziewczyny, które często tego doświadczają, mogą być na tyle przewrażliwione, że nawet próbę nawiązania zwykłej rozmowy reagują negatywnie. Tak samo jak ja z pewnych powodów jestem przewrażliwiony na punkcie ludzi, którzy głośno gadają. Jak ktoś taki siedzi koło mnie i prawie że się drze, to mnie szlag trafia. Ot efekt tego, że zbyt często miałem kontakt z kimś takim i na dłuższą metę było to bardzo uciążliwe. Widzę, że większość komentujących facetów nie ma sobie nic do zarzucenia i kobiety przesadzają. A może właśnie nie przesadzają i czas przestać popierać takie zachowania?
OdpowiedzAle w jaki sposób miał ochroniarz zareagować, skoro nie dałaś żadnego znaku, że przeszkadza Ci ta sytuacja i nie możesz sobie z nią poradzić? Wiem, że kobiety czasem tego wymagają, ale faceci naprawdę nie czytają w myślach. Jeśli facet sprawiał problem i nie słuchał Cię gdy mówiłaś, by się oddalił, wtedy trzeba było to zgłosić ochronie. Od tego są.
Odpowiedz@Bevmel: Odpychałam gościa łokciem i mówiłam głośno i wyraźnie, żeby już wrócił do swojego stolika.
Odpowiedz@Hemoglobina: O ile nie byliscie w tym miejscu sami, to nie sądzę, by ochrona to mogła wyłapać sama z siebie. Poza tym to równie dobrze mogło być przepychanie się między znajomymi. Nie zgłaszałaś problemu, więc nikt nie zareagował.
Odpowiedz@Bevmel: Masz rację.
OdpowiedzOchroniarze widzą różne rzeczy i pewnie dlatego nie reagują nieproszeni, póki nie ma burdy. Ile razy już było, że ktoś zareagował jak facet szarpał się z babą, a potem obrywał i od faceta i od baby. W takich sytuacjach trzeba zgłosić ochronie sytuację, i jeśli nawet już minęła i tego nie widzieli, to zawsze mogą zacząć typa obserwować i zareagować później.
OdpowiedzOchroniarz nie zareagował, bo niestety są takie, którym się takie coś podoba :/ Współczuję natręta.
Odpowiedz