Napadało śniegu, a że chodnik przylega do mojej posesji, mam obowiązek odśnieżać go. Za to po drugiej stronie ulicy posesje od chodnika dzieli rów i raz, dwa razy dziennie śmiga traktorek wynajęty przez Urząd Gminy. No ale, żeby odśnieżyć chodnik muszę odśnieżyć sobie drogę do bramy, że śniegu nie dużo to robię sobie ścieżkę by dojść do bramy, samochód spokojnie po tym śniegu przejedzie.
Ot, rozrywka przed snem po nocnej zmianie i nocnych opadach śniegu.
Chwilę odśnieżam chodnik i robię przerwę by odsapnąć, widzę starsza pani idzie, więc staję bliżej ogrodzenia by przeszła.
- No szybciej odśnieżaj pan, na autobus się śpieszę!
Uśmiechnąłem się i żartując mówię:
- Kierowniczko, kiepsko płacą za odśnieżanie, praca ciężka to se robię przerwę na fajkę, ale jak szefowa dasz pięć zeta to biorę się za robotę.
- Cham! Na Straż Gminną zadzwonię, mandat będziesz miał. odpowiedziała i podreptała dalej.
- Nie jestem z panią na ty i miłego dnia życzę. - odparłem dalej się uśmiechając.
Po drugiej stronie ładnie odśnieżony chodnik, po mojej stronie tylko u mnie częściowo odśnieżone.
Strażników chyba zasypało, bo nie dojechali, a przeważnie odśnieżone jest tylko przy 3-4 posesjach na mojej ulicy, więc pewnie mandatami też nie sypią za specjalnie.
chodnik
Obowiązek odśnieżania publicznego chodnika tylko dlatego, że ma się pecha przy nim mieszkać... relikt, który powinien zniknąć.
Odpowiedz@toomex: Zgadzam się. Chodnik mój albo nie mój.
Odpowiedz@toomex: Słyszałem o rolniku, którego zmuszono do sprzedaży kawałka pola przy drodze. Zrobiono na tym kawałku jakieś 500m chodnika, zgadnij kto ma go odśnieżać?
OdpowiedzMoże i nie sypią, ale sypie śnieg, jest dość ciepło, więc jest on mocno wilgotny. Jak złapie przymrozek i ktoś sobie, pośliznąwszy się, zrobi kuku na tym śniegu, to posesjonat będzie musiał sypnąć odszkodowaniem, jak go poszkodowany pozwie. I mam taki postulat. Może wykop sobie jakiś kawałek rowu za ogrodzeniem? Da radę?
Odpowiedz@Armagedon: Niestety nie mam takiej możliwości, ale pomysł dobry :) Tak, jestem świadom, że ktoś może zrobić sobie kuku jeśli nie odśnieżę, czy będzie lód a ja nie posypię piaskiem, dlatego po pracy zabrałem się za odśnieżanie i przesypanie solą drogową, a dodatkowo nieruchomość ma dodatkowe OC od takich zdarzeń, ale lepiej odpukać :)
Odpowiedz@Armagedon: I właściciel wyciągnie argument, że nawet ustawą nie wolno zmuszać, do dbania o nie swoją własność. A poza tym miasto/gmina powinna zawrzeć umowę na to odśnieżanie. Zgodnie z prawem pracy.
OdpowiedzOdśnieżać, dbać o "swój" chodnik trzeba, ale tak to nie masz prawa do niego.
Odpowiedz@Massai: a jak powiesisz od wewnętrznej strony, żeby było widać przez siatkę? :D
OdpowiedzRobisz od płotu posesji trawnik minimum 30cm i obowiązek przechodzi na miasto/gminę.
Odpowiedz@iks: Bardzo często chodnik przylega do granicy posesji, więc nie ma za bardzo pola do popisu.
Odpowiedz@imhotep: A gdyby tak elegancko zdjąć jeden rząd płytek żeby zwęzić chodnik, ale tak profesjonalnie żeby nikt nie zauważył że coś się zmieniło? Jest przerwa? Jest! No to o co chodzi? ;)
OdpowiedzTak odnośnie odśnieżania: https://www.youtube.com/watch?v=eumEuK1sD90
Odpowiedz@pasjonatpl: Dobre! Uśmiałam się do łez. Ten "..uj od pługa" mnie rozwalił...
Odpowiedz@Armagedon: Mnie najbardziej rozwalił jeleń, który był z nim w zmowie.
Odpowiedz@pasjonatpl: Słuchając tego nagrania, bardzo głośno się śmiałam. A potem spojrzałam za okno...
OdpowiedzNiedużo to jedno słowo.
OdpowiedzChodnik jest "Twój", jak trzeba odśnieżyć, a jak, stojąc na nim, pijesz piwo, ryzykujesz mandat za picie alkoholu w miejscu publicznym.
Odpowiedz@rodzynek2: A gdyby odśnieżał pijąc piwo?
Odpowiedz@ziobeermann: Obawiam, że kara nie minie takiego człowieka.
Odpowiedz@ziobeermann: To jeszcze dodatkowa kara za pracę pod wpływem ;)
OdpowiedzOch, skąd ja to znam. W mieście chodnik odśnieżać ma obowiązek właściciel przyległego domu, ale jak przychodzi lato i na tymże chodniku prowadzący bar wystawiają ogródek gastro, to płacą komu? Ależ oczywiście, że gminie. Idealny układ - jak koszty, to spychamy na kogoś innego, jak zyski - moje, nie rusz!
Odpowiedz@quack: nam miasto zrobiło chodnik z trzech stron. Więc około 200 metrów do odkopania. Najbardziej jednak wqqrwia mnie odśnieżarka która swoim śniegiem ulicznym zawala chodnik. Mamy wysoki krawężnik więc gdyby nie zepchnąć na chodnik to nie dało by się wąska droga przejechać. Więc odwalam na zmianę z mamą śnieg z chodnika plus błoto posniegowe z ulicy przerzucajac za ogrodzenie. Co ciekawsze na tym kawałku znajduje się również przystanek autobusowy którym nikt się nie przejmuje. Poważnie rozważamy cofnięcie ogrodzenia bo ręce coraz słabsze a i czasu nie ma. Nie mówiąc już o finansach na wynajęcie kogoś.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2018 o 15:13
@Nowysam: Co do odśnieżarki, przypomniał mi się pług z pasty "mały domek w Bieszczadach" (wariant: "w Karkonoszach"). A poważnie, nie zazdroszczę. W mieście, gdzie to jest większy budynek, np. wspólnota, to jeszcze można się zrzucić na dozorcę czy zewnętrzną ekipę odśnieżającą. A czy odśnieżanie przystanków nie należy do lokalnego przedsiębiorstwa komunikacyjnego?
Odpowiedz@Nowysam: Przystanku nie musisz odśnieżać. Cofnięcie płotu nic nie da, bo liczy się to, czy chodnik przylega do granicy działki. Musielibyście więc cofnąć płot i sprzedać/oddać ten kawałek ziemi miastu. Nie sądzę żeby było zainteresowane ;)
OdpowiedzTen obowiązek odśnieżania to taka dziwna bestyja. Jak napada śnieg i trzeba machać łopatą to mój chodnik, ale jak na nim stanę i zacznę pić piwo, to nagle zamienia się w miejsce publicze i dostanę mandat.
OdpowiedzHmmm... "nie jestem z panią na ty" - taka drobna uwaga, to właśnie Ty pierwszy powiedziałeś do kobiety na ty, cytuję : "kierowniczko, dasz pięć zł.."
Odpowiedz@Visenna: w domyśle: 'pani kierowniczko!' ;)
OdpowiedzGdzie wy mieszkacie, że śnieg macie do tego stopnia, że aż się można na autobus spóźnić? Ja ostatni śnieg widziałam 4 dni przed wigilią jak stopniały te 2 cm puchu.
Odpowiedz