Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia zasłyszana od znajomego prowadzącego stację benzynową pewnego koncernu naftowego, dodana za…

Historia zasłyszana od znajomego prowadzącego stację benzynową pewnego koncernu naftowego, dodana za zgodą tego prowadzącego.

Na pensję pracowników stacji paliw składa się minimalna krajowa plus premia. Progi premii oraz kwoty wyznacza koncern naftowy i wygląda to następująco(podane kwoty są przykładowe dla zrozumienia mechanizmu działania) do 90% marży jest 500 zł, od 91-110% 700 zł, a powyżej 110% 900 zł. I te kwoty dzielone są na ok 16 osób (bo tyle mniej więcej osób pracuje na stacjach).

Co zrobił koncern? Podniósł minimalną pensję(bo musiał!) i obniżył kwoty premii za wyrobioną marżę. I to oczywiście w ramach corocznej "podwyżki". I nie, główny właściciel to nie prywaciarz, tylko spółka Skarbu Państwa.

Miasto w centrum

by ~ktosiaczek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
21 23

Jeden drobiazg. Chyba mylisz marżę z normą, albo jeszcze z czymś innym. Marży nie można "wyrobić", bo to jest różnica pomiędzy ceną zakupu a ceną sprzedaży. Powiedzmy, sklep kupuje mleko za 1 zł, a sprzedaje za 2 zł. Ta złotówka różnicy - to jest właśnie marża sklepowa. Dlatego nie bardzo pojmuję, jak pracownicy stacji mogliby "wyrobić" 110% MARŻY, skoro narzuca ją sam właściciel, czyli - w tym przypadku - spółka państwowa?

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

@Armagedon: Facet sam napisał, że tam nie pracuje, tylko opowiada zasłyszaną historię, to mu się pomyliły trudne słówka :)

Odpowiedz
avatar ziomalek
2 2

@Armagedon: Premia jest liczona od uzyskanej łącznej marży z towarów pozapaliwowych. Tak się po prostu mówi w "stacyjnym" żargonie.

Odpowiedz
avatar dayana
-5 13

A co w tym takiego piekielnego? Chyba, że wysokość premii aż tak spadła, że ma się to nijak do poprzedniej sytuacji. Wyobraź sobie, że w tej samej firmie, ale w jakimś mało uczęszczanym miejscu pracownicy w ogóle nie dostawali premii, a teraz dostają wyższą pensję. To kosztuje firmę, więc logiczne, że gdzieś musieli uciąć koszty.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-5 11

Zawsze pozostaje opcja zmiany pracy, jak pensja nie odpowiada. Podobno kasjerów przyjmują z pocałowaniem ręki za, jak przynajmniej deklarują w radio, zachęcając do podjęcia pracy, za wyższą pensje, niż tu opisana, na start.

Odpowiedz
avatar Lypa
-5 7

No i? Zarabiają, jak widać, tyle ile praca jest warta, skoro sytuacja jest ustabilizowana. Podwyżka płacminu sprawi najwyżej tyle, że więcej zapłacimy za ZUS.

Odpowiedz
avatar BiAnQ
0 4

Co to jest "premi"?? Bo słowo "premia" (jeśli o to chodzi), odmienia sie przez przypadki.

Odpowiedz
avatar Bevmel
8 8

Trochę mnie rozśmieszyło jak zwróciłeś uwagę, wielce zdziwiony, że to SPÓŁKA PAŃSTWOWA tak robi, a nie prywaciarz :D Naprawdę masz wysokie mniemanie o firmach państwowych, prawda?

Odpowiedz
Udostępnij