Na mój polski numer próbował się dodzwonić numer spamowy. Mam aplikację, która to monitoruje, stąd wiem, że spam.
Nie odpuszczali, więc w końcu odebrałam. A co mi tam :)
[T] telemarketerka.
[J] ja.
[T] Dzień dobry Pani, nazywam się Anna Kowalska, dzwonię z firmy X i mam przyjemność poinformować Panią, że Pani numer został WYLOSOWANY (uwielbiam to słowo :D) wśród mieszkańców miasta Warszawa...
[J] (przerywam) Ale ja nie mieszkam w Warszawie. Nie wiem, skąd to założenie.
[T] Jak to?
[J] Tak to.
[T] Ale ja mam w systemie (!) że Pani mieszka w Warszawie.
[J] Nie interesuje mnie co ma Pani w systemie, to Pani system.
[T] A to gdzie ja się dodzwoniłam?
[J] Na telefon komórkowy proszę Pani, a nie stacjonarny.
[T] No tak, ale do jakiego miasta?
[J] No chyba Pani żartuje, że podam Pani moją lokalizację, może jeszcze adres?
[T] A dlaczego nie może Pani podać?
[J] Bo Pani nie znam. Poza tym, nie ma Pani tego w systemie?
Pani telemarketerka rozłączyła się.
Śmieszy mnie to trochę, a trochę martwi. Bo ilość tych telefonów dochodzi nawet do kilku dziennie :(
Przestrzegam, jeśli ktoś chce Wam za darmo wysłać zaproszenia np. na pokaz garnków, to te zaproszenia faktycznie mogą być niezobowiązujące, jak i sam pokaz. Ale adres już podajecie :/
call_center
A co to za apka??
Odpowiedz@kulka: Możesz wpisać w google zamiast czekać tu na odpowiedź (już pół godziny). Mi to zajęło 5 sekund.
Odpowiedz@kulka: truecaller
Odpowiedz@sotalajlatan: jest też "Odebrać telefon" czy jakoś tak.
Odpowiedz@sotalajlatan: User Obligations and Restrictions You guarantee that any information and other content, such as Your profile information and information regarding the contacts contained in Your device’s phone book, that You may share with Truecaller as a User of the Services (together “Content”), to the best of Your knowledge, is correct, not in violation of applicable law, will not corrupt or disrupt the Services, and that you have the right to share the Content with Truecaller in order for Truecaller to provide the Services and share the Content with other Users. Innymi słowy instalując tą aplikację i zgadzając się na warunki użytkownia zgadzacie się, aby kontakty zapisane w waszym telefonie zostały wysłane do ich serwisu i zapisane w bazie danych, stąd aplikacja wie, kto do was dzwoni. Zadzwońcie do swoich znajomych i powiedzcie, żeby zrobili opt-out z tego serwisu, bo te dane są ogólnie dostępne.
OdpowiedzOczywiście masz rację. Nie mniej jednak nie uniknę tego że mój numer jest w sieci. Większość aplikacji tego wymaga. Taksówki, dostawa jedzenia...
Odpowiedz@sotalajlatan: żeby jakaś firma mogła do Ciebie dzwonić, musisz wyrazić zgodę na marketing. W przypadku zamawiania jedzenia, taksówek czy innych podobnych usług, takie pytanie nawet nie pada. Jeśli dzwonią do Ciebie, to znaczy że gdzieś wyraziłaś zgodę na takie telefony i tyle.
Odpowiedz@Leone: Albo ktoś gdzieś sprzedał Twoje dane i teraz dostajesz spam.
OdpowiedzDobre :-) Ja pytam z reguły o adres IP komputera, który mnie wylosował.
OdpowiedzNa takie sytuacje najlepiej wyposażyć się w adresy okolicznych biur partyjnych, wrednej nauczycielki czy coś.
OdpowiedzJakoś w listopadzie dzwonili do mnie z ofertą badań profilaktycznych dla osób 40+ (mam 20 lat). Jak zapytałam faceta o miejsce spotkania, bez wstydu wskazał... Restaurację w pobliskim mieście.
Odpowiedz@InessaMaximova: O dzisiaj nawet na stacjonarny "domowy" dzwonili. Szukali kobiet 40-80 roku życia.
Odpowiedz@InessaMaximova: To mnie wcale nie dziwi. Te badania to właściwie pokazy super masażerów, maści na wszystko i magicznych urządzeń leczących każdą chorobę. Darmowe badania oczywiście przy okazji też są, w końcu jakoś trzeba ludzi przyciągnąć. A że w restauracji? Właściciel pewnie dostaje procent ze sprzedaży fantów dla siebie, więc zgadza się udostępniać salę.
OdpowiedzCzasem i do mnie dzwonią z zaproszeniami na jakieś pokazy. Podają adres gdzie to ma być, dopytuję więc - w jakim mieście. I potem podaję - ale ja jestem w Szczecinie, Wałbrzychu, czy innym podobnie oddalonym miejscu - zawsze słyszę potem - a to przepraszam. I tak do następnego razu (ale na szczęście ;jest to ok. raz na miesiąc).
OdpowiedzA ja proponuje nie brać udziału w jakiś debilnych konkursach, quizach czy jakiś innych pseudo grach w których można coś niby wygrać oraz proponuje nie zostawiać swojego numeru telefonu wszędzie w sieci. Pozdrawiam.
OdpowiedzAmen. Masz całkowitą rację. Dlatego dobrze jest mieć dwa numery. Ale np. spróbuj zamówić jedzenie do domu nie podając numeru telefonu... no jak żyć ;)
Odpowiedz@sotalajlatan: Zdarza mi się zamawiać, nr podaję, przy paru innych okazjach również, ale nie "rozrzucam" swojego numeru zbyt pochopnie i jakoś jedyne oferty jakie dostaję, to te od mojego banku i operatora (nie mam nic przeciwko). Żadnych garnków czy innych "życiowych okazji" ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2018 o 22:36
@jeery22: Nie brałam udziału w żadnych grach, konkursach ani innych tego typu rzeczach, jedzenia nie zamawiam, nigdzie w sieci nie podałam mojego numeru, a garnki i tak wygrywam :D
Odpowiedz@KIuska: nigdzie nie podałaś swojego numeru, a jakby posprawdzać, to się okaże, że wyrażałaś zgodę na marketing od swojej sieci komórkowej, czy w innym miejscu. Ostatnio było głośno o akcji Tauronu, gdzie wysyłali pisemka aby zdobyć takie zgody - jestem pewien, że wiele osób podpisało i odesłało a potem będą zaskoczeni, czemu ktoś do nich dzwoni.
Odpowiedz@KIuska: A twój numer telefonu to skąd wzięli? Może z kryształowej kuli wróżbity Macieja? Ja też zamawiam jedzenie przez telefon i uwaga, przez to nikt nie oferuje mi jakiś garów czy innych korzystnych ofert. Widać raz gdzieś musiałaś zostawić swój numer telefonu i wyraziłaś zgodę na przetwarzanie swoich danych i teraz masz tego typu telefony.
Odpowiedz@jeery22: Bierzesz pod uwagę, że konkretny numer mogło mieć przed daną osobą kilka czy kilkanaście osób? I co, doprosisz się wszystkich telemarketerów o usunięcie danych z bazy?
Odpowiedz@bluszczyk_kurdybanek: Zdarza się, fakt. Ale starczy o tym powiedzieć? Fakt, że każdemu, ale jak zmieniasz adres, to chyba też informujesz? Przejęcie nr telefonu jest upierdliwe, ale jakbyś np. przejął po zakładzie pogrzebowym, to byś pewnie cierpliwie wytłumaczył łkającej wdowie, że to nie ten numer. Ale kogoś po drugiej stronie słuchawki można zjechać? I co ma telemarketer do bazy? Ekspedientkę w markecie sieciowym też zjedziesz, bo nie ma "Twojej" promocji?
OdpowiedzTak z ciekawości - co złego może się stać, jak podasz miasto, w którym jesteś?
OdpowiedzNie wiem. I nie o to chodziło w historii. Chodziło o piekielność związaną z ilością tych telefonów oraz z bezpośrednim, często chamskim zadawaniem pytań. Inne przykłady: nie chce Pani? A to może ktoś z Pani rodziny chce? Jest ktoś u Pani w rodzinie kto ma powyżej 40 lat? A w jakim mieście Pani mieszka? Czy często Pani choruje? itp itd. Wszystkie informacje, które im podamy są przypisywane do tego numeru i potem sprzedawane. Ilość rekordów jest zatrważająca, a jeden rekord potrafi wśród tego typu firm kosztować nawet 3zł.
Odpowiedz@sotalajlatan: Do mnie tylko dwa razy dzwonił telemarketer (w odstępie kilku miesięcy) i za każdym razem było to zaproszenie na pokaz jakichś super hiper garnków i innych blenderów, które umożliwiają zrobienie zdrowszej żywności niż te 'normalne'. Jako że żaden telemarketer nie zalazł mi nigdy za skórę, to stwierdziłam, że będę miła i szukałam wymówek na to, że to zaproszenie jest bez sensu, więc wszystkie informacje jakie mogły zostać przypisane do mojego numeru są nieprawdziwe.
Odpowiedz@sotalajlatan: Wybacz, ale mnie irytujesz, bo strasznie genaralizujesz. Tłumaczyć się nie zamierzam, ale dorabiałam na słuchawce. Ty chyba na innej, skoro uważasz, że jakiś niewidzialny człek zbiera o Tobie info.I kto Ci takie pytania zadawał?!"Rekord"? Wtf?
OdpowiedzNie mam czego wybaczać ;) a słownictwo pozostało mi z pracy na słuchawce wieeeele lat temu. Także Ty wybacz :)
Odpowiedz@sotalajlatan: No to mówiłam, że na innej :) Ale poważnie: w życiu nie zbierałam danych. A od kiedy zaczęłam pracować, to zdarzało mi się robić w 4 różnych (o innej tematyce). Wiem, że pewnie jest jeszcze z 15, a ja się po prostu na tym nie znam. Ale odpowiem na Twoje przykładowe pytania, ok? A więc: nie chce Pani? - mogło paść, ale w rozmowie. Nawet nie odnośnie tematu. A to może ktoś z Pani rodziny chce? Nie. Jest ktoś u Pani w rodzinie kto ma powyżej 40 lat? Nie. A w jakim mieście Pani mieszka? Nie. Czy często Pani choruje? Wtf? Nie. A pracowałam też przy badaniach (bez żadnych garnków - to mówię zanim ktoś mnie zje. Bardziej chodziło o rozpromowanie badania [chyba], na bank jakieś hajsy z tego mieli, ale nie wiem jakie. Kolega na to z żoną poszedł, a jedna koleżanka umówiła swoją matkę z innego miasta. Nie narzekali, a gadaliśmy na fajce). Co do miasta: trzeba się upewnić o co chodzi. Bo nieraz się gada na dane województwo i jesli powiesz inne i kod pocztowy, to już nie zadzwonią. Bo nie mają po co. I naprawdę pierwszy raz słyszę słowo "rekord" w kontekście telegadania. Dlatego tak się zdziwiłam. Wiele razy też było wielkie zdziwienie, że jakieś udostępnianie na necie czy w konkursach ma jakiś regulamin, a w nim pewne obwarowania. Po prostu irytuje mnie ta "jechana" na telemarketerów, bo wiem, że istnieją chamy (z YT mi kiedyś kolega przesłał), ale ludzie, którzy w tym robili czy tam robią to nie stado debili, co podstawówki nie skończyli. Lub jacyś podludzie, co męczą innych. To studenci, emeryci, renciści (te 3 są usprawiedlwione przecież, nie?). I przede wszystkim ludzie, którym się życie potoczyło tak, a nie inaczej oraz ci, co by lód eskimosom sprzedali. Wielu zajebistych ludzi tam poznałam i będę tego bronić czy się to komuś podoba, czy nie.
OdpowiedzJa na telemarketing mam metodę. Informuję na wstępie, że pani/pan dodzwonili się pod płatny nr telefonu, a stawka za każdą rozpoczętą minutę to 10zł plus vat... Nie zdażyło się, zeby zadzwonili po raz drugi ;)
Odpowiedz@pasia251: *zdarzyło. A próbowałaś "nie, dziękuję"? I o ile nie brzmiałaś jak automat, to wątpię.
Odpowiedz@BlueBellee: dzięki za zwrócenie uwagi na błąd, ale nie mogę edytować. Nie, dziękuję nie działa. I nie trzeba brzmieć jak automat, wystarczy info normalnym tonem, że przypominam że to połączenie premium i czy jest pewna, że chce kontynuować rozmowę. Kiedyś mnie pani zapytała "ale jak to?". Zapytałam skąd ma numer, bo przecież na naszej ulotce jest informacja o cenie usługi... ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2018 o 22:26
Wczoraj odebrałam telefon, i dowiedziałam się, że jakaś nieznana mi osoba płci żeńskiej znalazła MÓJ numer w książce telefonicznej. Zamiast słuchać, czemu tak bardzo zależało jej na nawiązaniu kontaktu, spytałam, w jakiej? A, nie jest pewna, ma tylko wydruk... Tylko, że zadzwoniła na telefon, należący do mojego ojca - odebrałam go, bo miałam bliżej do aparatu. Numer (stacjonarny) pewnie można znaleźć w starych książkach telefonicznych; nie zmienił się od czasów jeszcze sprzed Ustawy O Ochronie Danych Osobowych. I - co za pech - ten konkretny numer nigdy nie należał do kobiety, więc stwierdzenie "znalazłam PANI numer w książce" z góry zapowiadało, że w tej rozmowie prawdy nie będzie się mówić. Byłam uprzejma dla dzwoniącej, i zaraz zakończyłam rozmowę. Mam nadzieję, że to doceniła - przecież mogłam słuchać, wypytywać, i udawać głupią, każąc sobie wszystko powtarzać - choćby i przez następne pół godziny...
Odpowiedz@Naa: To fajnie, że chociaż Ty byłaś miła. Poważnie ;) Bo ja byłam w skórze dzwoniących. I serio starczy "nie, dziękuję". A przy społeczeństwie jak powyżej, to "miłego dnia życzę", to już szał pał. Pewnie znowu mnie zminusują, ale wszyscy "wielkie państwo", a hajs się zgadza, a o kulturze słyszeli "w internetach". Pewnie to ta od bakterii :P
Odpowiedz@BlueBellee: Dziękuję za dobre słowo :) Ale nie, miłego dnia nie miałam ochoty jej życzyć - nie ze świadomością, że jednak zaczęła rozmowę od kłamstwa. Moim zdaniem nieuczciwość w pracy, i na czyjeś konto, nie różni się jakościowo od tej w życiu prywatnym (nawet, jeśli skrypt napisał ktoś inny, i zyski też w większości dostaną się komuś innemu). Więc ograniczyłam się do "do widzenia" :|
Odpowiedz@BlueBellee: dziwisz się ludziom, ze ich kultura odbiega, jak im wydzwaniają różni nachalni sprzedawcy, do których "nie, dziękuję" nie dociera? ile razy prosiłam, że nie chcę ofert, proszę mnie wykreślić/zaznaczyć sobie i więcej nie dzwonić... a po dwóch godzinach kolejny telefon z tym samym tematem. Albo telefon o 8 rano w sobotę. Albo o 21 w piątek... Instytucja telemarketera sama w sobie jest piekielna i w życiu bym się takiej pracy nie podjęła.
Odpowiedz"Mam aplikację, która to monitoruje..." Ta aplikacja monitoruje nie tylko numery dzwoniące - monitoruje też Ciebie, ale jak to się mówi, coś za coś :)
OdpowiedzJa tam zawsze grzecznie dziękuję wszystkim telemarketerom, a jak trafi się jakiś wyjątkowo upierdliwy to jeszcze uprzejmiej informuję, że nie wyrażam zgody na nagrywanie naszej rozmowy :) bo nie zdarzył mi się jeszcze taki, który by nie informował, że rozmowa jest nagrywana :)
Odpowiedz