Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Witam wszystkich użytkowników! W życiu czasem się tak układa, że trzeba przenieść…

Witam wszystkich użytkowników!

W życiu czasem się tak układa, że trzeba przenieść swoje centrum życiowe. I ja tak musiałam zrobić. Moją miejscowość wstępnie miałam opuścić na pół roku. Nie chciałam, aby mieszkanie stało przez ten czas puste, a więc postanowiłam (za radą koleżanki) wynająć je okazjonalnie na ten okres. Moimi warunkami najmu było spisanie umowy u notariusza wraz z poświadczeniem, że po okresie 6 miesięcy lokator będzie miał gdzie pójść - tu wymagałam dokumentu zameldowania. I zakazałam najmu z osobami niepełnoletnimi. Zwierzaki OK, dzieci nie. Wiedziałam, że z moimi wymaganiami będzie ciężko, szczególnie że zwykle ludzie szukają coś w najmie przynajmniej na rok. Jednak cena (raptem 1500 zł za mieszkanie 55 m2 praktycznie w centrum dużego miasta) sprawiła, że pojawiło się trochę zainteresowanych.

Przyszła również kobieta, dajmy na to Zenona, w podobnym wieku do mojego. Powiedziała, że pracuje i że ma kota, którego chciałaby tu ze sobą sprowadzić. Wydawała mi się najlepszym kandydatem, a więc załatwiłyśmy wszelkie formalności. Umowa z zakazem podnajmu (co podpowiedziała notariusz), z wyznaczeniem jako lokatora Zenonę i nikogo więcej.
W międzyczasie zagadałam do sąsiadki, z którą mam bardzo dobry kontakt, że gdyby coś się z mieszkaniem zadziało, czy mogłaby pomóc mojej lokatorce, z racji tego, że będę daleko od miasta. Sąsiadka stwierdziła, że będzie rzucała okiem co się dzieje.

Z załatwionymi sprawami wyjechałam. Przez dwa miesiące było spokojnie, a po miesiącu odebrałam telefon od sąsiadki, że na klatce schodowej stoi wózek, a Zenona ma w domu dziecko, bo widziała parę razy, jak wychodziła z mieszkania i wkładała go do powyższego wózka. Przedzwoniłam więc do lokatorki. I ta powiedziała, że to tylko na chwilę, bo jej siostra właśnie rodzi drugie i prosiła, żeby się zająć na czas szpitala. Więcej niż dwa tygodnie nie będzie dziecka. Okej, jakoś to przełknęłam, chociaż pouczyłam o informowaniu mnie o takich rzeczach.

Jak się okazało, dziecko nie pozostało na jedyne dwa tygodnie. W czwartym miesiącu najmu, który wypada na grudzień właśnie, po kolejnym telefonie od sąsiadki, zajechałam pod mieszkanie. I tak, wózek nadal stał, a gdy Zenona mi otworzyła, powiedziała, że to jest jej dziecko, ale nikt jej nie chciał wynająć, gdy się dowiadywali, że jest samotną matką. Przez miesiąc dziecko było u jej rodziców, bo nie chciała, żebym je zobaczyła. Kota za to nie było :D

Jestem bez serca. Najem jej wymówiłam, ale aby nie robić jej już kłopotu w okresie świąt, nakazałam, aby wyniosła się po Bożym Narodzeniu.
I co ona na pismo, które jej wysłałam? Odpowiedziała (również listownie), że ona się nie wyprowadzi, bo ma małe dziecko i chroni ją prawo lokatorskie! Co z tego, że mamy wszystko na umowach i że ona je złamała. Nie wyprowadzi się i nie. Wobec powyższego byłam wczoraj na policji. Policja nie wie co zrobić w takiej sytuacji. Ja również. Będę miała babę w domu, mimo że chciałam się zabezpieczyć najmem okazjonalnym, bo policja nie wie jak działać. Dlatego w czasie świąt, zamiast kupować prezenty, szukam dobrego prawnika od praw lokatorów i najmu.
Jeśli ktoś z was był w podobnej sytuacji, to prosiłabym o komentarz - może doradzicie coś lepszego.

wynajem

by ~zabaczyropucha
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar monikamaria
5 33

Czy naprawdę sądzisz, że jakiś użytkownik piekielnych doradzi ci lepiej, niż dobry prawnik?

Odpowiedz
avatar skida
4 6

@monikamaria: Czy naprawdę sądzisz, że nie ma absolutnie żadnych szans, że którymś z użytkowników piekielnych jest dobry prawnik?

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
35 39

Wbijasz, zmieniasz zamki, rzeczy wystawiasz na korytarz. Przecież to nie twoje, a w mieszkaniu zalegają.

Odpowiedz
avatar cassis
11 11

@Axisss: nie masz racji. Po zakończeniu najmu okazjonalnego, lub w wypadku złamania jego watunków - jak najbardziej wynajmujący ma prawo robić co chce ze swoim lokalem a najemca może najwyżej "poskarżyć się mamie".

Odpowiedz
avatar Habiel
25 25

@Day_Becomes_Night: Jak powiedziała, że przy wypowiedzeniu umowy się nie wyprowadzi, bo ma dziecko, to bardzo wątpię, aby nagle po zakończeniu umowy tak chętnie by to zrobiła.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
52 54

Masz na piśmie, że ma gdzie pójść i że najem jest okazjonalny, więc teraz prawnik, eksmisja, kara umowna i po ptakach. Co więcej - w sumie nie musisz wypowiadać umowy, bo do czasu zakończenia procesów prawdopodobnie sama się zakończy, to raz, a dwa, że przy najmie okazjonalnym to ustawa o prawach lokatorów i tak nie obowiązuje. Na początek radzę Ci napisać do tej kobiety, że gada bzdury, i jak nie zniknie przed nowym rokiem, to idziesz do prawnika i nie dość że i tak wyleci, to jeszcze będziesz walczyć o to by pokryła koszty obsługi prawnej. Jak to nie pomoże, cóż, prawnik i tyle.

Odpowiedz
avatar bayhydur
27 27

Jeśli umowa była sporządzona dobrze i zgłoszona do US to na piśmie zażądaj opuszczenia mieszkania. Jeśli odmówi bierz prawnika i do sądu po klauzulę wykonalności zawartych ustaleń. Potem komornik i eksmisja. Wszelkie ochrony lokatorów zostały zawarte w umowie i koniec.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

@bayhydur: No właśnie. A autorka się szczypie. Jaja to by się zaczeły gdyby to był zwykły najem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

Minie okres najmu, wejdź do mieszkania wymień zamki spakuj babę i wystaw za drzwi Może lepiej wynajmować na czas określony jako miejsce przechowywania/magazyn gratów a nie jako miejsce zamieszkania. owszem jako magazyn też korzysta z wody/gazu/prądu ale żeby w umowie było,z ę chce sobie tam graty trzymać przez powiedzmy 6 miesięcy a nie mieszkać?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2017 o 12:44

avatar bloodcarver
17 21

@maat_: No właśnie nie. Jeśli na piśmie wynajmiesz jako składzik, a ustnie zgodzisz się by ktoś tam mieszkał, to de facto zawarłeś zwykłą umowę najmu mieszkania i strzelasz sobie w stopę bo wszystkie ochrony lokatora obowiązują.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 14

@bloodcarver: Nagra mnie? Na piśmie jest składzik a to tylko jej zeznanie, ze ja wiedziałam, słowo przeciwko słowu

Odpowiedz
avatar bloodcarver
10 18

@maat_: No słowo przeciwko słowu, ale jak TY chcesz eksmitować, to TY masz obowiązek udowodnić.

Odpowiedz
avatar magic1948
2 4

@bloodcarver: No i ma, na piśmie, że to składzik.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 3

@magic1948: A zeznania świadków będą że lokator mieszkał i nie robił z tego tajemnicy - i umowa na składzik nie ma znaczenia jeśli umowa najmu (choćby ustna) była później.

Odpowiedz
avatar Madeline
27 33

@krzycz: Chyba właśnie dlatego żeby nikt jej nie płakał, że nie ma gdzie pójść z małym dzieckiem po tych 6 miesiącach. W teorii powinno zadziałać, w praktyce jest jak powyżej ;)

Odpowiedz
avatar hulakula
17 21

@krzycz: bo łatwiej eksmitować kota niż dziecko :D

Odpowiedz
avatar krzycz
11 25

@hulakula, @Madeline - w sumie to całkowicie logiczne :) PS. Ciekaw jestem również skąd aż tyle minusów i komentarz poniżej poziomu. Za zwykłe pytanie?? Chyba nigdy nie przestaną mnie zadziwiać procesy myślowe innych ludzi :)

Odpowiedz
avatar butelka
7 7

@krzycz: chyba dlatego, że można się było domyślić z opowieści, że autorka robiła wszystko, żeby nie mieć problemu z wyprowadzką lokatora.

Odpowiedz
avatar krzycz
-2 2

@butelka: no niekoniecznie, bo na liście ochronnej, poza kobietami w ciąży i małoletnimi są również obłożnie chorzy, emeryci i renciści spełniający kryteria do otrzymania świadczeń z pomocy społecznej, bezrobotni, niepełnosprawni, ubezwłasnowolnieni. I dlatego mnie to właśnie zastanowiło, bo sam byłem najemcą przez kilkanaście lat i w zasadzie to chyba nie widziałem obostrzenia dotyczącego dzieci. Właściciele raczej nie chcieli zwierząt i/lub studentów :) Nie zmienia to oczywiście faktu, że mieszkanie jest własnością właściciela i to on decyduje komu je wynajmie, więc może napisać dowolne wymagania. To - póki co - jest wolny kraj :)

Odpowiedz
avatar sapphire101
30 32

Szczerze z historii wynika, iż Zenona to taka właśnie typowa kombinatorka, która będzie się zastawiać dzieckiem i to będzie problem. Najlepiej byłoby trafić na moment, gdy nie będzie jej w mieszkaniu, wymienić zamki, wystawić graty i tyle - inaczej może być ciężko, bo a) policja "nie wie co zrobić" b) im dłużej będziesz miała miękkie serce, tym trudniej będzie pozbyć się lokatorki, a cały proces będzie trwał. Pomysł brzmi bardzo "nieludzko", no bo jak to samotną matkę na bruk wywalić, ale to ona złamała warunki najmu, ona powinna ponieść konsekwencje.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
29 29

@sapphire101: Nie na bruk, bo podpisała i poświadczyła że ma gdzie mieszkać w razie wyrzucenia z tego mieszkania. Co najwyżej trafi do rodziny czy przyjaciół czy kto tam jej podpisał, że ją przyjmie.

Odpowiedz
avatar zielonykangurek
8 8

@Balbina: bardzo się mylisz. W najmie okazjonalnym najemca musi przedstawić dowód posiadania innego mieszkania lub możliwości zamieszkania gdzieś indziej, np u rodziców czy gdziekolwiek indziej. Nie obejmuje też go prawo lokatorskie - umowa się kończy, nie ma prawa jej być w mieszkaniu. Można też ją wyrzucić, gdyż zaświadczyła, że ma dokąd pójść i gdzie się zatrzyma. Czy ma dziecko czy nie, niewiele to zmienia

Odpowiedz
avatar Balbina
2 2

@zielonykangurek: Nic nie napisałam o wynajmie okazjonalnym. A mój wpis był tylko informacją jak właściciel z tego portalu pozbył się niechcianego lokatora. Umowa się może skończyć a Pani się nie ruszy bo ona ma dziecko. Jak widać policja nie chce się mieszać,więc autorka mimo swoich praw wynikających z takiej umowy będzie miała problemy. I dziwią mnie te minusy Jelonek-wpis niżej- napisał dokładnie o tym samym

Odpowiedz
avatar Gawron
2 4

@Balbina: Pewnie to przez Wykop Mirabelko :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2017 o 6:02

avatar Balbina
1 1

@Gawron: Słowo Wykop jest be ale wszystkie mądre rady jak to wywalić graty jak to cyt" wbijasz, zmieniasz zamki, rzeczy wystawiasz na korytarz" jak to likwidujesz liczniki są na plusie. Wystarczyło poczytać i okazałoby się że to dokładnie to samo. No cóż... nie skomentuję.

Odpowiedz
avatar jelonek
14 18

Istnieją firmy specjalizujące się w usuwaniu takich lokatorów. Skoro wypowiedziałas jej umowę to ona nie ma prawa tam mieszkać. Podpisujesz umowę najmu okazjonalnego z taką firmą i do mieszkania za niewielką opłatą wprowadza się 3 poczciwych karków którzy skutecznie utrudniają funkcjonowanie takiej Zenonie że sama się wyprowadzi :P

Odpowiedz
avatar SzatanWeMnieMocny
3 3

@jelonek: Masz jakieś namiary? Może poszukują pracowników :) bo brzmi jak moja praca marzeń xD

Odpowiedz
avatar bukimi
0 0

@SzatanWeMnieMocny: Ogłaszaj się sam :) Myślę, że umowy na etat i tak w tej branży nie dostaniesz ;)

Odpowiedz
avatar wasabi
22 22

Miałem podobnego najemcę. Facet początkowo płacił następnie przestał. Na telefony odpowiadał że pewnie to pomyłka w banku albo jakieś opóźnienie i że załatwi za tydzień. Po 2 odroczeniach przestał odbierać. Jak odłączyli mu prąd z powodu zaległości to posiedział trochę po ciemku i się wyniósł. Uderz w media to zawsze działa. Niestety ponowne przyłączenie na koszt właściciela ale lepsze to niż płacenie czynszu co miesiąc za jakiegoś złodzieja i krętacza.

Odpowiedz
avatar butelka
12 12

@wasabi: o to świetne, bez prądu i ciepłej wody, długo z dzieckiem nie wytrzyma.

Odpowiedz
avatar krzycz
25 29

Ale swoją drogą ludzie to c*uje, prawda? Mieszkałem w wynajmowanym mieszkaniu przez 11 lat i do głowy mi nie przyszło, żeby coś niszczyć, nie płacić czy coś. A teraz co się słyszy historie o wynajmie, to coraz częściej to nie właściciele są piekielni, tylko najmujący...

Odpowiedz
avatar pasia251
9 9

Sądy i komornicy będą się długo ciągnąć... Najprostsze , najszybsze i najtańsze rozwiązanie - dokwateruj pani współlokatorów. Zaproś np. 3 studentów - niech sobie pomieszkają za darmo, z pełnym prawem do imprez i sprowadzania kolegów i koleżanek... Bez żadnej umowy, jakby co to zawsze możesz powiedzieć, ze rodzina cię odwiedza ;)

Odpowiedz
avatar leprechaun
6 8

@pasia251: Obawiam się, że takie rozwiązanie mogłoby również "rykoszetem" uprzykrzać życie choćby wspomnianej sąsiadce. Z osobistych doświadczeń mojej rodziny, w przypadku gagatków "mam dziecko, nigdzie się nie wyprowadzam, co mi zrobisz?" najlepiej działa odłączenie prądu i wody. :)

Odpowiedz
avatar pasia251
3 3

@leprechaun: je$li sąsiadka zaprzyjaźniona to może przymknęłaby oko znając sytuację...

Odpowiedz
avatar leprechaun
1 3

@pasia251: Jeśli to blok, to niestety cierpiałaby przynajmniej połowa sąsiadów, a to już może być przyczyną niesnasek. :)

Odpowiedz
avatar pasia251
3 3

@leprechaun: ale ci studenci nie muszą urządzać hucznych imprez z głośną muzyką. Myślę, że sam fakt kręcenia się po mieszkaniu kilku obcych facetów, którzy np. W salonie przy piwie oglądają mecze albo grają na xboxie wystarczy. Wystarczy, że będą budzić panią i dziecko. Zajmować łazienkę, robić syf, wyjadać żarcie z lodówki...

Odpowiedz
avatar leprechaun
1 1

@pasia251: Aaa, w takim razie faktycznie jest to jakaś metoda. :) Pytanie, czy ktoś by się pisał na zostanie takim "przeszkadzaczem"? Roszczeniowe, cwane mendy pokroju tej kobiety zazwyczaj niestety są wręcz przebogate w "talenty" takie jak złośliwość, mściwość i nieskończona kreatywność w dziedzinie wymyślania, jak komuś uprzykrzyć życie. Jeszcze by to-to wpadło na pomysł nałgania, że któryś ze studentów ją molestował czy coś, a wtedy sprawa typu słowo przeciwko słowu, syf, zła opinia itd. Z takimi ludźmi nigdy nic nie wiadomo.

Odpowiedz
avatar Axisss
8 8

Jeśli jest to wynajem okazjonalny, to Pani Zenony i jej dziecka NIE chroni prawo lokatorskie (w zakresie "ja się nie wyprowadzę). Żeby to był najem okazjonalny trzeba było spełnić poniższe warunki: 1. zawrzeć umowę najmu na czas oznaczony, nie dłuższy aniżeli 10 lat; 2. otrzymać od najemcy oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji wyrażone w formie aktu notarialnego; 3. załączyć oświadczenie najemcy o wskazaniu innego lokalu, do którego może się wyprowadzić po zakończeniu umowy najmu; 4. uzyskać oświadczenie właściciela innej nieruchomości o przyjęciu najemcy pod swój dach po zakończeniu umowy najmu; 5. zgłosić wynajem do Urzędu Skarbowego w terminie 14 dni od rozpoczęcia wynajmu. Jeśli w umowie masz punkt, że w lokalu nie mogą zamieszkiwać osoby nieletnie. Piszesz wypowiedzenie umowy z winy najmującego (rażące naruszenie warunków umowy). Jeśli się nie wyprowadzi z całą dokumentacją wybierasz się do sądu. akt notarialny otrzyma sądową klauzulę wykonalności i policja będzie mogła usunąć niechcianego lokatora. Tak to działa w teorii - w praktyce może być ciężej, proponuję na razie to odłożyć i po świętach udać się do prawnika. Jeśli np. nie zgłosiłaś umowy do US - masz problem, Pani Zenona posiedzi w twoim mieszkaniu jeszcze długo, bo widać zna haczyki prawne. Dobrze radzę nie słuchać "dobrych rad" o utrudnianiu jej życia czy wymianie zamków, bo za to można pójść siedzieć"

Odpowiedz
avatar LoonaThic
9 9

Jeśli liczniki prądu, gazu są na Ciebie - daj dyspozycje ściągnięcia licznika - bez prądu i gazu za wiele nie podziała.

Odpowiedz
avatar kijek
3 5

kiedyś była taka sprawa, właściciel wynajął ekipę remontową, wymieniał podłogi, skuwał ściany, płytki, odgrzybiał mieszkanie ( miał prawo jest jego) bezrobotne małżeństwo z dzieckiem czmychnęło dość szybko :) Możesz jej uprzykrzyć życie, wpadać rano, wieczorem i w nocy,czepiać się o syf, i ogólnie zrobić z siebie wariatkę. Współczuję sytuacji, co za głupia krowa....

Odpowiedz
avatar mlodaMama23
0 2

Wydaje mi się, że najszybciej oddać sprawę do sądu. W kilka dni powinnaś dostać nakaz eksmisji i komornik wykona eksmisję. Skoro masz dokument że kobieta ma gdzie iść to nie wyrzucasz jej na ulicę. To prawo działa chyba tylko w przypadku jak nie ma innego lokalu, wtedy musiałabyś jej dać lokal zastępczy. A skoro pani okazała dokument z meldunkiem, i wskazała lokal pod który ma się wynieść w czasie zerwania/zakończenia najmu to sprawa prosta. Moja mama miała lepiej, dziadek na szybko kupował jej mieszkanie, i nikt nie pofatygował się sprawdzić jak to w papierach wygląda. Okazało się, że nie może się zameldować bo był lokator. Na szczęście pan miał właśnie inne mieszkanie, więc nie było problemu go wyeksmitować.

Odpowiedz
avatar AchajaT
3 5

W "moim" bloku jak dwóch postawnych panów zaczęło wyprowadzać matkę z dwójka małych dzieci to sąsiedzi zadzwonili po policję. Policja przyjechała, porozmawiali i finał był że Pani z dziećmi została zawieziona do domu samotnej matki. Wiec jak widać da się. I z tego co wiem nie był to najem okazjonalny.

Odpowiedz
avatar obserwator
2 2

Nie przedłużaj umowy. Oszczędzisz sobie nerwów - nie szkoda Ci ich? Swoją drogą - Zenona płaci w terminie? Nie rozumiem też szkodliwości małych dzieci oprócz porysowania mebli czy ścian - czy o to chodzi? Po kiego jest kaucja? A samotna matka z nastolatkiem? Wesołych Świąt!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2017 o 23:23

avatar konto usunięte
0 0

Pytanie do zobaczyropucha - Jak się rozwinęła sytuacja? Zdołała Pani wyrzucić tę lokatorkę, czy nadal stanowi ona dla Pani problem? Jaki jest/był dalszy bieg tej historii?

Odpowiedz
avatar Ballandars
0 0

Ja bym się wprowadził. Moje mieszkanie, wiec muzyka 24 h, 12 h głośno, 12 h poważna i wkurzająca i codziennie odwiedziny gości. Po tygodniu z dzieckiem w takich warunkach, sama by dała strzałę.

Odpowiedz
Udostępnij