Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytałem już na portalu historie o podobnej wymowie i dołożę cegiełkę od…

Czytałem już na portalu historie o podobnej wymowie i dołożę cegiełkę od siebie.

Prawo jazdy posiadam 5 lat i jeżdżę regularnie, jeszcze dłużej jestem rowerzystą i pieszym. Zawsze staram się przestrzegać przepisów i jeśli wychodzę gdzieś lub jadę rowerem, to dbam o to, aby być widocznym (odblaski, kamizelka, a ostatnio zakupiłem bransoletki LED i noszę je na rękawach kurtki). Zadbanie o bycie widocznym to koszt kilkunastu PLN.

Co więc do ciężkiej k***y nędzy kieruje ludźmi, którzy po zmroku (17 z minutami), mając wygodną ścieżkę rowerową i chodnik, oddzielone od jezdni pasem zieleni i rowem, wolą poruszać się bez żadnych odblasków czy sprawnych świateł (w przypadku rowerów) po jezdni, gdzie wiadomo, że kierowcy jeżdżą, mając na zegarze średnio 90 km/h (prosty odcinek w szczerym polu)?

Minąłem dzisiaj 3 takich mądrych pieszych i 2 dziadków na rowerach, wszyscy bez wyjątku ubrani w ciemne kurtki, a tylko 1 rower miał żałośnie migającą (prawdopodobnie ze starości, nie był to tryb świecenia) żaróweczkę w tylnej lampce.

Dziękuję oraz życzę wszystkim szczęścia i bycia widocznym.

piekielności drogowe

by dymek91
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 11

Co nimi kieruje? Przeświadczenie, że każdy z nich jest "tym wybrańcem", który jest nietykalny, nieśmiertelny, a wszystko co może mu zagrozić się od niego odbija. I tak jest do czasu pierwszego rozpędzonego samochodu albo TIRa- zależnie od wyniku albo mamy statystykę albo gacie do zmiany, bo na pewno nie zmianę przekonań o swojej "wyjątkowości".

Odpowiedz
avatar LTM87
10 10

@mongol13: To swoją drogą. Przecież wypadki zawsze zdarzają się komuś, nie im. W końcu (parafrazując klasyka internetów) oni zawsze tędy chodzą i nigdy w życiu ich tu samochód nie zabił. Myślę jednak, że sporą część tych niedoszłych samobójców stanowią ludzie, którzy nigdy nie prowadzili samochodu. Stąd dość powszechne, ale totalnie błędne przekonanie, że skoro oni widzą samochód, to kierowca na pewno widzi ich.

Odpowiedz
avatar mijanou
7 9

@LTM87: to, co napisałeś dotyczy zwłaszcza starszych ludzi, którzy są "u siebie" i zasuwają jezdnią świtem na roraty, oczywiście obowiązkowo ubrani w ciemne ubrania i bez odblasków. Przynajmniej tak jest na moim osiedlu a jezdnia tutaj nie jest wcale drogą osiedlową tylko dojazdem do ruchliwej przelotówki Pruszcz Gd- Gdynia. No nie wytłumaczysz. Miejscowi kierowcy wiedzą i jadą wolniuteńko mając oczy dookoła głowy ake nieraz słychać pisk hamulców bo przecież nie wszyscy znaja miejscowy folklor.

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

@LTM87: hm, ja nie jestem kierowcą- jestem tylko pieszym/rowerzystą a zwracam uwagę na to, co się dzieje na drodze. nawet jak ja mam na przejeździe zielone światło i mogłabym cisnąć- to zwalniam, gdy wiem, że ci z lewej mają zieloną strzałkę i mogą zwyczajnie mnie nie przepuścić. ostatnio taki kierowiec właśnie nawet mimo tego, że lekko zwolniłam, że za przejazdem dla rowerów na przejściu szli piesi mało mnie nie zgarnął na maskę i nie wyczesał drugiego rowerzysty w bok, bo tamten właśnie cisnął ile fabryka dała bo zielone.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
0 0

@mongol13: niestety to jest oznaką że ludzie idą lub jadą na pamięć. Bez odblaskow no bo nikt tedy nie jeździ.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

jak to co za ludzie? debile badz samobojcy

Odpowiedz
avatar Artek610
0 6

Skoro mają chodnik i DDRa to nie mają prawa iść (jechać) po jezdni. I posiadanie lub nie odblasków czy światełek nie zmieniają w żaden sposób sytuacji. Ci ludzie są po prostu głupi i tyle. Ale nie rozumiem, po co to całe wprowadzenie, jaki to jestem praworządny i przewidujący, bo kupiłem sobie tyle odblasków i światełek. Ostatnio widzę strasznie dużo podobnych argumentów o widoczności pieszych od kierowców, którzy sami mają w nosie przepisy PoRD i zapieprzają ile wlezie. I dotyczy to zarówno terenów poza miastem (gdzie noszenie odblasków jest obowiązkowe i generalnie w interesie uczestnika ruchu), jak i miasta, gdzie takiego obowiązku nie ma. Jeśli po miejskiej ulicy zapiernicza się kilkadziesiąt kilometrów na godzinę więcej niż dopuszcza limit, to żadne odblaski nie pomogą szybciej zobaczyć pieszego wchodzącego na przejście.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2017 o 6:05

avatar vezdohan
1 1

Night rowerowiec - czyli wyzwania zamieniające krew w adrenalinę. Wróć do domu po 20:00

Odpowiedz
avatar Poluck
2 2

@vezdohan: nie wiem jak inni, ale mnie adrenalina na asfalcie nie kręci.

Odpowiedz
avatar InessaMaximova
10 10

Gdy po raz pierwszy w tym półroczu brałam ze sobą kamizelkę odblaskową (kończyłam tego dnia zajęcia po 17) sąsiadka z aneksu spytała mnie mniej więcej: "Po co ci to, przecież w mieście jest jasno". A po to, że wracam przez słabo oświetlone uliczki i jeszcze chcę żyć w zdrowiu.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
11 11

Jakiś tydzień temu,godz. 5.30 rano, jedziemy z żoną do pracy. Jedna z głównych dróg w naszym mieście. Już z oddali widzę, że coś nie teges. Podjeżdżamy a na pasach (sygnalizacji nie ma) leży człowiek. Rusza się, żyje ale mocno oberwał. Jakieś 10 metrów dalej leży pies. Nie żyje. Zatrzymujemy się mimo, że ludzi pełno. Pytamy czy pomóc w czymś ale dostajemy info, że już wszystko pod kontrolą. Słyszę jak kierowca dzwoni na policję i zgłasza, że potrącił pieszego. Pogotowie wezwał wcześniej. Potrącony ubrany cały na czarno, zero czegokolwiek odblaskowego. Miejsce akurat jedno z tych dziwnych zaciemnionych. I tylko w powodu tej wszechobecnej głupoty psiaka szkoda...

Odpowiedz
avatar Evergrey
5 5

@InessaMaximova: @Iceman1973: Właśnie dlatego zawsze i siebie i psa ubieram w odblaski. Niby mieszkam w wielkim mieście gdzie latarnie na każdym kroku, ale różnie to bywa. I może wyglądamy jak choinka (pies ma kamizelkę z odblaskami, ledową obrożę i latarkę przy kamizelce a ja odblaski na kostkach) ale przynajmniej mam poczucie że nas widać.

Odpowiedz
avatar Zunrin
6 6

@Evergrey: zdaje się w Norwegii obowiązuje przepis, że sprzedawana odzież wierzchnia powinna mieć elementy odblaskowe. Nasi piesi i rowerzyści chcieliby bezpieczeństwa na drogach na poziomie Skandynawii, ale założenie prostego odblasku przerasta ich możliwości.

Odpowiedz
avatar hulakula
8 8

niepojęte jest dla mnie jak niektórzy pociskają na rowerach bez JAKICHKOLWIEK światełek. i co z tego, że jadą po ścieżce, jak nadal są NIEWIDOCZNI?

Odpowiedz
avatar paski
2 2

Mi niedawno wyskoczył taki "leśny zwierz" na drodze poza miastem (na szczęście z ograniczeniem do 70), gdzie obok przebiega ścieżka rowerowa... Ale leśny zwierz był tak napruty, że wolał iść zygzakiem środkiem drogi, prowadząc rower, bez żadnych odblasków albo chociaż lampki rowerowej. I nawet chyba nie za bardzo ogarniał co się stało kiedy zahamowałam tuż przed nim z piskiem opon.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2017 o 17:58

avatar konto usunięte
2 2

U mnie na wsi kilka lat temu był groźny w skutkach wypadek gdy dwóch nieoświetlonych rowerzystów pomykało w przeciwnych kierunkach. Obaj środkiem ulicy...

Odpowiedz
avatar leprechaun
3 3

W mojej "metropolii" ludzie na ulicy pukają się w czoła, jak mnie widzą w trybie "choinka". Jeszcze chodnikiem chodzę, no debil skończony! ;) Przecież chodnik krzywy, po co się męczyć, wszyscy chodzą po ulicy (autentycznie). A kurtki i kamizelki odblaskowe są brzydkie, jak to tak panie, jak jakiś budowlaniec (że to niby jakaś ujma?). I w ogóle to wszyscy są "u siebie", jak kogoś coś rozjedzie, to dlatego, że kierowca jechał jak wariat, na pewno nie był miejscowy i na 100% młody i pijany. Ręce opadają.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Nasuwa się pytanie: gdzie jest policja??? Niestety nie ma czasu na dbanie o bezpieczeństwo, jest zajęta mierzeniem prędkości na pustej prostej drodze.

Odpowiedz
avatar M3FJU
2 2

Dzisiaj kilka minut po godzinie 17 wracałem samochodem z Ryk i na DK48 w kierunku Kocka minąłem 4 rowerzystów bez jakichkolwiek odblasków. Jednego rowerzystę opierdzielał kierowca dostawczego busa. Nietrudno się domyślić się o co chodziło. Gdyby rowerzysta został potrącony przez TIRa to kierowca nie poczuł by nawet, że w kogoś uderzył. Kamizelka odblaskowa kosztuje w granicach 10-15 złotych i zapewnia widoczność z ponad 200 metrów.

Odpowiedz
Udostępnij