No ch... strzela.
Mam oddane 23l krwi, pokazuję legitymację zasłużonego i pani w rejestracji stwierdza, że do internisty mnie nie przyjmie, bo numerków brak.
Dzwonię do NFZ Łódź.
Telefon z przychodni (numer jest w karcie pacjenta).
- Proszę przyjść do 17:30, wchodzi pan bez numerka.
NFZ
Urzekła mnie Twoja historia.
Odpowiedz@boom_boom: A mnie urzekł twój komentarz. Rokowania słabe, zalecane leczenie - defenestracja.
OdpowiedzDzięki krwiodawcom mój Tato mógł być z nami o rok dłużej. Co tydzień musiał mieć przetaczaną krew i płytki. Chylę czoła przed krwiodawcami bo to jest najcenniejsze, co można dac drugiemu człowiekowi. Drobne przywileje są niczym wobec tego, co wy krwiodawcy dajecie innym.
OdpowiedzI słusznie zrobiłeś - walcz o swoje. Uważam, że przepuszczanie u lekarza, w aptece itd honorowych krwiodawców (a propos - są jeszcze inni?) i kobiet w ciąży to papierek lakmusowy naszej kultury. A czasem jej braku.
Odpowiedz@Crook: Honorowym krwiodawcą jest się już po pierwszej donacji. Na zasłużonego honorowego - z przywilejami - trzeba trochę tej krwi oddanej uzbierać.
OdpowiedzZawiniły rejestratorki. Dlaczego się więc wyżywasz na emerytach?
OdpowiedzJak nie masz ustalonego terminu, to możesz sobie wszystkie legitymacje krwiodawstwa, czy zaświadczenia ciążowe wsadzić gdzieś, bo o kolejności przyjęcia do lekarza nie decydują jakieś NFZ-y, czy inne kasy chorych, ale tylko i bezwzględnie stan zdrowia pacjenta (przynajmniej w Niemczech) i to jest wielce sensowne i medycznie uzasadnione.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: jak zauważyłeś: w Niemczech. To nie jest portal niemiecki, a sytuacja nie wydarzyła się w Niemczech, więc Twój komentarz nic nie wnosi. ;)
Odpowiedz@mskps: To znany germanofil i wszędzie musi wciskać co to nie u niego w Niemczech.
Odpowiedz@mskps: Naturalnie wiele wnosi, gdyż Polska jest niestety w UE i ciągnie z niej ile wlezie, więc pojawiają się w niemieckich (i w całej unii) praktykach, Polacy z europejską kartą ubezpieczniową, chcąc, aby ich leczyć, więc możliwe, że zechcą popisać się jakąś dziką legitymacją zasłużonego krwiodawcy, czy innym kretyństwem, na podstawie których zechcą wepchnąć się przed innymi do kolejki, a tu NIE.
Odpowiedz@Sharp_one: A ty jesteś wielkim germanofobem, ale brać od UE (więc głównie od Niemców) lubisz i chcesz, co?
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Jak Niemcom nie pasuje Unia to niech z niej wyjdą ;)
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: jak na razie to Polacy nic nie chcą od Niemców brać. Nawet brudasów, których nam chcą usilnie wcisnąć.
OdpowiedzMój drogi. NIE TŁUMACZ SIĘ. Pierwszeństwo w kolejce przysługuje ci jak psu buda. Poświęcasz swój czas a można nawet powiedzieć, że i siebie i dbasz o siebie by móc oddać krew - jak wiadomo, nie zawsze można, jest przecież mnóstwo przeciwwskazań i wszystko musi być w normie albo "lepiej niż norma" np. żelazo, dobre ciśnienie itp. Przysługuje Ci, to korzystasz. Jesteś "kanarem" to może inny przykład. To co, może zacznijmy linczować dajmy na to studentów, bo korzystają z ulg na bilety w komunikacji czy pociągach. Mają przywileje. Korzystają bo im się należy. Tobie też się należy, korzystaj z przywilejów. Nie mówię, że masz nie dać wejść mdlejącej kobiecie, która ma gorączkę (choć ta pewnie będzie mieć wizytę domową), ale po prostu jak wiesz, że nikt nie czuje się źle i nie pogorszy mu to sprawy to wchodź bez kolejki. No sorry, ale mając oddane 23 litry krwi musiałeś być minimum 51-52 razy oddawać, zbierze się w sumie z 10 lat oddawania. Kupa czasu, chłopie, nic tylko Ci gratulować, bo zrobiłeś kawał dobrej roboty. Absolutnie sobie nie żałuj i korzystaj z przywilejów. Naprawdę, uratowałeś już na pewno życie niejednej osobie, więc nic się nikomu nie stanie, jak poczeka 10 minut dłużej w kolejce. W końcu, jak ktoś taki jak Ty nie będzie zdrowy, to nie będzie komu oddawać krwi hehe, w taki sposób to tłumacz sobie, a nuż komuś kto Cię wpuści będzie Twoja krew potrzebna ;) Pozdrawiam i trzymaj tak dalej :)
OdpowiedzNależy ci się i już. Nie ma zmiłuj. Krew to największe dobro jakie można oddać innym. Rejestratorka durna, u mnie w przychodni dostałaby zjebkę jak bura suka.
Odpowiedzu mnie jeszcze nie spotkalam sie z takim zachowaniem... staram sie nie byc nachalna, nie wpychac sie na sile, tylko w sytuacjach ciezkiej choroby/bolu lub np. kiedy srywam sie z pracy by wyciagnac jeden szew na cdziasle ( pol godziny na fotelu), a czekam na to 1,5 godziny a drugie 1,5, by sie z lekarzem na kolejne rwanie umowic jeszzcze nie musialam " dochodzic swoich praw" u lekarza, ale dzieki za rade w razie wu :) krwiodawcow pozdrawiam :)
Odpowiedz