Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeżdżę sporo na rowerze, wkurzają mnie kierowcy w autach, wkurzają mnie piesi,…

Jeżdżę sporo na rowerze, wkurzają mnie kierowcy w autach, wkurzają mnie piesi, każdy ma swoje za uszami. Najbardziej jednak wkurzają mnie inni rowerzyści. Ale na ogół wykazuję zrozumienie, macham ręką i mam ogólną wylewkę.
Jednak tym razem się nie dało.

Jadę sobie do pracy, pas dla rowerów, milutko, czekam na światło zielone za innym rowerem i nagle obok mnie staje ona. OK, niech stoi, nieraz ktoś mnie tu wyprzedza, ma lepszy rower, spieszy się mu - różnie bywa. Ja do pracy jadę, no to się nie spieszę - jadę relaksacyjne.
Światło zielone, ja ruszam, ona też - równo ze mną. To jedziemy razem i nagle ona zajeżdża mi pod koło, wpychając się przede mnie. Hamuję, patrzę - ma czapkę, szalik, może niedowidzi, ja się nie wywaliłam, pod tramwaj nie wpadłam, to spoko. Ale ona jedzie tak powoli, że nawet moim, spokojnym tempem wyprzedzam ją przed kolejnymi światłami. Droga się wyluzowała, samochody pojechały. Sytuacja identyczna. Przede mną rower, z boku znowu dojeżdża ona. I jedziemy na zielonym i ona kolejny raz wpycha mi się pod koło...

Piekielna byłam ja. Zobrazowałam jej co by było, gdyby to były samochody, objaśniłam, że mogła mnie wywalić i rozwaliłabym sobie mój pyszczek, okrasiłam to słowami wulgarnymi - nie mogłam, w końcu coś pękło.

Jakie trzeba mieć braki w zwojach mózgowych, by tak jeździć w centrum dużego miasta na wąskim pasie dla rowerów?

Na następnym skrzyżowaniu stała trzy metry ode mnie - omal nie wjechała pod skręcające auto.

by ~Kasiunia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
1 9

Czy znasz kogoś, kto cię nie wkurza?

Odpowiedz
avatar Lucario
5 5

Mam mieszane uczucia. Napisane jest to dosyć niechlujnie i namęczyłam się czytając.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
6 6

Ta historia świetnie obrazuje różnicę między rowerzystką i pedalarką.

Odpowiedz
Udostępnij