Pozdrawiam zamaszystym kopniakiem w tyłek babę, która zrobiła zakupy u nas w sklepie prosząc o dodatkową siatkę, w której wyrzuciła do śmietnika za rogiem 3-tygodniowego szczeniaczka. Z pieskiem po 15 minutach wrócił przypadkowy przechodzeń. Przenocuje dziś u naszej szefowej.
Oby ci łapy uschły.
sklep
Nie dość że okrutna to jeszcze okrutnie głupia. Pomijając już jej zerową moralność, to tacy ludzie nie mają instynktu zachowawczego typu "tu są kamery" będę miała problemy z prawem"?
OdpowiedzJestem psiarą, mam czworonogi ze schroniska (zawsze), nie toleruję okrucieństwa i rozumiem, że historia o biednym szczeniaczku łapie za serducho (tak, mnie też). Ale nie rozumiem skąd jednoznaczne skojarzenie, że baba poprosiła o drugą siatkę, więc na pewno to ona wyrzuciła pieska? Mieliście tylko jedną jedyną taką siatkę w sklepie? I skąd pewność, że w ciągu 15 minut, o których wspominasz, zdążyła wyrzucić psa? Zostawiła go wcześniej przed sklepem i nikt tego nie zauważył, a potem go od razu wyrzuciła do śmieci? Coś mi tu nie gra. Historia ewidentnie gra na uczuciach czytających, ale ja w nią nie wierzę.
Odpowiedz@Crook: I jeszcze w załodze sklepu są sami fachowcy potrafiący stwierdzić, że piesek miał trzy tygodnie.
Odpowiedz@Crook: Ten sam pies. Charakterystyczny, czarny, kudłaty kundelek z łatą na ogonku. Nie do pomylenia.
Odpowiedz@Crook: Może mają skatalogowane wszystkie siatki. Hehe
OdpowiedzHmm... Reklamówka nie jest żadnym dowodem. Pełno ich w obrębie rzeczonego sklepu. Ale jeżeli wiecie że to ona (kamery?) To oczywiście to zgłosicie. Może płaciła karta?
Odpowiedz@fenek: Już zgłoszone. Co najdziwniejsze, to znana nam klietka.
OdpowiedzTo baba musi mieć już zero wstydu, zero hamulców moralnych ale i zero instynktu samozachowawczego bo za okrucieństwo wobec zwierząt kodeks przewiduje karę (i coraz częściej jest to kara bezwzględnego więzienia a nie grzywny i zawiasy). Ludzie, którzy nam podrzucają w reklamowkach ślepe mioty/kociaki z już otwartymi ślepkami robią to nocą. Nie wiem, co jest gorsze: czy wyrzucić psiaka/kociaka za dnia, m miejscu uczęszczanym gdy jest szansa, że ktoś usłyszy/zobaczy i stworzenie uratuje czy wywalić nocą w okolice kocich budek a do rana stworzenie może zamarznąć. Jednak na Waszym miejscu sprawdziłabym monitoring bo taka bezdenna głupota i brak instynktu samozachowawczego (choćby strachu przed karą przewidywaną przez kodeks) jest "ciężka do uwierzenia". Niekoniecznie winna musiała być kobieta prosząca o siatkę
OdpowiedzZglosic sprawe na policje.
OdpowiedzMonitoring? policja zawiadomiona?
Odpowiedz