Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka dni temu byłam wieczorem w niedużym osiedlowym markecie. Gdy zebrałam wszystkie…

Kilka dni temu byłam wieczorem w niedużym osiedlowym markecie. Gdy zebrałam wszystkie potrzebne mi produkty, ustawiłam się grzecznie w kolejce do kasy i czekałam na swoją kolej uiszczenia zapłaty za produkty. W sklepie byłam ja, trzy starsze panie (jedna przede mną, druga za mną, a trzecia między półkami sklepowymi), pani kasjerka, jeszcze dwie pracownice i jeden chłopak. W markecie nie ma ochroniarza, co jest ważne.

Pracownica kasuje kobietę przede mną, rozglądając się przy tym dookoła. Nagle wstaje ze swojego krzesełka z donośnym "EJ, TY!", zdezorientowana odrywam wzrok od telefonu i patrzę w tym samym kierunku, co pani ona. Zauważyłam, że wspomniany wcześniej chłopak (okazało się, że chodziłam z nim do jednej szkoły) opuszcza sklep spokojnym krokiem typowego cwaniaczka.

- Gdzie idziesz, pokaż co masz w kieszeniach. Jak tu wchodziłeś, to nie były aż tak wypchane! - krzyczy do niego, ale on udaje, że nie słyszy.

Jako, że go rozpoznałam, to zawołałam do niego po jego szkolnej "ksywie", żeby się zatrzymał jak pani o to prosi. Cóż, chyba trochę przejął się tym, że został rozpoznany, ale jedynie spojrzał na mnie przelotnie i wyszedł ze sklepu. Do chucherek nie należał, więc tylko w ten sposób mogłyśmy zareagować, ale nie o tym.

Ekspedientka - bardzo zdenerwowana, nie ma co się dziwić - dokończyła kasować panią przede mną i nadeszła moja kolej, wspomniałam wtedy, że znam tego chłopaka i podałam jej jego imię i nazwisko. PK mi podziękowała i powiedziała, że powiadomi odpowiednie osoby, jednak nie spodobało się to starszym klientkom, które stwierdziły, że niepotrzebnie to robiłam, bo PRZEZE MNIE (!!) ten chłopak będzie miał zmarnowane życie (pragnę wspomnieć, że już w gimnazjum do najgrzeczniejszych nie należał).

No trudno, nie dogodzisz każdemu. Zapłaciłam, zabrałam swoje zakupy i odeszłam w stronę zachodzącego słońca w asyście historii starszej pani 2 i 3, która zdążyła podejść do kasy w momencie "kablowania", o tym jakim to złym człowiekiem jestem. Gdybym była słabsza psychicznie, może bym się tym przejęła i uwierzyła w to, że źle postąpiłam.
Zastanawiam się tylko, co te kobieciny miały w głowach, żeby to ze mnie robić przestępcę i złego człowieka.
Wcale nie żałuję tego, co zrobiłam, uważam, że postąpiłam słusznie i zrobiłabym to jeszcze raz.

Przez najbliższy czas będę się zapewne bała wychodzić sama z domu, bo dostałam na Facebooku wiadomość "ostrzegawczą" z fejkowego konta, ale - jak już wspominałam - nie żałuję.

sklepy starsze_panie kradzież

by niepoczytalnie
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Madeline
28 34

Można było paniom zaproponować żeby zapłaciły za straty sklepu, podejrzewam, że nie byłyby już takie wygadanie. A wiadomość „ostrzegawczą” zgłosiłabym na policję.

Odpowiedz
avatar Cynik
10 16

@Madeline: Ewentualnie poprosić o adresy i poinformować, że przekaże je "biednemu chłopczynie" z zaproszeniem do odwiedzenie, bo niewątpliwie podzielą się z nim swoimi rentami.

Odpowiedz
avatar digi51
13 19

Może kumpele jego babci, a Michałek, czy jaką ta ma ksywę, to taki dobry chłopak, tylko rozrabia, jak to chłopak.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
21 25

Jesli w sklepie nie ma kamer to chlopakowi nic nie grozi, nikt go za reke nie zlapal, a zeznanie ekspedientki, ze "chlopak mial nienaturalnie wypchane kieszenie" nic nie zmieni.

Odpowiedz
avatar imhotep
-2 24

Jeśli to sieciowy market, to co się ekspedientka przejmuje? To chyba właściciel/kierownik powinien zadbać, żeby był na sklepie ochroniarz, a nie kasjerka/magazynierka/ustawiaczka towaru na półkach jeszcze miała etat ochroniarza. A odnośnie komentarzy starszej pani, to trzeba było zabrać jej portfel i powiedzieć, żeby nigdzie tego nie zgłaszała nigdzie, bo będziesz miała zmarnowane życie :P

Odpowiedz
avatar fenek
3 7

@imhotep: oprócz tego, że masz rację to trzeba wziąć pod uwagę, że są ludzie, którzy się przejmują. Tak po prostu.

Odpowiedz
avatar PrincesSarah
2 2

@fenek: Złą troską się niestety przejmują. Zła pomoc bywa czasem jeszcze gorsza jak żadna. Albo jesteśmy dobrzy i zapłacilibyśmy w tej sytuacji za chłopaka, gdyby kradł towar pierwszej potrzeby. Albo jesteśmy zmanierowani i krzyczymy na niewinną osobę, która mimowolnie staje się świadkiem kradzieży. Nawet jakby tego chłopaka złapała go policja po monitoringu za batona i bułki ludzi nie zamykają. Ale za to być może dostałby w końcu prawdziwą pomoc albo zapomogę zanim wpadnie na jeszcze bardziej genialniejszy pomysł.

Odpowiedz
avatar fenek
0 2

@PrincesSarah: ale o co ci chodzi? Zapytał się co to obchodzi kasjerkę skoro to nie jej obowiązki pilnowanie towaru i złodziei. Więc tłumacze, że są ludzie, którzy się przejmują. Nie z powodu zapisu w umowie tylko tak po prostu. O jakiej złej pomocy i płaceniu za czyjeś batony ty mówisz?!!

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

@imhotep: Może dlatego, że później nie będzie mieć premii, jak straty przekroczą dopuszczalny pułap?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 12

Co do "wiadomości ostrzegawczej" to groźby karalne są jak najbardziej karalne, możesz i powinnaś iść z tym na policję. Dodatkowo kursy samoobrony, gaz pieprzowy i rewolwery czarnoprochowe są dostępne w Polsce bez pozwolenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

Ciekawe co by powiedziały, gdyby tak z tacy kradł...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 9

jasne twoja wina, bo podalas dane, nie jego, z eukradl ciekawa jestem czy panie bylyby tak obronnie nastawione, gdyby to one zostaly okradzione, np. chlopak wyrwalby im torebke ja bym zapytala jednej z druga grozby ostrzegawcze w te pedy drukuj lub print screen na dvd i na policje zglaszaj, zanim bedzie za pozno moze posluzyc jako dowod posilkowy w sprawie o kradziez

Odpowiedz
avatar healthandsafety
3 5

@bazienka: Nie bedzie zadnej sprawy o kradziez, bo nie ma dowodow.

Odpowiedz
avatar fenek
1 3

@healthandsafety: skąd wiesz, że nie ma? Może mają monitoring (raczej mają na sklepie) i ktoś sprawdzi czy pakował coś do bluzy czy nie?

Odpowiedz
avatar healthandsafety
4 4

@fenek: Jesli nie stac ich na ochroniarza to pewnie kamer tez nie ma. Jakby byly to kasjerka by sie nie przejmowala i nie probowala lapac zlodzieja.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

Uwielbiam ten hejt na "kablarzy" :<

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
1 1

pogadac z dzielnicowym, niech z góry wie co się kroi (może akurat macie sensownego). a poza tym jeśli ten patologiczny wyrostek ma chociaż trochę chuligańskiego rozumku to powinien wiedzieć ze teraz on(albo on za sprawstwo kierownicze) będzie podejrzewany za wszystkich "nieznanych sprawców", wobec twojej osoby. albo wysłać mu takiego posłańca: https://www.youtube.com/watch?v=I_IdHd82SPI

Odpowiedz
Udostępnij