Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wieczorem poszłam do osiedlowego marketu po drobne zakupy. Kolejki duże, grzecznie stoję.…

Wieczorem poszłam do osiedlowego marketu po drobne zakupy. Kolejki duże, grzecznie stoję.

Klient przede mną (chłopak ok. 25 lat w towarzystwie dwóch dziewczyn) przymierza się do płacenia. Zbliżył kartę raz, odrzucona. Gotówki nie ma.

Kasjerka proponuje, żeby wprowadził kartę do terminala i zatwierdził pin. Pan na to: "Ale ja nie pamiętam pinu". Kasjerka oczy jak pięć złotych, zawołała koleżankę. Cuda-wianki, hihihi-hahaha, no jak to tak, pan pinu zapomniał. Poszło zbliżeniowo.

W międzyczasie towarzyszki pana chichoczą, wdzięczą się, a on niczym niezrażony czeka. W końcu zapakowali zakupy, poszli. Nadeszła moja kolej.

Przy płaceniu zwróciłam uwagę kasjerce, żeby następnym razem w tej sytuacji poprosiła klienta o dokument tożsamości - "zapominają pinu" najczęściej złodzieje, a posługiwanie się cudzą kartą jest karalne.

Nie wiem, czy pani do wiadomości przyjęła, bo była tak urażona, że nie odpowiedziała nawet „do widzenia”.

sklepy

by TruskawkowyMuss
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
-4 36

Znam kilka osób, które nałogowo zapomina pinu do swoich kart, zwłaszcza tych, które nie często są w użyciu.

Odpowiedz
avatar Lolitte
44 54

@Michail: Osoba, która faktycznie zapomniała pinu nie będzie miała problemu z udowodnieniem, że to jej karta, więc nie widze tu problemu :P

Odpowiedz
avatar burninfire
-5 9

@Lolitte: Może mieć problem. Co jak karta nie jest na niego? 1) Karta na żonę, która zachowała panieńskie nazwisko po ślubie, powiedzmy, że mają wspólne konto i 1 kartę- kto nosi ze sobą akt ślubu? 2) Karta na inne imię (czyli może ktoś z rodziny, a może przypadkowa zbieżność, zresztą rodzinę też da się okraść). Jasne, w obu przypadkach może zadzwonić, zapytać kogoś o pin i go wpisać na potwierdzenie, ale kolejka urośnie do kolosalnych rozmiarów i zostanie nazwany złodziejem. Nie wiem, jak dla mnie to dobrze, że nie wnikają, a bank może przecież cofać takie transakcje.

Odpowiedz
avatar Schlimm
7 9

@burninfire: Jeśli karta nie jest jego, to nie może nią płacić.

Odpowiedz
avatar Trepcio
0 22

Swojej rodzicielce średnio ze dwa razy w roku muszę od nowa na stronie banku PIN ustawiać. Bo mniej więcej co tyle czasu używa karty do zakupów droższych niż 50 PLN. A przez pół roku to już PIN zdążyła zapomnieć :)

Odpowiedz
avatar Chantall
7 9

@FlyingLotus: Zapewne do płatności zbliżeniowych poniżej 50 zł. A przynajmniej tak wynika z komentarza Trepcio

Odpowiedz
avatar madman
0 2

@Trepcio: ustaw jej jakiś PIN i wpisz go jej w fikcyjnym kontakcie na telefonie komórkowym jako koniec numeru. Skuteczność działania wysoka.

Odpowiedz
avatar Suctoria
9 13

@healthandsafety: Pin w wielu bankach możesz ustawiać sobie sama. Tak trudno wybrać 4 cyfry samemu i w dodatku je zapamiętać?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 16

Słuszna uwaga, ale np mój tata właśnie przez to, ze zapomniał PIN rzucił palenie 15 lat temu

Odpowiedz
avatar Katka_43
5 9

@maat_:To dobrze, że ja mam zawsze przy sobie gotówkę.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
21 25

Już kilkanaście posługuje się kartą i tylko raz zażądano, żebym się wylegitymował podczas płatności. Jak przyznał sprzedawca, bo byli przesłuchiwani przez kilka dni wcześniej przez policję, właśnie po tym, jak ktoś posłużył się kradzioną kartą. Normalnie nawet przechodziło pożyczanie karcie siostrze, czy żonie i nikogo ni dziwiło, że na karcie jest męskie imię.

Odpowiedz
avatar TruskawkowyMuss
12 22

@rodzynek2: W Zarze proszą o dokumenty, jeśli karta jest niepodpisana. W żadnym innym sklepie mi się to nie zdarzyło. Odnośnie innych komentarzy: nie chodzi mi o sam fakt zapomnienia pinu a o brak reakcji kasjerki - gdyby pokazał prawo jazdy/dowód osobisty i dane zgadzałyby się z tymi na karcie, to w czym problem? Problem pojawiłby się, gdyby było inaczej. Poza tym, nie wiem czy warto chwalić się niemożnością zapamiętania ciągu 4 (!!) cyfr.

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
5 19

@TruskawkowyMuss: Hiszpańskie standardy. Jak w Hiszpanii chce się coś kupić i zapłacić kartą to koniecznie trzeba się wylegitymować - dowodem osobistym albo paszportem. I nie ma przebacz. Za brak sprawdzenia tożsamości osoby płacącej kartą są przewidziane kary. Na samym początku bardzo mnie to dziwiło. Po miesiącu już automatem wyciągałam dwa plastiki zamiast jednego.

Odpowiedz
avatar TruskawkowyMuss
13 27

@rodzynek2: Ale być może udałoby się uniknąć większości sytuacji, gdy policja prosi o pomoc w identyfikacji złodziei zarejestrowanych przez kamerę. Poza tym, bez przesady - więcej czasu zajmuje "a może to w promocji, tamto, karta taka i owaka" niż "mogę zobaczyć dokument?". Mam wrażenie, że jest społeczne przyzwolenie na używanie cudzej karty. Problem bardzo bagatelizowany, niestety...

Odpowiedz
avatar wolhun99
12 14

@TruskawkowyMuss: zdradzi mi ktos co daje podpisana karta? Jak ukradne podpisaną to juz wszystko jest okej i nie musze pokazywac nagle dokumentu?

Odpowiedz
avatar kochamowoce
10 10

@Dziewczynazmarcepanu: Chyba nie wszędzie w Hiszpanii tak jest... Byłam ostatnio jakiś czas w Madrycie, płaciłam kartą kilkanaście razy i nigdzie nie musiałam się wylegitymować...

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
0 8

@kochamowoce: Mieszkałam w prowincji Castilla la Mancha. I tam pytali wszędzie. Podobnie było w Walencji. Może to właśnie od prowincji zależy.

Odpowiedz
avatar hulakula
8 10

@rodzynek2: hm, wydaje mi się, że kasjerka ma obowiązek odmówić przyjęcia płatności kartą- jeśli na karcie są dane mężczyzny a płaci kobieta. parę razy widziałam taką sytuację- i kasjerka mówiła danej osobie, że ma np. iść do bankomatu po kasę, bo ona takiej płatności nie może przyjąć. już nawet nie chodzi o kradzieże, ale w sytuacjach rozwodowych ludzie potrafią tak czyścić drugiej stronie konta. a nikt nie ma tyle wolnego czasu, żeby w przypadku jakichś skarg bawić się w bieganie po sądach.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 7

@hulakula: byly chlopak poszedl na zakupy z moja karta i opowiadal potem, z epani w kasie zaalarmowala ochrone, ochroniarza zadowolilo tlumaczenie, ze to karta narzeczonej, zaplacil i wyszedl...

Odpowiedz
avatar hulakula
4 8

@bazienka: ja kiedyś stałam w kolejce za kobietą, co chciała płacić kartą męża. i kasjerka odmówiła, ochroniarz wyśmiał tekst, że karta męża, i baba musiała iść do bankomatu po hajs.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Dziewczynazmarcepanu: Byłam 3 razy w Hiszpanii ani razu nikt mi nie kazał dokumentu pokazywać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2017 o 10:33

avatar whateva
2 2

@rodzynek2: W sumie to nie pamiętam, kiedy komuś dawałem kartę - wszędzie, gdzie płacę, czytniki są przed klientem i nikt nie wnika, czy płacę kartą swoją, żony, czy kogokolwiek innego.

Odpowiedz
avatar Madeline
10 12

@bazienka: Infolinie do zastrzegania kart muszą działać 24/7, w innym przypadku bank musiałby odpowiadać za wszystkie transakcje dokonane po kradzieży karty aż do momentu możliwości zastrzeżenia karty. Istnieje nawet system zastrzegania kart, w którym zrzeszone jest kilkanaście banków i znając tylko jeden numer telefonu można zastrzec karty od kilku banków.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2017 o 19:22

avatar Suctoria
10 12

@bazienka: Chciałam napisać dokładnie to samo, co Madeline. I dodam tylko, że każdy szanujący się bank ma nawet infolinię ogólną działająca 24/7. No chyba, że powierzasz swoje fundusze bankom-krzakom. Dodatkowo - kartę można też zastrzegać w bankowości internetowej.

Odpowiedz
avatar SzalonyJez
4 4

w niektorych bankach zastrzezesz karte przez aplikacjez sama tak zrobilam po zgubieniu dokumentow, w sobote wieczorem; karte zastrzec mozna 24/7

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 12

Myślę, że przesadzasz. Jeśli ktoś kradnie kartę i nie zna pinu - wiadomo, że będzie się starał zrobić zakupy poniżej pięciu dych. Ale przecież NIE WIE, czy na koncie jest pokrycie nawet na tak niską kwotę. Więc, gdy kasjerka mówi "odmowa" - złodziej powinien przeprosić, zrobić w tył zwrot i pójść sobie, a nie mówić bezczelnie, że pinu zapomniał i upierać się przy powtórnej płatności zbliżeniowej, bo "może wejdzie". Upiera się tylko ktoś, kto WIE NA PEWNO, że na koncie są środki. A zapomnieć pin naprawdę można. Kiedyś przy kasie kompletnie mnie zaćmiło. Dwa razy próbowałam i dwa razy wyszedł błąd. Trzeci raz już się bałam, bo by mi kartę zablokowało i miałabym kłopoty. Musiałam zostawić zakupy, ochłonąć, wyluzować, pomyśleć o czymś innym - i samo się przypomniało. A karty mam w sumie cztery, pinów nigdzie nie zapisuję. Aha. Kart nie podpisuję, bo mi się nie chce. Więc, na dobrą sprawę, kasjerka powinna mi kartę zatrzymać i wezwać policję? Może i powinna, ale tego nie zrobiła. I bardzo dobrze.

Odpowiedz
avatar Leone
5 11

@Armagedon: jak płacisz zbliżeniowo poniżej 50zł (standardowo, można też inną kwotę ustawić), to terminal zazwyczaj nie łączy się z Twoim bankiem od razu. Czyli możesz mieć na koncie 5 zł, ale zapłacisz zbliżeniowo 45 zł.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 6

@Armagedon: pracowalam w kawiarni i terminal byl taki, ze z automatu odrzucal pierwsza transakcje pay-pass, na ile by nie byla ostatnio zacielam i zaiesilam terminal w lidlu to elektronika, bledy w obsludze sie zdarzaja...

Odpowiedz
avatar didja
1 1

@Leone: To chyba zależy od banku. Miałam karty w różnych, w większości tak jak mówisz. Ale w jednym od razu "sprawdzał" i nie pozwalał na płatność zbliżeniową, jeśli nie było na koncie pokrycia. Za to w narodowym molochu w drugą stronę - nie tylko pozwalał na takie płatności, nie tylko księgował je średnio po tygodniu, a tak wisiały w nierozliczonych (tj. pomniejszały saldo, ale nie było ich w historii, tylko w osobnej zakładce), ale jeszcze zdarzało się, że przez dwa-trzy dni nie było ich nawet w rozliczonych. I patrzę, że mam na koncie X zł, w nierozliczonych np. kwota y, robię zakupy na kwotę x-y, a tu po dwóch dniach zonk, debet, bo zaksięgowała się płatność z, zrobiona tydzień temu.

Odpowiedz
avatar madman
0 0

@bazienka: ja ostatnio tak chyba miałem, nowa karta, próba zapłaty zbliżeniowo - "użyj karty w terminalu" i trzeba na PIN.

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@madman: nową kartę trzeba aktywować w bankomacie. w każdym razie kiedyś tak było- że pierwsza aktywność to musiał być bankomat.

Odpowiedz
avatar Leone
0 0

@didja: to zależy zarówno od banku, jak i operatora terminali. Ogólnie chodzi o wydajność - połączenie się z bankiem, sprawdzenie salda i wysłanie wiadomości zwrotnej trwa więcej niż 2-3 sekundy (co dobrze widać w bankomatach), może nie zadziałać jak jest słaby zasięg czy jakiś inny problem. Dlatego zazwyczaj przy niskich kwotach jest sprawdzany tylko jakiś procent transakcji, a reszta jest akceptowana od razu. Sprzedawca jest zadowolony, bo nie ma wielkich kolejek, operator jest zadowolony, bo ludzie korzystają z jego rozwiązania i bank też jest zadowolony, bo takie ujemne saldo na kilkanaście(kilkadziesiąt) złotych u ich klienta nie jest żadnym problemem. Oczywiście nie zawsze tak jest, bank może wymagać aby każda transakcja była sprawdzana (wydaje mi się, klienci niektórych banków sami mogą to włączyć), czy operator decyduje, że jeśli warunki są sprzyjające (mocny sygnał sieci czy inne rzeczy), to terminal sprawdza więcej płatności niż w gorszych warunkach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2017 o 6:37

avatar ZaglobaOnufry
-1 3

W USA, o dziwo, bardzo często chcą widzieć ID przy płaceniu kartą kredytową (nawet za groszowe kwoty) MIMO dobrych PIN-ów. Tak samo jest przy czekach podróżnych.

Odpowiedz
Udostępnij