Miejsce: parking przed znanym marketem na literę L w Drawsku Pomorskim
Zachciało mi się wraz z rodziną zaparkować na parkingu.
Mi się udało, a kierowca obok przerysował mi lekko błotnik. Generalnie nic wielkiego - koszt malowania jednego elementu.
Ja już gotowy do spisania oświadczenia, a kierowca czerwonego cuda, wykorzystując, że obok mały dostawczak parkował, wyjechał szybko z parkingu i nawiał. Jeszcze przez 15 sekund zbierałem szczękę z ziemi na widok inteligencji kolegi-kierowcy.
Niewiele myśląc, zadzwoniłem na Policję i złożyłem zeznania.
Gdzie piekielność?
Otóż w związku z faktem, iż w samochodzie była również moja żona i córka, sprawa zostanie skierowana do sądu i jest bardzo prawdopodobne, że, oprócz grzywny i pokrycia kosztów naprawy, kierowca tegoż autka zostanie pozbawiony prawa jazdy.
Pozdrawiam (na oko 50-cioletniego) kierowcę czerwonego autka o numerze ZLO… i jego żonę, która to, sądząc po gestach wykonywanych w samochodzie, kazała mężowi jak najszybciej wyjechać z parkingu.
Drawsko Pomorskie
A pozbawiony prawa jazdy za co? Bo nie rozumiem? Za przerysowanie blotnika?
Odpowiedz@healthandsafety: Prawko zatrzymują tylko za ucieczkę z miejsca wypadku, a nie kolizji. Też nie wiem dlaczego pan uciekinier miałby stracić prawo jazdy. No chyba, że ta drobna stłuczka nie była kolizją tylko wypadkiem, ale o tym w tekście nic nie ma
Odpowiedz@Chantall: Ucieczka z miejsca jest traktowana jako bycie pod wpływem alko.
Odpowiedz@krogulec: Właściwie krogulec dostał minusy niesłusznie. Sam się zdziwiłem, ale faktycznie tak jest to traktowane. http://mojafirma.infor.pl/moto/prawo-na-drodze/stluczki-i-wypadki/262044,Konsekwencje-ucieczki-z-miejsca-wypadku.html
Odpowiedz@krogulec: A widzisz, to tego nie wiedziałam
OdpowiedzZa ucieczkę z miejsca kolizji, w której nikomu nic się nie stało, to jest o ile wiem 6 punktów i 500 zł, dodatkowo do mandatu za samą stłuczkę. I, jeśli uciekł specjalnie, to jego ubezpieczyciel OC może żądać zwrotu kasy jaką wypłaci autorowi. Poza tymi aspektami nie mam pojęcia czemu obecność żony i dziecka autora miałaby doprowadzić do utraty prawka. Jedyne co, to mogą świadczyć o zdarzeniu w sądzie jeśli będzie potrzeba, ale tak poza tym to niby co?
Odpowiedz@bloodcarver: Nie, te 500 zł i 6 punktów to jest właśnie za kolizję. Zgodnie z przepisami kierowca nie jest podobno karany za ucieczkę. Plus możliwy jest regres, ale ubezpieczyciel musi udowodnić, że kierowca w ogóle poczuł, że w coś walnął.
OdpowiedzCo za ZLO...
OdpowiedzTakie dodatkowe pytanie, czy wyjezdzajacy kierowca w ogole zauwazyl, ze kogos zahaczyl? Bo moze rysa byla tak mala, ze kierowca zwyczajnie jej nie odczul?
Odpowiedz@healthandsafety: Jeden jedyny raz z własnej winy zawadziłam o ścianę wyjeżdżając z miejsca parkingowego - na zderzaku jedna malutka ryska, a szarpnęło tak, że myślałam, że zniszczenia są dużo większe, więc nie wierzę, że można w coś uderzyć i nie poczuć.
OdpowiedzNajpierw trzeba będzie ustalić, kto prowadził samochód.
Odpowiedz@greggor: I miejmy nadzieje, że na parkingu jest monitoring, bo państwo w czerwonym samochodzie mogą wyprzeć się, że w ogóle tam byli.
OdpowiedzNie chcę krakać ale możesz niewiele "wskórać" w tej sprawie. Jeśli nie masz zapisu z kamery w aucie lub z monitoringu na parkingu to może być problem. Facet może się wyprzeć, że w ogóle tam był tym bardziej, jeśli on nie ma śladów. Ja kiedyś cofając lekko wgniotłam maskę facetowi kołem wiszącym z tyłu (mam terenówkę). I w sumie gdybym nie poczekała na faceta i nie przyznała się, że to ja i nie zaoferowała pokrycia szkody i przeprosin to mogłabym swobodnie zwiać bo kamer nie było a śladów jego lakieru lub wgniecenia na tym wiszacym elemencie (koło) też było brak. Więc, niestety, tam gdzie nie ma kamer i śladow liczysz na uczciwość kierowcy. Dobrze, że masz swiadków i numer rejestracyjny pojazdu. Prawa jazdy mu nie zabiorą ale mandat i punkty dostanie, o ile policja mu udowodni sprawstwo.
OdpowiedzMa jakiej podstawie ma mu być odebrane Prawo Jazdy? Z tego co piszesz będzie miał inne problemy - TU bardzo chętnie Tobie wypłaci odszkodowanie - zapewne nawet nie będą nic ucinać, zmniejszać itd - pełna wysokość :) A z regresem zwrócą się do kierowcy czerwonego cuda. Ale zabranie PJ za to? Nie sądzę. Nawet nie sądzę by był jakiś większy mandat niz 100 zł - droga nie była droga publiczną.
Odpowiedz