Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka tygodni temu zarezerwowałam pokój w hotelu w niewielkim miasteczku. Zameldowałam się,…

Kilka tygodni temu zarezerwowałam pokój w hotelu w niewielkim miasteczku. Zameldowałam się, zapłaciłam, poszłam do pokoju. Warunki były przyzwoite, choć bez rewelacji. Za tę cenę spodziewałam się nieco więcej, ale rezerwacja była robiona na ostatnią chwilę, a i w okolicy nie było specjalnie wyboru, więc niespecjalnie się tym przejęłam. W pokoju spędziłam jakąś godzinę, wyszłam i wróciłam późno w nocy. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że w hotelu nie ma wody i prądu. Poszłam na recepcję dowiedzieć się co i jak, niestety, na mój widok recepcjonistka... uciekła rzucając w biegu, "Nie ma prądu, nie wiem kiedy będzie!".

Pozostało mi więc wrócić do pokoju. Zmywanie wyjściowego makijażu po ciemku i z użyciem gazowanej wody, którą wcześniej kupiłam nie należało do przyjemnych, ale nie miałam innej możliwości.
Następnego dnia rano poszłam spokojnie wyjaśnić sytuację i ubiegać się o zwrot części kosztów pobytu.

Płaciłam za hotel z dostępem do mediów, usługa nie została więc zrealizowana. :) Dodam tutaj, że w takich sytuacjach staram się być szczególnie uprzejma i spokojna - nie mam zwyczaju robić awantur, tak też było tym razem. Na moją spokojną próbę wyjaśnienia sytuacji recepcjonistka - ta sama co w nocy - zareagowałam niezwykle ofensywnie. Kazała mi przestać krzyczeć, co nieco zbiło mnie z tropu, bo ton mojego głosu nawet nie był podniesiony. Recepcjonistka wezwała kierowniczkę, która potraktowała mnie podobnie. Ponadto dowiedziałam się, że nie mam prawa do jakichkolwiek roszczeń, bo awaria to nie była ich wina a poza tym: "Kto normalny potrzebuje wody i prądu o 3 w nocy?!".

Cóż, wiedząc, że nic w ten sposób nie osiągnę pożegnałam się dodając, że powinni popracować nad podejściem do gości, na co dowiedziałam się, że jestem "najgorszym klientem". :)
Pani kierowniczka nie zdawała sobie sprawy z tego, że za pokój płaciłam kartą. W moim banku istnieje możliwość zareklamowania transakcji, jeśli usługa nie została wykonana, a że dysponuję nagraniem z pokoju bez prądu i wody to nie omieszkałam skorzystać z możliwości zwrotu pieniędzy*.

Gdyby obsługa była uprzejma, gdyby zaproponowano mi chociaż butelkę wody, gdyby ktoś przynajmniej mnie przeprosił, to dałabym sobie spokój. Skoro jednak jestem "najgorszym klientem" to nie pozostało mi nic innego jak zapracować na ten tytuł.

*Nie otrzymałam też paragonu, czyżby ktoś nie płacił podatków?

hotel

by mrkjad
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mrkjad
19 19

@xpert17: Dokonanie transakcji poprzez terminal nie równa się wbiciu jej na kasę. Może wstawiają komuś lewe faktury? Nie znam się na przekrętach podatkowych. :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2017 o 15:12

avatar rodzynek2
21 21

@xpert17: @mrkjad: Zawsze można anulować paragon, a potem twierdzić, że klient zrezygnował z pokoju, a zwrot kosztów nastąpił z kasy.

Odpowiedz
avatar xpert17
-4 6

@rodzynek2: można tak twierdzić, na szczęście kontrolerzy ze skarbówki nie są tak głupi

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 5

@xpert17: Tylko, że kontrolerzy muszą mieć dowody, bo potem państwo musi oddawać kasę z odsetkami. A jeżeli hotelarz, czy ktokolwiek inny, jest mądry, to kontrolerzy ze skarbówki nawet nie mrugną okiem na coś takiego. Są przedsiębiorcy, którzy twierdzą, że celowo zaniżają podatki, że niby kilka drobnych błędów obliczeniowych, czy źle wprowadzonych faktur, tak żeby kontrolerzy mieli te "błędy" podane prawie, że na talerzu. Jak taki kontroler wyrobi swoją normę (80% kontroli musi zakończyć się wykryciem niedopłaty podatków na 1000 złotych), to już potem nie wnikają tak bardzo w dokumenty i można próbować zakamuflować większe przekręty.

Odpowiedz
avatar whateva
4 6

@Chantall: To jest tzw. trzeci rodzaj prawdy. Sprzedawca najchętniej zrobi zwrot na kartę, bo inaczej jest w plecy na prowizji, ale zasadniczo może robić zwrot choćby i w paciorkach, jeśli tak się umówi z klientem i jakoś to sensownie zaksięguje.

Odpowiedz
avatar SzalonyJez
1 1

owszem, ja tam u siebie w pracy mam zwrot gotówką

Odpowiedz
avatar rodzynek2
24 26

Zastanawia mnie jedna rzecz. Skoro w nocy "nikt normalny" nie potrzebuje prądu i wody, to odłączenie ich z pokojów hotelowych na noc przecież nie zmniejszy rachunków.

Odpowiedz
avatar no_serious
9 11

Brawo! Prawidłowa rekacja!

Odpowiedz
avatar Monoslad
0 10

I dlatego mam u siebie starożytny ale sprawny generator wojskowy made in USRR ;)

Odpowiedz
avatar leprechaun
2 2

@Monoslad: A nie żre to bydlę paliwa jak ruski czołg? :) Ja się przymierzam do sprawienia sobie przyszłościowo generatora awaryjnego i trochę się martwię, że jakieś lichoty teraz produkują, bo znajomemu już 2 padły.

Odpowiedz
avatar leonkennedy
0 0

@leprechaun: te nowe generatory nie pala dużo. Generator awaryjny zasilający sklep spokojnie starcza na ponad 8h pracy. Taki "domowy" na pewno mniej

Odpowiedz
avatar leprechaun
2 2

@leonkennedy: Byłoby świetnie, bo u nas w domu rodzinnym bez prądu nie ma również bieżącej wody (pompa ze studni głębinowej, trzeba nosić lodowatą wodę w wiadrach), a energetyka sobie ostatnio ostro pogrywa...

Odpowiedz
avatar bazienka
10 20

zglos sprawe do US a co i napisz, jak cie poraktowali, na adekwatnych portalach i stronie hotelu- fb oraz www

Odpowiedz
avatar mrkjad
13 13

@boom_boom: To pójdę do sądu. Albo do sadu. :D Sądzę jednak, że właściciele nie będą zawracać sobie mną głowy - w hotelu trwało wesele, które w związku z brakiem mediów skończyło się dość wcześnie. Podejrzewam, że państwo młodzi też zechcą ubiegać się o, znacznie większy, zwrot pieniędzy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2017 o 14:59

avatar rodzynek2
-1 3

@mrkjad: Skoro mieli wesele, to może awaria była z nie winy hotelu? Mało kto świadomie ryzykuje utratę sporego zarobku na weselu z powodu ewentualnych groszowych i mocno wątpliwych oszczędności na wodzie i prądzie w pokojach hotelowych. Zachowanie recepcjonistki oczywiście piekielne.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2017 o 19:20

avatar mrkjad
6 8

@rodzynek2: To z pewnością nie była wina hotelu. Nikt specjalnie nie wyłączałby wody i prądu. Nie jest to jednak moja sprawa. Użyję przykładu z mojej pracy (jestem grafikiem): jeśli zobowiązałam się wykonać zlecenie w określonym terminie ale akurat nie miałam prądu i nie mogłam go dokończyć to nie będę oczekiwać, że klient zapłaci mi za połowę zrobionej ulotki.

Odpowiedz
avatar whateva
3 3

@boom_boom: A pismo z sądu (bo chyba o sąd chodziło) samo w sobie jest czymś strasznym?

Odpowiedz
avatar Naa
3 3

@rodzynek2: Znając sposób myślenia co niektórych naszych rodaków, mogło chodzić nie tylko o "oszczędność", także np. o złośliwe zepsucie wesela, "żeby nie mieli". Może np. ktoś z pracowników chciał być na miejscu jednego z państwa młodych, albo nienawidził któregoś z teściów? Ale niezależnie od tego, czy awaria była przypadkowa, czy ktoś się o nią postarał, hotel to nie kurna chata - powinien mieć generator prądu, i własny zbiornik wody (np. na dachu), żeby dało się choćby korzystać z toalet. A ubezpieczenie od skutków takich awarii też być powinno, zamiast chamskiego wykłócania się z klientami o pieniądze, których hotel nie zarobił.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2017 o 19:09

avatar zapomnijomnieszybko
-2 16

Pewnie za swój komentarz zostanę zjedzona xD Jak dla mnie nagranie z pokoju nie jest żadnym dowodem. Jakbyś mi pokazała taki filmik to sorry ale bym, Cię wyśmiała. Co do nieotrzymanego paragonu. Fakt, to że go nie dostałaś jest piekielne. Nie masz jednak pewności, że nie został wystawiony zaraz po tym jak wyszłaś z recepcji i w "rachunkach" wszystko się zgadza.

Odpowiedz
avatar mrkjad
8 8

@zapomnijomnieszybko: Ważne, że bank mnie nie wyśmiał. :) Na filmie widać plakietkę z logo i nazwą hotelu, niedziałający włącznik światła i brak wody w kranie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

@mrkjad: Bank akurat nie ma nic do gadania, bo chargeback to usługa operatora karty - mastercarda albo visy. A oni raczej są przychylni klientowi, tylko w przypadku grubych zwrotów, jak za bankructwo biura podróży chcą dodatkowych poręczeń.

Odpowiedz
avatar mrkjad
6 6

@Caron: Zgadza się, operator się tym zajmuje. Kontaktowałam się przez bank, stąd pomyłka.

Odpowiedz
avatar Naa
1 5

@Mrkjad, wcale nie musiałaś "ubiegać się" o zwrot - w polskim prawie (dokładnie mowa o tym w Kodeksie Cywilnym) istnieje coś takiego jak POTRĄCENIE. Możesz go dokonać, gdy uznasz, że coś, za co masz zapłacić, nie zostało dostarczone/wykonane w pełni lub prawidłowo - po prostu oceniasz (Ty sama), o ile mniej było warte to, co otrzymałaś, i o tyle mniej płacisz. I jeszcze najlepsze: żeby to było ważne i zgodne z prawem, wystarczy po prostu OŚWIADCZYĆ, że dokonujesz potrącenia, z powodu XXX. Forma nie jest ważna, starczy oświadczenie ustne. ...W gruncie rzeczy to piekielne, że tak mało ludzi o tym wie. Swoją drogą, mam nadzieję, że osoby, które organizowały tamto wesele, też o tym wiedzą, bo tu już w grę wchodziłaby nie opłata za jedną noc i jedną osobę, a naprawdę ładna sumka - bez targowania się i sądu (do sądu może iść właściciel hotelu, tylko chyba dużo nie ugra ]:-) ). A jeszcze swoją drogą, zgadzam się z @bazienką - koniecznie zawiadom US; za takie traktowanie klienta ci krętacze nie zasługują na żadne względy.

Odpowiedz
avatar mrkjad
1 1

@Naa: Bardzo przydatna wiedza ale komu powinnam to oświadczyć? :) Płatność była z góry.

Odpowiedz
avatar Naa
2 4

@mrkjad: Po prostu normalnie powiedzieć kierowniczce, że z uwagi na brak wody i prądu, które hotel miał zapewnić, dokonujesz potrącenia, i płacisz o ileś tam mniej. Nic więcej nie jest konieczne. Rzecz jasna, jeśli nie czujesz się pewnie, a nie chcesz się niepokoić, możesz takie oświadczenie dać jej na piśmie, w dowolnej formie (wysłać mailem, przesłać w liście poleconym, albo np. umieścić w tytule przelewu - jak chcesz w sumie) - ważne, żeby dotarło. Np.: http://www.infor.pl/prawo/w-sadzie/sprawy-gospodarcze/302091,Kiedy-i-jak-mozna-potracic-wierzytelnosc.html http://www.kancelaria-windykacyjna.pl/home/aktualnosci/kiedy-wierzytelnosc-nadaje-sie-do-potracenia/ Oczywiście, skoro już zapłaciłaś, sytuacja się komplikuje (chyba, że możesz jakoś wycofać tę wpłatę - wtedy możesz zapłacić jeszcze raz, pomniejszając sumę), ale, jak widzę, i tak znalazłaś już sposób :) I, oczywiście, jeśli ktoś uzna, że potrącenie było nieuzasadnione, albo zbyt duże, może powędrować z tym do sądu. Ale w tym wypadku - oj, chyba do tego nie dojdzie ;]

Odpowiedz
avatar leonkennedy
3 3

Co to za hotel i gdzie? Lepiej wiedzieć jakie omijac:) ja też raz byłem w hotelu gdzie za pokój z wanną płaciło się więcej ale nie było do niej korka. Na szczęście obsługa spuściła cene

Odpowiedz
avatar mrkjad
2 2

@leonkennedy: Jeśli nie wybierasz się do lubelskiej stolicy musztardy i kabli to nie masz się o co martwić. :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@mrkjad: aż się zalogowałam by móc zapytać. Czy ta stolica zaczyna się na P i kończy na W? ;)

Odpowiedz
avatar mrkjad
3 3

@TerraEpsilon: Zgadza się. Wygrywasz pobyt w hotelu bez prądu i wody! :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@mrkjad: Hmm, nie potrzebuję :D moje miasto. Tak, przyznam się, bo piękne tylko ludzie bywają ... ;) ale to chyba jak wszędzie. Jeśli tak, to wiem chyba nawet o którą awarię chodziło, więc odpada chęć dopieczenia biednym weselnikom :D A co do hotelu... zależy czy mówisz o tym "w mieście" czy tym "za miastem". Jak "w mieście" to się trochę zdziwię, bo nigdy nie było z nim problemów... ale może być właśnie "nie było" w czasie przeszłym.

Odpowiedz
avatar mrkjad
0 0

@TerraEpsilon: Tak raczej za miastem. :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@mrkjad: To mnie już nic nie dziwi :D to nie jest niestety pierwsza podobna akcja. Hotel jednak jak stał tak stoi i ma się dobrze.

Odpowiedz
avatar Venecjan
0 0

Obniżka ceny za usługę ci się należy, ale zwrot całości - już niekoniecznie. Kierowniczka nie stanęła na wysokości zadania, bo chociaż awarie rzeczywiście się zdarzają - to jednak nie powinno to odbijać się wyłącznie na kliencie i jakąś małą rekompensatę powinni uwzględnić. Nie podoba mi się natomiast to, że chcesz zwrot całej wpłaconej kwoty, skoro usługa była w pewnym sensie wykonana - korzystałaś z pokoju.

Odpowiedz
avatar mrkjad
0 0

@Venecjan: Zgadzam się z tobą. Planowałam ubiegać się o częściowy zwrot ale na infolinii poradzili mi, że całkowity ma większe szanse powodzenia. Podczas reklamacji zaznaczyłam, że część ceny stanowiła opłata za śniadanie, któremu nie miałam nic do zarzucenia, więc nie chcę za nie zwrotu.

Odpowiedz
Udostępnij